Skocz do zawartości
Nerwica.com

LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)


turkawka

Czy lamotrygina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

96 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy lamotrygina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      71
    • Nie
      22
    • Zaszkodziła
      12


Rekomendowane odpowiedzi

DCPMM, a w jakim sensie na SSRI nie szło wytrzymać?

Było tylko gorzej (większy niepokój wewnętrzny, zamulenie, odrealnienie, derealizacja itd.).

Wiem, że wielu te leki pomagają, na innych nie działają wcale a jeszcze innym szkodzą i ja jestem chyba w tej 3-ciej grupie.

Muszę zastrzec, że na żadnym z SSRI/SNRI nie wytrwałem dłużej niż 2 miesiące, zmieniałem w locie na kolejny na następny miesiąc/dwa.

Niemniej nie wierzę, że jeśli nic się nie ruszyło w kilka tygodni to zacznie nagle pomagać.

 

-- 23 lip 2014, 16:43 --

 

DCPMM, i jak było na samej lamotryginie ? stabilizowała tylko nastrój, czy poczułeś poprawę w depresji ?

Wtedy (2,5 roku temu) poczułem poprawę w depresji, chyba że branie lamotryginy nałożyło mi się na kończący się epizod depresyjny, ale wydaje mi się, że jednak pomogła.

Pamiętam, jak wieczorem łykałem lamo (najpierw 25mg, potem 50mg) i pojawiała się błogość, uspokojenie i sen. To z pewnością pomogło mi ustabilizować się wewnętrznie i wyciszyć. Zaczęło pojawiać się światełko w tunelu. Była jeszcze słaba koncentracja i lekkie otumanienie ale z czasem depresja ustąpiła.

Niestety zostałem na dawce 75mg i chyba to był błąd. Albo tak po prostu miało być, bo kilka miesięcy temu depresja wróciła. Teraz jestem od 10 dni na 150mg i wciąż czekam na efekty, a tych brak. Dodam, że nic innego nie biorę.

Dziś byłem u lekarki - mam wjechać na 200mg lamotryginy i włączyć za 2 tyg. Wellbutrin.

Jedna rzecz, która jest w tym wszystkim pocieszająca, jak sądzę, że chociaż wszyscy na tych forach narzekamy, że leki nie działają, to obstawiam, że jak ktoś zdrowieje to zwyczajnie znika stąd i nie dzieli się już swoimi opiniami, że coś mu pomogło. Ze mną tak było. Coś tam jeszcze pozytywnego z raz napisałem o lamotryginie, a potem już mnie tu nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety zostałem na dawce 75mg i chyba to był błąd. Albo tak po prostu miało być, bo kilka miesięcy temu depresja wróciła. Teraz jestem od 10 dni na 150mg i wciąż czekam na efekty, a tych brak. Dodam, że nic innego nie biorę.

Dziś byłem u lekarki - mam wjechać na 200mg lamotryginy i włączyć za 2 tyg. Wellbutrin.

Jedna rzecz, która jest w tym wszystkim pocieszająca, jak sądzę, że chociaż wszyscy na tych forach narzekamy, że leki nie działają, to obstawiam, że jak ktoś zdrowieje to zwyczajnie znika stąd i nie dzieli się już swoimi opiniami, że coś mu pomogło. Ze mną tak było. Coś tam jeszcze pozytywnego z raz napisałem o lamotryginie, a potem już mnie tu nie było.

 

Myśle ze tak poprostu miało byc. W moim przypadku było ostatnio tak, że biorac sertraline wraz z mianseryna depresja ładnie zaczęła ustępowac, sen sie wyregulował, funkcje poznawcze powróciły do normy. Z czasem odstawiłam mianse i pozostałam tylko na sej sertralinie w dawce 100mg i tez nie wiadomo dlaczego nagle lek przestał działać a ja wrociłam w czerwcu do punktu wyjscia, czyli witaj depresjo. Teraz biore sertraline i juz mi nie pomaga, przez co znowu bede musiała zmienic ją na cos innego, co ruszy zastane neuroprzekaźniki do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DCPMM, dwa miesiące to powinien być wystarczający okres, ale brania leku w stałej dawce. Przy zwiększaniu niestety uboki nasilają się i trzeba odpowiedni okres znowu odczekać.

Być może któryś z leków brałem nawet ze 2 miesiące już nie pamiętam dokładnie. Nigdy nie miałem poczucia, że któryś z tych leków ruszył cokolwiek, a chyba tak powinno być, żeby po tych 4 tygodniach móc powiedzieć, że w jakimś obszarze się poprawiło - to daje motywację, żeby brać dalej i czekać. A ja mogłem mówić tylko o tym co jest gorzej (i to niekiedy gorzej nie do wytrzymania) i walczyć każdego dnia, żeby łyknąć kolejną tabletkę. 10 lat temu obiecałem sobie, że nigdy do leków serotoninowych nie wrócę. Niestety zrobiłem 2 wyjątki na leki, które działają na serotoninę ale w inny sposób niż SSRI i była ta sama jazda (Moklobemid i Coaxil). Nie twierdzę, że tak działają na wszystkich, wielu pomagają, są na to dowody na forum.

Żeby nie rysować takiego czarnego obrazka, miewałem dobre jakościowo remisje pomiędzy depresjami, ale nigdy nie przychodziły na lekach.

Dopiero lamotrygina była pierwszym lekiem, na którym wyszedłem z depresji (solo w monoterapii). Drugim lekiem był w maju br. Sulpiryd, który zadziałał praktycznie od razu (2-3 dnia!), byłem w pozytywnym szoku. Niestety przygoda trwała ze 3 tygodnie i czar prysł (tak ponoć z tym lekiem bywa).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z sentymentu do lamo zaglądam do tego wątku, tak.. bez dwóch zdań lamo dla mnie to było TO. Teraz na samej wenli zaczyna się robić tragicznie, mam nadzieję, że to przejściowy okres wchodzenia na zwiększoną dawkę wenli, jak nie to chyba mnie h. strzeli. Już prawie nie daję rady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evil never dies, też zaglądam na to forum z sentymentu, trochę tak kompulsywnie - próbuję rozładować swoje napięcie.

Życzę Ci, żeby wenla Ci pomogła. Brałeś ją już kiedyś?

Jeszcze taka uwaga, trochę na boku: to jak się czujemy w depresji jest w dużym stopniu pochodną ilości nadziei, która jest w nas.

I o nią trzeba walczyć. Nie pozwolić się nakręcać własnej głowie, że już nigdy nie będzie lepiej.

Ja 13-14 lat temu byłem pewien na 1000%, że to koniec, że czeka mnie już tylko kalectwo i piekło na ziemi. A nie stało się tak.

W końcu stanąłem na nogi. Były też potem okresy szczęśliwe: ożeniłem się, urodziły się dzieci. Mam dobrą pracę, zwiedziłem kawał świata. Pomimo, że depresja wraca i wtedy wszystko co było i będzie wydaje się bez znaczenia, i nieraz trwa to bardzo długo to nie wolno się nam poddawać - czego wszystkim czytającym życzę.

Jeszcze jedna uwaga: na tych forach lekowych można się ostro negatywnie nakręcić, mnóstwo narzekań i cierpiących ludzi, ale pamiętajmy - te proporcje są zaburzone. Jak ktoś zdrowieje to ucieka z forum, bo zwyczajnie szkoda czasu. I to też pocieszające, nie jest aż tak źle jak mogło by się wydawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z sentymentu do lamo zaglądam do tego wątku, tak.. bez dwóch zdań lamo dla mnie to było TO. Teraz na samej wenli zaczyna się robić tragicznie, mam nadzieję, że to przejściowy okres wchodzenia na zwiększoną dawkę wenli, jak nie to chyba mnie h. strzeli. Już prawie nie daję rady.

 

A pod jakim względem tragicznie? Zwiększona drażliwość, nerwowość, wahania nastroju? Czy po prostu nasilenie depresji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

łyknęłam swoje pierwsze 25mg lamo... mam nadzieje, ze nie spedze nocy na kiblu...

Na kiblu to na pewno nie. O takich efektach nie słyszałem.

 

są wypisane w ulotce jako częste (1/10 przypadków)

 

dream*, bierzerz sama lamo bez antydepa? bo ostatnio pisałas ze schodzisz z serty...

nom schodzę, póki co ze 100mg zeszłam do 50 i tak przez dwa miesiące mam brać a później się zobaczy.

Ponoć sama lamo działa lekko antydepresyjnie więc może już nie będę musiała wracać do sertry :)

a czemu pytasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie chodzi o to, że nie mam chyba nawracających depresji, ale ponieważ mam BPD to jak tylko wyszłam z depresji to zaczęłam swoją energię pożytkować na rozpieprzanie mojego życia zamiast jakoś konstruktywnie no i stąd ten stabilizator. jeśli ustabilizuje mój nastroj to raczej nie powinnam wpaść ponownie w depresje. tzn taką mam nadzieję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfrid, właśnie mam zamiar to sprawdzić, bo nigdy nie wytrwałem odpowiedniej ilości czasu na tym leku i głupot nie będę pisał. Teraz jak coś ruszy to dam Ci znać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, bo troche dziwnie ze lekarz zostawia Ci na samym stabilizatorze. Takie cos moze sie wiazac raczej z nawrotem depresji niz jej zapobieganiu. Sens ma branie stabilizatora z jakims SSRI ale zeby sam to pierwsze slysze :roll:

Gdyby tak było, to jaki sens miałoby branie stabilizatora w ogóle?

Stabilizator stabilizuje nastrój i zapobiega nawrotom choroby. Gdy jest depresja włącza się dodatkowo antydepresant, a gdy mania/hipomania dodatkiem do stabilizatora jest najczęściej hamujący neuroleptyk. Taki jest model. Gdy jest remisja choroby sam stabilizator jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi lekarz powiedział, że lamo sobie dobrze radzi z obniżonym nastrojem :)

Ja co prawda nie mam dwubiegunówki a stabilizator biorę na huśtawki nastroju w przebiegu borderline ale mam nadzieję, że depresja nie wróci.

 

BTW. dawno tak dobrze nie spałam... co za miłe uczucie po sertrze która sprawia, że po 4 godzinach snu człowiek już się budzi i już jest pobudzony i gotowy do działania :P

 

mam tylko nadzieję, że to nie efekt placebo i sobie nie wkręciłam :P W sumie nie wiem czy lamo tak działa ;)

 

No i mam nadzieję, że nie będę zmulona w ciągu dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BTW. dawno tak dobrze nie spałam... co za miłe uczucie po sertrze która sprawia, że po 4 godzinach snu człowiek już się budzi i już jest pobudzony i gotowy do działania :P

 

mam tylko nadzieję, że to nie efekt placebo i sobie nie wkręciłam :P W sumie nie wiem czy lamo tak działa ;)

 

No i mam nadzieję, że nie będę zmulona w ciągu dnia.

Nie wkręciłaś sobie. Na większość osób tak lamo działa, przynajmniej na początku i to nawet w malutkich dawkach. Tak miałem nawet na 25mg. Na docelowej dawce (75mg) też się ten efekt utrzymywał i to długo, może nawet ponad rok. Teraz biorę 150mg (50-0-100) i nie czuję senności po 100-lamo wieczorem. A akurat teraz bym chciał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×