Skocz do zawartości
Nerwica.com

BROMAZEPAM (Bromox, Lexotan, Sedam)


Lady A

Czy bromazepam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

39 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy bromazepam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      34
    • Nie
      4
    • Zaszkodził
      2


Rekomendowane odpowiedzi

Depas

A ja biorę leki (Zoloft, Trittico juz 150mg, Spamilan i Amizepin) i nie czuje się najlepiej sam nie wiem dlaczego,jak nie uzależnienie od Sedamu to stwierdził że ogólnie od leków bo 11lat (przerobiłem chyba 15lekarzy psychiatrów) to za długi czas brania ale miałem przerwy. Moje samopoczucie załamało się gdzieś w w kwietniu tego roku, brak zajęcia,wmawianie chorób, ciągłe myślenie o tym co czuje, przejmuje sie zdrowiem bo mam kilka dolegliwości (niedomykalność zastawki mitralnej 1stopnia i trójdzielnej 1/2 stopień, powiększoną lewą komorę serca i zespół niepełnej preekscytacji serca), teraz zacząłem sobie wmawać że zwariuję (ale chyba nie można sobie wmówić choroby psychicznej). W grudniu jeszcze trochę biegałem, miałem energię, a teraz mi jej brak-szybko się męczę, jestem senny (czy to przez leki), badania krwi miałem dobre.Wczoraj sie wkurzyłem (mała kłótnia) zaczęło mnie boleć w klatce (pierwsza myśl serce)od razu nawał mysli i niepokój o zdrowie i życie. Ostatnio tez mam czasami myśli samobójcze. Mam skierowanie na ten oddział nerwic a boję się że tam zwariuję lub umrę, bo co oni zrobią jak wpadne w panikę lub powiem że serce mnie boli. Jak tu żyć?

A Ty co porabiasz na codzień, chodzisz na jakąś terapię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trittico przez pierwsze parę tygodni może powodować zmęczenie, osłabienie i senność w ciągu dnia, a widzę bierzesz 2x tyle co ja brałem. Poza tym od niedawna jeśli dobrze rozumiem bierzesz ten Amizepin, którego sam nie brałem, ale to bardzo stary lek, daje od cholery efektów ubocznych i bez dwóch zdań może wywoływać senność, osłabienie, brak energii, w każdym razie na początku brania.

Jeśli chodzi o ten oddział, to myślę że poza wszystkimi minusami jak zamknięcie, izolacja itd., akurat tam możesz czuć się bezpiecznie o swoje zdrowie. Ale ja też pewnie bałbym się na Twoim miejscu...

Nie chodzę na terapię, chodziłem jakieś 4 miesiące prywatnie do terapeuty, niewiele mi to dało, ale na pewno parę rzeczy na swój temat zrozumiałem albo sobie uświadomiłem, na ogół nieprzyjemnych rzeczy, niestety prawdziwych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kielbasa82, jeśli naraz dowalili Ci Amizepin i Trittico 150mg to dostałeś naprawdę mega usypiającą i mulącą mieszankę, nic dziwnego że czujesz się tak jak jak piszesz. Powoli będziesz czuł się coraz lepiej, w sensie tego zmęczenia i senności w każdym razie na pewno, ale to potrwa, jeden i drugi lek na początku mulą okropnie. Co do oddziału... Nie dowiesz się jeśli nie spróbujesz, tylko tyle mogę napisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depas

Właśnie mieszanka wybitnie muląca kładę się spać zasypiam nawet nie wiem kiedy "pstryk palcami" i już jest rano, widzę że masz dużą, wiedzę na temat leków i choroby, ciekawi mnie czy leki które biorę mogą mieć wpływ na serce (tzn.czy mogą pogarszać niedomykalności,mieć wpływ na powiększona komorę i ta preekscytację), bo lekarz stwierdził że na wynik próby wysiłkowej (psychiatra mówi że Sedam miał wpływ, kardiolog że nie miał i kogo tu słuchać)i holtera nie mają. Trittico już biorę 6 tydzień to chyba efekt uboczny powinien zniknąć tym bardziej że w ulotce jest napisane że działa juz po tygodniu.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kielbasa82, aha, to źle zrozumiałem, wydawało mi się że zacząłeś niedawno brać jednocześnie Trittico i Amizepin. Racja, po 6 tygodniach nie powinien już mulić, nie powinien już po dwóch tak naprawdę, więc to Amizepin tak Cię "klepie" zapewne. Co do Sedamu i jego wpływu na serce, mogę tylko zasugerować że pewnie kardiolog zna się lepiej i ma rację. Benzodiazepiny, jak Sedam właśnie, uchodzą za ogólnie bezpieczne leki w rozsądnych dawkach, jednak Ty masz problem z sercem, także tutaj tylko opierałbym się na tym co mówi kardiolog. Nie wiem czy Amizepin ma wpływ na serce, myślę że niestety tak, bo to stary lek i ma wiele skutków ubocznych. Poczytaj ulotkę, tam tych (ewentualnych) uboków pewnie jest wymienionych kilkadziesiąt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depas

Dzięki za info. Z drugiej strony kardiolog mówi ze moje kardio dolegliwości są niegrozne i że np.niedomykalność zastawek taka jak ja ma 25% ludzi na świecie z czego większość o tym nie wie, komora może być przerośnięta bo kawał ze mnie chłopa a preekscytacja jest też bezobjawowa, chociaż muszę zrobić badanie sprawdzające czy jest ta dodatkowa droga przewodzenia w sercu. po zwiększonej dawce Trittico i Amizepinie czuje większe zamulenie, chciałbym sie tylko dowiedzieć dlaczego wcześniej już miałem takie przemeczenie i brak sił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha

Ja przez 11lat (z przerwami) brałem już różne leki, dlatego trudno cos dopasować, a lekarz twierdzi ze w ogole nie powinienem brac leków i powinienem trafić na oddział nerwic na odtrucie (to chyba nie jest nic miłego) ja sobie wmawiam ze to przez jakąś chorobę to zmęczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lu_80, Zomiren się nie sprawdził, że próbujesz kolejne benzo? Do tej pory pisałeś, że leki z tej grupy bierzesz tylko okazjonalnie. A tak przy okazji, jak się czujesz na obecnym mixie (pytam, bo nie wchodzę już na wszystkie wątki lekowe)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Po miesiącu odstawiłem Zomiren zgodnie z planem. Coaxil doprowadził mnie za to do stanu lęku permanentnego, kłopotów z jelitami, trawieniem, snem itd. z czym nawet Frisium rady nie dawało w dawce 20mg. Lekarz kazał odstawić wszystkie SSRI/E. Aktualnie mam na 3 mies sam Broma 2-3 x dziennie po 1/4 tabletki z dawki 6mg. Nie czuje się depresyjnie, a raczej lękowo. Jednak jak do tej pory żadne SSRI nie pomogło na lęk :/. Jestem obecnie w intensywnej psychoterapii. Mam nadzieję, że w końcu coś się z moimi lękami zmieni na lepsze...

A jak u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lu_80, u mnie w zasadzie bez zmian, te same problemy, te same obawy, to samo samopoczucie ;/ Żyć się odechciewa :bezradny: Nadal biorę mirtę w dawce 30mg nasennie plus dodatkowo 50 mg kwetiapiny ( prawie codziennie, jak nie zasnę na mircie ), a w ciągu dnia tradycyjnie Clonazepam :? Jedyne co się zmieniło to to, że 2 miesiące temu podjęłam psychoterapię, ale na cuda nie liczę ... po tylu latach. W każdym razie mam przynajmniej jakąś motywację, żeby coś ze sobą robić, wyjść z domu... A co u Ciebie oznacza "intensywna psychoterapia" ?

 

Widzę Lu_80, że mamy ten sam problem z lekami, że ich właściwie nie możemy brać ( poza nielicznymi wyjątkami ), ja próbowałam z esci, z doksepiną, ale po wszystkim mam uboki, które zmuszają mnie do pobijania benzo, więc odstawiam :?

Dobrze, że się pożegnałeś po miesiącu z Zomirenem, ja się 10 lat temu tak z nim zaprzyjaźniłam, że nasz romans trwał ponad 3 lata :hide:

 

Pozdrawiam serdecznie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lu_80, u mnie w zasadzie bez zmian, te same problemy, te same obawy, to samo samopoczucie ;/ Żyć się odechciewa :bezradny: Nadal biorę mirtę w dawce 30mg nasennie plus dodatkowo 50 mg kwetiapiny ( prawie codziennie, jak nie zasnę na mircie ), a w ciągu dnia tradycyjnie Clonazepam :? Jedyne co się zmieniło to to, że 2 miesiące temu podjęłam psychoterapię, ale na cuda nie liczę ... po tylu latach. W każdym razie mam przynajmniej jakąś motywację, żeby coś ze sobą robić, wyjść z domu... A co u Ciebie oznacza "intensywna psychoterapia" ?

 

Widzę Lu_80, że mamy ten sam problem z lekami, że ich właściwie nie możemy brać ( poza nielicznymi wyjątkami ), ja próbowałam z esci, z doksepiną, ale po wszystkim mam uboki, które zmuszają mnie do pobijania benzo, więc odstawiam :?

Dobrze, że się pożegnałeś po miesiącu z Zomirenem, ja się 10 lat temu tak z nim zaprzyjaźniłam, że nasz romans trwał ponad 3 lata :hide:

 

Pozdrawiam serdecznie ;)

 

Intensywna znaczy, że widzę, iż coś się zmienia na lepsze. Powoli bo powoli, ale jednak.

Ja też właśnie mam uboki, które potęgują lęki i biorąc SSRI jest nawet gorzej - niż bez nich.

 

PS. Czy ktoś wie dlaczego nie dostaję maili z powiadomieniem o odpowiedzi w wątku oraz jak dodać wątek do obserwowanych? Straszna ta "nowa" grafika i styl i w ogóle.... i jakieś niespójne polskie literki akcentowane ehhhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leki w postaci kapsułek czy tabletek są stworzone do podania doustnego i do rozpadu przy odpowiednim pH. Czopki itd mają inną konsystencję i z kolei ich się nie połyka.

Wg mnie tabletki dożołądkowe / dojelitowe powinny być stosowane zgodnie z przeznaczeniem.

Teoria o lepszym wchłanianiu mnie nie przekonuje. Może wtedy gdy chodzi o ochronę śluzówki jelit / żołądka mógłbym to inne zaaplikowanie zrozumieć. Trzeba by na pewno sprawdzić, czy pokruszone tabletki nie spowodują uszkodzeń błony śluzowej jelita grubego (krwawienie, hemoroidy itd).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie by bylo, gdyby ktos napisal, jak bromazepam dziala w sferze seksualnej w porownaniu do alprazolamu? Czytalem, ze bromazepam jest jedyna benzodiazepina, ktora poprawia funkcje seksualne. A jak porownalibyscie sile dzialania broma do alprazolamu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiekszosc benzo (procz midazolamu) jest nierozpuszczalna w wodzie i wciaganie ich do nosa nie ma sensu, podobnie ladowanie w dupala.

Biodostepnosc przy podaniu doustnym jest tak wysoka ze nie ma potrzeby takiej zabawy, no chyba ze ktos lubi sobie manipulowac przy odbycie ale to juz zupelnie inny problem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MI tez jakies dwa lata temu lekarz przepisał lexotan,

na poczatku byłam bardzo zadowolona, zero lęku w końcu czulam ze moge żyć jak inni. Kazał mi brać po jednej tabletce 3 mg rano i wieczorem. Jednak troche nie posłuchalam się i brałam tylko jedną tabletkę 3mg dziennie. Uznałam, że mi wystarcza. Po paru miesiącach stosowania bez przerwy poczułam ze czuję się znowu tak jak przed braniem leku, a jak w ogóle go nie wezme to juz tragedia. Starałam się odstawić sama, czyłam się jak jakis ćpun z filmu... to było sraszne,

takiego leku nie da sie odstawić od tak sobie zeby go nie brać, wtedy mozna sobie wielką krzywde zrobić. Zaczełam brać z miesiąć 3/4 tabletki poźniej miesiąc pół tabletki, później 1/8 tabletki później 1/8 tabletki co 2 dzień .... tylko tak da się odstawic ten lek ... czyłam tak silny niepokój. Mam nadzieje ze juz nigdy to do mnei nie wróci, poczatkowa nerwica to nic w porównaniu z odstawianiem Lexotanu.

 

Miałem to samo z sedamem. Gdy odstawiłem po 2 miesiącach i to w miarę stopniowo przyszedł taki dół psychiczny a także objawy somatyczne że nie mogłem wstać z łóżka, terepało mną i po kilku dniach męki wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym. A tam, co się okazało gdy wychodziłem po 2 miesiącach, leczono mnie inną benzo (tranxene), więc teraz po 4 miesiącach zażywania niemal ciągłego musze to odstawiać ponownie, po prostu masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×