Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

Przepraszam, że tak długo nie uczestniczyłam w rozmowie, ale mam teraz coś ważnego do powiedzenia.

Otóż nareszcie byłam u psychiatry po raz pierwszy.

 

 

a podobno sygnaly do mozgu dochodza z predkoscia 0,000000003 sek..... Ale mimo wszystko gratuluje decyzji.Wiem ze byla ciezka ale to jedyna ktora w takiej sytlacji ma sesn rozwazac.Zycze Ci jak najlagodniejszych objawow w przyszlosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki! Ja jednak mam nadzieję, że wyleczę się z tego... :) Właśnie wyjeżdżam na tydzień, więc mam nadzieję że w podróży nie będą prześladowały mnie te myśli ;) Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kitty341, a CO myślisz? :P Bo w to że masz raka nie uwierzę ;). A jeżeli tak się martwisz o żołądek to idź do gastrologa, bynajmniej nie będę jedynym który do takiegoż specjalisty uczęszcza ;). Tymczasem ja się zastanawiam czy nie zrobić prywatnie gastroskopii bo coś się martwię o ten żołądek. Non stop złe samopoczucie a gastrologa z NFZ mam dopiero 5 września. A ja się boję że miesiąca z tym to ja już nie przetrwam :( .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

he he ... jak czytam Wasze listy to chce mi sie śmiać ... bo ja już też "chorowałam" na te wszystkie choroby co Wy :D

 

Najgorzej jest jak mam powiększonego jakiegoś węzła chłonnego ... dla mnie to jasne, że mam białaczkę ... i mam z głowy minimum miesiąc, bo wtedy robię wszystkie badania.

Ech ... codziennie się obmacuje, żeby kontrolować węzły ... nie mogę się powstrzymać ... chociaż wiem, że niby jestem zdrowa ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bee84, no ja to akurat na poważnie choruję na żołądek. Co nie przeszkadza mi znajdować sobie innych chorób :P . Ciekawe co mi dzisiaj przyjdzie do głowy.. ;) Od przedwczoraj sobie wkręciam atopowe zapalenie skóry, bo mam jakąś wysypkę :D .

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

 

Dawno mnie tu nie było , ale jakoś tak wyszło :) Mamy przecież lato :)

Hipochondryczką jestem nadal , ale w stopniu umiarkowanym i całkowicie przeze mnie olany . Myśli nadal są i chyba będą już do końca życia , ale nie zatruwają mi życia . Zoloft pomógł mi na tyle , że stałam się inną kobietą :)

 

Kajusiu jesteś jeszcze ? Lampka1 , nadal walczysz ?

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej viviana! U mnie leczenie trwa... biorę leki na depresję, byłam u psychiatry! A dzisiaj mam dobry humor, bo zdałam egzamin na prawo jazdy :) i nie myślę o cisnącej szyji, bynajmniej się staram, byłam na wczasach... odpoczęłam.. czuję się generalnie lepiej...

Co u Ciebie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adam, zebys wiedzial ze wlasnie mysle ze mam raka:P az mnie tam zaczelo pobolewac co jakis czas! to jest dziwne.. kurde albo jestem chora na mozg albo juz sama nie wiem co mam myslec... :/

a mowilam juz ze bylam na spirometrii?! wykazalo ze mam cos z oskrzelami przez jakas alergie, i musze brac jakies dyski, cos wziewnego rozkurczajacego i takie glupie bzdury.. musze sie wpierw wybrac do lekarza.. moja lekarka stwierdzi ze jestem naprawde dziwna bo wyszlam ze skierowaniem do laryngologa, wezly chlonne, az po spirometrie:P a jeszcze jak jej powiem o tym brzuchu ze mi sie tam wciska i wyciska pomiedzy zebrami (co juz jej mowilam - jak pomacala to nic nie wyczula i powiedziala ze wszystko wg niej jest okey - w co ja oczywiscie nie wierze!!) ech.. kobieta sie zdziwi:D ale jestem meczaca!

a wiecie co jest najciekawsze? ze zawsze jak ktos mi mowi ze schudlam to mysle ze to przez tego raka..:/

o! znowu mnie boli w tym miejsu gdzie mi sie wciska i wyciska jak "zakretka od frugo"!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kitty341, no przeszła :P . Na szczescie ;).

Ta "zakretka od frugo" jest rozbrajająca, ilekroć to czytam to się z tego śmieję :lol::lol: . Bez urazy kitty ;)

Co do tych oskrzeli - dyski nie są złe, też kiedyś je mialem. Przynajmniej dzięki nim nie ma się duszności które przy alergii potrafią dać w kość.

Co do raka - nie wierzę w to że go masz i tyle. Badaj się badaj a i tak nic nie znajdziesz :P.

Pozdrawiam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adam_s, hehehe :mrgreen::mrgreen::mrgreen: a mi sie smiac chce z tego kleszcza czy tam komara caly czas :twisted:

mi przeszedl rak wezlow chlonnych.. za to teraz jest rak tego zoladka czy czegokolwiek co tam jest i mi tak pyka i dziwnie pobolewa :roll:

cholera! wlasnie sobie mysle, ze naprawde powinnam sie udac do psychiatry.. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lampka1 u mnie jest oki , a nawet lepiej niż oki :) Gdy sobie porównam to co się ze mną działo w zimie , a teraz , to ziemia i niebo :) Tobie też tego życzę i gratuluję zdanego egzaminu , tym bardziej ,że chorujesz . Moim zdaniem masz nerwicę, ale lekarzem nie jestem . Jest chociaż lepiej odrobinkę ?

 

 

A Wam powiem kochani ,że to żadne raki , sepsy , adidasy , stwardnienia ....Nie będę dalej wymieniać , bo lista długa jak diabli . To nerwica hipochondryczna i jeśli czujecie , że dłużej nie dajecie rady , to do psychiatry marsz .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci Viviana, że jest lepiej! Na prawdę czuję się lepiej! 3 tygodnie żadnej choroby, no tylko ta szyja trochę ;-) A tak to nic... i nawet na wakacjach byłam! Na prawdę czuję się lepiej z tymi lekami, a za tydzień mam kontrolę u psychiatry! Może na prawdę u mnie to nie nerwica, a depresja jakl mówiła moja pani psychiatra... no zobaczym,y...! :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam :))Ja mam 32 lata a znerwiczką walcze od kiedy pamietam. Pierwsze napady doła z powodu swojego stanu zdrowia (bo nadmieniam,że jestem głównie hipochondryczką ale mam również obsesje i kompulsje hehe) miałam już chyba w przedszkolu, autentyk!Później w podstawówce w wieku 14 lat zaczęłam łapać globusa histericusa,tez miałam fazy że się uduszę tą kluchą w gardle,masakra!Moje życie jest smutne bo np.boję się wyjeżdżać gdzieś dalej...No i przez lata ciągłe wymyślanie chorób,np. HiV, WZW,wszelkie nowotwory (np. 3 lata temu urojony nowotwór jelita co skończyło się kolonoskopią i diagnozą zespół jelita drazliwego), ślepłam już milion razy, masakra!Od 9 lat żyję w przekonaniu że mam stwardnienie rozsiane lub miastenię, miotonię, nie wiem, w każdym razie coś z mięśniami. W 1999 roku zaczęłam miec problemy z pisaniem, które trwają do tej pory. Kiedy piszę zaczyna mi sztywnieć łapa i stawiam potworne kulfony, a napisanie teraz testu na studiach podyplomowych graniczyło z cudem,później łapa mnie potwornie bolała/ Dobrze że są kompy.Pojawiają się też problemy z przełykaniem żarcia no i słynne wśród moich bliskich i znajomych moje dusiołki. Od 3-ch lat mam coś takiego w nocy. Zaczęło się od tego,że śniło mi się że połykam różne przedmioty, od małych się zaczęło, a potem to np. główka kapusty :) Autentyk!No i wtedy zrywka z uczuciem dławienia, masakra!Wtedy wkładałam sobie łapy do ust i próbowałam wykrztusić to coś dopóki sie nie obudziłam.Noc w noc, masakra!Nawet kiedyś rozdrapałam sobie podniebienie.CZasem mi to przechodziło, jednak od tych faz zaczęły się moje dolegliwości nocne. 3 miechy temu urodziłam synka, w sumie tą zyciowa zmianę przypłaciłam dołem (choć przecież bardzo Go kocham).Całą ciążę dusioły mnie męczyły, nawet i po kilka razy w nocy. Już nie połykałam przedmiotów we śnie :)) ale za to budziłam się z uczuciem,że mi się język zapada i się nim duszę. Tą faze miałam w szpitalu też w 1-szych dniach po porodzie, i generalnie to trwa, Towarzyszy temu uczucie zapchanego nosa (mam krzywą przegrode nosową) oraz sztywności jęzora, jakby nie mieścił mi się w gębie. Dodatkowo mam wrażenie,że "zapominam" oddychać i co zasnę to budzę się z uczuciem duszności i łapię histerycznie powietrze.Ostatnio się nasiliło i mam takiego doła,że szok. Po porodzie byłam u laryngologa (podejrzewał refluks i musze zrobić gastroskopię),internista też na dusioły nic nie może poradzić. Podczas ciąży bylam też u neurologa, wszystkie doruchy w normie, kobita napisala: zespół lękowy ale kazał mi jeszcze zrobic elektrolity czy to aby nie tężyczka-w normie. Tarczyca (TSH) w normie.W nast. piątek znowu wybieram się do neurologa bo już świra dostaję. A tu musze być silna, małe dziecko mam pod opieką, z którym jestem 9 godz. sama jak męża nie ma...Do psychiatry chodziłam (z tym że leków nie chciałam). I co Wy na to? Ktoś ma podobnie? Będę wdzięczna za odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym Hiv to chyba częste w nerwicy :? Większość z nas nawet nigdy nie spotkała takiego człowieka a każdy ma Hiv łącznie ze mną :? Ja co atak nerwicy mam tego wirusa, albo gruźlicę, albo żółtaczkę, albo raka. Stale szperam po stronach z chorobami, kiedy mam atak. Kiedyś myślałam, że mam stan przedzawałowy, robiłam nawet EKG serca, ale jest ok. Po prostu podczas ataków lęków kuje mnie w mostku, dodatkowo mam problemy z oddychaniem (urojenie astmy też przechodziłam :? )

W klasie maturalnej zdawałam biologię i trochę się napędziłam w urojeniach. Jak czytałam o malarii dostałam objawów somatycznych w nocy, wysokiej gorączki i potów. Przyjechał lekarz i nie miał pojęcia co mi jest. Dopiero potem mu powiedziałam co czytałam i doszedł do wniosku, że wkręciła mi się malaria. Na drugi dzień byłam zdrowa.

Mam di ciebie pytanie rudegirl - badania ci pomagają, czy napędzają kolejne lęki? Szczerze mówiąc chciałam zrobić test na hiv, ale słyszałam, że to może powodować kolejne wkręty (wątpliwości co do skuteczności badań, wskazywanie na omylność lekarzy itp)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Filomatko :)Kolejna wizyta u lekarza uspokaja, ale na krótko :)) Zaraz potem są te same wkręty i wracają te same fazy :)) Ale badania laboratoryjne to co innego! Jak mam na papierze wynik,konkretna jakąś cyfrę lub minus to jestem spokojna. Ciąża to był pod tym względem koszmar-co miesiąc morfologia, 3 razy badanie na toksoplazmozę, WZW-straszny stres! No,ale już mam nowy wkręt,że możliwe że podczas porodu mnie zarazili WZW. Jak się nie boisz oczekiwania na wynik to zrób test na HIV. Ja bym zrobiła chętnie ale się boję własnie tego czekania... TEraz zresztą nie HIV mnie martwi ale moje fazy nocne. Dziś usnęłam dopiero 2:30 bo nie mogłam zasnąć przez te dusioły. Bo teraz to już nawet trudno mi zasnąc bo mnie tam coś męczy w tym przełyku,gardle, języku, nie wiem czym...Ja tak naprawdę to mam takie myśli,że toczy mnie podstępnie choróbsko i nikt tego nie umie zdiagnozować...Boję się chodzić spać, autentyk! A jak na złość nie mogę nawet tego odwlec (kiedyś tak robiłam)bo musze szybko chodzić spać ze względu na mojego synka- rano muszę być na chodzie...A spać nie można... I tak w kółko... Obłęd!! Ratunkuuu!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się właśnie boję tego czekania. Chciałam iść na test z moim chłopakiem, ale on mówi, że w Aidsfobii jest tak, że robi się potem stale testy i chyba ma rację. Zresztą bałabym się tego czekania. Teraz np jestem pewna, że nie mam Aids. Zaczynają się wkręty jak przychodzą lęki. To straszna męczarnia, potrafię godzinami o tym rozmawiać, duszę się, szperam po stronach i się sama straszę. Ostatnio jedno mnie ucieszyło - wydarzenie z opatrzeniem ręki tego faceta i ubabraniem się jego krwią było 4 lata temu. Biorąc pod uwagę moją odporność w dzieciństwie, alergię itp, już dawno by się ten Hiv ujawnił. Choroby łapię szybko, za to trwają bardzo krótko ( zażywając fervex, około 3 dni) więc raczej to wykluczone.

Co do tych duszności Rudegirl, dobre są ćwiczenia oddechowe. Wdychasz parę razy mocno powietrze przez nos i wypuszczasz ustami, koncentrując się na oddechu. Mnie pomaga. Jeżeli dodatkowo masz problem z napiętymi mięśniami pomaga też trening Jacobsona. Kiedyś robiłam go z lektorem (ściągnęłam go sobie z neta) a teraz robię sama bo mnie drażni jak ktoś do mnie gada z kompa :P . To są techniki relaksacyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki, spróbuje tego Jakobsona :)) No, mięśnie napięte to uciążliwa sprawa. Jak skupiam się na rozluźnieniu jednego to spina się inny :))Co do HIV to ja też miałam fazy bo kiedyś miałam hmmm... epizod z kolesiem który, jak się później dowiedziałam, w przeszłości ćpał :)) Dokładnie 6 lat temu.Później został mężem mojej kumpeli. A od 2-ch lat koleś nie żyje bo zmarł na guza mózgu. Cały czas myślałam,czy ten guz to nie AIDS. Co prawda psychiatra mi wyjaśnił,że akurat nie taki nowotwór jest charakterystyczny dla AIDS, ale... :)Co prawda kumpela mówiła,że on robił test na HIV i miał ujemny, ale... Dużo tych ale, nie? A to hipochondrykowi styknie :))Już się stresuję bo noc coraz bliżej :)) Pozdrówki!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie po małej przerwie.. rowniez bylam na wakacjach.. bylo zarazem cudownie i koszmarnie....

ataki dusznosci mi minely, przestalam myslec o oddychaniu i nie mam dusznosci, he wiec to chyba nerwica..

za to kolejna przypadloscia o ktorej obsesyjnie mysle, to ucisk w glowie.. czuje ucisk w potylice i takie jakby rozsadzanie uszu, oprocz tego zawroty, ale takie dziwne, jakby nierealnosc.. nie moge sie skupic, obraz mi przelatuje.. poza tym dzisiaj doszlo mrowienie w lewej czesci ciala.. zdarzylam juz sobie przypisac, same najgorsze choroby, guza, stwardnienie... :( jak ja tego nienawidzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! za tydzien ide do neurologa, ciekawe co mi powie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kajmanko robisz zawsze badania kiedy masz lęki? Nie wiem czy to dobry pomysł, można się tym nakręcić :? Ja dam sobie spokój z tymi testami. Jakby miało się ujawnić ujawniłoby się dawno. W takim tempie szybciej dorobię się zawału niż HIV czy gruźlicy :x

Rudegirl jak spałaś? Mam nadzieję, że ćwiczenia oddechowe pomogły. Pozdrawiam was cieplutko :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Filomatko, noc nawet nie była najgorsza, choć bez zrywek się nie obeszło :))Kajmanko, takie uciski w głowie to norma w nerwicy na bank, tym to ja się już dawno nie przejmuję! Mnie często ciśnie między oczami i też mam takie uczucie jakby rozpychania. Że to objaw nerwicy to już wiem od 15 lat bo powiedziała mi to moja dawna pani psycholog :)Do tego dochodzi uczucie jakby jeżenia się włosów na głowie, to norma!Pozdrawiam :)) Ale jaja,przez całe lata myślałam że tylko ja mam takie jazdy :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej mi jak czytam wasze posty :D łatwiej jest, kiedy można porozmawiać o tym co się ma z ludźmi, którzy też przez to przechodzą. Dziś moje lęki uśpiły się :) Poprawiłam sobie humor dodatkowo wizytą u fryzjera :P Ach ta próżność :) Rudegirl, cieszę się, że nie było aż tak źle. Na lęki nocne najlepszy jest dziurawiec :) Nigdzie bez niego się nie ruszam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, ja też tylko ziółka bo jakoś mam awersję do leków :)) Ja łoję neospasminę, hih, albo meliskę, no czasem Hydroxyzynka :)) To tylko placebo, ofkors, ale lepsze to niż nic :)) Ja też się lepiej dziś czuję bo zrozumiałam,że inni też tak mają...Nie żebym życzyła komuś źle, po prostu zaczynam kumać,że naprawdę to choróbsko dotyka też innych- i nie jestem z tym sama. Pozdrawiam wszystkich hipochondryków świata!! :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×