Samotność

dar, ja już to dawno tutaj pisałam dobranoc smutaski spokojnych snów

z tego wynika, że mogliby się spotkać samotni faceci z samotnymi kobietami z tego forum i może jakiś związki powstaną

branoc.

z tego wynika, że mogliby się spotkać samotni faceci z samotnymi kobietami z tego forum i może jakiś związki powstaną

A jak nie będziecie uważać to mogą też powstać przedłużenia gatunku i spadkobiercy rodów.

branoc.

To ci, co się połączą, będą uważać, czyż nie?

z tego wynika, że mogliby się spotkać samotni faceci z samotnymi kobietami z tego forum i może jakiś związki powstaną

no dobra, teraz konkrety

kiedy i gdzie te rande-vu?

tylko, że ludzi z tego tematu dzielą setki kilometrów, ale w niektórych przypadkach jak najbardziej.

zjadłem zupe później pół czekolady.

jetodik, daj czeeeeeeeeeeekolllllllllaaaaaadddyyyyyyy!!!!

tylko, że ludzi z tego tematu dzielą setki kilometrów

ale kilometry nie są przeszkodą

a pro po kilometrów to niekiedy jest to przeszkodą. Ostatnio poznałem fajną kobietę ale nie mieszka w polsce i odległość 800 km jest już przeszkodą. Ale to taki mój OT

Aranjani, Ty zajęta, co tutaj robisz?

podejrzewam, że różnice wiekowe są pewnie większą przeszkodą niż kilometry :>

@ Jetodik, w pierwszej chwili przeczytałem, że zjadłeś kupę

Ani kilometry, ani wiek nie są przeszkodą :)

Tak mi się przynajmniej zdaje

A tak bardziej serio, to niestety ale są. Zwłaszcza jeśli to jest 800km. Raz drugi trzeci można pojechać, ale co dalej? :/

mangiferaindica, za późno

Aranjani,

ale kilometry nie są przeszkodą

są bo trzeba je pokonywać

w wyszukiwarce, na jakimś etapie selekcji można wybrać województwo, zazwyczaj wybiera się swoje.

tylko, że ludzi z tego tematu dzielą setki kilometrów

 

ale kilometry nie są przeszkodą

dla ciebie nie były a to tez całkiem sporo ich było

ja bym mógł mieć taką dziewczynę - przyjeżdżałbym do niej na weekendy i ona do mnie.

tak to można, ale trasę trzeba pokonać.

ja bym mógł mieć taką dziewczynę - przyjeżdżałbym do niej na weekendy i ona do mnie.

tak to można, ale trasę trzeba pokonać.

Wierz mi - po jakimś czasie bokami to wychodzi.

po jakim czasie? kiedy hormony przestają buzować?

mangiferaindica, jestem

dar, moj mężczyzna miał do mnie 700km... i jak chciał to mógł

jetodik, ale czasmi warto nie wybrac "swojego"

mangiferaindica,

bo wiadomo,ze to jest w domysle kiedys ktos bedzie sie musiał przeprowadzic, to rozwiazanie jest na jakis czas, chyba normalne,ze całe zycie tak sobie jeździc to nie jest zwiazek tylko namiastka zwiazku,

ja bym mógł mieć taką dziewczynę - przyjeżdżałbym do niej na weekendy i ona do mnie.

tak to można, ale trasę trzeba pokonać.

ale chcesz kogos z kim chcesz byc czy kogos z kim chcesz się bzykac?

po jakim czasie? kiedy hormony przestają buzować?

Cholera wie co. Dojeżdzałam kiedys często 250 km, co prawda w wieku młodzieżowym, ale trwało to 3,5 roku. Ciężkie to bylo, naprawdę.

-- 29 maja 2014, 23:05 --

Aranjani, trafiłaś kobieto w sedno

i to szybciej nież myślisz

 

Aranjani, trafiłaś kobieto w sedno

tzn?

Aranjani, związek w domyśle zawiera nie tylko seks, a jakiś element wspólnego konstruowania życia, rzeczywistości; a to wymaga już odrobiny czasu. w rozjazdach go nie ma kompletnie, jest tylko urwany z kontekstu moment, frustracja. nie twierdzę, że zawsze oczywiście, nie generalizujmy.

mangiferaindica, 3,5 roku to juz za długo, zeby jeździc,a przeprwadza sie ta strona do miejsca gdzie sa wieksze mozliwosci z mysla o ogólnym rozwoju dwójki osób funkcjonujacej jako jedność, dla dobra obojga

 

dar, moj mężczyzna miał do mnie 700km... i jak chciał to mógł

 

Fajnie. Jednak ja jej jeszcze nie znam aż tak żeby zapierdzielać 800 km Może po następnym spotkaniu - jeśli będzie okazja.