Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, nie żyłam z nim zawsze w zgodzie, chodzi mi bardziej o to że w tej wsi się wychowałam, znał mnie od pieluch, rodzina moje ciotki np. widziałam pierwszy raz na pogrzebie taty. Moja bliższa rodzina też różnie, czy nie mamy kasy to nie pożycza a oni zawsze, czy drzewo sprzedać też choć u nich mogło być mało to odsprzedali bysmy mieli czym napalić, czy do lekarza podwieźć tez nie było problemu. Sąsiad o 4 rano zawoził mnie do miasta na autobus gdy jechałam na wycieczkę, a jak wracał po północy też czekał by przywieść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, hej!

Tak, tak sobie właśnie myślę, że jak się uda, to będę miała bardzo ciekawą pracę, a jeśli nie wypadnę najlepiej, to też mnie przecież nikt nie skrzyczy ani nie wpisze uwagi do dzienniczka :mrgreen:

 

A wczoraj też byłam na warsztatach śpiewu, było parę ćwiczeń z emisji głosu (jak używać pleców, a jak mózgu ;) ), a potem się uczyliśmy dziwnych starych ludowych piosenek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a

jeśli nie wypadnę najlepiej, to też mnie przecież nikt nie skrzyczy ani nie wpisze uwagi do dzienniczka

brawo za podejście

 

A wczoraj też byłam na warsztatach śpiewu, było parę ćwiczeń z emisji głosu (jak używać pleców, a jak mózgu ;) ), a potem się uczyliśmy dziwnych starych ludowych piosenek.

:105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, dzięki, staram się :105:

 

Ta pieśniarka, która prowadzi warsztaty bardzo ciekawie tłumaczy. To ma bardzo dużo wspólnego z psychologią, bo np. jeśli człowiek się boi, że zaśpiewa zły dźwięk, bo nie pamięta, albo mu się wydaje, że jest to dla niego za wysoko/za nisko, to wtedy na pewno źle zaśpiewa. Trzeba uwierzyć, że i skala głosu i pamięć są wystarczające. Jak człowiek nie jest pewien, to niechcący wymyśla inną melodię.

 

Dokładnie to samo mi powiedziała terapeutka. Że ja ciągle albo fantazjuję albo racjonalizuję, bo zupełnie nie ogarniam rzeczywistości, więc muszę wymyślać, żeby zrozumieć :o

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie :papa::papa::papa:

 

Umieram .Mam zawroty i bol glowy , i na szczescie wymiotow juz nie mam bo wzielam tabletke przeciwymiotna . Mialam problem zeby dojsc do lazienki , chyba taka potezna migrena.

 

Wczoraj nawalnica z gradem zlapala mnie akurat jak wracalam z miasta , wracalam droga wsrod dzialek i tak mi dolalo i grad mnie obil ze nie wiedzialam w ktora strone mam isc do domu . Masakra.Grad mi polamal parasolke ., rozcial skore glowy ... Bylam przemoknieta do suchej nitki. Ale dotarlam.

 

Milego dnia. Ja nie dosc ze zdechla to jeszcze pan ze spolzielni mi stawia sciane i musze tego pilnowac. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak tez waliłem pięściami w głowę gdy się dręczyłem myśląc o powieszeniu się. Dalej źle się czuję, nie widzę przed sobą życia albo życie w bólu. Też nie wiem co mam zrobić.Żeby miał odwagę to bym się powiesił.Nie wiem jak to wytrzymać to życie całe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×