Skocz do zawartości
Nerwica.com

AGORAFOBIA - lęk przed opuszczaniem "czterech ścian".


Picasso

Rekomendowane odpowiedzi

pink_hope, ja chodzilam chyba prawie 4 lata, ale w sumie te agorafobiczne sprawy zaczely mi przechodzic juz wczesniej.. tak po 2 latach moze? Jakos tak jak na terapii zaczelam sie skupiac na wszystkich innych problemach a pomijac te zwiazane z lękami, to z czasem jakos samoistnie zaczelo przechodzic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani !

Mam 43 lata mieszkam w Łodzi jestem Mirek .

Od wielu lat leczę się na nadciśnienie , biorę leki od ponad 23 lat .

Nadciśnienie mam na tle nerwowym .

Obecnie od 10 lat narastają u mnie jeszcze problemy z zawrotami głowy i zaburzeniami równowagi , które najczęściej występują na ulicy kiedy wychodzę z domu .

Wielokrotnie miewam tak silne zawroty głowy ,że muszę się położyć na ulicy to koszmar mam wrażenie ,że umieram ludzie zbiegają się i chcą wzywać pogotowie ja po 15 lub 20 minutach dochodzę nieco do siebie wzywam taxi i wracam do domu to tragedia .

Biorę obecnie Anafranil 75 mg sr aż trzy razy dziennie i okresowo Afobam 0,5 mg wcześniej brałem wiele innych leków i mimo tego i tak często mam

problem z zawrotami głowy i to powraca nie wiem co mam robić jestem załamany boję się wychodzić z domu .

Mam też problemy z błednikiem leżałem w WAM u profesora Olszewskiego na oddziale Otolaryngologii i stwierdzono ,że moje zawroty głowy to zawroty głowy pochodzenia ośrodkowego ktore potęgują się na tle ciężkiej nerwicy .

Do tego jeszcze moja skrajna samotność której mam dość tak bardzo potrzebuję poznać bratnią duszę która mnie zrozumie i ma podobne problemy zdrowotne jeśli ktoś zechce napisać do mnie będę wielce wdzięczny mój adres mirxkv@gmail.com lub skype xorymirxes448

Serdrecznie pozdrawiam z poważaniem Mirosław .P z Łodzi adres mirxkv@gmail.com

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam jestem tu nowy cierpię na nerwicę lękową z agrofobią pierwszy atak zakonczony szpitalem w styczniu tego roku, wcześniej nie miałem problemu , po szpitalu zostało do dziś te cholerstwo moję życię się zmieniło o 360 stopni 5 miesiąc w domu ale mam psychoterapełte z Katowic narazie to tyle pozdrawiam i jak chcecie to piście do mnie non stop obecnie jestem głównie w domu. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pink_hope, doskonale Cię rozumiem. Ja byłam w poniedziałek u neurologa z zacięciem psychologicznym :D i zdecydowanie poparł stosowanie relaksacji / :yeah: /z wizualizacjami, ponieważ uważa to za najbardziej skuteczną metodę w pokonywaniiu leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pink_hope, doskonale Cię rozumiem. Ja byłam w poniedziałek u neurologa z zacięciem psychologicznym :D i zdecydowanie poparł stosowanie relaksacji / :yeah: /z wizualizacjami, ponieważ uważa to za najbardziej skuteczną metodę w pokonywaniiu leków.

 

 

najskuteczniejsza droga walki z agorafobią to konfrontacja z lękami, sama wizualizacja to raczej nie wystarczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Picasso, to się leczy..farmakologicznie. a w miedzyczasie zajmujesz sie zyciem i ani sie obejrzysz- pstryk- demon znikł.

 

-- 06 cze 2014, 18:08 --

 

mozesz setki razy wsiadac do windy a lęk nie zniknie- raczej wykończy cię nerwowo,a wizualizacja nadaje większą wartość lękom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taką agorafobię połączoną z fobią społeczną ( do tego zaburzenie osobowości ), czyli największy lęk gdy są ludzie, a najgorsza opcja to dużo ludzi i duża przestrzeń. Ciężko z tym radzeniem sobie. Ja chodzę teraz tylko w niektóre miejsca (las, pola, ul. spacerowe, gdzie wiem, ze jak mi coś się zacznie dziać to mogę uciec np. nad rzekę, do lasku itp). Chodzę jeszcze na psychoterapię i tylko kawałek po mieście, poza tym dno. To i tak postęp bo był czas , że miałam lęki po wstaniu z łóżka. Transport miejski odpada, za to samochodem mogę jechać wszedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vitalia, myślisz ze to agora czy tylko fobia spoleczna...jak ogolnie funkcjonujesz...większość czasu w domu,czy starasz się walczyc....u mnie na dworze wywala somatyke,krecioly w glowie,odloty,mysli o zwariowaniu,upadku na pysk choć jeszcze nigdy nie zemdlałam,,,dosłownie czary=mary...w domu niestety mam tapniecia nastroju i to mocne i leki niestety tez...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pink_hope, doskonale Cię rozumiem. Ja byłam w poniedziałek u neurologa z zacięciem psychologicznym :D i zdecydowanie poparł stosowanie relaksacji / :yeah: /z wizualizacjami, ponieważ uważa to za najbardziej skuteczną metodę w pokonywaniiu leków.

 

najskuteczniejsza droga walki z agorafobią to konfrontacja z lękami, sama wizualizacja to raczej nie wystarczy.

A wiecie co, mi najbardziej w agorafobii pomoglo "rozkminienie" wewnetrznych problemow, tych innych - zyciowych. Kiedys jak z tym walczylam, to probowalam np. na sile wychodzic, i czasem bywalo lepiej ale i tak za pare dni znowu to samo. A dopiero jak nie skupialam si ena tym w ogole, tylko na terapii zaczelam pracowac nad innymi rzeczami, to wszystko przeszlo samo.

Potem po 10 latach znow mialam silna agorafobie, ale tez zaczelam zmieniac pewne rzeczy w zyciu itd. i dopiero wtedy zaczelo byc lepiej.

 

Wiec (przynajmmniej u mnie) agorka bierze sie z jakichs innych lekow i moze nie uswiadomionych emocji, i takie rzeczy jak przelamywanie tego na sile - troche pomagaja, ale jednak nie do konca. Dopiero rozwiazanie jakichs rzeczy ktore są u podloza tego - pomaga naprawde.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vitalia, myślisz ze to agora czy tylko fobia spoleczna.

To wszystko zależy jak zdefiniujemy agorafobię, bo jeśli rozumiemy agorafobie jako tylko lęk przed przestrzeniuą, hipermarketem, kościołem to chyba mam umiarkowaną, ale jeśli za agorafobię uznamy lęk przed wystąpieniem ataku paniki zwłaszcza w miejscach z których trudno uciec to mam mega agorafobię

.

jak ogolnie funkcjonujesz...większość czasu w domu,czy starasz się walczyc....u mnie na dworze wywala somatyke,krecioly w glowie,odloty,mysli o zwariowaniu,upadku na pysk choć jeszcze nigdy nie zemdlałam,,,dosłownie czary=mary...w domu niestety mam tapniecia nastroju i to mocne i leki niestety tez...

Ja też walczę i nawet udało mi się jakość w miarę ogarniać "zwykłe"ataki paniki, czyli takie, ze człowiek, gdzieś idzie, zaczyna myśleć o tym, że może dostać ataku, wtedy odpowiada ciało( szybkie bicie serca, miękkie nogi itp) i przychodzi atak, wtedy wiem co trzeba zrobić tzn. zaakceptować myśli lękowe, zdystanować się do nich i takie tam. Niestety u mnie pojawiły się też "niezwykłe"ataki paniki, wyglądają one np. tak: wchodzę do sklepu zaczynam myśleć o ataku, ale olewam te myśli, lęk opada, jestem w miarę spokojna, koncentruję sie na zakupach, czytam np. etykietkę na soku, odwracam głowę i .....mam nagle wrażenie, że jestem w innej rzeczywistości, głowa mi opada, nogi miękkie, dziwnie słyszę, widzę tunelowo i to jeszcze obraz jest zamazany, uciekam ze sklepu i mi przechodizi w samochodzie. Te ataki są o tyle dziwne, że nie ma schematu bodziec- myśl-somatyka tylko bodziec-somatyka-myśl i nie mogę nad tym atakiem zapanować.

 

-- Pn cze 09, 2014 11:02 am --

 

 

Wiec (przynajmmniej u mnie) agorka bierze sie z jakichs innych lekow i moze nie uswiadomionych emocji, i takie rzeczy jak przelamywanie tego na sile - troche pomagaja, ale jednak nie do konca. Dopiero rozwiazanie jakichs rzeczy ktore są u podloza tego - pomaga naprawde.

Raczej u większości tak jest, u mnie agorka pojawiła się na podłożu lęku społecznego, a ten pojawił się na skutek błędów w wychowaniu (osobowość unikająco-zależna). Ja byłam ciągle spięta wśród ludzi bałam się, że się jakoś skompromituję i spinałam się do tego stopnia aż zaczęły występować ataki panki i potem to już klasyka czyli lęk przed lękiem.

Myślę, że jeśli to wszystko trwa długo, to dobrze by było pracować nad tym dwutorowo, czyli:

- psychoterapia pomagająca odnaleźć prawdziwe i pierwotne przyczyny wystąpienia ataku paniki

- odwrażliwianie, czyli wychodzenie z domu pomimo lęku, po to, aby przekonać się, że ataki nie są grozne.

 

ale łatwo się pisze, trudniej robi :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, mam 16 lat niedługo 17. I mam (duży) problem, boje się wyjść z domu ale nie dlatego,że źle się czuje w towarzystwie ludzi itp. wręcz przeciwnie, czuje się dobrze. Boje się wychodząc z domu,że zostane napadnięty i pobity, nie jest to żadna trauma gdyż nic takiego mi się nie przytrafiło ani nikt mi nie groził. Na przykład gdy idę do sklepu boje się ,że podejdzie kilku "dresów" (chyba wiadomo o co chodzi) i mi po prostu nastukają. Gdy jade rowerem również boje się,że ktoś zatrzyma się samochodem blokując mi drogę i dostane. Wstyd mi się przyznawać bo sam nie wiem co z tym zrobić, złości się na mnie moja dziewczyna bo nawet nie może wyjść ze mną na spacer gdyż ciągle szukam jakiejś wymówki że mam coś do zrobienie a po prostu się boje i wstydzę przyznać. Chciałbym żyć normalnie jak każdy i spokojnie sobie wychodzić o nic sie nie obawiając. Rodzice mi tłumaczą,że nie ma co się bać bo nikt Ci nic nie zrobi ale co z tego gdyż ja wiem swoje i nikt mi nie przetłumaczy, to straszne. Chodzę na siłownię już rok bo pomyślałem ,że to pomoże podnieść mi pewność siebie, owszem-pomogło ale nie na tyle bym sobie spokojnie wychodził o nic się nie martwiąc. Pomóżcie proszę bo nie chce zawieść swojej dziewczyny i ciągle żyć w lęku. Uprzedzając pytania:

 

-Mam kolegów i to dużo

-Mam dziewczyne j.w

-Nikt mi nie groził, nie mam traumy

-Jestem przeciętnym szesnastolatkiem bez jakichś większych problemów itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musi być jakiś powód tego że czujesz ten lęk. Być może kiedyś zostałeś skrzywdzony ale już nie pamiętasz tego, może jakaś bójka z kolegą? Idź z tym do psychologa. Ja bym też na twoim miejscu trochę poczytał dlaczego psychika działa tak a nie inaczej. Czytałeś "potęgę podświadomości"? To chyba podstawa dla każdego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×