Wkurza mnie:

Bonus, czyli 99% populacji?

No, raczej tak.

naadłąmałam zęba na pestce od czeresni i rusza sie

Albo nie. Tylko niektórzy. Zależy, kto ma, jakie podejście, jakie nastawienie.

Bonus,

No co??

nic no zabawnie piszesz.

Nie rozumiem, jak "zabawnie"? Wytłumacz to, jakoś jaśniej??

Że ładowałam j*baną baterię do aparatu tyle, ile trzeba, a i tak rozładowała się już po chwili, gdy zrobiłam zaledwie kilka zdjęć na próbę w domu - nie będę miała żadnych zdjęć z wyjazdu.

Niepewność.

mój brak jakichkolwiek złudzeń

Mój dzisiejszy pech , chmura gradowa nade mną wisi !!

że jestem taka słaba i przez byle gówno cierpię strasznie.

Cała egzystencja. Jakoś ogólnie mi żal, że inni mogą przeżyć życie szczęśliwie a ja od początku do końca jestem skazany na chujnię.

Cała egzystencja. Jakoś ogólnie mi żal, że inni mogą przeżyć życie szczęśliwie a ja od początku do końca jestem skazany na chujnię.

To samo.

Lenistwo mojego ojca, że więcej siedzi, niż robi, że sapie przy najlżejszym wysiłku (od nadwagi i papierosów), że od razu musiał iść po piwo, no bo przecież nie można wycinać krzaków bez alkoholu. Żałosny tłusty ch*j z paskudną mordą.

Wkurza mnie wszechobecna manipulacja. Media jak zaraze sączą do mózgów swoich odbiorców miliony komunikatów z przekazem, jak żyć, jak wyglądać, co jeść, kogo popierać, co krytykowac, co czytać, czego słuchać, w co wierzyć, gdzie jechać, co ćwiczyć, jak mieszkać, co mieć, co wyrzucić, ile ważyć, ile wydawać, ile zarabiać, po której stronie barykady stać, by pozostać w tym zafajdanym szeregu. TYM, bo w TAMTYM są źli, inni, gorsi.

A jeszcze bardziej wkurza mnie, że nie znam dziś osobiście nikogo, absolutnie nikogo, kto miałby podobnie do mnie otwarte oczy, kto nie przyjmuje wszystkiego bezkrytycznie "bo przecież w tv gadające głowy mówiły..." i uodpornił się na pranie mózgu.

Wkurza mnie wszechobecna manipulacja. Media jak zaraze sączą do mózgów swoich odbiorców miliony komunikatów z przekazem, jak żyć, jak wyglądać, co jeść, kogo popierać, co krytykowac, co czytać, czego słuchać, w co wierzyć, gdzie jechać, co ćwiczyć, jak mieszkać, co mieć, co wyrzucić, ile ważyć, ile wydawać, ile zarabiać, po której stronie barykady stać, by pozostać w tym zafajdanym szeregu. TYM, bo w TAMTYM są źli, inni, gorsi.

A jeszcze bardziej wkurza mnie, że nie znam dziś osobiście nikogo, absolutnie nikogo, kto miałby podobnie do mnie otwarte oczy, kto nie przyjmuje wszystkiego bezkrytycznie "bo przecież w tv gadające głowy mówiły..." i uodpornił się na pranie mózgu.

Ja mam otwarte oczy.

Ja też. Poza tym vyskokova, dobry podpis masz pod profilem.

Znowu jakieś dziadostwo się mnie przyczepiło. Ależ kolejka górska z nastrojem w ciągu dnia.

Jak nie lęki, to upał, albo ból głowy - cieszyć się nie ma czym, wręcz przeciwnie

To, że do soboty jeszcze 2 dni.

Pełno grupek i parek wszędzie

To, że zaufałam komuś a ten ktoś dał mi kopa w dupę. Nigdy już nie zaufam nikomu.

To, że chciałbym dzisiaj posprzątać samochód, a jest tak gorąco, że nie chce mi się wychodzić z domu.