Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

ano dawno, IceMan, dawno :smile: jakoś tak wyszło

wogóle w pracy nie bardzo mam czas pisać na forum, a w domku net mi nie chodzi :evil:

 

teraz jestem na urlopiku, wracam za 2 tygodnie

właśnie molestuję beti, żeby sie spotkać. Zawsze możesz się dołaczyć do spotkanka, no i innych też namawiam! można by coś wymyślić na sierpień? co wy na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze możesz się dołaczyć do spotkanka

Chętnie ale warunki dojazdu mi raczej na to nie pozwalają, możliwe że bym dobre 4-5 godzin miał w jedną stronę zakładając że nie miałbym zbyt długich przesiadek (a w to wątpię niestety). I koszty :? Więc życzę miłego spotkanka i może się załapię z Wrocka od października ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień do d***, dostałem list z sądu rodzinnego o nieobecności w szkole (ok. 350 godzin) i 5 września mam się stawić na przesłuchanie w tej sprawie ( bo kiedyś tam mnie straż miejska złapała w czasie gdy powinienem byc w szkole). Zajebiście, jakby chcieli to by się mogli dowiedzieć że niedługo po tamtym zajściu już wróciłem do szkoły i zaliczyłem klasę, a nie od razu postępowanie wszczynać. Tym bardziej że miałem wiekszośc nieobecn. usprawiedliwionych a i mam orzeczenie od psychiatry o fobii. Zepsuli mi dzień, grr :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po dłuższej poprawie dopadają mnie jakieś nawroty... a przecież walczę, staram się, nie poddaje. I trudno się cieszyć życiem, gdy cały czas kręci się w głowie i człowiek doświadcza wszystkich tych rewelacji. Apatia, zmęczenie, nerwica... da się jakoś żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... mi sie też nieco poprawiło ... za każdym razem jak mi sie poprawia też jestem przekonana, że to cisza przed burzą ... i przez to, że tak myślę, okazuje się, że mam racje :mrgreen: he he ... no ale taki nasz los ...

 

Co do problemów ze szkołą ... to bez problemu sobie z nimi poradzisz ... w końcu masz zaświadczenie ... ja też ostatnie pół roku jechałam na zwolnionkach ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja sie dowiedziałem ,że pojadę do Mosznej(centrum leczenia nerwic) pod koniec września :mrgreen: .Ciężko się tam dostać na kasę chorych.(''list przyspieszający'' pomógł w tej sprawie nieco).Będę miał zabiegi ,saunę fińską ,solarium -wszystko na miejscu (w kompleksie ,nigdzie nie trzeba wychodzić :D ).No i oczywiście psychoterapia która dobrze mi zrobiła w grudniu tamtego roku. Niestety los chciał ,że popsuło się to w 10 minut po przyjeździe do domu :?(całe szczęsice ,że teraz nie będą, to dwa tygodnie -jak poprzednio;ale 1do 1,5 miesiąca)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam was po długiej przerwie.Jestem nad morzem pod koszalinem z j jego siostrą i jej chłopakiem... i masakra jest ... nie moge zniesc tej latawicy co ubiera sie sie zwykła z pod latarni i kazdemu dogryza...a on sie zrobił przy nich wielki pan i cwaniak wszystko jest jakies do kitu...jest mi tu źle chce wracać i nie spędzać z nią an dnia dłuzej... czuje sie źle ogolnie on probuje zrbić ze mnie swoja siostre nigdy w zyciu... palstik is fantastik... wielki cwaniak nie mam pjęcia co sie z nim dzieje ale przynich jakis jest nie swoj... ja nie tancze nie bawie sie jego zdaniem i jestem jaka jestem i to mu się nie podoba... wogle jest lipa wolala bym w domu siedzieć a jeszcze do nich jechać musze w sobotę w domu bede na początku sierpnia... i dopiero wtedy pewnie zajrze do was. Jest obok mnie a ja za nim tęsknię

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pogoda nędzna. Reszta była ok dopóki nie doszło do tego że coś mam porządkować. Już awantura. Coś tam odkurzyłem nie tak i od razu usłyszałem że chlew odstawiam. Nie będę latać ze ścierką i pucować wszystkiego jak wariat bo jeszcze trochę oleju w głowie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NANOM1 napisz coś więcej jak Ci się udało dostac do takiego centrum bo rozumiem że jedziesz na kasę chorych...???

I jeśli możesz zdradzić co to był za "list przyspieszający"???

Czy do takiego ośrodka obowiązuje jakaś rejonizacja???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzis się tylko modlę żeby się ojciec nie dowiedział o tej sprawie w sądzie. Bo jeśli się o tym dowie to mnie chyba zabije i odwróci się ode mnie połowa rodziny ( ta połowa która mi jeszcze została, bo druga się już do mnie od dawna nie przyznaje). Cholera boję się . Miałem przed chwilą atak lęku przez to.

Poza tym dowiedziałem się że od 4 sierpnia mogę iść na terapię. Taa fajnie tylko że ja nie wiem czy mam na 100% nerwicę bo psychiatra nakazała się przebadać wzdłuż i wszerz na wszelki wypadek a ja nie mam jeszcze zrobionego badania żołądka (bo z nim bardzo źle), które już raczej na 100% rozstrzygnie czy to jakaś choroba somatyczna czy to jednak nerwicowe, niegroźne objawy. Najgorsze jest to że ostatnio codziennie tak się źle czuję że praktycznie nie będę w stanie uczęszczać na terapię. A lekarz dopiero 5 września ( w ten sam dzień mam też się stawić do sądu..).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam w Mosznej w ten weekend. Ale na wycieczce, bo wpuszczają tam zwiedzających, i do zamku i do parku. Część, w której jest szpital jest pewnie zamknięta, ale zastanawiam się co robią pacjenci, gdy pęta się w okolicy pełno ludzi. Może pętają się między nimi i nikt nawet nie wie że to pacjenci:) gorzej, jeśli siedzą w środku i tylko patrzą, jak inni, zdrowi dobrze się bawią. Zamek i cała okolica są piękne. Nawet myślałam, że fajnie by było tam przez jakiś czas pomieszkać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dość dawno tu nie zaglądałem bo czułem się nawet nieźle. Teraz znów mam dołka:/ Czuję się nikomu niepotrzebny i znów bardziej atakuje mnie nerwica. Ostatnio jak byłem na imprezie to przez godzine siedziałem jak na skazaniu, cierpły mi ręce byłem cały spięty i co chwila miałem wrażenie że zaraz zwymiotuje:/ Dopiero później jak troche wypiłem to sie uspokoiłem i zacząłem gadać z ludzmi ju bardziej na luzie, ale czemu k***a nie potrafie tak jak każdy normalny człowiek przyjść na spokojnie, porozmawiać, pośmiać się, tylko jak jakiś psychol jestem kłębkiem nerwów i w dodatku te obiawy (wrażenie że zaraz zrobi mi sie niedobrze - to jest chyba najgorsze).

Ostatnio w rodzinie też nie bardzo. Mam wrażenie że ojciec jest na mnie zły że taki jestem (chociaż może przesadzam). W porównaniu do moich braci to ja jestem nikim. Oni potrafią sobie ze wszystkim radzić, mają dziewczyny i wspólne plany, cele w życiu, wiedzą czego chcą od życia i to biorą. Ja mam wrażenie że mi nigdy nic sie nie uda w życiu.

Sorry że tak pesemistycznie ale musiałem to napisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie że ojciec jest na mnie zły że taki jestem (chociaż może przesadzam). W porównaniu do moich braci to ja jestem nikim. Oni potrafią sobie ze wszystkim radzić, mają dziewczyny i wspólne plany, cele w życiu, wiedzą czego chcą od życia i to biorą. Ja mam wrażenie że mi nigdy nic sie nie uda w życiu.

Sorry że tak pesemistycznie ale musiałem to napisać.

Ze mną jest tak samo.Czuje,że jest na mnie zły....a mój brat......ma dziewczyne ma jakieś plany,zawsze sobie radzi ze wszystkim. :twisted::(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może boisz się imprez? Ja na imprezach dostaję korby :( Ludzie dziwnie na mnie patrzą. Na dodatek boję się wypić alkoholu, bo po nim się rozklejam. Moja ostatnia wizyta na imprezie była gdzieś parę miesięcy temu z moim chłopakiem i jego znajomymi. Dobrze że trafiłam na ludzi wyrozumiałych, bo zaczęło mnie dusić i spędziłam cały wieczór w osobnym pokoju z moim chłopakiem, pijąc dziurawca, który w miarę mnie uspakaja... :roll: Czasami nienawidzę przeszłości. Jest dla mnie dziwna, nie bardzo pamiętam co się działo naprawdę, a co było tylko snem. Też tak macie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to boje się oceny innych osób o mnie i tego że moge wyjść na idiote... ale coś w tym jest że na imprezach ten strach narasta.

Ja lubie sobie powspominać wydarzenia z przeszłości, wtedy było jeszcze wszystko ok, ale czasem też mam coś takiego że nie wiem czy moje wspomnienia są takie jak było naprawde, czy może coś sobie "domysliłem" później.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×