Skocz do zawartości
Nerwica.com

BOJĘ SIĘ WIZYTY U PSYCHOLOGA


panna_nikt

Rekomendowane odpowiedzi

dziekuej wam wszytskim za te slowa.

potrzebuje psychiatre dzieciecego, na fundusz we wrocławiu sprawdzonego.

jeste tylko gorzej i gorzej od tygodnia (co wczesniej mi sie niezdazalo, bo atmosfera jest nie do wytrzymania) siedze w domu a i wychodze tylko na papierosa... tak bardzo chciala bym umiec normalnie zyc...

 

 

________________________________________________________

tak bardzo chciała bym mieć te 7 lat taki bez problemów świat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychiatra a psycholog to dwie zupełnie inne dziedziny

niezależnie od tego do którego z nich udasz się najpierww jeśli uzna on za stosownew wyśle Cię do tego drugiego dodatkowo

 

Psychiatra to lekarz interesują go objawy chorobowe i przeciwdzialanie im. To on może przepisać Ci leki itp.

Psycholog to humanista. Taki specjalista od rozmawiania.

 

fray ma racje powinni się onui uzupełniać. Wtedy efekty będą pełniejsze.

Pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boje sie popierwsze tego, zeby juz tam dzwonic... pani w recepcji miała do mnie pretensje bo zadawałam za dużo pytań ;/ (chociaz to przeciez ja placilam za rozmowe!) a po za tym boje sie bo nie mam 18 lat i niechce zeby moi rodzice sie dowiedzieli... tak wiem jest cos takie jak tajemnica lekarska.. ale jak bedzie trzeba przepisac mi jakies leki to ja nie wiem czy lekarz sie zgodzi prowadzic takie leczenie (psychotropami, bo przeciez to nie sa tabletki od bolu glowy) bez zgody rodzicow. po za tym jak juz chyba wczesniej pisałam sprawdzony psychiatra (ona tez jeste psycholorzka) nie przyjmuje juz dzieci. a wiec to jest kolejny powod.. a po za tym strach ktory mnie paralizuje jak tylko sobie pomysle, ze musze tam isc.. ja mam takie wrazenie, ze kazdemu sie nazucam, ze przeszkadzam, nawet tutaj na forum mam wrazenie sie nazucam wszystkim do okola... wszyscy wysluchuja jak sie tylko nad soba uzalam to jest zalosne...wiem i dlatego przepraszam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz pecha bo życie rzuca Ci same kłody pod nogi.Szkoda ,że nie chcesz powiedzieć o tym rodzicom,może by zrozumieli,wyrazili zgode na leczenie ,a wtedy było by już bardziej z górki,i wszystko byłoby zależne tylko od Ciebie....

 

TRZYMAJ SIĘ .ŚCISKAM ZA CIEBIE KCIUKI I WIERZĘ ,ŻE W KOŃCU SIE UDA :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Acha bo zapomniałem dopisać(poprzedni post juz nie chciał sie edytować).

Nie narzucasz sie nikomu,ja chętnie odpowiadam na Twoje posty i inni napewno też.Nie chcę już więcej słyszeć od Ciebie tekstów o "narzucaniu się", bo tak nie jest-pamiętaj!!!Chcemy Ci pomóc i po to mamy to forum,więc pisz co czujesz i nie przejmuj sie ludźmi,zrozumiałaś??? ;););)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak dziekuje. widze ze chociz u was mam wsparcie. jestescie wszyscy naprawde wspanialymi ludzmi, i nik z was nie zasluzyl na takie ciepienie (mam a msli chorobe)_ dzisiaj czuje sie fatalnie fizcznie czujesie slaba, trzese sie troszke a musze cos dzisiaj zalatwic na miescie, mam nadzieje, ze dotre na miesce ez wiekszych peroblemow. (mam nadzieje, ze nie zaslabne)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcesz tam iść, by pozbyć się pewnie między innymi lęku, a teraz to lęk zatrzymuje Cię przed zwroceniem się o pomoc.

Bylam u kilku psychologów i jeszcze mi się nie zdażylo, by ktoryś mi nawtykał. :)

Sprobuj się przełamać, to krok, by się uwolnić.

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niewiem dla czego tak jest... to jest BLOKADA! jak tylko o tym myśle to czuje jak mam bombe emocjonalna w sobie zmieszana z lekiem... ze ona wybuchnie jak tylko sobie pomysle ze ktos jeszcze mogl by mnie skrzywdzic zkrytykowac, niezrouzmiec... prubowalam walczyc z tym sama, prosilam o pomoc chlopaka, przyjaciulke.. nawet matke (ona nawet nie wysluchala, powiedziala, zebym "niewydziwiala") oni nie zrozumielia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmmm ja tez jakos na poczatku bylam sceptycznie nastawiona do wizyty u psychologow...obecnie od 3 miechow chodze do pani x i caly czas mam problemy z calkowitym otwarciem(co sie troche otworze to zaraz sie chowam) i mozliwoscia poczucia sie bezpiecznie w gabinecie chociaz klimat jest calkiem :lol: wizyty te odzwierciedlaja strasznie moj stosunek i podejscie do ludzi staram sie na tym pracowac!Pamietaj to Ty decydujesz o tym ile powiesz, co powiesz to Ty stawiasz granice Robisz to tylko i wylacznie dla siebie samej...nie dla chlopaka, cioci czy przyjaciolki LICZYSZ SIE TYLKO TY !!Taka trudnosc sprawia nam dbanie o siebie :roll: go go go:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz pierwszy krok jest bardzo trudny, mi zadzwonienie do przychodni zajeło ponad rok zanim się zdecydowałam

potem też wcale nie jest łatwo

ale pierwsza wizyta druga i kolejne po jakims czasie robi się coraz lepiej

choć dalej czasem mam wrażenie, że wybuchnę jak mam isć:)

Poradzisz sobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JA TEŻ GŁĘBOKO W TO WIERZĘ ,ŻE W KOŃCU SIĘ PRZEŁAMIESZ ALE MUSIMY CI DAĆ NA TO(i Ty sama sobie też) POPROSTU WIĘCEJ CZASU.

 

Widzisz mala defetystka aż rok musiała walczyć ze sobą tylko o to aby wykręcić ten cholerny numer do lekarza.Tak więc głowa do góry i bądź dobrej myśli.W końcu dla Ciebie też nadejdzie ten dzień ,że się przekonasz o słuszności takiej wizyty i tez złapiesz za słuchawkę i załatwisz to jak należy!!!

Trzymam mocno kciuki :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak ale wsumie to jak sie nie spieszysz to choroba moze sie poglebiac...

mam tak kochanego chlopaka, ze zadzwoni za mnie, znalezlismy jedna psychiatre jak wroci z urlopu to mnie umowi, zreszta widze jak on cierpi przez to ze jest tak jak jest ze mna. :( i mam jeszcze wieksze wyzuty sumienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To całkiem normalne - skoro ''wykształciłaś'' takie szkodliwe reakcje na jakieś sytuacje i Twoja duszyczka reaguje tak na kolejne, nowe, które Cię spotykają, co masz czuć, gdy przełamujesz to ''z rozpędu''? Najważniejsze, by się nie zniechęcić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, jeśli możesz, napisz jak się czujesz. Wiesz, tak bywa (a po pierwszej wizycie szczególnie), że nagle po paru godzinach czy dniach od rozmowy ze specjalistą czujemy się bardziej zdołowani niż przed. Psycholog tłumaczyła mi to tak, że dotyka się ran, oczyszcza je, czy po prostu "grzebie", naciska - wtedy bardziej boli. Ale jak się oczyści, wtedy rana może się dobrze zagoić.

 

Życzę Ci powodzenia. Pisz jesli chcesz i nie uciekaj przed pomocą specjalisty - idź na następną wizytę :) Głowa do góry, pierwszy krok zrobiony. Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×