Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

diritatis, szczupła i galaretkowata? to się nie wyklucza?

 

Tak. To polega na tym, że w ubraniu wyglądam dobrze, a bez ubrania już nie. Chociaż nie wiem, na ile to stan faktyczny, a na ile moje wymysły, bo nigdy nie jestem z siebie zbyt zadowolona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beast6, spróbuj podejść do tego jak tutaj, skoncentrować się na problemach, bo nie da się tego cały czas zamiatać pod dywan.

 

 

nie umiem się skoncentrować na wszystkich na raz. zawsze odkładam na później bo teraz to czy tamto na głowie... wiem, takie pieprzenie z mojej strony, nie potrafię się tym zmierzyć

 

-- 06 lip 2014, 13:48 --

 

Z drugiej strony czasem lepiej nie utrzymywać kontaktu z osobą która ma na Ciebie tak toksyczny wpływ, nawet jeśli jest to Matka.

 

beast6, probowałaś terapii DDA?

 

wiem, dlatego nie utrzymuje, chociaż wiem, że za parę lat i tak zwali mi się na głowę bo jest w coraz bardziej opłakanym stanie i o to my dzieci zawsze kochającej mamusi będziemy musieli okazać jej wdzięczność za matczyną miłość i troskę i się nią zaopiekować... taaaa. Terapii nie próbowałam, w zasadzie od niedawna zaczęłam sobie uświadamiać, że to co działo się kiedyś spowodowało, że dzisiaj mam myślenie inne niż rówieśnicy, że to przez dzieciństwo nie mogę sobie ułożyć pewnych sfer życia. zaczęłam się tym interesować, trafiłam na artykuł o DDA i doznałam szoku, to tak jakby ktoś pisał o mnie i o moim rodzeństwie. a najbardziej odpowiednie sformułowanie na jakie trafiłam to 'Dzieci z rodzin, w których jest obecny problem alkoholowy, to najbardziej samotne stworzenia na Ziemi'...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beast6, spróbuj podejść do tego jak tutaj, skoncentrować się na problemach, bo nie da się tego cały czas zamiatać pod dywan.

 

 

nie umiem się skoncentrować na wszystkich na raz. zawsze odkładam na później bo teraz to czy tamto na głowie... wiem, takie pieprzenie z mojej strony, nie potrafię się tym zmierzyć

 

-- 06 lip 2014, 13:48 --

 

Z drugiej strony czasem lepiej nie utrzymywać kontaktu z osobą która ma na Ciebie tak toksyczny wpływ, nawet jeśli jest to Matka.

 

beast6, probowałaś terapii DDA?

 

wiem, dlatego nie utrzymuje, chociaż wiem, że za parę lat i tak zwali mi się na głowę bo jest w coraz bardziej opłakanym stanie i o to my dzieci zawsze kochającej mamusi będziemy musieli okazać jej wdzięczność za matczyną miłość i troskę i się nią zaopiekować... taaaa. Terapii nie próbowałam, w zasadzie od niedawna zaczęłam sobie uświadamiać, że to co działo się kiedyś spowodowało, że dzisiaj mam myślenie inne niż rówieśnicy, że to przez dzieciństwo nie mogę sobie ułożyć pewnych sfer życia. zaczęłam się tym interesować, trafiłam na artykuł o DDA i doznałam szoku, to tak jakby ktoś pisał o mnie i o moim rodzeństwie. a najbardziej odpowiednie sformułowanie na jakie trafiłam to 'Dzieci z rodzin, w których jest obecny problem alkoholowy, to najbardziej samotne stworzenia na Ziemi'...

 

Myślę że terapia by Ci pomogła, na pewno w jakimś stopniu. Ja chodziłam na terapię DDA, niestety po pół roku zrezygnowałam, teraz zastanawiam się nad powrotem. Także polecam, bo czasem na prawdę warto. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znów jestem na dnie. Znów nie potrafię się pozbierać i podnieść, żeby walczyć. Każdy mój dzień to walka...

 

2 miesiące temu urodziłam córeczkę. Ciąża była zagrożona i całe 9 miesięcy były problemy z moim zdrowiem. Lekarze zapewniali, że moje dolegliwości są ciążowe i miną po porodzie. Mylili się, przez co zaniedbane zostały moje dolegliwości, przeszły w stan przewlekły i nie minęły po ciąży, a nawet się pogorszyły, przez co moje życie wygląda teraz jak strzępy życia, jakieś urywki bo pozostałą część spedzam nad swoimi dolegiwościami. Dokuczają mi duszności, uczucie ściskania w gardle (to njgorsze), cofanie jedzenia,odbijanie, uczucie ciała obcego w gardle, suchość a także pełno gęstej flegmy spływającej z zatok, bóle w klatce, w klecach i okrutnie napięte mięsnie karku i przykręgosłupowe, mrowienia, rwa kulszowa.Kiedy o tym piszę, wydaje się, że to nic takiego, jednak moje cierpienie jest okrutne. Co na to lekarze? Nic specjalnego... Dostaję coraz to nowe skierowania, chodzę od lekarza do lekarza ale wszędzie prywatnie bo terminy strasznie dłuuuugie a ja już jestem na skraju wyczerpania. Niektórzy biorą sprawę poważnie a inni bagatelizują mówiąc, że nic mi nie jest. Ale jak to mozliwe, gdy spływające potoki flegmy widać golym okiem !!!! Popadłam w hipochondrię przez to bo próbuję sama znaleźć przyczynę moich dolegliwości, jakoś sobie pomóc... Porobiłam trochę badań ale nie wszystkie bo kończą się finanse. Boje się, że nie będzie mnie stać na wizyty u lekarzy...A ja już nie potrafię z tym żyć....

 

Głównie doskwiera mi ściskanie w gardle, uczucie kluchy, odchrząkiwanie do tego stopnia, że boli mnie całe gardło, krtań, czasem już mówię nie swom głosem, mam uczucie braku skóry na szyji, jest napięta, jakby mięsnie mi się skurczyły... Ogarnia mnie wtedy strach i lęk...

Kocham moją córeczkę, chciałabym być dla niej cudowną ZDROWĄ mamą a NIE JESTEM. Nie mam sił walczyć dłużej... Boję się, że rodzina już ma mnie dosyć.. Nawet gdy są chwile gdy chciałabym coś z tym zrobić to nie wiem jak. Lekarze też nie wiedzą, więc nie ma dla mnie ratunku. Już zawsze będzie tak jak teraz i nigdy nie poczuję się lepiej.....

 

Siedzę i płaczę gdy to piszę bo zdaję sobie sprawę z tego, że nigdy nie będę taką mamą jak inne a przede wszystkim nigdy nie będę TAKA JAK KIEDYŚ - SZCZESLIWA...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny raz sie nie udalo. Dlaczego tyle rzeczy mi nie wychodzi, jestem juz zrezygnowana...

ile Ci wychodzi to nie pamiętasz już o nich?widzisz tylko te złe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego, kiedy czuję się dobrze psychicznie, to fizycznie beznadziejnie? A z kolei, kiedy psychicznie źle,to fizycznie dobrze?

I tak mam ochotę gdzieś wyjść ale ból mnie zatrzymuje :?

 

Makabra, Czasem lepiej to założyć i iść dalej.

Bo gdy pozwala Ci cierpieć a nic nie zrobiłaś, to nie jest wart tego cierpienia.

Tak mi się wydaje :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×