Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Ja to się dziwie, niektórym kobietom, że są aż tak naiwne i dają się wykorzystywać takim typom, z którymi się wiążą. Słyszałem nie jedną opinie na temat kobiet, jak również o tym czytałem, że "wiele kobiet się związuje z niewłaściwymi facetami, ponieważ one boją się zostać same".

Każdy się boi samotności, ale związek, wcale nie daje gwarancji na "brak samotności". To może być taka sama samotność, jak w przypadku, gdy nie jest się z nikim. I takie kobiety desperacko szukają związków z byle jakimi typami tylko po to, by z kimś były, a potem cierpią w takich związkach, są samotne. Ja tego nie pojmuję...One, przynajmniej po części, same są sobie winne, bo pchają się do "toksycznych związków" i dają się wykorzystywać. Co to za kobiety, które nie szanują siebie, własnego zdania? Psują sobie opinie wobec innych.

A jak słyszy się o "przemocy wobec kobiet", to w różnych audycjach, psychologowie, terapeuci, krytykują takie kobiety, bo same się na to godzą. I taka jest prawda.

 

 

 

Prawda. Ja też wpakowałam się w toksyczny związek z tym,że uświadomiłam to sobie po czasie, jak mnie rzucił, a raczej odstawił w perfidny sposób. Z małą różnicą, ja go kochałam i nie pchałam się w ten związek żeby z kimś po prostu być. Kochałam go cały czas, brnęłam ślepo rok po roku w to bagno, coraz bardziej i z coraz większą miłością. A on żerował na moich uczuciach, w każdy możliwy sposób, emocjonalny, finansowy. Zawsze to ja byłam winna jego zdaniem każdej naszej kłótni, a ja z goryczą przełykałam ślinę i myślałam, może ma rację, i zawsze się obwiniałam. I tak brnęłam i brnęłam, lata uciekały... Nie bił mnie, nigdy nie podniósł ręki, za to psychicznie świetnie mu wychodziło znęcanie się nade mną. Minęło kilka miesięcy od rozstania, a ja się ciągle zastanawiam na ile to była miłość, a na ile wyrachowanie z jego strony. Tej odpowiedzi już nie uzyskam... Odchorowałam to bardzo, przejrzałam na oczy, ale uczuć nie potrafię wymazać, nie jestem skałą- czuję i tęsknię za nim, a nawet dalej go kocham...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale miłością nie można też sobie wszystkiego tłumaczyć. Właśnie takich kobiet nie mogę zrozumieć? One same się dają wykorzystywać jakimś gnojom.

Nie rozumiem tego, jak kobiety mogą kochać, kryminalistów, psycholi, damskich bokserów? Takie tłumaczenie jest głupie. Miłość to nie jest wszystko w życiu. Ludziom, niektórym tylko tak się wydaje, ale to jest złudzenie...Ja np. nie poświęciłbym wszystkiego dla jakieś głupiej miłości. Nie byłbym takim głupkiem. Gdybym był z dziewczyną, bardzo ją kochał (choć nigdy nie zaznałem tego uczucia od nikogo) a ona zrobiłaby mi wielkie świństwo, wykorzystała, zraniła, to próbowałbym się odkochać od takiej dziewczyny i tyle.

Nie chciałbym kochać takiej dziewczyny, i to nie byłoby żadnym wytłumaczeniem "że skoro jest miłość, to nie ma żadnych granic, zasad, moralności". Tylko głupi ludzie tak się tłumaczą. Oprócz miłości, jeszcze ważne są zasady, wartości, honor. O ile ktoś ma w sobie takie wartości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale miłością nie można też sobie wszystkiego tłumaczyć. Właśnie takich kobiet nie mogę zrozumieć? One same się dają wykorzystywać jakimś gnojom.

Nie rozumiem tego, jak kobiety mogą kochać, kryminalistów, psycholi, damskich bokserów? Takie tłumaczenie jest głupie. Miłość to nie jest wszystko w życiu. Ludziom, niektórym tylko tak się wydaje, ale to jest złudzenie...Ja np. nie poświęciłbym wszystkiego dla jakieś głupiej miłości. Nie byłbym takim głupkiem. Gdybym był z dziewczyną, bardzo ją kochał (choć nigdy nie zaznałem tego uczucia od nikogo) a ona zrobiłaby mi wielkie świństwo, wykorzystała, zraniła, to próbowałbym się odkochać od takiej dziewczyny i tyle.

Nie chciałbym kochać takiej dziewczyny, i to nie byłoby żadnym wytłumaczeniem "że skoro jest miłość, to nie ma żadnych granic, zasad, moralności". Tylko głupi ludzie tak się tłumaczą. Oprócz miłości, jeszcze ważne są zasady, wartości, honor. O ile ktoś ma w sobie takie wartości.

Racja, nikt nas nie poszanuje jak same się szanować nie będziemy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale miłością nie można też sobie wszystkiego tłumaczyć. Właśnie takich kobiet nie mogę zrozumieć? One same się dają wykorzystywać jakimś gnojom.

Nie rozumiem tego, jak kobiety mogą kochać, kryminalistów, psycholi, damskich bokserów?

Takie kobiety same są sobie winne i chyba nawet nie zawsze można to nazwać wykorzystywaniem bo same tak chcą a byle uczucie np zauroczenie nazywają miłością i od razu są gotowe zrobić wszystko więc często same są sobie winne! Niekiedy się śmieję z tego że chyba za dużo naoglądały się filmów romantycznych itp. :lol:

Nie chciałbym kochać takiej dziewczyny, i to nie byłoby żadnym wytłumaczeniem "że skoro jest miłość, to nie ma żadnych granic, zasad, moralności". Tylko głupi ludzie tak się tłumaczą. Oprócz miłości, jeszcze ważne są zasady, wartości, honor. O ile ktoś ma w sobie takie wartości.

Też tak uważam dlatego nie chcę kobiety która nie ma zasad, wartości, honoru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd się bierze takie zaślepienie kobiet...One mówią o miłości, a same nie wiedzą, co to tak naprawdę znaczy. Ja jestem sam, mimo że miałem do czynienia z różnymi dziewczynami, bo mi nie pasuje dziewczyna, która szuka tylko dobrej zabawy, nie myśli poważnie o życiu, tylko ma jakieś pierdoły w głowie.

Ja patrzę na to, co sobą reprezentuje, czy potrafi rozmawiać na ciekawe tematy. Jak się spojrzy na różne serwisy randkowe, portale, to takie dziewczyny czy kobiety, potrafią być tak wyrafinowane, że w profilach umieszczają swoje, półnagie foty, aby przyciągać facetów na seks.

To trzeba mieć nieźle nawalone w głowie, żeby tak się zachowywać. Żeby się tak nie szanować. Ja się zastanawiam czy takie kobiety mają w ogóle świadomość tego, że się nie szanują? Może one tego nie widzą w sobie? A jeśli tak, to olewają to. W takim razie są zepsute w środku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, ale "szukanie na siłę" to też nie najlepszy pomysł. Ja tak się nie zachowuję, zresztą nie chcę. Jeśli nie mam szczęścia do takich kobiet, to trudno. Jakoś muszę to zaakceptować i żyć.

Nie będę się przecież narzucał jakiejś kobiecie, aby ją do siebie przyciągnąć. Poza tym ja nigdy nie planuję od razu żadnego związku. Ja na takie sprawy muszę mieć czas. Zawsze istnieje ryzyko, że bliski związek się nie uda, że takiej dziewczynie coś się odmieni, zachowa się niewłaściwie.

Ja nie wiem, co dziewczynom siedzi głęboko w głowach...? A jak trafiłbym na jakąś wariatkę? Niezrównoważoną psychicznie? Z takimi kobietami jest trudne życie, i czasem niebezpieczne. Łatwo jest komuś powiedzieć, ale w praktyce jest trochę inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, ale "szukanie na siłę" to też nie najlepszy pomysł. Ja tak się nie zachowuję, zresztą nie chcę. Jeśli nie mam szczęścia do takich kobiet, to trudno. Jakoś muszę to zaakceptować i żyć.

Nie będę się przecież narzucał jakiejś kobiecie, aby ją do siebie przyciągnąć. Poza tym ja nigdy nie planuję od razu żadnego związku. Ja na takie sprawy muszę mieć czas. Zawsze istnieje ryzyko, że bliski związek się nie uda, że takiej dziewczynie coś się odmieni, zachowa się niewłaściwie.

Ja nie wiem, co dziewczynom siedzi głęboko w głowach...? A jak trafiłbym na jakąś wariatkę? Niezrównoważoną psychicznie? Z takimi kobietami jest trudne życie, i czasem niebezpieczne. Łatwo jest komuś powiedzieć, ale w praktyce jest trochę inaczej.

Taaaa zaiste kobiety to demony w ludzkim ciele ...zycie z nimi to pieklo na ziemi .....Bonus myslalam ze cos zmieniles w swoim myslemiu piszesz monotematycznie to samo , czytaj co Ci ludzie pisza powyzej maja racje ale to i takgrochem o sciane....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem, co dziewczynom siedzi głęboko w głowach...? A jak trafiłbym na jakąś wariatkę? Niezrównoważoną psychicznie? Z takimi kobietami jest trudne życie, i czasem niebezpieczne. Łatwo jest komuś powiedzieć, ale w praktyce jest trochę inaczej.

 

Wierz mi, mam takie same obawy. Z tym że dotyczące chłopaków.

 

Ale moja samotność nie polega na braku chłopaka. Ogólnie czuję się wyobcowana. Nie wiem, czy to się kiedyś zmieni. Nie znam nikogo równie samotnego jak ja: każdy ma jakichś znajomych. Samotność mi długo nie przeszkadzała, zresztą miałam depresję i to był mój główny problem. Teraz mam remisję i czuję samotność i żal do ludzi. Głupie może i dziecinne. Ale tak właśnie jest. Niektórych znajomych odsunęłam w depresji od siebie przez... zazdrość. Nie byłam nigdy jak moje koleżanki wesoła, trzpiotowata, głośna. Często się wstydziłam, nie tylko za siebie, ale za innych. Ech kończę tą pisaninę, bo zaczęłam się użalac nad sobą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że pisze dobrze i tak jak to wygląda. Ale dobrze, że są rady innych. Gdybym ja był CUDOTWÓRCĄ, to miałbym "życie jak w raju".

Ale to jest nierealne. Ważne, żeby ze sobą dobrze postępować i szanować samego siebie.

 

-- 21 cze 2014, 15:50 --

 

Mi tak naprawdę to jest obojętne, czy ja będę całe życie sam, czy z kimś. Chodzi o inną rzecz, żeby nie być zapomnianym, liczyć się dla kogoś, być potrzebnym komuś.

Bo samo "bycie z kimś", wcale nie rozwiązuje wielu trosk, smutków. Jeśli jest się z byle kim, kto nie docenia, nie rozumie. Na "braku związków" świat się nie kończy.

Ludzie, żyjący w pojedynkę też się liczą. Ja nie widzę nic dziwnego w tym, że ktoś jest sam, czyli: singlem. Są single z wyboru, z różnych powodów. Ale pchać się do kogoś "na chama", jak desperat, wiedząc że ktoś nie jest odpowiedni, to sytuacja nienormalna. Ale niektórzy tak się zachowują i robią z siebie debili.

Czasem nawet nie widzą tego w sobie, że tak się zachowują. No ale to już ich sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie,kurde są fajne laski,tylko może mamy pecha,może źle szukamy,albo w złych miejscach.

 

Tak psychopatycznie podglądam jedną śliczną dziewczynę na fejsie(hłe hłe hłe),na prawde piekna dziewczyna,do tego zdolna,z budownictwa.Kurde gdzieś już pisałem,nigdy bym do takiej nie wystartował.Poznałem za to jej faceta,zupełnie zwyczajny gość,też z budownictwa,nie brzydki,nie ładny,ot taki koleś jak wielu,a ma takie szczęście.Widać że się podoba tej dziewczynie,choć nie jest niewiadomo kim,a ona mogłaby wybrzydzać.

 

Nic tylko zazdrościć;/ ale to też daje nadzieję że są fajne laski,trzeba szukać;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem sytuację z jedną dziewczyną, którą uważałem za koleżankę. Przez dwa lata była znajomość, częsty kontakt, dużo obiecywała, a potem, tak nagle zerwała znajomość, kontakt i już się nie odezwała.

Ja się nauczyłem, że nie warto być dla kobiety, aż tak dobrym, za bardzo się angażować, bo potem może olać i tyle. Tu trzeba podchodzić do takich spraw z dystansem.

Nie każdy na coś zasługuje. Nie można być z kimś, kto nie jest tego wart i nie zasługuje. Trzeba sobie stawiać pewne granice. Ale są tacy, którzy tego nie potrafią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu wystawiona. Brak mi sił. Jestem jedynie poprawiaczem humoru (gdy się ze mnie śmieją) i zapychaczem.

Oni znowu opowiadają o minionej18stce i dyskutują co kupić w prezencie na.kolejną.

 

Tak bardzo chce umrzec, i tak tkwię w jednym wielkim zawieszeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadne z podejść nie jest właściwe... Kiedyś, z 7 lat temu taka byłam, jakoś nie potrzebowałam wiele by kogoś ''kochać''. Dzisiaj mam dosłownie odwrotnie. Oczekuję miłości ZA NIC. Chciałabym, żeby ktoś mnie kochał za to, że jestem - nie za to jak wyglądam. Żeby ode mnie nie wymagał fizycznego obnażania, zapewnień, lub rzucania zainteresowań. Można powiedzieć, że mam wymagania, bo od długiego czasu nikt ich nie spełnia. Jakoś nie dogaduję się z mężczyznami, bo wydają mi się jakby byli dziećmi, albo jak gdyby nie myśleli kompletnie. Obrzydliwe jest to czego oczekują. Ale jak dla mnie to to co robi 99% społeczeństwa, szczególnie w tym wieku jest ''pseudomiłością''. Prawdziwa miłość jest rzadko spotykana i bezinteresowna. Dlatego prawdopodobnie wiele osób jej nie odnajdzie.... I to jest w tym najsmutniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak dla mnie to to co robi 99% społeczeństwa, szczególnie w tym wieku jest ''pseudomiłością''. Prawdziwa miłość jest rzadko spotykana i bezinteresowna. Dlatego prawdopodobnie wiele osób jej nie odnajdzie.... I to jest w tym najsmutniejsze.

 

Chyba mam podobne zdanie na ten temat :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wcale nie oczekuje miłości. Nie dlatego, że ją lekceważę, tylko dlatego, że i tak nie mam do niej szczęścia i nigdy nie miałem. Gdyby mi się trafiła miłość wzajemna, działająca w obydwie strony, to byłoby dobrze.

Ale po co, głupia, chora miłość, która rani? To wolę nie mieć miłości, żadnej. A co to, bez miłości świat się kończy??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W końcu ktoś się zgadza z moim zdaniem.

koszykova, dokładnie.... Ja jak widzę coś takiego to robi mi się niedobrze... Zastanawiam się nawet czy Ci ludzie w ogóle myślą tak jak my, może bliżej im do Neandertalczyków. Takie zachowania strasznie przypominają mi świat zwierząt... Byle się najeść, załatwić potrzeby i rozmnożyć z byle czym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, Adekwatna, zgadzam się. To takie puste. Rozumiem samotność, że może być męcząca itd ale w zyciu bym się nie związała z kimś kto by też nie chciał być samotny a gdzie kierowało by mną tylko to by nie być samej :roll: abstrakcja to jest dla mnie. :shock::bezradny: Żal mi takich ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×