Skocz do zawartości
Nerwica.com

ERGOFOBIA -lęk przed pracą


ruda-grazyna

Rekomendowane odpowiedzi

Mam dokładnie to samo :( wokół mnie wszyscy ludzie pracują są szczęśliwi, normalnie funkcjonują mają parę groszy na własne przyjemności. Ja wiele razy próbowałam , rozmowy kwalifikacyjne z reguły wypadały świetnie odrazu chcieli mnie na stanowisko. Przechodziłam szkolenia, byłam pełna energii i motywacji, problem zaczął się, gdy miałam zacząć pierwszy dzień w pracy, to był koszmar... tuż przed wejściem zaczęły trząść mi się ręce w momencie zbladłam weszłam na salę ( ponieważ była to praca typu call center) słyszałam te wszystkie głosy konsultantów, kręciło mi się w głowie uciekłam stamtąd zobaczyła to pani menager i rozmawiała ze mną długo i prosiła, abym została ja nie mogłam , nie byłam w stanie. Mnie również niczego w życiu nie brakowało, otrzymuje wiele wsparcia, lecz nie potrafię doprowadzić niczego do końca mam problem z poczuciem odpowiedzialności, palę za sobą mosty, bardzo chętnie porozmawiam na priv lub e-mail z osobami, które dotknęła podobna przypadłość. Wiem że to nie jest żaden powód do radości, ale do tej pory myślałam że ja jedyna na całym świecie cierpię na to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hope23ck może wybierz się do specjalisty - psychiatra, psycholog. Czy twoje poczucie odpowiedzialności łączy się z niską samooceną, czy e tam? Pytam, bo trochę to przerabiałem, niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja bardzo chcę mieć pracę i zazdroszcze Wam, że ją macie! 7 lat studiów (wymarzonych) na wydziale artystycznym, filmowym, nowych mediów a i tak nie mogę znaleźć pracy. Nawet jako dekorator zjebanych manekinów w H&M mnie nie chcą. Nie mam pieniędzy nawet na paczkę fajek. Mieszkam z ojcem tyranem i matką furiatką. Chce stąd jak najszybciej odejść ale nie mam pracy ani kasy. Macie niektórzy wymarzoną pracę a nie potraficie docenić. Ogarnijcie się na terapii i do przodu ludzie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Luktar skąd ja to znam :D - niestety, tak to jest z wolnymi zawodami, że raz masz miliony na koncie, a za chwilę nie masz co do garnka włożyć i może to trwać latami :why:. I nie wynika to z braku kreatywności, wypalenia czy lenistwa - po prostu taką mamy rzeczywistość kurwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

J-23, gdyby chociaż obrazy się sprzedawały - ale nie bo naginam jakieś swoje abstrakcje zamiast robić jak kumpel. Maluje wypieszczone psy i kotki i to schodzi jak świeże bułeczki. A ja jakoś nie mogę no, czułabym obrzydzenie gdybym musiała tak malować.

J-23, a w jakim wolnym zawodzie Ty poszukujesz?

 

-- 11 cze 2014, 16:37 --

 

Czy może mnie ktoś oświecić jakim cudem stać młodych ludzie w Polsce na posiadanie dzieci skoro nawet po studiach pracę ciężko znaleźć? A jak się już ją ma to za 1300 da się dziecko i siebie ubrać i wyżywić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy może mnie ktoś oświecić jakim cudem stać młodych ludzie w Polsce na posiadanie dzieci skoro nawet po studiach pracę ciężko znaleźć? A jak się już ją ma to za 1300 da się dziecko i siebie ubrać i wyżywić?
Większości nie stać stąd mamy ta niski przyrost i kto może ucieka za granicę.

A co do malowania to wciąż chyba na portretach i krajobrazach można jeszcze zarobić, a ambitne malowanie to dla jednostek jest, które mają odpowiednie dojścia, szczęście i bóg wie co jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj uświadomiłam sobie, że jednak nie dam rady. Lęk przed pracą, ludźmi, nowymi sytuacjami i ogólnie życiem jest zbyt duży, dlatego też postanowiłam zamknąć się w domu i tak przetrwać najbliższe lata. Co będzie później ? Nie wiem. Niestety wizyta u specjalisty to dla mnie też za dużo. Nie jestem w stanie wszcząć poszukiwań psychoterapeuty, bo nawet to wywołuje u mnie zbyt duży stres. Bardzo dziękuję Wam za wszystkie wskazówki oraz chęć pomocy i każdemu z osobna życzę wszystkiego dobrego.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też czuję lęk przed pracą a głównie przed ludźmi i przeraża mnie myśl o pracy gdzie będzie przewijać się dużo ludzi.

Z jednej strony chce pracować ale z drugiej się boję.

A na dodatek z tego lęku czuję, że do niczego się nie nadaję i nigdzie się nie odnajdę.

Teraz chcę iść do szkoły, co chwilę zmieniam zdanie na temat kierunku bo dochodzę do wniosku,że do tego jednak się nie nadaje, w tym sobie nie poradzę.

Tragicznie to wszystko jest i bardzo mnie męczy a trwa już tyle lat,że opadają mi ręce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i odrzuciłam pracę którą miałam już prawie przyklepaną. Przestraszyłam się, że sobie nie poradzę. Zaczęłam mieć czarne myśli, bezsenność, nerwy. Odrzuciłam propozycję i mi trochę ulżyło ale teraz czuje się jak bezwartościowy pasożyt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i odrzuciłam pracę którą miałam już prawie przyklepaną. Przestraszyłam się, że sobie nie poradzę. Zaczęłam mieć czarne myśli, bezsenność, nerwy. Odrzuciłam propozycję i mi trochę ulżyło ale teraz czuje się jak bezwartościowy pasożyt.

 

mam to samo , ile ofert odrzuciłam i mam przez to takie wyrzuty sumienia :hide:

 

w ogóle nie mam motywacji w szukaniu , przez kilka lat pracowałam w różnych firmach i miałam ciągle na pieńku z szefostwem ,najczęściej pracowałam za darmo albo mnie oszukiwali , wiec nie mam siły już na to , bo w głowie zakodowane , że jak spróbuje jeszcze raz to znowu wyjdzie tak samo . póki co jestem sama sobie szefem , bawię się w domową kosmetykę , trochę klientów jest ale i tak marze o swoim salonie , na to potrzeba kasy , wiec szukam czego kolwiek , ze średnim skutkiem , zresztą moja durna choroba mi na to nie pozwalam , wiec tracę ochotę na życie i cała resztę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anel92, najgorzej, że ja sobie nie wyobrażam siebie w żadnym zawodzie jakie mi do tej pory oferowali. Nie będę zapierdalać ze szmatą po 7 latach studiów.

Ja w pracy staram się ukrywać że jestem po studiach, ale niestety ktoś o tym wiedział i powiedział innym. No ale to dziś nic niezwykłego i tylko starszych ludzi czasem dziwi.

 

A co do odrzucania możliwości prac to też tak miałem nie raz, staram się jednak tego nie rozpamiętywać ale poczucie swojej beznadziejności, lenistwa czasem długo męczyło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pracowalem w Anglli z pol roku za jakas sympatyczna stawke. W Polsce nie pojde bo pewnie mała płacą. Puki co siedze se na rencie i szukuje sie powoli do wyjazdu gdzies w kierunku Niemiec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam,że człowiek honorem lodówki nie zapełni.Brać co dają.

Dziś wykształcenie rzadko wiąże się z awansem społecznym, mam nadzieję że społecznstwo to zrozumie i przestanie masowo studiować, chyba że kierunki ścisłe,medyczne.

Ja gdybym mógł cofnąć czas poszedłbym do zawodówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, że pytasz. No więc, niestety muszę powiedzieć, że bez zmian. Cały czas wyznaczam sobie jakieś granice " od lipca na pewno zacznę szukać pracy". Jest lipiec, to powtarzam sobie, że jednak w sierpniu i tak w kółko. "Posiedzę w domu, poduczę się angielskiego, będę miała większe szanse", "możliwe, że to moje ostatnie takie długie wakacje, więc z nich skorzystam, a od września wezmę się w garść" i wiele innych. Takimi argumentami oszukuję samą siebie.

Obiecałam sobie, że pójdę do specjalisty, powiem o swoich lękach, ale oczywiście nic w tym kierunku nie zrobiłam, bo nawet głupie pójście do lekarza to dla mnie nie lada wyzwanie. Od kilku tygodni wybieram się po zwykłe skierowanie na morfologię i odkładam to w nieskończoność. Nie z lenistwa, a ze stresu. Prawie każda prosta czynność, która wymaga ode mnie kontaktu z drugim człowiekiem jest dla mnie często nie do nieprzezwyciężenia, co powoduje, że moja i tak już bardzo niska samoocena pogłębia się jeszcze bardziej. Chyba już zawsze będę tkwiła w tym bagnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×