Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ten fragment jest dość istotny. Nastolatki często kłamią, że idą do koleżanki, a chodzą zupełnie gdzie indziej. Niestety masz pecha, że większość Twoich rówieśniczek prowadzi się źle i przez to każdy w miarę inteligentny rodzic, zdający sobie sprawę z zagrożenia boi się o swoją córkę, jednak to, że Cię w ten sposób wyzywają to spora przesada. Można powiedzieć, że to patologia.

 

Masz może siostrę?

 

 

tak mam siostrę. Ale młodszą i jest ona oczkiem w głowie rodziców. Moja mama nigdy nei miała ze mną dobrego kontaktu. Zaczęła mnie wyzywać już jak poszłam do gimnazjum a wtedy nie było mowy o jakichkolwiek imprezach poza dyskotekami szkolnymi. I to nie jest tak ze ona ma powody zeby twierdzić że ja się tak zachowuję... jak oni mnie nazywają :( jeduyną osobą z którą mam dobry kontakt jest mój trata.. nigdy nie powiedział mi nic takiego jak moja mama albo babcia... heh ale pierwsza mnei zaczęła wyzywać moja mama... trochę to dla mnei nie zrozumiałe jak można traktować tak własne dziecko... Wszystko co jest zle zrobione to jest wina moja nawet jeśli mnei nei było w tym momencie w domu a coś się stało to i tak tyo jest moja wina... ona mnei wykańcza psychicznie:(( p0rzez nią próbowałam sobie coś zrobić.. połknęłam opakowanie bardzo mocnych tabletek an nerwy.. niestety nic się nie stało.. heh... to jest naprawdę załamujące co ja przeżywam w tym domu:((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duran84, Pewnie że możesz dołączyć. Jedna osoba więcej do mobilizacji

 

MałaBlondyneczka, to straszne w jaki sposób traktują Cię w domu. A próbowałaś rozmawiać o tym ze swoim tatą,co on o tym sądzi??Może mógłby wpłynąć w jakiś sposób na Twoją mamę babcię czy brata??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh ale to nawet nie tak.. bo ja nie ubieram się wyzywająco... oni wiedzą że np wyszłam do koleżanki i gdzie.. a i tak jest że się kur*wie ja tego nie rozumie... i co więcej.. jak by tak ktokolwiek powiedział na inną dziewczynę z mojej rodziny to by było źle ale na mnie to można wszystko.. heh... :cry:

 

Ten fragment jest dość istotny. Nastolatki często kłamią, że idą do koleżanki, a chodzą zupełnie gdzie indziej. Niestety masz pecha, że większość Twoich rówieśniczek prowadzi się źle i przez to każdy w miarę inteligentny rodzic, zdający sobie sprawę z zagrożenia boi się o swoją córkę, jednak to, że Cię w ten sposób wyzywają to spora przesada. Można powiedzieć, że to patologia.

 

Masz może siostrę?

 

 

 

Tak mam siostrę, ale młodszą o 9 lat i jest ona oczkiem, w głowie rodziców. A ja nigdi nie miałam dobrych relacji z mama zawsze dla niej byłam nikim... Jej wyzwiska zaczęły się już w gimnazjum a wtedy nei mogłąm myślec nawet o imprezach innych niż dyskoteka szkolna... Nigdy nie dałam im powodu by mnie tak nazywały... heh.. :(:cry: bardzo mnie bolą te słowa i nie mogę uwierzyć że to moja mama;( Jedynie z tata mam lepszy kontakt... A te jej wyzwiska są skierowane do mnei po to by mi sprawić przykrośc... nie radzę sobei już z tym bo dom powinien być azylem... miejscem do którego chce się wracać... a ja nie mam tu normalnego życia... nie radze sobei z tym...;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MałaBlondyneczka, przypomnij sobie moment, w którym po raz pierwszy zostałaś tak obrażona przez matkę, nie było wcześniej jakiejś niezręcznej sytuacji, że matka zauważyła Cię z jakimś chłopakiem w intymnej sytuacji(seks, całowanie lub choćby jakieś przytulanie)? Czasem wystarczy jakaś nawet mało znacząca sytuacja, nieporozumienie, a człowiek wyrabia sobie negatywne zdanie o drugim człowieku. Jeśli nigdy takiej sytuacji nie było, to może rzeczywiście nie przypadł im do gustu Twój ubiór.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czmeu mnie nigdy zadna kobieta nie kochala ani nawet sie zadnej nie podobalem na tyle zeby dala mi znac o tym? :(:

 

Sam sobie odpowiedziałeś na pierwsze pytanie drugim pytaniem- bo się żadnej nie podobałeś, dlatego żadna Cię nie kochała.

 

jak juz takiego filozofa zgrywasz to przeczytaj chociaz dobrze zdanie ktore napisalem. przepraszam ale mnie zdenerwowal twoj post :(

 

nikt89, a ja Cię rozumiem. To że się ma 19 lat to nie powód do tego żeby np. nie ubolewać nad tym że nigdy się z nikim nie było. Ja też się tym martwię. Ale wierzę,że przyjdzie czas na tą jedyną miłość

;)

Trzymam kciuki także za Ciebie ;)

boje sie ze dalej bedzie tak samo :( a moja depresja ejst spowodowana m.in. brakiem takiej sooby :(

kobiety to maja dobrze bo moga sobie czekac ale mezczyzni musza sami zadbac o swoje a moja prezencja niestety nie lezy na wysokim poziomie, a i ja sam mam wymagania co do tego jaka powinna byc moja kobieta ;(

jeszcze mi sie tak seksu chce straszliwie na dodatek mam jakies niestandardowe fantazje ehhh..jeszcze bardzo chce rpzzyc ten peirwszy raz z kobiet aktora kocham ale mnie tak rozsadza od srodka ze nie wiem czy bedzie mi to dane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czmeu mnie nigdy zadna kobieta nie kochala ani nawet sie zadnej nie podobalem na tyle zeby dala mi znac o tym? :(:

 

Sam sobie odpowiedziałeś na pierwsze pytanie drugim pytaniem- bo się żadnej nie podobałeś, dlatego żadna Cię nie kochała.

 

jak juz takiego filozofa zgrywasz to przeczytaj chociaz dobrze zdanie ktore napisalem. przepraszam ale mnie zdenerwowal twoj post :(

 

 

Ja nie zgrywam filozofa, jeśli Cię uraziłem, to sorry. Miałem na myśli to, że nie ma szans aby dziewczyna pokochała chłopaka, gdy ten jej się nie podoba. Aby była miłość, to najpierw trzeba być razem przez jakiś czas, a raczej nikt nie ma chęci wiązać się z kimś, kto jest dla tej osoby nieatrakcyjny. Tak więc drugie pytanie jest niejako odpowiedzią na pierwsze. A dlaczego żadnej się nie podobałeś na tyle, by dała Ci jakieś znaki? Trudno powiedzieć. Nie wiemy jak wyglądasz, nie wiemy jaką masz osobowość, jak się zachowujesz, a to wszystko jest niezwykle istotne.

Zawsze możesz też ostrzej zadziałać jeśli jesteś odważny, czyli spróbować oficjalnego podrywu, bo jak nie jesteś atrakcyjny fizycznie, to małe szanse, aby któraś sama do Ciebie podeszła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Duran84, Pewnie że możesz dołączyć. Jedna osoba więcej do mobilizacji

 

MałaBlondyneczka, to straszne w jaki sposób traktują Cię w domu. A próbowałaś rozmawiać o tym ze swoim tatą,co on o tym sądzi??Może mógłby wpłynąć w jakiś sposób na Twoją mamę babcię czy brata??

 

 

heh.. nie rozmawiałam on z reszta przeciez słyszy... ale on nie chce się p-o prostu kłócić z żoną i swoją mamą :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cadarxx wierzysz w miłośc?.Ja nie wierze...to wszystk co zwane jest miłością można raczej nazwać pociągiem seksualnym :( .

Chcialbym wierzyc w miłośc ale nie potrafie.

 

 

Ja oczywiście też nie wierzę, ale ludzie przez słowo "miłość" rozumieją właśnie osobę, która pociąga ich seksualnie i z którą się przyjaźnią. Przyjaźń+fizyczność=miłość w ludzkim rozumieniu. Taka miłość jednak i tak się kończy wraz z nowym zauroczeniem, dlatego w moim rozumieniu to nie jest żadna miłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja przyznaje się przed wszystkimi:jestem zwykłym tchorzem...bojącym się zmian w swoim życiu,bojącym sie reakcji innych na te zmiany..

A najgorsze jest to że nie umiem tego strachu przełamać

 

Taki strach jak w Tobie jest w każdym z nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do człowiek nerwica:Przecież jesteś młody, najważniejesze dopiero przed Tobą, wykreuj swoją przyszłośc w miare możliwości, nie oceniaj siebie tak szorstko i bądż mniej krytyczny, to przyciąga ludzi:) wierzę,że wiele rzeczy CI się uda. Dziewczyny zwracają uwagę głównie na charakter, a przecież jesteś milym, inteligentym meżczyzną. Postaraj się tylko być bardziej zadowolony z życia, jakiekolwiek by ono nie było:)I pamiętaj, ja wiem, że Ty masz nerwicę i pewnie wszystko, co Ci napisalam, już negujesz w myślach, ale zastanów się, czy tędy droga? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogłam znaleźć takiego tutaj tematu więc napiszę w tym poście..

Co robić gdy nikt z rodziny nie wie (może nie chce wiedzieć ) że coś mi jest ,nerwica ,depresja ,nazywajmy to jak chcemy..

Robię co mi każą ,dla mnie jest to wielki wysiłek ,zrobię wszystko a i tak jest mówione że nie robie nic .Podejrzewam ,że moja matka ma nerwice a przynajmniej jest neurotyczną osobą ,ojciec kojarzy mi się z dyktatorem który jest nerwowy. Matka jak raz jej powiedziałam że jestem znerwicowana jakby była z tego dumna ,że mam to co ona :| Wiem ,że nie warto im mówić bo nie zrozumieją ,tylko wyśmieją to co mówię .To jest jak tłuczenie grochem o ścianę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×