Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa. Myśli. Odchyły Seksualne. Kazirodztwo.


Beata Murczek

Rekomendowane odpowiedzi

jakby co to ja mam te same natrety i lęki. chcesz pogadac odezwij sie na privie podam Ci nmer gg ;) mecze sie z natretnymi myslami od pol roku... (inna moja ksywka na tym forum ale nie chce mi dzialac mariusz123567)

 

Wiem o co chodzi z tym podnieceniem. Wynika ono z leku. JEST To objaw leku , ale jak z tym walczyc sam nie wiem... wczorja mialem apogeum wszystkiego.

 

 

...

 

najgorsze sa natrectwa jak sie jest z kobieta... matko. Ja mam natrectwa czasami (powiedizalbym Ci ale nie wiem czy warto bo moze Ci sie to wkrecic)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znowu ja. Ciesze się, bo mi się poprawiło. Dużo dała świadomość tego, że wiem co mi jest. Że to co mam to natręctwa, rzeczy których najbardziej się boje. Których w życiu bym nie zrobił. Poczułem ulgę - nie dość , że nie jestem żadnym zboczeńcem - to na dodatek jestem jego przeciwieństwem:D . Ta świadomość daje mi siłę i sprawia, że moje natręctwa stają się kompletnie nielogiczne. Owszem, zdarzają mi się gorsze dni. Ale walczę z moją chorobą i nie poddam się aż mi całkowicie nie przejdzie. Uważam ,że to cholerstwo zaczęło się w mojej głowie - sam się tak załatwiłem i sam to wszystko ponaprawiam. Tak będzie najlepiej - bez żadnych leków ani lekarzy. Samoregeneracja. Najlepszą bronią wydaje mi się zapomnienie o całej tej sytuacji. Szkoła i częste spotykanie się ze znajomymi powinny załatwić sprawę. Nadmiar zajęć nie pozwoli mi myśleć o tamtych paskudnych żeczach.

 

PS

Sorry Tentypmariuszu ale nie widzę sensu w gadaniu o swoich natręctwach - to są koszmary. Najlepiej będzie jeśli przestaniemy o tym myśleć. Rozmowa o tym może nas tylko dodatkowo nakręcić.

 

Pa - trzymajcie za mnie kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

absolutnie_anonimowy wygląda na to , że poprostu boisz się własnych fantazji seksualnych.

Moim zdaniem niepotrzebnie bo każdy zdrowy człowiek je ma , to jest poprostu pewien element naszej seksualnosci.Rozumiem, że Ty boisz się , że te twoje wyobrażenia w pewnym momencie wymkną Ci się z pod Twojej kontroli i zaczniesz je wcielać w życie ale sadze ,że im bardziej o tym myslisz to tym bardziej się tego obawiasz.Myślę jednak , że tak nie będzie i nie masz się czego bać.Pozwól sobie na nie,nie uciekaj od nich, nie traktuj tego jako choroby czy grzechu a wtedy nie będą wzbudzac w Tobie lęku.Wiesz kiedyś znajoma opowiadała mi , że podczas stosunku ze swoim partnerem wyobraza sobie , że jest gwałcona.Jak zapytałam ją czy chciałaby tego naprawdę ona odpowiedziała , że wcale nie i że w rzeczywistości nie lubi brutalnych mężczyzn a od partnera oczekuje czułosci , delikatności itd. Podejrzewam , że tak też jest z Tobą.A masz jakąś partnerkę lub partnera? Bo jeśli nie to te fantazje świadczą o tym , że jest to pewien sposób w jaki rozładowujesz swoje napięcie seksualne.Jeśli w Twoim życiu pojawi się ktoś dla Ciebie ważny, ktoś kto będzie Cię pociągał seksualnie to wszystkie te myśli znikną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i wcale nie.

 

nie zgodze sie.

 

Ja mam partnerke i dopiero po smierci babci pojawilo mi sie pierwsze natrectwo "ze jak jakis pedal o 3 w nocy u kumpla sam jestem".

 

Pozniej bylo tylko gorzej.

 

Czlowieku, jak rozgryze dlaczego te natrectwa mam to bedzie spoko .Poki co mam 1000 wersji dlaczego sie pojawiaja. Mam wrazenie, ze po prostu siebie nie kocham takim jakim ejstem i uwazam za slabszego niz inni mezczyzni dlatego pewnie mysle ze sachowuje sie jak pedal. Ale nie ! Ja wcale nie jestem slabszy niz inni, zreszta moja kobieta mnie ciagle w tym uswiadamia.

 

ZARTOWALEM z homoseksualistow, przeklinalem zyczylem im jak najgorzej. I mASZ babo placek. O pedofili to sie dowiedzialem od lifta z tego forum i masz babo placek, to sa tzw przez emnie natrety ktore pojawiaja sie jak ktos nas nastraszy.

 

Nic, zycze Ci aby Ci przeszlo i sobie rowniez.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie wtrącić do tematu odnośnie leków...Nyłem kiedyś u pani doktor i powiedziała, że przepisze mi leki, ale na psychoterapię tez należałoby pójść, bo leki same w sobie nie zwalczą problemu tylko pozwolą żyć łatwiej.

 

No nic...ja przynajmniej ani na terapię nie chodzę, ani leków nie biorę. Uświadomiłem czym są moje leki i kiedy się rodzą, niektóre podobne do tych opisanych przez absolutnie_anonimowo.

Nie boję się ich, ale mam kłopot z poradzeniem sobie z rozbujanym systemem nerwowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myśle, ze mariusz ma racje, to wynika z barku akceptacji do samych siebie..

mi natrectwa pojawiły sie jak moja kolezanka (typ takiego babochłopa) powiedziała, że ładnie wygladam.. :shock: niby nic a ja sie zaczełam nakręcać, że pewnie wyglądam mesko ( zawsze tak właśnie kojarzyły mi sie lesbijki) i ona poznała we mnie lesbijke i cos odemnie chce!!!! :shock:

 

mój strach siega zenitu jak ja spotykam.

 

mam pytanie, to cos dziwnego, miałam tak czasami na egzaminie, strach powoduje u mnie dziwne podniecenie jakby sztuczne, macie coś takiego??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myśle, ze mariusz ma racje, to wynika z barku akceptacji do samych siebie..

mi natrectwa pojawiły sie jak moja kolezanka (typ takiego babochłopa) powiedziała, że ładnie wygladam.. :shock: niby nic a ja sie zaczełam nakręcać, że pewnie wyglądam mesko ( zawsze tak właśnie kojarzyły mi sie lesbijki) i ona poznała we mnie lesbijke i cos odemnie chce!!!! :shock:

 

mój strach siega zenitu jak ja spotykam.

 

mam pytanie, to cos dziwnego, miałam tak czasami na egzaminie, strach powoduje u mnie dziwne podniecenie jakby sztuczne, macie coś takiego??

 

To Twoja wyobraznia tak dziala. Wiec sie nie przejmuj bo moja wyobraznia mi sprawiala takiego psikusa ze nawet jakbrzydszy gosc wydawal sie bardziej atrakcyjny niz najpiekniejsza kobieta. Czasem to wraca ale juz rzadziej ale psychiatra mowil ze to poprostu moj lęk i wyobraźnia ;)

 

Obecnie jak widze ladna dziewczyne to mi sie natrety o zboczenia przypominaja. I znowu czuje jakbym mial za duzy pociag do kobiet...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja trochę rozumiem Twoje problemy. Miałem do czynienia ze wszystkimi rodzajami natręctw jakie opisałeś. Są bardzo uciążliwe i męczące. I to nie jest raczej tak, że się nie akceptuje swoich fantazji. No bo jak zaakceptować myśli o przerżnięciu matki!?

 

Strach przed pewnymi myślami powoduje koncentrację na tym aby nie myśleć. Jeśli ma się w sobie jakąś dziwną "przekorę" to wszystko idzie dokładnie w odwrotnym kierunku niż się chce. Chcesz powiedzieć coś zdecydowanie - głos ci się łamie, boisz się że rozlejesz zupę kiedy niesiesz talerz - ręce zaczynają się trząść i rozlewasz, bardzo nie chcesz być homoseksualistą - włączają Ci się wyobrażenia homoseksualne. To jest naprawdę trudne :( Tym bardziej, że o niektórych typach natręctw raczej nie ma z kim porozmawiać..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo jak zaakceptować myśli o przerżnięciu matki!?

normlanie zaakacpetowac ta mysl jako kazdai nna naternetna mysl to jest mysl nie OCHOTA ,pragnienie zwykla mysl ktora ma istnienie w swiecie

 

tak samo kazd ainna mysl zboczona czy to sex zojcem czy to inne dziwadla glupie

nie chcesz ich miec al eim bardziej ich sie boisz i nie chcesz miec tym czesciej i bardziej one cie mecza

moral?OLAC je na calego ,pomyslec sobie w czasie godziny wszystkie mozliwe najdurnijesze mysli na swiecie tak zeby juz nic innego sie w glowie nie pojawialo nowego;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez mam problem.

 

wiem, ze mam nerwice, ale wczesniej wygladalo mi to na lekowa.

ktoregos dnia nie bylam w stanie zejsc z lozka + cala reszta objawow typowych dla depresji.

z myslami samobojczymi. dlatego wyladowalam u psychiatry. nie dawalo mi to spokoju.

przez 4 dni lazilam struta i ciagle myslalam, ze nic nie ma sensu, nic mnie nie interesowalo. interesowalo mnie tylko to, zeby sie zabic. ale przeciez nie chcialam tego.

nie dawalam sobie rady. lekarz przepisal mi coaxil i afobam. zaznaczam, ze na afobamie jechalam juz wczesniej, bo objawy somatyczne byly nie do zniesienia. zawroty glowy, mdlosci, zaburzenia widzenia, ataki paniki, napiecie miesni. pojawialo sie nagle.

 

szukalam roznych przyczyn...

byc moze to, ze kiedys jak mialam 11 lat spotkalam na swej drodze ekshibicjoniste, byc moze to, ze kilka lat pozniej moj kuzyn molestowal mnie... byl to raz. jeden jedyny. bylam w takim szoku, ze nie zareagowalam.

nie chce sie tu usprawiedliwiac, moglam przeciez zareagowac. powiedziec NIE!

a ja sie balam. wstydzilam.

 

wracajac do nerwicy...

bylam w zwiazku z chlopakiem dlugi czas i zakonczylam to. nie kochalam go. tak mi sie wydaje. ja mam z tym problem. poza tym poznalam kogos, kto zaprzatal cala moja uwage. strasznie sie denerwowalam jak go widzialam. ale to pozytywne odczucia. po tym wszystkim, po ataku "depresyjnym" dzialal na mnie kojaco. stwierdzilam, ze to jednak facet z ktorym moge byc. nie nudze sie z nim. sprawia mi przyjemnosc, ze z nim spedzam czas. lubie jego zapach, lubie jego obecnosc. nastepnego dnia wstalam i pierwsza mysl, ze go nie chce. nie jest mi potrzebny, ze i tak go nie pokocham. bo ja nie potrafie chyba kochac. i niech nikt nie stara mi sie tlumaczyc, ze nie trafilam na odpowiedniego faceta, ja chyba mam blokade. chce, ale zaraz widze czarny scenariusz i koniec.

 

ostatnio bylam u znajomej i jej synek biegal z golym tylkiem po pokoju. to tylko dziecko. ale ja nie czulam sie komfortowo. nie wiem skad u mnie w glowie, to, ze jak widze malego golasa to od razu mi sie kojarzy z zaproszeniem dla pedofila. mnie dzieci nie kreca seksualnie, absolutnie.

ale jak kapalysmy malucha i kolezanka poprosila mnie o umycie pleckow malcowi, pojawil sie atak paniki. nie chce. milion mysli, ze przeciez przy myciu musze go dotknac. jak pedofil. nie umylam pleckow, za to wyszlam przerazona z lazienki, ze moze ja jestem pedofilem? to obrzydliwe, nie moge sie pozbyc tej mysli. unikam dzieci, bo nie chce ciagle o tym myslec, ze moze byc ze mna cos nie tak.

nie skrzywdze dziecka, to wiem. nie pociagaja mnie seksualnie, nie szukam ich, nie szukam dzieciecej pornografii. to obrzydliwe, nienawidze siebie, nigdy nie mialam odchylow w ta strone. nie patrzylam na dziecko, jako obiekt seksualny. i nie patrze. meczy mnie ciagle tylko ta mysl. nie moge jesc, ciagle mnie mdli. wezme leki, przechodzi na troszke. i mowie, ze przeciez to jest niemozliwe. mam ochote sie przytulic do faceta z ktorym wlasnie probujemy stworzyc nowy zwiazek.

ale jak mam stworzyc nowy zwiazek, jak ja mam ciagle ta mysl?

z dnia na dzien nikt nie robi sie pedofilem.

chcialabym sie w koncu podniesc, miec szczesliwy zwiazek z tym facetem, chcialam nawet miec z nim dziecko. teraz sobie nawet tego nie wyobrazam. wszystko runelo pare dni temu. gdy pojawila sie ta natretna mysl.

 

pomozcie, bo ja niedlugo zwariuje. chyba musze isc do psychiatry i powiedziec mu, ze to chyba nie byla depresja, tylko moze NN. wstydze mu sie o tym opowiedziec, przeciez to jest chore. a ja coraz bardziej zalamana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do autora postu====> ja mam prawie to samo. to zaczelo sie w lipcu, gdy ogladalam film o opetaniu. w dziecinstwie tez panicznie balam sie, ze pojde do piekla itp. i wtedy sie zaczelo. w kolko tylko o tym myslalam. z jednej strony panicznie sie balam, nie spalam, nie jadlam, meczylam sie jak cholera, a z drugiej nie bylam w stanie przestac o tym myslec powiedzialam o tym mamie. powiedzilala, ze jestem wrazliwym czlowiekiem i kupila mi jakies ziolowe tabletki uspokajace, ktore prawde mowiac wogle mi nie pomagaly.w niedziele przelamalam sie... wyspowiadalam sie i mi ulzylo. od razu nie przeszlo, ale na pewno bylo lepiej. po pewnym czasie mi przeszlo. ostanio widzilalam reportaz o ojcu, ktory gwalcil corke. teraz o tym natretnie mysle. znowu sie zaczelo... nie spalam tej nocy. w szkole bylam calkiem przymolona. to dla mnie odrazajace i wiem, ze nidgy moj tato by mi tego nie zrobil. po prostu nie moge przestac o tym myslec. w tym samym dniu widzilalam cos o pedofilii tez troche mi sie "udzielilo", ale w mniejszym stopniu... czy to moze byc nerwica natrectw?? prosze pomorzcie bo jestem juz na prawde wyczerpana psychicznie. dodam, ze mam 15 lat i czytalam gdzies, ze pierwsze symptomy nerwicy moga pojawic sie w mlodym wieku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czemu nie? wiek nie gra roli.

ja pierwszy atak paniki mialam podczas 1 komunii swietej, jak mialam cos przeczytac. pozniej natychmiast przeszlo.

wariuje, widze po sobie, ze wariuje.

ciagle ta mysl chodzi za mna. nie jem, nie moge nic przelknac. brzydze sie tego, boje, placze. ciagle placze. wracaja mysli o samobojstwie. nie poradze sobie sama. bo co mam powiedziec najblizszym?

pojawiaja sie wzmozone objawy somatyczne: dretwienie, napiecie miesni, dusznosc, mdlosci, rosnie temperatura ciala. a psychiatra przyjmuje we wtorek.

a ja nie wiem czy wytrzymam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spotykam sie z chlopakiem, ale nie daje rady juz udawac, ze jest dobrze. on wie, ze mam problem, ze mam nerwice. ale nie wie dokladnie co mi chodzi po glowce.

przytulal mnie, calowalismy sie, ale ja bylam spieta, bo ciagle mialam w glowie ta mysl.

 

jestem dla was pelna podziwu, niektorzy wytrzymuja kilka lat.

ja zawsze myslalam, ze mam nerwice lekowa.

ale teraz patrzac na to z perspektywy czasu...

 

nie zjem jablka, bo mi stanie na zoladku i na pewno bede wymiotowac

groszek z salatki to samo...

alkoholu sie nie napije, bo zle sie bede po nim czula, tak sobie wkrece, ze sie zle czuje. ja od kilku lat nie mialam alkoholu w ustach.

kiedys sie przez moment zastanowilam, czy aby nie jestem lesbijka.

pozniej, cos mi kazalo sie zabic. chodzilam z mysla, ze sobie cos zrobie. przeszlo. na troszke, bo kiedys znow wstala z dolem... ale znow przeszlo.

teraz kwestia dzieci. i znow slysze w sobie przekonanie, ze to prawda. za chwilke mysle sobie, o czym jak w ogole gadam... przeciez to sie zaczelo 5 dni temu. nie chce krzywdzic dzieci, ale mam mysli, ze jestem ich oprawca.

chlopak z ktorym sie spotykam, pyta sie co mi jest? jaka mysl chodzi po glowce?

i co niby mam mu powiedziec? latam na przeciwlekowych, ciagle mi sie chce spac. nie moge jesc.

nie wiem juz sama kim jestem. przeciez jakis czas temu sama chcialam miec dzieci. a teraz jak widze dziecko, to wpadam w panike. unikam jak tylko moge. nie chce ich widziec.

tak sobie mysle, ze jakby to okazalo sie prawda to wiem jak skoncze.

ale z drugiej strony wierze, ze to nerwica i dam sobie rade. raz takie mysli, raz takie. zamet, pustka, przerazenie.

czas zmienic leki na mocniejsze?

a na pewno poszukac psychoterapeuty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nemeyeth==> moglas nie pisac o tych pornosach pedofilskich bo mi z leksza troche odbilo. ostanio sie zastanawialm i doszalam do wniosku, ze w telewizji powinni mowic, ze np. ten program nie jest odpowiedni dla ludzi z nerwica, szczegolnie natrectw. mi sie te mysli nie biora jakos same z siebie tylko np. zobacze cos w telewizji, uslysze w radiu... mozecie mi powiedziec co jest przyczyna tej choroby i czy jest trudna do wyleczenia? zastanawialam sie tez czemu zwracam uwage na zle wydarzenia i to one chodza mi po glowie, a nie na dobre i to one mnie nie "drecza"... dla mnie najgorsze jest to, ze czasami na prawde juz nie mam pojecia, ze ja mysle tak, a nie inaczej bo che, czy dlatego, ze nie moge przestac. bledne kolo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej ludzie ja mam podobny problem jak kolega absolutnie_anonimowo ale postanowilam z nim (problemem nie kolega) zawalczyc dlatego pisze o tym by sie czegos dowiedziec moze i o sobie. Tak sie sklada ze ze pochodze z rozwiedzionej rodziny, wychowuje nas tata (mnie i moje male rodzenstwo) i jest niby ok ale ja od dluzszego czasu (bo wczesniej nie wiedizlalm co to jest) mam natrectwa w takiej postaci ze podczas jakis fantazji seksualnych nachodza mnie mysli o ojcu :(((((( czuje sie wtedy obrzydliwie :(( a na dodatek mysle ze to jest moja wina bo ogarnia mnie wtedy podniecenie i jakis "glos " (bo nie doslownie -nie slysze glosow w glowie) mowi by (podczas gdy wiecie no..dochodzi do masturnbacji) sprobowac wciagnac w te fantazje mego ojca ;((((((((( bo tak z nudow , ciekawosci (tak mi szumi w glowie) itp. anajgorsze jest to mimowolne podniecienie jakie wtedy odczuwlalalm :(((( strasznie czuje sie winna i nachodzi mnie paniczny strach i obrzydzenie (swoja droga latwiej pisac o uczuciach mi niz o tych cholernych fantazjach o kazirodztwie :((((((() tak to paralizujacy strach i wtedy ma wrazenie ze tak sie stanie i obwiniam siebie o to ze tak mi sie to w glowie roi :((((( i niestety sex jest dla mnie i przez to m.in czarna magia ktorej sie boje :((( powiedzcie co robic? czy jestem zboczona?:((((( czy obawa ze tak sie stanie czyni mnie zboczona z tendencja do kazirodztwa znudzona kobieta?? ratunku bo czasami juz nie daja sama rady :(((((( za kazda pomoc (nawet slowem) Bog zaplac

 

---- EDIT ----

 

czy to juz jest kazirodztwo?? juz na sama mysl ze moglo by byc zygac mis ie chce :((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×