Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wiara w piekło mnie wykańcza


sebka

Rekomendowane odpowiedzi

refren, w jaki sposób przykazanie Czcij ojca swego i matkę swoją sprzyja ludzkiej naturze przy założeniu, że ojciec jest pedofilem, a matka agresywną alkoholiczką?

 

Przykazanie nie jest formą ubezwłasnowolnienia. Dla człowieka dobrze jest, żeby szanował ojca i matkę, ale nie jesteśmy robotami, które nie rozróżniają żadnego kontekstu i różnych sytuacji życiowych. Ale i matki alkoholiczki nie kopniesz i przykryjesz, jak będzie naga. Szanujesz to, że jest matką, choć nie szanujesz jej zachowania.

 

-- 14 cze 2014, 01:14 --

 

Jeśli matka albo ojciec się zachowują w sposób niegodny, to krzywdzą swoje dziecko, odbierając mu możliwość szanowania swoich rodziców, czyli postawy zgodnej z jego naturą, dziecko potrzebuje rodziców, których by mogło szanować i jeśli nie może, to jest okaleczone i wina jest tu oczywiście rodzica, że szacunek jest zaburzony i trudny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i jeszcze takie pytanie, które fragmenty Biblii traktować dosłownie, a które metaforycznie? moze niebo, czy piekło to są metafory stanów emocjonalno- psychicznych człowieka?

Ciężkie pytanie, więc odpowiem częściowo, jeśli chodzi o postacie, które tam występują. Dosłownie można traktować te, które są umiejscowione w czasie np Noe albo Abraham, a metaforycznie te, które w nim umiejscowione nie są np Adam i Ewa, Kain i Abel ( tu nie jestem pewien, nie pamiętam ) itd.

 

Niestety niewiele to wyjaśnia. Co rozumiesz pod pojęciem "umiejscowione w czasie"?. I czemu akurat Adam i Ewa nie są w nim umiejscowieni, a Noe czy Abraham już tak? Jaki kryterium stosujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety niewiele to wyjaśnia. Co rozumiesz pod pojęciem "umiejscowione w czasie"?. I czemu akurat Adam i Ewa nie są w nim umiejscowieni, a Noe czy Abraham już tak? Jaki kryterium stosujesz?

Chodzi o to, że według Biblii Adam żył 930 lat, ale kiedy dokładnie, to już nie wiadomo. Inaczej ma się sprawa z Abrahamem, który żył XV wieku i tu jakaś preferencja czasowa się pojawia. Jeśli chodzi o Noe, to udowodniono, że powódz w Mezopotamii rzeczywiście miała miejsce( co prawda nie miała takich wielkich rozmiarów jak w Biblii) i na tej podstawie możemy ustalić w którym wieku żył Noe. Może gadam głupoty czasem, ale większość rzeczy nie pamiętam, bo z kilka lat nie zaglądałem do Biblii ani żadnych książek badających zjawisko religii. Dlatego polecam traktować moje wypowiedzi z dystansem, bo jak pisałem w jednym z wątków religijnych na forum wcześniej, to są tylko moje domysły.

Zawsze mnie zastanawialo jak to mozliwe, ze ludzkosc powstala od Adama I Ewy a oni mieli dwoch synow. W jaki sposob sie rozmnozyli?

Też mnie to dziwi. Czy to by oznaczało, że ich żony, to tak naprawdę ich siostry ? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, nie odpowiedziałaś na moje pytanie i przeczysz swoim wcześniejszym wypowiedziom. Spójrz na problem z punktu widzenia religijnego dziecka, które nie chce iść do piekła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, nie odpowiedziałaś na moje pytanie i przeczysz swoim wcześniejszym wypowiedziom. Spójrz na problem z punktu widzenia religijnego dziecka, które nie chce iść do piekła.

 

Nie wiem czy przeczę. Próbuję Ci pokazać różnicę między tym, do czego Bóg przeznaczył człowieka a jego faktycznym stanem. Więc Bóg zaprogramował człowieka tak, żeby szacunek dla matki i ojca był dla niego dobry i dał mu takie przykazanie- jako instrukcję obsługi do niego samego - ale czasem stan faktyczny czyli postępki rodziców to bardzo utrudniają. Tak samo nie stworzył człowieka, żeby był alkoholikiem lub pedofilem. Patrząc na człowieka, chrześcijanin powinien widzieć jego godność czyli to do czego Bóg go przeznaczył, nawet jeśli ten człowiek się sam upodlił, tak mi się wydaje. Dla dziecka to może być za trudne, choć też dzieci czasem mają lepsze spojrzenie niż dorośli i potrafią w prosty sposób dobrze ująć sprawy skomplikowane - różnie bywa.

 

Jeśli dziecko ma lęki przed piekłem z powodu tego, że widzi sprzeczność między "czcij" a zachowaniem ojca, matki, to ktoś powinien z nim porozmawiać. Taki lęk u osoby dorosłej nie wynikałby rzeczywiście z prawd wiary, tylko z pewnej sztywnej interpretacji. U dziecka będzie ona wynikać raczej z jego fazy rozwoju - w którym ma się jeszcze właśnie dość sztywne podejście do nakazów i zakazów, więc jeśli dziecko ma z tym problem, to ktoś dorosły powinien mu pomóc. Dziecko nie ma jeszcze rozwiniętych takich sposobów myślenia jak relatywizm czy konwencjonalność, ale dorośli powinni już mieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę cię, według mnie czcic rodziców, którzy postępują źle można poprzez dostrzeżenie w nich chorych, błądzących osób i poprzez działanie na ich korzyść i na korzyść innych osób, a czasem to działanie może się rodzicom nie podobać. Jeśli ojciec jest pedofilem to musi mieć okazję, aby zrozumieć, że źle postępuję i mieć okazję nawrócić się, a zrozumieć może np. więzieniu.

 

 

Czy to by oznaczało, że ich żony, to tak naprawdę ich siostry ? ;)

 

to jeszcze nie bylby problem ale Adam i Ewa nie posiadali corek

 

Raczej trzeba założyć, że Bóg stworzył Adama i Ewę w liczbie mnogiej, bo inaczej jaja się z tego robią.

 

Ps. przypomniało mi się jak mój brat stwierdził, że Jezus wcale nie był taki ubogi bo przecież w Biblii jest napisane, ze mędrcy przynieśli mu dary m.in złoto,więc co on z tym złotem zrobił? ;) . Jakby nie patrzeć to Biblia to ciekawa księga i pewnie pełna przeróżnych metafor i niedopowiedzeń .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę cię, według mnie czcic rodziców, którzy postępują źle można poprzez dostrzeżenie w nich chorych, błądzących osób i poprzez działanie na ich korzyść i na korzyść innych osób, a czasem to działanie może się rodzicom nie podobać. Jeśli ojciec jest pedofilem to musi mieć okazję, aby zrozumieć, że źle postępuję i mieć okazję nawrócić się, a zrozumieć może np. więzieniu.

 

Dobrze to ujęłaś.

 

-- 14 cze 2014, 14:04 --

 

Taki lęk u osoby dorosłej nie wynikałby rzeczywiście z prawd wiary, tylko z pewnej sztywnej interpretacji.

 

To znaczy faktem jest, że na katechezach i kazaniach bardziej się podkreśla to, że prawo Boże jest bezwględne i nacisk idzie na to, żeby ludzie go nie zmieniali dla własnej wygody i druga strona, czyli pewna elastyczność, nie zaprzeczająca istocie tych praw, może być stłumiona. Tak samo różne stwierdzenia na temat piekła czasem pogarszają sprawę.

 

Kk mówi na przykład chyba, że jeśli ktoś umrze w stanie grzechu ciężkiego, to pójdzie do piekła. Ale każdy to może inaczej rozumieć.

Moja koleżanka uważa, że jeśli popełni grzech ciężki i nie zdąży się wyspowiadać, to pójdzie do piekła.

Ja uważam raczej, że jeśli ktoś "nie zdążył", to w chwili śmierci żal za grzechy też jest formą spowiedzi i wierzę, że Bóg jeszcze daje szansę na też żal.

Moja mama z kolei mówi, że Bóg jest dobry, więc dlaczego miałby zsyłać człowiekowi wtedy śmierć, kiedy akurat jest niegotowy - da mu szansę i poczeka (oczywiście nie w nieskończoność).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, lejesz wodę... Dziecko z podanego prze mnie przykładu jest pozostawione samo sobie, nikt z nim nie porozmawia, choć według Ciebie powinien. Jeśli szacunek do rodziców, jacy by nie byli, jest wpisany w ludzką naturę (która to natura jest rzekomo dziełem Boga), po co dodatkowo narzucać go poprzez przykazanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

refren, lejesz wodę...

 

Po prostu mam inne spojrzenie niż Ty, a Ty ode mnie chyba oczekujesz, że przyjmę Twoje.

 

Jeśli szacunek do rodziców, jacy by nie byli, jest wpisany w ludzką naturę (która to natura jest rzekomo dziełem Boga), po co dodatkowo narzucać go poprzez przykazanie?

 

Jest wpisany w ten sposób, że jest dla człowieka dobry, ale człowiek w pewnym stopniu musi swoją prawdziwą naturę, daną przez Boga, odkrywać, więc potrzebuje wskazówek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ilu znasz dobrych ludzi? Chyba niewielu, skoro wylądowałeś na tym forum. ;)

a co to ma do rzeczy?

 

Ale podobnie małe dziecko, które wzięło cukierka na straganie, może się bać, że pójdzie do więzienia, czy to znaczy, że mamy znieść pojęcie kradzieży i rozwiązać więzienia?

Chcesz powiedziec ze ludzie ktorzy nie sa wierzacy nie kradna jedynie ze strachu przed wiezieniem? To takie typowe myslenie katolikow ze tylko oni posiadaja zasady moralne i odrozniaja dobro od zla :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę cię, jeśli chodzi o kodeks karny, to mimo, że dziecko się go może bać, nie powiesz, że jest wbrew ludzkiej naturze, a z faktu, że dziecko może bać się piekła wyciągasz wniosek że religia jest przeciwna ludzkiej naturze.

 

 

refren, nie. Skoro istnieje kodeks prawa karnego, można sobie darować straszenie piekłem. Straszenie policją jest skuteczniejsze.

I gdzie ten krzyżyk?

 

Przestrzeganie prawa nie wystarczy do tego, żeby dobrze żyć. Strach przed piekłem też nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katolicy są tak upośledzeni, że potrzebują przerażającej bajki żeby być człowiekiem, co mądrzejszym ludziom takie brednie są zbędne, koniec tematu piekła, do spania :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×