Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ojciec mnie nienawidzi?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich :)

Mam 21 lat, jestem z Krakowa, tu też studiuję, mieszkam z rodzicami i bratem, młodszym o 7 lat.

Nie pracuję. Jestem w związku od ponad 4 lat.

Mój problem polega na tym, że odkąd na świecie pojawił się mój brat, poszłam w tak zwaną odstawkę. Nigdy nie byłam rozpieszczaną jedynaczką, więc pojawienie się braciszka nie sprawiało mi problemu. Jednak teraz widzę, że od 14 lat problemem jestem ja.

 

Nigdy nie byłam 'córeczką tatusia'.

 

Mój ojciec od zawsze faworyzował mojego brata. Z czasem przekonywałam się o tym, że problemy między mną a bratem, spowodowane były przez ojca. Nigdy nie pozwolił nam rozwiązać konfliktów po swojemu, zawsze się wtrącał. Zawsze biegł na ratunek bratu, nawet jeśli nic się nie działo.

Według niego to ja zawsze byłam odpowiedzialna za kłótnie, zawsze ja byłam agresorem. Przez takie zachowanie mój brat stał się bardzo niesamodzielny, nauczył się, że podane ma wszystko na tacy.

Właściwie nigdy ojciec nie staje po mojej stronie. Czasem wstawia się za mną mama, ale to niczego nie zmienia.

 

Jednak od jakiegoś czasu konflikty na linii Ja - Ojciec, przybrały na sile.

Bardzo często nazywa mnie głupią, wyśmiewa to co mówię, lub w ogóle nie daje mi dojść do słowa. Mówi mi wprost, że jestem za gruba, za niska itd itp. Rani mnie, nawet o tym nie wiedząc.

No chyba że wie i robi to specjalnie. Często takie kłótnie kończą się tym, że wybiegam z pokoju płacząc, a on nigdy nie przeprosi. NIGDY. Zawsze wszystko obraca w żarty.

 

Nie wiem czy on już się starzeje czy co, ale jest coraz gorzej.

Dzisiaj powiedział mi, że mam się wyprowadzić, że to już najwyższy czas.

Od jakiegoś czasu nie czuję się w domu tak jak powinnam się czuć. Z braku innych możliwości, muszę tu mieszkać jeszcze kilka lat.

 

Boli mnie to, że wyglądamy jak rodzina z obrazka, wzorowo i idealnie. Ale tylko wśród znajomych, na spotkaniach w szerszym gronie. A ja przestaję czuć więź.

 

Nie mogę porozmawiać z ojcem na temat tego jak mnie traktuje, jak się czuję, bo już nie raz próbowałam. Nie daję rady nawet tego wszystkiego powiedzieć na głos.

Nawet teraz widzę, że napisałam tak wiele, a to i tak nie wszystko..

 

Boję się, że w przyszłości będę jakąś dysfunkcyjną matką, że będę się mścić na swoich dzieciach za to jakiego miałam ojca. Że nie będę umiała okazać im uczuć.

 

To wszystko siedzi we mnie bardzo głęboko, od długiego czasu. Nie mam z kim porozmawiać, nie chcę wciągać chłopaka w takie tematy i nastawiać go przeciw mojej rodzinie.

 

Dlatego szukam pomocy tutaj. Pomocy, wsparcia, może znajdzie się ktoś w podobnej sytuacji.

 

Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

werkosik, przykre to co piszesz. Takie zachowanie u niego pewnie ma swoje przyczyny zakorzenione gdzieś i nie są one związane z Tobą, tylko sie w ten sposób wyładowuje. Może powinnaś sie zdystansować na tyle, na ile jest to w Twojej sytuacji możliwe.

Najlepszym wyjściem byloby się odciąć od tego wszystkiego, czemu musisz pozostać w domu? Nie myśleliście z chłopakiem, żeby sobie czegoś poszukać?

 

Boję się, że w przyszłości będę jakąś dysfunkcyjną matką, że będę się mścić na swoich dzieciach za to jakiego miałam ojca. Że nie będę umiała okazać im uczuć.

Oj pewnie nie, wręcz przeciwnie :) Ze strony ojca to raczej nie idzie schemat, który mogłabyś powtarzać, poza tym mszczenie sie na dzieciach... nieee... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

werkosik, a jakie są relacje Twojego ojca z innymi kobietami? Z żoną, z matką, teściową, koleżankami z pracy? Może z jakiegoś powodu ma uraz do kobiet (i dlatego hołubi Twojego brata i mężczyzn w ogóle)? Może został wychowany wg schematu, w którym "kobieta jest gorsza od mężczyzny"? :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

+

 

Porozmawiaj ze swoim chłopakiem na ten temat, nie musisz go od razu nastawiać przeciw Twojej rodzinie, bo to do niczego nie doprowadzi, nie rozwiąże konfliktu.

 

Miewałaś kiedyś sytuacje, w której to ojciec stanął za Tobą ? Powiedział coś dobrego o Tobie? Jak traktuje Twoją matkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×