Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Rany, jak dobrze sie czuje ze nie jestem sama. Myslalam ze moja nerwica juz zamienia sie w jakas glebka chorbe psychinczna niebezpieczna dla mnie i dla otoczenia. Tak bardzo sie balam. Bo czesto wlasnie mam takie mysli o krzywdzeniu bliskich czy innych ludzi lub samej siebie. Myslalam ze mi odwala bo mialam trudny okres dojrzewania i padlo mi na glowe. Znam siebie najlepiej i wiem ze nie sprawia mi przyjemnosc krzywdzenia innych i bardzo chcialabym zyc, ale te mysli sa tak straszne ze boje sie zeby mi nie odwalilo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie jest to Twoje źródło???

U mnie źródło jest w tym, że zaczęłam bardzo wcześnie (może nawet przedwcześnie) dojrzewać fizycznie i psychicznie, a nie miałam wsparcia rodziny w tym okresie, nie rozumieli mnie, do tego mama zmieniła wyznanie a ja stałam się bardzo religijna, czytałam co dzień Biblię, no a wiecie jaka jest psychika człowieka gdy ma 9-10 lat, natrafiłam na opisy różne seksualne z Biblii no i do tego hormony i religijność zrobiły swoje zaczęły się natręctwa o tematyce erotyczno-religijnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

więc tak. pewien znajomy miał do mnie o coś żal i ja się tym bardzo martwiłem. sprawa się jako tako rozwiązałą, lecz ja tak bardzo pryzwyczajony do zamartwiania się , wymyślam sobie kolejne powody. tzn że coś zrobiłem tej osobie, że mam u niej przerąbane. głupie rzeczy typu, że podpaliłem tej osobie dom, cociaż niczego jej nie zrobiłem to wywmyślam sobie że ją bardzo skrzywdziłem. co wy na to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd ja to znam...Miałam,a raczej dalej mam coś takiego. Napisałam do koleżanki sms. Potem długo nieodpisywała,więc uroiłam sobie, że może napisałam jej jakieś okropne rzeczy i dlatego nie odpisuje. To, że tobie się wydaje, że znajomy miał do ciebie jakiś żal, mogło wynikać z tego, że akurat tego dnia nie był w zbyt dobrym humorze. Nie możesz siebie o to obwiniać. Wydaje mi się, że jak ja masz osobowość egocentryczną i tyle. Taka osoba zawsze będzie zamartwiać się na zapas. Pozdrawiam serdecznie:):):):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na tym polegają natręctwa, na bezustannym zadręczaniu się. Ja np. boję się, że np. na kolokwium zamiast odpowiedzi zacznę pisać jakieś obrzydlistwa, albo że zaraz kogoś czymś walnę (nawet gorzej). Przejmuję sie tym non stop, co jest wkurzające jak cholera. Nie mam niestety pojęcia, jak to wreszcie stłumić w sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boję się, że znowu coś zrobię nie tak - a okazuje sie, że cały czas robię coś nie tak.

każdy jego zły humor skutkuje u mnie szukaniem winy - dlaczego? co złego zrobiłam? co powiedziałam nie tak? czy źle wyglądam? dlaczego, dlaczego, dlaczego ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mozna miec natretne mysli zwiazane z schizofrenią? bo ja mam tak ze np. jestem sobie gdzies leci samolot a ja juz mysle ze zaraz mi sie uroi ze to jakas wojna, ze zaczne szaleć... to byl tylko przyklad, mam bardzo gluupie i absurdalne te mysli. albo cos komus zginie a ja jestem przy tym to czuje sie jak zlodziej, wiem ze nic nie zrobilem ale i tak musze sprawdzic w kieszeniach bo moze ja juz nad soba nie panuje i zrobilem to nieswiadomie... masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alepysiak5 to na pewno nie schizofrenia, tylko fobia. Ja coś podobnego miałam na imprezach szkolnych w dusznych salach. Ubzdurałam sobie że zaraz wtargną czeczeńscy terroryści i będzie powtórka z Biesłanu. Ciężka nerwica może być podobna do lekkiej schizofrenii (tak czytałam w jednej książce), ale to tylko nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale to jest chore... ciagle boje sie ze cos sie wydarzy, ze oszaleje, ze wrezcie uslysze jakis glos albo cos zobacze, wczoraj wkrecilo mi sie ze wydaje mi sie ze wszyscy sie na mnie patrzą, i juz bylem wtedy pewny ze zaczelo sie ze mam schize... porazka... ale jak jestem na kacu to mam zawsze takie jazdy, do tego dochodzi derealizacja... za duzo sie naczytalem o schizofreni znam chyba wszystkie objawy.. najgorszy jest fakt ze niektore schizy maja poczatek nerwicowy, kiedy juz proboje sobie uswiadomic ze to jednak nie schiza bo jest swiadomy ze cos mi jest, ze to nerwica to wtedy mysle sobie, dobra spoko ale to moze byc wlasnie ten poczatek, ze kiedys i tak oszaleje... porazka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Strasznie się męczę!! Jestem z ukochanym chłopakiem, a niestety ostatnio wszystko psuję :( Nachodzą mnie okropne mys;li o Jego przeszłym zyciu, o Jego związkach z innymi dziewczynami. Nie mam już na to siły! Póxniej jak zaczynam się nakręcać, to wypytuje się Jemu o rózne sprawy, odpowiada mi, bo nie chce mnie kłamać, a ja później myslę o tym i się dołuję. To jakiś koszmar. Boję się że On juz tego ma dosyc. Co ja mam zrobić??? Pomóżcie!! Czy ktos z Was miła coś takiego. Wyobrażam sobie na prawdę różne rzeczy.Np. jak się kochał z innymi, chociaż mówi mi, że ze mna jest mu najlepiej, ja jakoś nie mogę uwierzyć. Ciągle się boję, że z innymi było mu lepiej, no i w ogóle po co z nimi to robił. Boże!! Ja jestem chora psychicznie. Jestem załamana :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mej to normalne, zależy ci na nim. Z moim chłopakiem też mamy takie same rozmowy. Jak się chce spędzić z kimś resztę życia to nachodzą takie myśli, co było wcześniej. Ale powiem ci jak to jest - on kiedyś nie wiedział, że ciebie spotka, dlatego miał inne dziewczyny, przecież cię nie znał. Jakby wiedział, że trafi mu się osoba, z którą będzie chciał być zawsze nie zrobiłby tego, poza tym nie kłamie wcale że z tobą mu najlepiej, przecież z tobą jest.

To że masz takie wątpliwości to normalne. Ale ważne jest rozmawianie o tym, chociaż to trudne dla obu stron. A zazdrość o przeszłość partnera to normalne, nie wiąże się z chorobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio miewam takie natrectwo ze jak jestem wsrod ludzi to mam ochote a moze bardziej boje sie o to ze cos zle zrobie, ze cos krzykne, ze jebne kogos kto siedzi obok, to jest straszne, ostatnio mialem takie cos ze balem sie ze wstane i powiem "przepraszam wszystkich- mam schizofrenie" hahaha xD oczywiscie nie mam jej- przynajmniej na to wychodzi. aha i czy to jest normalne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.Chciałbym bardzo prosić Was o pomoc.Mam nerwicę natręctw i jedna myśl strasznie mnie prześladuje.Chciałbym ją opisać i spytać co Wy o tym sądzicie.

Więc przejdę do rzeczy:

Pracuję w sklepie motoryzacyjnym.W zimie kolega zaproponował mi rozcieńczanie zimowych płynów do spryskiwaczy z wodą(pół butelki płynu,pół wody)żeby sobie dorobić pieniędzy.Niezabardzo chciałem bo to nieuczciwe,ale też nie protestowałem czego dzisiaj żałuję.Takim sposobem sprzedawaliśmy takie płyny klientom.

Jakiś czas później zacząłem myśleć o tym wydarzeniu.Zrobiłem doświadczenie i okazało się,że taki płyn może w pewnych warunkach(temperatura ok.-5C)zostawiać smugi na szybie tak,że widoczność jest ograniczona.

Tutaj pojawia się właśnie moja natrętna myśl.Są to wyrzuty sumienia,że jakiś kierowca,który użył tego płynu mógł mieć przez taką szybę wypadek w którym to mógł nawet zginąć.

Bardzo proszę napiszcie co o tym sądzicie,czy słusznie mam te wyrzuty sumienia?Czy moje myślenie jest logiczne?

Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety wczoraj się mocno pokłóciliśmy. Boje się że straciłam do Niego zaufanie, a to przez to, że jak wypytuje sie o różne sprawy z Jego przeszłości, to czasem mówi mi, że tak nie było,ale jak Go męcze o to samo, to w końcu mi mówi, że jednak tak było. Chyba właśnie przez to straciłam 100% ufność do Niego :( Na szczęscie pogodzilismy sie już. On stwierdził, że nie mógłby beze mnie juz żyć i ja również. Mam nadzieje, że będzie jeszcze tak jak dawniej, że przestanie mnie męczyc Jego przeszłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nie wiem czy Ci to pomoże, ale jakby komus robily sie mazy to wymienilby ten plyn na inny lub po prostu przyszedl do ciebie do sklepu i cie opirdzielil - co za gowno mu sprzedales. Nie przejmuj sie, mnie dzisiaj dojezdzalo juz chyba z 10 razy. Teraz moja liczba to 5, czyli wracam sie w to samo miejsce po 5 razy albo powtarzam cos 5 razy. Ciagle mam mysli ze jak nie wykonam jakiejs kompulsji to ze komus sie cos zlego stanie. I tak ciagle, ciagle i ciagle. Czasem juz nie mam sily a jestem tak wkur..., ze mam ochote cos rozwalic. Mam teraz troche spraw do zalatwienia, ale zaczynam myslec o powaznej terapii.... Czytanie tych postow przynosi mi ulge, bo przypomina mi, ze nie jestem sam. Pozdro. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to co opisujesz bylo normalne mam podobnie... po pierwsze poczucie winy a po drugie wyolbrzymianie. To dobrze świadczy o Tobie bo widać ze dbasz o bezpieczeństwo innych i o to co zrobiles źle masz wyrzuty... innym by to kolo dupy latało (za przeproszeniem) wiec tu masz powod do chwalenia sie niz potepiania. A błędy popelnia kazdy i Ty go tez zrobiles wiec mysle ze warto nauczyc sie na blędzie a co do Twojego myslenia to takie jak w nerwicy natrectw... dokladne i analityczne :P i o tych ludzi sie nie martw nic im sie nie stanie, troche wiary w innych, nikt kretynem nie jest i zauwazylby to i poprostu nie uzywal tego wiecej... a jak podczas jazy by mu sie to zdarzylo to by stanal i wytarl gdzies na boku itd.... idz na terapie bo ja terapeutą nie jestem a juz widze kilka rzeczy charakterystycznych w natrectwach(i napewno kilku innych neurotykow :D) a co dopiero terapeuta :) w kazdym badz razie nie jest zle 3maj sie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Piter! Z tego co tu opisałeś wydaje mi się, że jesteś bardzo wrażliwym człowiekiem. Przejmujesz się losem innych choć uważam, że jest to bezzasadne. Sądzę, że już wystarczająco odpokutowałeś za swój błąd, który objawił się nerwicą. Ale czy są ludzie na ziemi, którzy nie popełniają błędów? Oczywiście, że nie i problem w tym, że większość się do nich nie przyznaje, lub zaprzecza. Piter nie martw się! Jestem przekonana, że te płyny nie mogły doprowadzić do wypadku. To jest tylko twoja natrętna myśl. Słuchaj, jeśli ktoś jadąc samochodem ma zamazaną szybę to po prostu staje i ją przeciera. Postaraj się bardziej ufać ludziom-kierowcom, którzy mają własny rozum i umieją poradzić sobie z tak błahym problemem. Wiem co mówię bo jestem kierowcą. Jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby jakiś kierowca miał wypadek z powodu takiej rzeczy. Staraj się myśleć pozytywnie, wiem, że to bywa trudne. Ale ja codziennie sobie powtarzam Walcz! Uda się! Przecież jest tyle cudów na ziemi, którymi możemy się cieszyć :D Trzymaj się i nie daj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×