Skocz do zawartości
Nerwica.com

Trudne rozstanie


Rekomendowane odpowiedzi

Po prostu maciek, nie zgadzam sie z twoimi wypowiedziami, ale to nie o to chodzi by najezdzać na ciebie. Dajesz rady w ironicznym tonie, trochę jakbyś z kogos kpił. Też masz problem/ miałeś go, skoro tu jesteś. Facet też istota, ma chwile słabości, podobno jesteście słabsi od kobiet :P. Każdy ma inną osobowość, jeden trzyma stoicki spokój, drugi płacze jak dziecko

 

Wspieraj go w tych momentach, ale nie na siłę. Jestem w wieku Twojego brata i też przegrałam pewne sprawy, źle obrałam ścieżkę. I to przez jakiegos kolesia. Który mnie zostawił dla innej. Nie zawaliłam studiów, dalej siedze na nich, chociaż mam lekki awers po tych przejściach. W trudnych chwilach nie otrzymałam od rodziny wsparcia. A myśle, że było mi potrzebne jak złoto. Dostałam to wsparcie od psychologa i na dzień dzisiejszy nie żałuje że tak sie potoczyło. Może żałuję że nie zmieniłam profesji, studiów, bo miałam na to ochotę, ale mam wokół siebie ludzi, dla których wole być silna i dojść do celów. Chociaż mówi sie, że nie powinno sie robić czegos ze względu na drugą osobę. To nie do konca tak działa. Człowiek moze nam dać ale i zabrać motywację do czegokolwiek. Tak jest z Twoim bratem. Musi przejrzeć na oczy że nie pasowali do siebie i na dłuższą metę mogliby kłócić sie bardziej, jako małżeństwo, jako rodzice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaraz mnie pewnie ktoś tu napadnie, dlaczego nie każe Ci walczyc o miłośc o znajomośc itd. Ja troche lat już przeżyłem i troche w swoim życiu kobiet poznałem. Mogę powiedziec tylko tyle, że są związki i kobiety i znajomości o które warto walczyc, ale są też takie o które wysilac sie nie warto
Aluzja do mojej wcześniejszej wypowiedzi? Nie mam w zwyczaju "doradzać" upokarzania się walką o coś, co już nie ma sensu. Powroty po rozstaniu to już w ogóle głupota i naiwność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym bardziej doprecyzować swoją sytuację i znajomość z KOLEŻANKĄ TYLKO - PODKREŚLAM No może z czasem przyjaciółką ale nic więcej. Mam też innych znajomych. Ja się z nią wgl NIGDY NIE SPOTKAŁEM w realu. To była taka znajomość internetowo-telefoniczna hehe. :P Ona chciała kiedyś się ze mną spotkać ze 2 lata temu na dłuuuuugooooo przed jesienną kłótnią ale ja wtedy nie chciałem, nie mogłem. No i odległość gdzie Śląsk a gdzie Szczecin. Na dłuższą metę kompletna abstrakcja :P Ale kiedyś zanim jej nie odbiło to fajnie się nawet czasem z nią gadało. Cenię sobie w przyjaźni dziewczyny bo patrzą na pewne sprawy inaczej niż faceci. Chociaż nawet znam i się lubię z jednym kolegą, który naprawdę jest SUPER-KOLEGĄ i ma poukładane w głowie i świetnie mi się z nim dogaduje. :great: Nie chodzi więc mi o płeć a bardziej o osoby, które pasują do mojej osobowości i moich wyobrażeń o życiu. ;) Takie, które mają podobny bagaż doświadczeń i nie wyśmiewają się ze mnie i nie krytykują. Gdyby nie pewne traumy i zdarzenia to pewnie byłbym innym człowiekiem ale chyba nie jestem aż taki zły skoro ostatnio przybyło mi nawet paru fajnych znajomych. :tel2: (obu płci). Nie mam póki co znajomych z reala ALE z jedną koleżanką, o której myślę cieplej chyba niż o innych być może z tego coś będzie bo mieszkamy niedaleko od siebie jakieś 1,5 godz drogi autem więc da radę. Nie wiem narazie czego oczekiwać po tej znajomości. Narazie to jest tylko fajna znajomość i zabawa a jak będzie dalej to zobaczymy. 8) Ona większości tutejszych panów nie spodobałaby się bo nie jest drugą Natalią Siwiec czy inną MISS tego forum ale ma fajną osobowość i jest taka normalna i nie gniewa się o byle bzdurę. :great: Mam takich paru znajomych obu płci i czuję w owym czasie, że dobrze się te relacje rozwijają. Nigdy nie należy się napalać na coś tam więcej. Mam co prawda niską samoocenę i myślenie o wielu sprawach, że "to się nie może udać" ale walczę z tym i pracuję nad tym, choć też czasem mam wrażenie, że się do niczego nie nadaję. :? Choć pewnie nie jest to prawdą. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AdrianR, troche niepokojące że masz znajomych wyłącznie online. Pochodzisz z mniejszej miejscowości? Typowe internetowe znajomości zawierałam mając nascie lat, nie wiem, z 8 lat temu? Żadna się nie uchowała. Własnie przez odległość. Jak wspominasz - 1,5 h. To nie jest tragiczny czas. Ale też wymaga poświęcenia. Życzę ci żeby znajomość przebiegała pomyślnie. Co do dziewczyny, hm, tylko koleżanki. Ile to czasu minęło? Ludzie dobrze ci tu radzą, olej, zapomnij, Życie masz jedno i nie trać je na smutki i troski. Widocznie jej sie znudziło, nie jest cierpliwa itd... Czy takich szukamy przyjaciół? Którzy nas obrażają, olewają? Naprawde szkoda życia na nią, na myśli o niej. Tym bardziej że masz innych znajomych, może warto im więcej uwagi poświęcić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AdrianR, troche niepokojące że masz znajomych wyłącznie online. Pochodzisz z mniejszej miejscowości? Typowe internetowe znajomości zawierałam mając nascie lat, nie wiem, z 8 lat temu? Żadna się nie uchowała.

E tam bez przesady. ;) Mnie się do tej pory zachowały te internetowe. A zapytam inaczej. Jaką ty masz gwarancję, że ci się uchowają te z reala??? TEŻ ŻADNEJ. Dla mnie to nie jest nic niepokojącego, zwłaszcza, ze pewne znajomości się rozwijają. Spójrz na to forum. Idąc tym tokiem myślenia to forum powinno już dawno przestać istnieć a jednak wiele osób nabiło sobie tutaj setki postów. Niektórzy właśnie poprzez ten portal zapoznają ludzi, w tym jedna koleżanka Ola stąd, która pozanła się tutaj z kimś i niedługo będzie z tym chłopakiem BRAĆ ŚLUB a równie dobrze gdyby kiedyś inaczej się potoczyło i byłbym bardziej zdecydowany to ja może stałbym na jego miesjcu przed ołtarzem czy tam urzędnikiem hehe. :D Dlatego moim skromnym zdaniem jesteś w błędzie co do tych znajomości internetowych. Przed 3 laty też poznałem dziewczynę przez neta z portalu muzycznego i ona sama zaproponowała spotlkanie. :P NIedawno ponowiła monit żeby przyjąć ją do znajomych na face. ;) Jednym z moich zainteresowań jest Star Trek i już nie raz proponowano mi przyjazd do Warszawy na zjazd fanów i w tym roku zamierzam się właśnie wybrać. Czuję się przez moich znajomych lubiany i akceptowany i wcale mi to nie przeszkadza, że z neta. A przepraszam bardzo gdzie ty w tym wieku tak buszujesz, że takie masz mnóstwo znajomych z reala? :P Z pracy i o wszem i trochę tak po mieście, ze tak powiem a reszta? Więc ja nie uważam tego przez internet za nienormalne. Czasem też po prostu nie ma się wyjścia. Z mojego miasta mam jednego kolegę, przyjaźnię się trochę z kuzynostwem. I faktem jest, że mieszkam w małym mieście ale też wyjeżdżam do większych miast. :smile: Na studiach miałem kiedyś tam znacznie więcej znajomości. Teraz mam mniej ale tak to bywa, Ździwiłabyś się jak wiele ludzi jest bardziej samotnych ode mnie, dla których jedyną formą towarzyską bywa często to forum tutaj! No to ja akurat nie stoję jeszcze przed taką ścianą. :smile:

Kiedyś słuchałem w TV na TV EDUSAT jednego wykładu gdzie wykładowca powiedział i pokazał wykres, z którego wynika, że wg najnowszych badań partnerzy seksualni kojarzą się ze sobą wi większości przez sieć i właśnie wśród "starszej młodzieży" jest to bardzo popularna forma nawiązywania znajomości. Mój profil na face zdaje się to potwierdzać. Moja inna starsza koleżanka trekerka jak i inni również bardzo cenią sobie znajomości przez neta. Całe forum trekowe ma swój urok właśnie dzięki internetowym, interesującym dyskusjom. Czy twoim zdaniem mam wyjść na róg ulicy z tabliczką "Szukam znajomych czy gorze - dziewczyny? :lol: " No proszę cię. Łątwo jest kogoś krytykować a trudniej już podpowiedzieć jakieś inne rozwiązanie problemu bo takowego nie usłyszałem z twojej strony. Moim zdaniem każdy sposób jest dobry jeśli skuteczny. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie krytykuje poznawanie ludzi przez internet. Przecież udzielam się na forum, też mam fejsa i itd. Mnie tylko zastanawiają znajomości czysto internetowe, tak naprawde nie wie sie, czy osoba jest szczera, w skrajności czy wygląda jak na zdjęciu. Tyle jest kłamców w sieci że szok. Są portale randkowe, innej tematyce i mamy dzięki temu mnóstwo par. Poznają sie przez pasję. Czasem w realu trudniej zagadać. Ale i tu jest pułapka- często zachowujemy sie nieco inaczej niz w realu. Umówisz sie, przyjedziesz do niej i ani me ani be z twojej jak i jej strony- tak też może być. Poznawanie przez internet jak najbardziej, ale uważam że spotkania w realu jeszcze lepiej.

Różnimy sie, widzę to, bo bardzo przywiązujesz sie do ludzi, myślę że niezależnie czy to znajomość internetowa czy juz z "reala". Ja mam nieco inaczej- nie umiem zburzyć dystansu jeżeli znam osobę wyłącznie z neta. Gdyby zerwała kontakt, pewnie, czułabym sie nieswojo, ale tylko jakiś czas. Za to przywiązuje sie do ludzi znanych mi nie tylko z ekranu komputera :D. Pewnie dlatego że poza pewnymi okresami nie spędzam długiego czasu przy komputerze.

Uważam, że świetną opcją jest jeżdżenie na zloty fanów :) fajna opcja!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×