Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pod Trzeźwym Aniołem


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

no chcialabym nie pic ale to nie jest latwe, trwa juz rok czasu. zaczelam jezdzic po alko etc

 

No to jak to jest, raz piszesz, że obawiasz się ze lekarz Cię skieruje na terapię (czyli nie chcesz się leczyć lub nie widzisz takiej potrzeby u siebie) a raz że chciałabyś przestać pić. Czegoś tu nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chce sie wyleczyc ale nie chce isc na zadna terapie. spaliłabym się ze wstydu

No cóż, niestety nie mam dla Ciebie dobrych wieści. Sama się nie wyleczysz. Mówię to na podstawie doświadczenia swojego i wielu innych alkoholików. Zresztą takie jest oficjalne stanowisko nauki / medycyny w tej sprawie. Aby wyjść z alkoholizmu KONIECZNA jest specjalistyczna kuracja czy Ci się to podoba czy nie tak jest. Kropka. Co do wstydu, to chyba gorszym wstydem jest chlać codziennie i wyrabiać rożne ciekawe rzeczy po alkoholu. Pomyśl jak Cię złapią pijaną w samochodzie po pijaku, to będzie wstyd.

 

W Polsce jest tak, że bycie alkoholikiem nie jest wstydem ale nie pić i leczyć się z tej choroby (bo to jest choroba) to jest wstyd. Dziwne nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

evil never dies, popieram w stu procentach

 

Spoko. Staram się dziewczynie pomóc tak jak mnie kiedyś ktoś pomagał gdy robiłem i myślałem IDENTYCZNIE jak ona teraz. Miałem szczęście, że została mi resztka chęci do zastanowienia się nad słowami innych i zrobienia tego co mi radzili bez dyskusji i dociekania "dlaczego". Uwierzyłem, że skoro ktoś to przechodził to wie co mówi. To mnie uratowało. Zrozumienie zaczęło przychodzić później.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

muszę do tego "dorosnąć". dziękuję.

 

Nie bój się leczenia i kontaktu z terapeutą. To nie są ludzie którzy będą się z Ciebie śmiać czy w jakikolwiek sposób oceniać. Oni są tylko i wyłącznie po to aby Ci pomóc.

Jedno czego żałuje to to , że nie poszedłem się leczyć wcześniej, ale i tak dobrze że w ogóle poszedłem.

 

Ostatnia sprawa: kluczowe w trzeźwieniu jest uznanie swojej bezsilności wobec alkoholu. Osoba uzależniona nie może pić w sposób kontrolowany. Oznacza to ze wypijamy więcej lub / i pijemy czyściej niż zakładamy przed rozpoczęciem picia. W praktyce: idę na jedno piwo z kolegą ( z silnym postanowieniem jedno i do domu) a budzę się o drugiej w nocy w przedpokoju i nie wiem jak dotarłem do domu. Oczywiście następnego dnia mówię: kurde, to był ostatni raz, muszę coś z tym zrobić... i nie piję przez dzień, dwa , tydzień, miesiąc... kiedy moralniak minie, uznaję, że przecież jedno piwo mi nie zaszkodzi, i od jednego zaczynając znowu prędzej czy później ląduje w przedpokoju. I tak latami. I albo alkoholik to pojmie i zacznie coś ze sobą robić albo się zachleje.

Alkoholikowi nie wolno pić w ogóle, totalnie NIC, bo każdy kieliszek czy piwo może być (i na pewno będzie) początkiem końca.

 

Tego wszystkiego oraz wielu innych ciekawych rzeczy o chorobie alkoholowej dowiesz się na terapii, tam też nauczą Cię jak żyć żeby nie chciało się pić.

 

Pozdrawiam, i życzę dobrych wyborów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

dziękuję za wszelkie wpisy. Pozwoliły mi zrozumieć kwestię alkoholizmu.

Uciekłam od narkomanii i głębokiej depresji z tym związanej, jednak alkohol w dalszym ciągu jest w moim życiu.

Nie ukrywam, iż jest to dla mnie sprawa niezwykle męcząca, ponieważ o ile wieloletnie ćpanie potrafiłam zwalczyć sama, o tyle ten pieprzony % jest po dziś dzień. Jest to dla mnie niesamowite, że mogę pracować i funkcjonować na odpowiedzialnym stanowisku a jednocześnie upijać się we własnym mieszkaniu. Na kilka naprawdę ważnych biznesowych spotkaniach się nie pojawiłam, bo byłam pijana.

Jestem osobą wiecznie szukającą ukojenia czy to w narkotykach czy w alkoholu. Mój psychiatra wyleczył mnie faktycznie z depresji. Zmieniło się wiele na plus, ale nie zmienił się mój stosunek do fazy. Mimo, że bez narkotyków, boję się alkoholu a piję gdy mogę.

Czy psychiatrycznie leczy się skłonności do "odurzań wszelkiego rodzaju"?

Proszę o odpowiedź na forum, bądź też prywatnie Osób które chciałyby udzielić mi szerszych rad.

Dziękuję.

 

 

Proszę o pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytałam tu już kiedyś o coś ale zostałam zlana. Co zrobić z matką alkoholiczką, już taką na prawdę zaawansowaną pijaczką, która na 100% się nie zgodzi na żadne leczenie? Jak czegoś nie zrobię NATYCHMIAST to zrobię coś jej albo sobie bo dłużej tego nie wytrzymam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytałam tu już kiedyś o coś ale zostałam zlana. Co zrobić z matką alkoholiczką, już taką na prawdę zaawansowaną pijaczką, która na 100% się nie zgodzi na żadne leczenie? Jak czegoś nie zrobię NATYCHMIAST to zrobię coś jej albo sobie bo dłużej tego nie wytrzymam.

Spróbuj załatwić leczenie odwykowe sądownie. Długi czas oczekiwania, ale da się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, chodziło mi o konkretne odpowiedzi... Skąd mam niby wiedzieć jak to się robi, jak to wygląda?

 

Spróbuj załatwić leczenie odwykowe sądownie. Długi czas oczekiwania, ale da się.

Innego sposobu domyślam się nie ma? Bo chodzi o to, że mam małą siostrę i nie będzie mogła zostać sama bez opieki. Mój tata pracuje. Mogę coś zrobić tylko w czasie wakacji, do października.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, może coś pomoże

Kierowanie wniosku o przymusowe leczenie do Sądu.

Procedura sądowego zobowiązania do leczenia odwykowego jest uruchamiana

w następujących przypadkach:

· osoba zgłoszona odmawia podjęcia leczenia odwykowego a opinia biegłych potwierdza uzależnienie od alkoholu;

· wtedy gdy osoba, która zgodziła się na badanie przez biegłych, nie zgłosi się na nie, Komisja również kieruje sprawę do Sądu – Komisja bowiem nie ma możliwości zmuszenia kogokolwiek do badania, natomiast uprawnienie takie przysługuje Sądowi;

· do Sądu sprawa kierowana jest także wtedy, gdy osoba w ogóle nie zgłosi się do Komisji Orzeczniczej ani na badania do biegłych (wezwania na rozmowę wysyłane są, za zwrotnym potwierdzeniem odbioru);

· w przypadku, gdy osoba zgłosi się na wezwanie Komisji i oświadczy od razu, że nie zgadza się na badanie przez biegłych i nie zamierza się leczyć dobrowolnie, a wnioskodawca podaje fakty nadmiernego picia, sprawa również jest kierowana do Sądu.

 

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, Sąd powinien wyznaczyć pierwszą rozprawę w ciągu miesiąca od wpłynięcia wniosku Komisji o przymusowe leczenie uczestnika (bo tak zgodnie z przepisami prawa nazywa się osoba, co do której złożony został wniosek do Sądu). Jeżeli w danej sprawie brak jest opinii biegłych (bo np. osoba nie zgodziła się na badanie przez biegłych przed Komisją), to Sąd kieruje taką osobę na badanie. Sąd ma uprawnienie do nakazania przymusowego doprowadzenia przez Policję uczestnika na rozprawę, jak również na badanie. Komisja nie ma wpływu na czas rozpatrzenia sprawy przez Sąd. Ten etap postępowania odbywa się już bez udziału członków Komisji (z pewnymi wyjątkami, gdy Sąd zadecyduje o obowiązku uczestniczenia przedstawiciela Komisji podczas rozpraw). Należy podkreślić, że Sąd ma pełną swobodę w ocenie dowodów w sprawie, choć zazwyczaj najważniejszym dowodem, który ma wpływ na jej wynik, jest opinia biegłych. Sąd może na podstawie zebranych dowodów (opinii biegłych, zeznań uczestnika, świadków, wywiadu Policji) wydać następujące orzeczenie:

- oddalić wniosek, gdy osoba nie jest uzależniona,

- orzec obowiązek leczenia odwykowego w otwartym (niestacjonarnym) zakładzie leczniczym (czyli poradni) lub w zakładzie zamkniętym (stacjonarnym, czyli szpitalu).

Postępowanie przed sądem jest dla osoby uzależnionej bezpłatne, koszty sądowe ponosi Miasto. Sąd orzeka o obowiązku leczenia odwykowego w formie postanowienia, od którego przysługuje apelacja. Sądowy obowiązek poddania się leczeniu odwykowemu trwa tak długo, jak tego wymaga cel leczenia, nie dłużej jednak niż dwa lata od uprawomocnienia się orzeczenia sądu. Na czas trwania obowiązku leczenia sąd może ustanowić nadzór kuratora. Należy pamiętać, że wszystkie opisane powyżej działania Komisji i Sądu w tym przedmiocie wynikają z obowiązujących w Polsce przepisów, a czas rozpatrywania sprawy wynika

z konieczności przestrzegania zasad istniejącego prawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, Co do zasady problem alkoholowy zgłosić może każdy. Najlepiej jest (i tak bywa najczęściej), gdy osoba zgłaszająca problem to członek najbliższej rodziny, który dobrze zna skalę problemu i wie, jak naprawdę wygląda sytuacja rodzinna. Oczywiście, gdy najbliższa rodzina nie chce zgłosić sprawy (bo jest np. zastraszana przez alkoholika), przyjmowane są zgłoszenia od dalszych członków rodziny, jak i osób niespokrewnionych.Ponadto, wniosek o leczenie mogą do Komisji złożyć inne instytucje, takie jak MOPS, Policja, kurator sądowy itp. Oczywiście, również sama osoba uzależniona z własnej inicjatywy może przyjść do MKRPA po pomoc i poradę w sprawie podjęcia leczenia.

Należy pamiętać, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, na przymusowe leczenie można skierować osoby, które w związku ze swoją chorobą alkoholową:

- powodują rozkład życia rodzinnego,

- powodują demoralizację nieletnich,

- systematycznie zakłócają spokój lub porządek publiczny,

- uchylają się od pracy (chociaż ta podstawa nie ma już racji bytu w aktualnej rzeczywistości społeczno-gospodarczej).

Podczas zgłoszenia osoby, w stosunku do której jest podejrzenie uzależnienia od alkoholu, dyżurujący członkowie Komisji wypełniają przyjmują do protokołu informacje, dotycząc zgłaszanej osoby. Jeżeli istnieją inne dokumenty potwierdzające uzależnienie, np. karty leczenia szpitalnego, zaświadczenia lekarskie, informacje z Policji itp., należy je zabrać ze sobą celem dołączenia do akt sprawy. Ponadto, w przypadku skierowania sprawy do sądu o przymusowe leczenie, osoba zgłaszająca będzie występować w sądzie jako świadek. Ewentualnie może podać dane innych osób, mogących być świadkami w tej sprawie przed sądem.

Osoba zgłaszająca problem alkoholowy, zamieszkująca z alkoholikiem, motywowana jest do podjęcia terapii dla współuzależnionych. Edukacja na temat prawidłowego postępowania wobec osoby uzależnionej znacznie zwiększa prawdopodobieństwo jej wyjścia z nałogu.

Na podstawie złożonego wniosku o skierowanie na przymusowe leczenie odwykowe, Komisja wzywa osobę, co do której zachodzi podejrzenie, że jest uzależniona od alkoholu, do osobistego zgłoszenia się na posiedzenie Zespołu Orzeczniczego, na tzw. rozmowę motywującą do leczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy psychiatrycznie leczy się skłonności do "odurzań wszelkiego rodzaju"?

P

 

Jeśli chodzi Ci o farmakoterapię to nie ma tabletki na nałogi. Natomiast wskazania jest psychoterapia, która pozwala wiele rzeczy zrozumieć i pomaga w byciu trzeźwym. Choć to proces długotrwały, trudny i niepozbawiony klęsk i zniechęcających niepowodzeń, warto spróbować bo przy odpowiednio dużym zaangażowaniu i wytrwałości można osiągnąć zdumiewające efekty.

 

Jest jeszcze coś takiego jak AA, ale to specyficzna (choć w wypadku wielu ludzi bardzo skuteczna) forma trzeźwienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, chodziło mi o konkretne odpowiedzi... Skąd mam niby wiedzieć jak to się robi, jak to wygląda?

Nie pisałam elaboratów nt. przymusowego leczenia skoro nie wiedziałam co Ty na to. Równie dobrze mogłaś powiedzieć, że takie rozwiązanie nie wchodzi w grę. A, że monmaria już wyjaśniła to nie będę się powtarzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o przymusowe leczenie alkoholika to jest jeszcze jedna istotna kwestia - niestety częstokroć jest tak, iż wniosek oraz opinia tylko i wyłącznie rodziny nie wystarcza. Sądy często oddalają takie wnioski ze względu na brak obiektywnych opinii.

W takiej sytuacji warto poprzeć swoje stanowisko sąsiadami, jeśli macie taką możliwość. Oczywiście zgłosić sprawę również do takich placówek jak np. MOPS. Jeśli matka np. pod wpływem alkoholu robi awantury - wezwać Policję. Chociażby z tego względu, żeby mieć większe podparcie w Sądzie, że to faktycznie uciążliwy problem, który notorycznie się powtarza.

Wbrew pozorom to bardzo istotne detale, które mogą wręcz przesądzić sprawę.

W każdym bądź razie powodzenia Tobie życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×