Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Mnie w czwartek minie miesiąc z Asertinem (50mg) - od kilku dni (75mg).

Na dziś skutków ubocznych od strony fizycznej nie obserwuję ale mój stan psychiczny pozostawia wiele do życzenia.

Mam głowę zawaloną myślami i jest we mnie duża ilosc lęku. Wieczory sa dla mnie całkiem znośne, wychodzę do znajomych, ide śmielej do sklepu, z zaciekawieniem oglądam film. Choc jest też tak ze zaczynam się ciut nakręcac tym jaki bedzie poranek i południe, bo poki co jest to dla mnie dramat. Rano czuje się nieswojo, jestem pobudzona i jakby w nie swojej skórze. Nie mam ochoty na nic i jedyne co robie to siedze przy kompie aby odwrócic mysli od tego co się we mnie dzieje.

W środe ide do lekarza - licze ze coś mi mądrego powie i pomoze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem Asertin jakieś 5 lat, był to mój trzeci ssri, po fluo i paro. Stwierdzona depresja endogenna i nerwica, w sumie uważam te dwa schorzenia za jedno wspólne, po prostu ludzie mają albo więcej objawów depresyjnych albo nerwicowych ale niemal zawsze oba występują razem. Postawił mnie początkowo na nogi, dobrze się czułem po nim, zawsze miałem problemy ze spaniem przy ssri więc zaczynało się mozolne dobieranie czegoś na sen. Przeszedłem przez benzo, tisercin, ketrel, chlorprotixen, hydro itp. Najlepiej się czułem z mixem mianseryna/mirtazapina ale tyłem potwornie. Ostatnie dwa lata spędziłem na Asertin+Trittico, czułem się tak średnio, nie było ani źle ani super, stwierdziłem, że po tylu perypetiach z lekami taka opcja może być, w końcu jakaś stabilizacja. Niestety, z kolejnymi miesiącami czułem, że albo asertin przestaje działać albo trittico mnie jakby "zadusza" - nic mi się nie chciało robić, leżałem, myśli samobójcze, depresja pomimo zarzucania 150mg sertraliny. 1.04.2014 przestałem brać leki, stwierdziłem, że skoro na nich czuje się do dupy to co za różnica czy będę brać czy też nie.

 

Moje uwagi nt. setraliny:

 

- problemy z koncentracją. Chodziłem prywatnie na angielski, nie mogłem się skupić na lekcjach ale też w domu, problemy z pamięcią, przyswojenie nawet małej partii materiału zajmowało dużo czasu a i tak nie zawsze skutecznie. Miałem np. do przerobienia jakiś temat a już myślałem o 10 kolejnych :/ brakowało mi cierpliwości, skupienia i koncentracji :/ wcześniej nie miałem problemów z nauką

 

- Interakcje z kawą czy herbatą. Po wypiciu jednego albo drugiego mnóstwo objawów nerwicowych, bezustanne nucenie piosenek, gonitwa i natłok myśli w głowie, problemy ze skupieniem się, tzw. "wkurw" i agresja. Piłem czasem słabiutką kawę albo jednego Liptona raz dziennie bo dodawało to energii, niemniej w dłuższej perspektywie bardzo źle wpływało.

 

- Nie jest to raczej lek na zlikwidowanie lęków, w moim wypadku mógł dodatkowo powodować nowe objawy lękowe lub nerwicowe

 

- działanie antydepresyjne spore, najsilniejsze w porównaniu z fluo i paro, dawał speeda, przy mixie z trittico nie zauwazalem juz tego

 

- libido słabiutkie i cała reszta z tym związana

 

- z powodu braku napędu często łączyłem z albo wspomniana już kawą/herbatą albo minimalną dawką 50mg żeńszenia (1/2 tabletki, Naturell, 100mg) Poprawiało to samopoczucie i dodawało energii, często sądziłem, że w sumie to tylko ten żeńszeń działa. Niestety, trzeba uważać aby sobie dodatkowych stanów lękowych nie zaaplikować i po m-cu konieczna była przerwa. Bardzo duża poprawa koncentracji przy zastosowaniu minimalnej ilości żeńszenia, z ogromna łatwością tworzyłem zdania na angielskim, wyciągałem słówka z zakamarków pamięci :)

 

Tyle mniej więcej ode mnie. Od 4 dni jestem na escitalopramie i skutki uboczne mnie dobijają :/ Mam w szufladzie dwa opakowania sertraliny i nie wiem czy nie wskoczę ponownie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kat_, żeś zasadził posta. Na mnie sertra działa na lęki dużo lepiej niż esci. Dziwi mnie trittico bo raz sobie strzeliłem i szybko padłem ale spałem 8h a rano miałem więcej pałera niż po esci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Devnull,

bardzo współczuję samopoczucia . Wiem jak to niszczy człowieka .

Zrezygnuj z tej serty jak najszybciej , to raczej nie jest lek ani dla Ciebie , ani dla mnie .

Ja po ostatnim zatruciu ( ala MXE) jechałem na samej Paro ( z depresantów ) i gówno to dawało ( lęki i depresja , a nawet anhedonia trawały i wykańczały mnie bezlitośnie , nadmienię ,że nigdy w życiu do yeraz nie doświadczyłem anchedonii- masakra ) nawet pomimo zwiększania dawek .

Pomyślałem sobie wtedy ,że trzeba pojechać z tym syfem na dwa fronty . Dołożyłem do Paro niskie dawki Moklobemidu ( kto się boi tego mixu , niech tego nie robi ) , po tygodniu znaczna poprawa , tak znaczna ,że nieporównywalna . Dziś już jest coraz , coraz lepiej . Lęki bardzo rzadko , depresje ustapiły , anchedonia odeszła . Nie jest idealnie , ale w porównaniu z tym co było ,,, wielka ulga , można iśc do sle[u i mieć z zakupów trochę radości . wyjśc z Chłopakiem na spacer i pocieszyć się ładną pogodą , na plaży doświadczyć radości z pływania , z dotyku ciała z wodą . Wtedy( w dołku ) , owszem robiłem też te rzeczy tylko z czystego obowiążku , ale najchętniej wolałbym zniknąć , stracić przytomność i obudzic się za jakiś czas w lepszym nastroju .Nawet Metylo , Pirybedyl nie dawały najmniejszej poprawy ,dopiero MIX , o którym wspomniałem wydobył mnie z czarnej dupy. Teraz nie biorę już MOklo , samą Paro , którąej dawki powoli zmniejszam .

JE_BAĆ TRUTKI Z RC!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam dziś na wizycie u psychiatry (lekarza, który rok temu postawił mnie na nogi).

Żałuje że w minionym roku mogłam korzystac z wizyt u tej Pani tylko "po znajomosci" - miejsce w którym pracowała miało podpisany tylko kontrakt na leczenie osób u których w diagnozie jest uzależnienie od alkoholu. Ja jestem zdrowiejącą alkoholiczką ale moje zaburzenie z którym do niej rok temu trafiłam to nerwica lękowa. Stąd musiałam poszukac innego lekarza. Trafiałam na różnych lekarzy w tym czasie ... niestety żaden nie wzbudzał mojego zaufania.

W tym roku nerwica wróciła - brałam i biorę od miesiąca Asertin w dawce 50 mg. Lekarz u którego w przeciągu tego miesiąca byłam juz 2 razy, dwukrotnie chciał mi juz zmieniac leki. Ręcę mi opadały - postanowiłam że chocbym miała stanac na głowie do pojde do Pani Dr która rok temu mi pomogła.

I tak się stało - dziś byłam na wizycie. Pani Dr pamiętała "mój przypadek" :D - przez ponad godzinę wypytywała o różne rzeczy, zadawała sporo pytań.

Jest bardzo rzeczową, konkretną, miłą osobą. Kiedy jestem u niej czuje się bardzo zaoopiekowana. Zaproponowała mi abym przez kolejne dwa tygodnie brała nadal Asertin w tej samej dawce, a jak nic się w moim samopoczuciu nie zmieni to mam zwiększac stopniowo dawkę do 100mg.

Bardzo mnie uspokoiła tym jak ze mna rozmawiała i zaprosiła na kolejną wizyte za 3 tygodnie - zaznaczyła ze gdyby cokolwiek się działo to mam dzwonic.

Jak juz od niej wyszłam to się lepiej poczułam.

Cieszę się że będę się mogła u niej już leczyc z uwagi na zmianę przepisów które zaistniały tam gdzie przyjmuje. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Wiem, że przy Sertrze, nie należy jeść grejpfrutów, ani pić z nich soków. A pomarańczowy sok można pić (taki 100%)? Inne cytrusy nie powodują interakcji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EH,. Niestety muszę zrezygnować z sertraliny. Brałem ją przez 2 miesiecy w dawkach 25-50 mg i owszem dzialanie na lęki zajebiste, ale niesety strasznie mnie zamula ten lek, pogorszyla mi sie znacznie pamięc, nie ogarniam co się wokol mnie w pracy dzieje. Bardzo zaluje ze obok tak wspanialego dzialania przeciwlekowego szczegolnie w relacjach spolecznych wystąpiły takie straszne uboki. Przez moment myslalem ze w koncu znajde jaja do tego by poderwac dziewczyne i spokojonie gadac w towarzystwie, ale niesety dzialania uboczne sa nie do zniesienia. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byla tez podobnie na paro ale nieco mniej, ale rowniez byly podobne uboki

 

W moim przypadku kiedy stezenie serotoniny wzrasta wystarczajaca by czuc sie pewnie w sytuacjach spolecznych to wraz z tym pojawia sie osłupienie

 

-- 18 cze 2014, 19:28 --

 

Czy moze ktos ma pomysly jak radzic sobie z tym otępieniem, czy zostaje tylko zmiana leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Balladyna, bo za drugim razem branie tych samych leków chyba tak wychodzi.

 

bo umysł wymaga progresji, do tego sytuacja życiowa często zmienia się na gorsze,

dochodzi efekt wypalenia jeśli chodzi o życie (praca/rodzina), więc automatycznie umysł domaga

się skuteczniejszego działania.

jedynie ciągłe zmiany w życiu, zmiana miejsca zamieszkania, ciekawsza praca,

lepszy partner itp. dają możliwośc umysłowi odpowiedniego zareagowania i sprawdzenia

czy substancja w tym przypadku się sprawdzi.

 

ale jak się robi to samo od lat, człowiek jest znudzony, wypalony,

od leków wymaga się więcej z czasem a dostaje się zazwyczaj mniej,

bo mózg się przyzwyczaja i nudzi tym samym efektem psychotropowym.

a wyższe dawki tej samej substancji nic nie zmienią.

 

więc trzeba się po prostu do tej chujni przyzwyczaić, plus grać w totka

czy cokolwiek co daje szanse na odmianę sytuacji życiowej.

chemią wszystkiego się nie załatwi.

w Polsce jest bieda z nędzą i ciężko to "zaćpać" jakimkolwiek psychotropem,

chyba że ktoś jest od urodzenia idiotą to wszystko mu jedno.

 

Amen :)

 

 

Prawda do bólu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodanie 60mg mianseryny lub 30-45mg mirtazapiny.

I co? Będzie się czuć promienie słoneczne na twarzy i w podskokach czerwonego kapturka z rana do mięsnego lecieć?

Wszędzie ta mianseryna i mirta się pojawia...czy nie ma czegoś po czym człowiek się nie staje ubojnym tłustym wieprzkiem???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodanie 60mg mianseryny lub 30-45mg mirtazapiny.

I co? Będzie się czuć promienie słoneczne na twarzy i w podskokach czerwonego kapturka z rana do mięsnego lecieć?

Wszędzie ta mianseryna i mirta się pojawia...czy nie ma czegoś po czym człowiek się nie staje ubojnym tłustym wieprzkiem???

 

 

Jest. S P O R T :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lu80

 

wczoraj miałam wizytę u swojego lekarza.

Rozmawiałaśmy własnie na ten temat a raczej ja pytałam czy Asertin zadziała i tym razem skoro rok temu przez 5 miesięcy go brałam i miałam pol roku przerwy.

Nie usłyszałam że nie zadziała, w kazdym razie zdecydowała że jesli przez kolejne 2 tyg. moje samopoczucie się nie poprawi to zwiększymy dawkę do 100 mg - i zobaczmy jak wtedy bede się czuła.

Ciesze się ze moja lekarka nie wymysla mi co chwilę nowych leków.

Mam do niej pełne zaufanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie używam żelu bakteryjnego "już" kilka dni, nie mam pojęcia ile, nie zwróciłam na to uwagi, bo na początku po prostu myślałam "a to jutro kupię", ale myślę, że z tydzień.

Kiedyś jak nie miałam żelu w torebce to myślałam, że coś mnie trafi, no nie mogłam po prostu. Nie mówię, że już go nie kupię, bo pewnie tak. Chciałabym umieć go używać z umiarem, ale boje się, że znowu wystarczy mi na jakiś tydzień :roll: . We wtorek mam wizytę u psychiatry i trochę mnie korci żeby do tej pory nie kupować, to będę się mogła postępem pochwalić ;). .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli sport gwarantuje, że nie przytyje się od leków przy których się tyje?

Trudno mi w to uwierzyć :roll: .

Dokładnie!!! Sport przy takich lekach to se można w dupe wsadzić (wiem co mówię), już pomijając fakt, że osoba której ciężko wstać z łóżka albo wyjść do sklepu z calą pewnościa będzie ten sport z orgazmem uprawiać -_-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tarantula, no ja niby ćwiczę trzy razy w tygodniu.

Ale przecież sport to tylko 30%, a resztę to dieta (regularność posiłków, zdrowe odżywianie).

Co jak taki lek np. pobudzi apetyt na słodycze, będzie się ciągle czuło głód, zatrzyma wodę w organizmie itd... .

Nawet ćwicząc, biegając, chodząc na siłownie itd. nic się nie zdziała bo ile można spalić- 300 kcal? Zjesz coś więcej i już bilans wyrównany, albo i przekroczony :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×