Skocz do zawartości
Nerwica.com

Omega-3, witaminy, minerały


fantomek

Rekomendowane odpowiedzi

mifune85 - widać, że zbadałeś temat, zgadzam się prawie we wszystkim, a to "prawie" wynika z mojego strachu przed chemicznymi lekami. Przeczytałam działania niepożądane Twoich leków i wymienia sie tam m.in. senność i zmęczenie (a poza tym dłuuuuga lista), a przecież to własnie chcesz leczyć. No i piszesz, że nastąpiło pogorszenie, czyli organizm się przyzwyczaił i musisz zmienić leki? Ja póki co zapisałam się do psychologa (wizyta dopiero we wrześniu), biorę suplementy, próbuję technik relaksacyjnych, które na razie słabo mi wychodzą, staram się spotykać ze znajomymi, ale po powrocie do domu często ogarnia mnie jakaś rozpacz i poczucie beznadziei, cięzko się z tym uporać. Moja depresja pojawiła kilka miesięcy temu po infekcji - miałam kaszel, katar, gorączkę, potem straciłam smak i węch oraz nie mogłam wogóle spać. Powoli z tego wychodziłam, została mi depresja i brak apetytu. Chciałabym zacząć normalnie jeść i trochę przytyć. Dlatego też przyjmuję rózne suplementy, bo nie dostarczam zbyt wiele składników w jedzeniu. Pytałam czy ktoś zna sposoby na poprawę apetytu ale nikt nie odpowiedział...

 

A z czego ten strach wynika?Z powszechnych stereotypów na temat tego typu leków?Bo jesli wynika tylko z twojego własnego lęku, który jest przecież częścią nerwicy i depresji to musisz jakoś się przemóc. Skutki uboczne leków wystepuje przez pierwsze 2 tygodnie a jeśli po tym czasie nie przechodzą to zmienia się lek. W moim przypadku cały poprzedni rok był zmarnowany bo bardziej skupiłem się na pozapsychicznych przyczynach mojego złego stanu zdrowia. Przez ten czas brałem tylko jeden lek, który nie działał a z racji tego że moje objawy nie przypominały niczego co miałbym wcześniej to skupiłem się bardziej na poszukiwaniu innych przyczyn mojego złego samopoczucia. Po dziesiątkach badań z których nic nie wychodziło. W końcu wróciłem bez żadnych nadziei do leczenia psychiatrycznego i kombinacja leków mi pomogła. Teraz znów się pogorszyło i nie wiem czy lekarz będzie chciał podwyższać dawkę czy zmienić lek. Ale nie zawracam już sobie głowy niedoborami choć nadal jem zdrowo i zażywam suplementy. Depresja to zbyt poważna choroba by leczyć ją witaminkami i choć leki nie są idealne to ich branie daje skutki. U ciebie depresja trwa już kilka miesięcy więc sprawa jest poważna że wymaga poważnego podejścia do sprawy

 

-- 21 lip 2013, 15:49 --

 

Dżejm, karmen12 - no to może i dla mnie jest jakaś nadzieja, skoro wam pomogło. Wprawdzie bierzecie omegę już długo a ja dopiero od tygodnia, ale wiadomo, że suplementy działają powoli i musi potrwać zanim organizm odbuduje braki...

Mi braki witamin i minerałów wyszły na badaniu biorezonansowym, no i oczywiście wykryto candide, lamblie i jakieś drożdżaki, które teraz zwalczam. Na szczęście nie wykryto pasożytów typu robaki (tasiemiec, glista itp.), a może szkoda, bo to się chyba łatwo zwalcza i poprawa jest szybka. Za jakiś miesiąc powtórzę badanie, żeby stwierdzić czy dieta, i suplementy coś pomogły...

Podobno w depresji należy też suplementować witaminę D, ale to w okresie jesienno-zimowym. Teraz należy dużo przebywać na słońcu i braków nie będzie :)

Czy też tak macie w depresji, że denerwuje was piękna pogoda?

No i ponawiam prośbę o rady, jak odzyskać apetyt???

 

Biorezonans to właśnie jest przykład szarlatanerii. Nie znajdziesz nikogo kto po takim badaniu nie miałby wykrytego tego co ty masz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skufka, no właśnie nie, bo depresję to ja właściwie miałam rok temu, wtedy nie byłam w stanie wstać z łóżka, teraz w porównaniu do tamtego to mam lekką. Suplementy biorę od niedawna więc mnie nie wyciągnęły z tego najgorszego ani nie poprawiły nastroju w porównaniu do tego co było choćby pół roku temu. A niedobory to raczej miałam po tym cięższym epizodzie, bo nigdy wcześniej nie drżały mi mięśnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podzielę się swoimi doświadczeniami.

Aktualnie biorę tylko magnez +b6, jedyne co daje to lekkie obniżenie problemu z bólem mięśni.

Za to kiedy prawie rok udawało mi się utrzymywać względnie zdrową dietę (ryż, kasze, makaron durum + warzywa, owoce + raz na tydzień jakiś grzeszek w postaci śliwki w czekoladzie czy kawałka pizzy) do tego piłam tran (starcza na dużo dłużej niż tabletki, minus to oczywiście smak ale da się przyzwyczaić :D) i tabletki 'ze wszystkim' cynk, krzem, miedź itd. popularnie wciska się je babeczkom na piękny wygląd ;) Do tego ćwiczyłam kilka razy dziennie po dosłownie 10-20 minut między jakimiś zajęciami.

Psychicznie i fizycznie czułam się bardzo dobrze, miałam więcej chęci do świata i byłam bardzo zadowolona z siebie, tym bardziej że udało mi się przypadkiem do tego schudnąć ;p

Polecam spróbować, wydaje mi się że sama zmiana daje już jakieś pozytywne efekty a jeśli uda się w tym wytrwać samopoczucie rośnie z każdym dniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pora na moje podsumowanie. Od pary miesięcy biorę komplex witamin, magnez i omega-3. Od miesiąca w dawkach-

 

- wit. A, D3, E, C, B1, B2, Niacyna, B6, Kwas foliowy, B12, Biotyna, Kwas pantotenowy- wszystko w dawkach przekraczających (niekiedy znacznie) 100% zapotrzebowania dziennego- ale jednocześnie nie na tyle, by spowodować hiperwitaminozę;

- magnez 500mg/doba (chelat)- na granicy pomagnezowej sraczki :P

- omega 3- 2000mg EPA+DHA- były robione randomizowane badania, ślepa próba, osób z kliniczną depresją, którym przez kilkanaście tygodni/kilka miesięcy podawano 500mg, 1000mg, 1500mg albo 2000mg EPA+DHA, a innym podawano placebo-pastylki z cukrem. U większości osób, którym podawano omegi-3 odnotowano bardzo dużą poprawę samopoczucia znacznie przewyższającą placebo. Przy czym stwierdzono, że optymalna dawka "antydepresyjna" to 1-2g EPA+DH/doba.

- d-aspartic acid 4000mg/doba

- "prawdziwy lek na depresję"

 

Wnioski? Na początku było mega ch... wręcz pokusiłbym się o stwierdzenie, że mój stan znacznie się pogorszył (zapewne nie ma to związku z niczym z ww.). A od niedawna nastąpiła zauważalna poprawa i przyszła remisja. Czego to zasługa? Zapewne niczego z powyższych. :P Najprawdopodobniej to zasługa 'zaskoczenia' prawdziwego leku na depresję albo po prostu epizod depresji samoczynnie ustąpił po określonym czasie- jak się często zdarza. Ale zważywszy, że te suple mnie znowu tak dużo nie kosztowały, to było to całkiem przyjemne placebo. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Synsa, Mad_Scientist2 - wasze historie napawają mnie nadzieją - mimo, że Mad uważa, że to psychtrop zadziałał. Myślę, że te suple też pomogły, w końcu trochę ich było. Nie da się niestety porównać, jak by było bez nich. Cieszę się, że macie się lepiej :)

Zdedydowałam się brać wiecej omegi, czyli 2000 a nie 1000, jak dotychczas.

Mam pytanie odnośnie witaminy B12. Jaką bierzecie? Czy możecie polecić jakąś konkretną?

Pomyślałam też, że może na tę moją chudość brać jakieś odżywki, brał ktoś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, prawie zerowe- czyli na poziomie max. kilku %. To oznacza, że aby wchłonęła się wymagana ilość znacznie trzebaby w syntetyku przekroczyć dzenne zapotrzebowanie (moja supla ma bodaj 920% dobowego zapotrzebowania wit. B12 ;) ). Ponadto niektóre suplementy zawierają nieaktywne biologicznie analogi wit. B12, które nie dość, że nic nie dają, to jeszcze utrudniają wchłanianie właściwej wit. B12 (patrz afery z suplementacją wit B12 u wegetarian z alg morskich).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnez 500mg/doba (chelat)- na granicy pomagnezowej sraczki :P
Podobnie jak Mad_Scientist2, nie wiem na ile to efekt magnezu, a na ile rozkręcenia się leków przeciwdepresyjnych, ale ja swojego czasu, będąc w szpitalu, dostawałam magnez dożylnie. 10 dniowa kuracja i akurat po tych dziesięciu dniach zaczęłam się czuć coraz lepiej. Fakt, że brałam też sporo innych przeciwdepresyjnych, ale magnez myślę, że magnez pomaga w stanach obniżonego nastroju. Tylko tak jak napisał Mad_Scientist2, żeby był jakiś efekt, potrzeba końskich dawek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko spoko, na pewno nie będzie biegać po lekarzach - trzymam się od nich z daleka. Jeśli chodzi o zastrzyki B12, to tylko zapytałam. Gdyby jakoś spektakularnie pomagały, to dopiero bym się zastanowiła, bo boję się igieł. Na razie cierpliwie biorę omegę3 i magnez oraz witaminy z grupy B, w tym B12 (z Solgara). No i staram się zdrowo odżywiać, co przy moim braku apetytu nie wychodzi mi zbyt dobrze. Może te suple zadziałają chociaż na apetyt, jesli na depresję nie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko spoko, na pewno nie będzie biegać po lekarzach - trzymam się od nich z daleka. Jeśli chodzi o zastrzyki B12, to tylko zapytałam. Gdyby jakoś spektakularnie pomagały, to dopiero bym się zastanowiła, bo boję się igieł. Na razie cierpliwie biorę omegę3 i magnez oraz witaminy z grupy B, w tym B12 (z Solgara). No i staram się zdrowo odżywiać, co przy moim braku apetytu nie wychodzi mi zbyt dobrze. Może te suple zadziałają chociaż na apetyt, jesli na depresję nie...

 

Najpierw sobie zbadaj poziom witaminy B 12 bo branie jej w ciemno jeśli nie masz niedoboru nie ma sensu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć ponoć witaminy z grupy B pomagają przy depresji tak powiedział mój lekarz prowadzący co o tym myślicie? Komuś pomogły. Ja mam teraz preparat Vitaminum B compositum (skład wit B1, B2, B6, Niacyna, Kwas pantotenowy). Polecił mi też drożdże piwne ale nie wiem jaki preparat ktoś używa co polecacie? Jakie witaminy są ww tych drożdżach i na co działają?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pora na moje podsumowanie. Od pary miesięcy biorę komplex witamin, magnez i omega-3. Od miesiąca w dawkach-

 

- wit. A, D3, E, C, B1, B2, Niacyna, B6, Kwas foliowy, B12, Biotyna, Kwas pantotenowy- wszystko w dawkach przekraczających (niekiedy znacznie) 100% zapotrzebowania dziennego- ale jednocześnie nie na tyle, by spowodować hiperwitaminozę;

- magnez 500mg/doba (chelat)- na granicy pomagnezowej sraczki :P

- omega 3- 2000mg EPA+DHA- były robione randomizowane badania, ślepa próba, osób z kliniczną depresją, którym przez kilkanaście tygodni/kilka miesięcy podawano 500mg, 1000mg, 1500mg albo 2000mg EPA+DHA, a innym podawano placebo-pastylki z cukrem. U większości osób, którym podawano omegi-3 odnotowano bardzo dużą poprawę samopoczucia znacznie przewyższającą placebo. Przy czym stwierdzono, że optymalna dawka "antydepresyjna" to 1-2g EPA+DH/doba.

- d-aspartic acid 4000mg/doba

- "prawdziwy lek na depresję"

 

Wnioski? Na początku było mega ch... wręcz pokusiłbym się o stwierdzenie, że mój stan znacznie się pogorszył (zapewne nie ma to związku z niczym z ww.). A od niedawna nastąpiła zauważalna poprawa i przyszła remisja. Czego to zasługa? Zapewne niczego z powyższych. :P Najprawdopodobniej to zasługa 'zaskoczenia' prawdziwego leku na depresję albo po prostu epizod depresji samoczynnie ustąpił po określonym czasie- jak się często zdarza. Ale zważywszy, że te suple mnie znowu tak dużo nie kosztowały, to było to całkiem przyjemne placebo. :D

Mad_Scientist, pamiętasz, z czego brałeś tę omegę 3 (EPA, DHA)?

Chciałam zapytać, czy jest sens brać suplementy z wyższej półki cenowej?

Mad, to Ty, Dark? :oops:

 

Stoję przed wyborem marki preparatu i zastanawiam się, czy warto inwestować w te droższe..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Omegę można brać Gold Omega z Olimpu ,4 tabletki(zalecana 1) to wychodzi dziennie 1320 kwasu EPA który niby pomaga w depresji.Taka dawka również ponoć obniża kortyzol.Jednak w obydwu przypadkach trzeba brać przez długi czas.Żeń-szeń działa jest po miesiącu uczucie przypływu sił witalnych tak że czujesz jak by przyszło ci więcej sił które są jakby ukryte w Tobie,poprawia się krążenie,lekko wytrzymałość i siła.Ja poczułem jego działania po miesiącu a brałem Żeń Szeń Complex również z firmy Olimp jest to ekstrakt z dwóch żeń szeni amerykańskiego i koreańskiego +complex witamin.Ma się trochę więcej sił mniej potrzeba kawy.Lekko podnosi się ciśnienie.Brałem po 2 tabletki dziennie.Wspomagająco można brać przy uczuciu zmęczenia,gdy trzeba więcej pracować lub się uczyć zwiększa energię.Jednak jeśli chodzi o depresje bo w innych chorobach nie wiem ale pewnie jest podobnie.To to nie działa nie zmniejszy żadnego z jej objawów nagle nie będzie się chciało wychodzić z domu czy da komuś kopa.Jednak jak ktoś czuję się dobrze wychodzi lub wyszedł z depresji można brać polecam ;P

Żadne z tych magicznych cudeniek nie zmniejszy objawów choroby tylko leki!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×