Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy ktoś z was żałuje, że zaczął się leczyć lekami?


shaam20

Rekomendowane odpowiedzi

A dlaczego ja mam żałować?

Nigdy nie żałowałem przyjmowania leków, bo one mi pomagały. W tej chwili też mam leki, i one pomogą, w mniejszym lub większym stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Petek,

 

a w jakiej dawce brałeś tę perazynę ? Czy pomogła Ci choć trochę na nerwicę ? Wyciszyła lęki ? Z góry dzięki za info ;)

 

PS Myślisz, że teraz dasz sobie radę bez leków ?

 

 

Na początku chyba 25 mg poznie chyba 50 mg ale już niepamietam dokładnie . Na nerwice pomogla bardzo wyciszyła leki i myśli ale co z tego jakim kosztem tego ze przytyłem po niej 25 kg mój błąd był taki ze nie potrzebne bralem na dzień ale to chyba na początku trochę ale na pewno straszni zwalnia meabolizm i się tyje w tej chwili mam metabolizm 40 latka a mam 25 lat nie wiem czy jeszcze wroce do dobrej wagi może to już efekt u boczny trwały :(

 

 

Czy dam rade bez leków ? No właśnie chyba nie bo czasami mnie lapie lek, jakas paranoja ale jest tlumiona przez leki a biore chlorprotrixen na noc tylko a może zacząć brac jakies SSRI na dzień ? Ale po co znow będę otumaniony w dzień . Zastanawiam się na zmiane chlorplotrixeny na doxepine albo hydroksyzynę ale nie wiem czy to dobry pomysl żeby metabolizm ruszył. Wszystko było piękne do 16 roku zycia bez lekow przez jedna glupote tak się stało i teraz nie wiem kiedy to się skończy te branie lekow .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI raczej nie otumaniają, wręcz przeciwnie, tyle, że na początku leczenia mogą dawać niemiłe uboki :? W ogóle Cię podziwiam, że bierzesz leki. Ja się ciągle boję uboków, po 1,2 tabletkach mam mdłości i rzucam kolejne lekarstwo w kąt. W efekcie pozostaje mi do dyspozycji jedynie uzależniający Clonazepam ( doraźnie ) i mirtazapina nasennie ( od 8 lat ) :roll: Tej drugiej Tobie nie polecę, zwł. jak nie masz problemów ze snem, mnie na nic innego nie pomaga, chociaż to antydepresant. Wiele osób po tym leku również tyje ( mnie się udało nie przytyć, a raczej może trochę przytyłam, ale potam przez silne lęki, ataki paniki, mdłości bałam się jeść i w efekcie schudłam jakieś 12 kilo ). Teraz trochę znowu przytyłam, jakieś 2, 3 kilo, ale to przez nadmierne obżarstwo ( efekt mirty w dużej dawce ). Ja generalnie na tym nie tyję, pomaga mi ona w zaśnięciu i nic więcej.

 

Miałam brać tę perazynę, ale na razie wzięłam 3 tabletki po 25 mg i miałam mdłości = ataki paniki i znowu musiałam brać benzo. Nie mam już siły do tych psychotropów :silence:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie odpowiem Ci, bo brałam te leki max po parę dni ze względu na lęk przed ubokami :roll: Zapytaj kogoś z działu o fluoksetynie lub sertralinie. Ja wiem tylko od wielu osób, że tyją po mirtazapinie, niektórzy także po kwetiapinie. Na zrzucenie zbędnych kg mogłabym polecić jedynie silne lęki, ale nikomu nie życzę. Już chyba lepiej byś puszystym misiem :mrgreen: niż męczyć się z lękami ...

 

Może skonsultuj się ze swoim lekarzem, a jeżeli masz go dość, to poszukaj bardziej kompetentego doktora.

Powodzenia ;)

 

PS A badałeś sobie tarczycę ? Przy nadczynności ludzie często przybierają na wadze ... Wiem, że to bardziej babska przypadłość, ale facetom też się zdarza. Wtedy czasem niewielka dawka leku może przywrócić wszystko na normalne tory.

 

-- 18 lip 2014, 22:07 --

 

Sorki - sprawdziłam - niedoczynność tarczycy powoduje tycie ( nadczynność - odwrotnie )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wbrew powszechnej opinii i zapewnieniom lekarzy mogę stwierdzić z pewnością ze długotrwałe przyjmowanie SSRI i innych antydepresantów powoduje uzależnienie, nie wiem jak z przyjmowaniem krótkoterminowym ale długotrwałe musi w jakis sposób zaburzać późniejszą synteze neuroprzekaźników ze organizm juz nie potrafi funkcjonować bez leków, drugi raz bym nie zaczynał łykać tego cholerstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doberman a czemu?

 

-- 04 sie 2014, 20:46 --

 

Petek ja właśnie boję się brac mirtagenu bo wiem że się tyje po nim. Dlatego go nie biore, bo tak samo jak ty miałabym nastroje depresyjne.

 

-- 04 sie 2014, 20:55 --

 

Lunatic a ja mam inne życiowe doświadczenie, żałuję że wcześniej się nie leczyłam bo pogorszyłam przez to swój stan zdrowia i doprowadziłam się do wszystkich rodzajów nerwic, i depresji. Nieleczenie też jest szkodliwe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja po pernazynie chudnę co dziwne zastąpiłam nią rispolept. Żałuję, że zaczęłam brać, teraz mi mówią, że raczej do końca życia będę na lekach, nie ma opcji, często odstawiam, zastanawiam się, czy nie odstawić na dobre i zobaczyć co się stanie i prawdopodobnie nabawiłam się dyskinezy po neuroleptykach jakby tego było mało. Myślę, że gdyby nie faszerowali mnie tyloma lekami to byłoby inaczej, teraz mam taką tolerancję na wszystko, że nic nie działa, chyba, że w ogromnych dawkach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi leki bardziej szkodziły niż pomagały. Brałem jedynie neuroleptyki i większość z nich powodowała zmęczenie, tycie 25kg(schudłem), wiele z nich nasiłlło objawy a nawet generowało całkiem nowe! Prawie dwa lata miałem dziwną egzemę na twarzy, która była skutkiem leków. Parę miesięcy temu przez kilka dni temu brałem kwetiapinę na sen i już na trzeci dzień pojawiła się egzema. Odstawiłem to badziewie i dopiero po 2 tygodniach, skóra się zaleczyła. Lekarz z pewnością siebie stwierdzał, że to nie wina leku, kiedy ulotka mówiła co innego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Goryla Gorillas,

 

Ja też mam odczucie że mi leki bardziej szkodzą niż pomagają .Kiedyś bez leków miałam skoki ciśnienia i drgawki.A teraz po 2 latach leczenia u psychiatry mam dużo więcej objawów doszły lęki panika zawroty głowy wieczne zmęczenie ,przytyłam, mam mało energii itd.Jem leki a coraz to nowsze dolegliwości .Nie wiem czy to wina leków czy tak działa u mnie ta nerwica.Ale jeśli jem leki powinno się poprawiać a nie być coraz grzej?

 

Nie pamiętam nazwy leków ale pierwszy raz jak poszłam do psychiatry lekarka przypisała mi takie leki że przez dwa tygodnie leżałam jak wrak w łóżku nie umiałam wstać nawet do łazieńki ,spuchły mi dziąsła całe z ropy miałam a dentystka powiedziała mi że to od psychotropów.Nie jadłam nie piłam myślałam że umrę mój lekarz rodzinny kazał mi wszystko od razu odstawić .Jak tylko odstawiłam wróciłam do życia .A ta lekarka która mi to przypisała powiedziała że tylko mi tak jest od tych leków i nie będzie mnie leczyć bo nie chce leków zażywać i niech mnie teraz leczy ten lekarz co kazał mi to odstawić.

Zmieniłam potem lekarza teraz leczy mnie najlepszy w moim mieście przynajmniej z komentarzy ludzi którzy się u niego leczą wynika że jest dobry.Ale czy jest lepiej?nie i dołuje mnie to że leki nie pomagają a ja się nimi truję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko ja uważam przyjmowanie leków "na głowę" za upokarzające? Nawet jeśli po lamo poczuję się lepiej, będę się wkurwiał, że muszę łykać tabletki a zmiana nastroju jest oszukiwaniem samego siebie. Czuć się dobrze, mając powody by czuć się źle - to dopiero szaleństwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontrast, dopiero wchodzę na dawkę terapeutyczną, póki co wkurwiam się, że w ogóle łykam coś więcej niż witaminki.

 

-- 09 wrz 2014, 17:07 --

 

Kontrast, napisalem "nawet jeśli..."

Jeżeli po lekach nie ma poprawy, to po co je brać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×