Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

@szy123 też mam takie właśnie drętwienie/mrowienie jakby w głowie, bardziej w tylnej czesci.

Raczej nie rozmawiam z nikim o tym, bo nie chce aby ktos potem się litowal lub traktowal mnie jakbym byla chora. Jeśli mam z kimś o tym rozmawiac, to o wiele lepiej z osobami, ktore mają to samo i mnie rozumieją.

Ja mam ostatnio lekkość w dłoniach co mnie nie stresuje, ale denerwuje :roll: ale to juz chyba nie nalezy do stanow nerwiczych tylko derealizacji, ale szczerze jeszcze o tym wszystkim mam znikome pojęcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej:) racuch hihi strasznie mnie rozweseliles:) dzięki ci za to i przepraszam jednocześnie bo to twój poważny problem a ja tu miche cieszę:) ale wiesz zbyt normalna też nie jestem:):)

Dread ja jak zbliża mi się atak czuje takie jakby omdlenie. Można to podczepic pod lekkość taka jakby..

 

W ogóle mam schize jutro po sześciu dniach brania antybiotyku po wizycie na pogotowiu i koszmarnym bólu dzień i noc idę do dentysty. Boję się ze infekcja całkiem nie zeszła i jak się pomyli i wyrwie mi ten ząb a tam jeszcze cis będzie to umrę na fotelu albo w domu na sepse albo jakieś zakażenie do mózgu. Wkrecilam sobid jakieś głupoty i nawet mój przyjaciel Alfred żarówka z serialu songebob niedługo pęknie od mojej paplaniny każdemu w domu o tym gadam:):)

 

Choć nick na to nie wskazuje, to posiadam waginę ; )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie życie nauczyło, że ataki często przychodzą właśnie jak jest pozorny spokój i nic się nie dzieję. Natomiast w sytuacjach stresogennych nie odczuwałem tego. Najzwyczajniej nie miałem czasu o tym myśleć. Gdy jest za dużo czasu wolnego to jest bardzo zle i sami się nakręcamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to prawda.

A ja czekałam na wizytę u psychiatry kilka tyg i babka zadzwoniła ze musi odwołać bo jakieś sprawy rodzinne a jest tylko jeden:( hm...muszę sobie poradzić sama poki co jest lepiej dużo niż kiedy zaczęłam pisać więc chyba dobrze mi idzie...choć nie chwalę dnia...Bo tak jak mówicie ataki przychodzą w okresie spokoju i jak się nie spodziewa człowiek niczego:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do wolnego czasu zgodze sie z wami mialem ataki 2 miesiace po czym wiekszy miesiac mialem spokoju ataki sie uspokoily . teraz mnie zlapaly bóle brzucha i nic nie chce mi sie jesc..;/

 

-- 11 maja 2014, 07:13 --

 

co do wolnego czasu zgodze sie z wami mialem ataki 2 miesiace po czym wiekszy miesiac mialem spokoju ataki sie uspokoily . teraz mnie zlapaly bóle brzucha i nic nie chce mi sie jesc..;/

 

 

edit: jest coraz gorzej ratuje mnie tylko forum staram sie myslec pozytywnie czytajac wasze posty ze nie jestem sam

wlasnie moj kuzyn ma dzis rocznice komuni na 10 do kosciola chyba nie dam rady isc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dopiero zaczunam przygodę(wątpliwie przyjemną) z tym dziwactwem;/

a jak długo trwają Wasze ataki? ja miałam kilkagodzinne,w nocy/wieczorem,ale tej nocy obudziłam sie przerazona i w sumie cały dzień czuję, że mam płytki oddech i jakieś nerwy gdzieś w środku,które nie pozwalają oddychać;/

fajnie na forum gdzieś ktoś napisał, że jak się chce mdleć to doszedł do wniosku:najwyżej zemdleję,odratują mnie. Chyba też nastęnym razem spróbuję tego myślenia... Zaczynam z forum,ale też mam nadzieję, że będzie to mój"pocieszyciel" w trudnych chwilach;))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie osobiscie zalezy to od dnia. Czasami caly dzien niby nic sie nie dzieje, a ciagle czuje sie tak jakbym za chwile miala dostac ten atak.

Czesto mam tak, ze moja glowa jest jakby 'ciezka', to nie jest bol, ale jakby cisnienie mi ja rozsadzalo i musze ciagle ja podpierac aby ulzylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zachorowalam po wypadku gdy miałam 12 lat. Gdy miałam 15 leczylam się już farmakologicznie na nerwice lekowa oraz głęboką depresję. Nerwica ma niestety to do siebie ze lubi powracać. Mnie znów dopadła pi kilku latach...Ale to prawda praca nad sobą pozytywne myślenie to podstawa sukcesu. Mnie dziś w głowie ściska jakoś dziwnie. Czułam dziś jakby miał zbliżać się atak poszlam wziąć ciepłą kąpiel i odeszło w diabły oby na długo:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja praktycznie teraz 2 tygodnie miałam przerwy, tylko czasami chwilowo czułam się źle, ale po chwili przechodziło. Jednak po długim weekendzie przyszła szkoła, chyba na samą myśl o szkole łapie mnie stres i czuję się przynajniej o połowe gorzej. Mam niechęć rozmowy z ludźmi, mogę porozmawiać chwilę, ale przez dłuższy czas staje się to dla mnie uciążliwe. Co jest baaaardzo dziwne w moim przypadku, bo byłam jeszcze 3 miesiace temu osobą, która nie potrafiła wysiedzieć w domu jednego dnia :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja praktycznie teraz 2 tygodnie miałam przerwy, tylko czasami chwilowo czułam się źle, ale po chwili przechodziło. Jednak po długim weekendzie przyszła szkoła, chyba na samą myśl o szkole łapie mnie stres i czuję się przynajniej o połowe gorzej. Mam niechęć rozmowy z ludźmi, mogę porozmawiać chwilę, ale przez dłuższy czas staje się to dla mnie uciążliwe. Co jest baaaardzo dziwne w moim przypadku, bo byłam jeszcze 3 miesiace temu osobą, która nie potrafiła wysiedzieć w domu jednego dnia :/

 

ja tak samo ze szkola mam stres i mnie lapie a tak to wszystko dobrze. uwierz ze bylem moze w domu przez wakacje tydzien a reszte wakacji spedzilem u kumpla sasiada robiac imprezy. teraz nie ma takiej mowy boje sie jechac bo wiem ze mnie zlapie siedze w domu i tylko forum mnie ratuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@TylkoSteki dokładnie, jednak w domu najbezpieczniej,niestety...

Ja osobiscie jestem bardzo rozczarowana pomocą psychiatryczną u mnie w województwie... Na wizytę do psychologa czekałam ponad miesiąc, który kompletnie nie wiedział o czym mowa. Czytając na internecie kilka stron miałam większe pojęcie o lękach niż on. Wyszłam po jego wizycie jedynie zdenerwowana. Tak samo zapisałam się na terapie refundowaną przez NFZ, gdzie byłam pierwsza w kolejce. Powiedzieli mi, że 19 kwietnia powinni ostatecznie mnie przyjąć, no i czekam... Mamy 12 maja... Gdybym nie znalazła tego forum kompletnie już bym chyba ześwirowała. Człowiek nie mając o tym pojęcia może się zadręczyć własnymi myślami. Powinni przynajmniej wziąć mnie na początku na dosłownie 30 min, aby zapoznać mnie i oswoić troche z tematem. Ale nie... zostawiają ludzi w tych kolejkach na miesiące, a dla nas to tylko rozwija się i brniemy w to... No trudno, zostało czekać i myśleć pozytywnie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dread, ja usłyszałam, że do psychiatry mogę dostać się we wrześniu :!:

Poszukałam dalej i mam termin na początek czerwca, ale to w takiej "wiejskiej"przychodzni,chyba ludzie nie walą tam tak tłumnie z obawy "co ludzie powiedzą".

Mnie dopiero teraz zaczyna opuszczać to uczucie ucisku w okolicy mostka,ale trwało od sobotniej nocy. Teraz dopiero poczułam,że jestem głodna i cholernie śpiąca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Jeśli chodzi o wizyty u psychiatry na narodowy fundusz musze czekać ok. 2 miesiące, na prywatną wizytę? z dnia na dzień. u tego samego psychiatry!!! wystarczy zapłacic 120 zł. paranoja. jeśli chodzi o ataki to u mnie dziwne ciśnienie w głowie które pulsuje co sekunde, podwyższone ciśnienie (nawet 150/110/120- zawsze byłam niskociśnieniowcem.) Zawroty głowy, gdy wchodze do sklepu etc oczywiscie wrazenie ze sie udusze, brakuje mi oddechu, czeste omdlenia, drżenie no i to uczucie gdy dzwoni telefon a ja mysle ze ktos mi chce powiedziec ze ktoś nieżyje, lub ze cos sie stalo- chociaz nigdy takiej sytuacji nie bylo, pozniej okazuje sie ze to np kolezanka dzwoni zapytac co u mnie. czasami potrafie wstac w srodku nocy, obudzic któregos z domowników i zapytac czy nic sie z nim nie dzieje bo tak sie zaczynam bać. echhhhh a mój psychiatra dalej twierdzi ze to jest depresja a nie nerwica:( nie wiem juz sama. przyjmuję FAXOLET ER

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez nie wiem jeszcze co ze mną niby dokładnie, bo żaden specjalista mi tego nie potwierdził, ale neurolog powiedziała mi, ze to stany nerwicze już.

Szkoda gadać o tych pomocach...

Napotkałam się ostatnio z dość zabawną sytuacją w szkole, która bardzo mnie zdenerwowała, mysle, ze moge sie z Wami podzielić i nie zanudze :)

Pisząc kartówke z matematyki nagle zaczely mi sie trzasc rece, zaczelo mi sie robic goraco, brak oddechu itp, myslalam, ze za chwile padne, spytalam wiec nauczycielki czy moge wyjść, nie pozwolila mi, zdenerwowalo mnie to wiec zaczelam jeszcze gorzej sie czuc, w koncu spytalam (już podniesionym tonem) czy moglabym przynajmniej napic sie wody, na to łaskawie się zgodziła, wiec wypilam tabletke ziołową. Nic mi nie pomogła. Czułam sie okropnie, wiec nie wytrzymałam, pomyślałam, ze nie bede siedziała w tej dusznej sali, wiec wyszłam wbrew jej woli. Paradoks tej sytuacji jest taki, ze nauczycielka postawiła mi jedynke bez mozliwosci poprawy, miałam rozmowe z wychowawczynią, niedawno jeszcze zaprosiła mame na rozmowe z dyrektorką, nauczycielka i wychowawczynią :hide: Za dyskutowanie podczas lekcji i mimo zakazu wyszłam z sali. LUDZIE, QUO VADIS... :hide::hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wytłumacz im swój problem.nauczyciel jest pedagogiem i jego zasmarkany obowiązek jest udzielić pomocy uczniowi. Poszlabym na skarge z rodzicami.

Ja dziś wysiadam:( boli głowa oczy brzuch:( jakbym miała Zemdlec się czuje Boże jak ja tego nienawidzę:(

Szkoły wam wsplczuje. Też miałam niezłe jazdy w szkole:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam na 1,5godzinnym spacerze, zmęczyłam się,trochę pośmiałąm i mam nadzieję,że na dziś koniec z emocjami i że padnę do łóżka.

Ja dostałam dziś skierowanie na badanie krwi,moczu i tsh. Od wyjścia od lekarza mi jakoś lżej, może dlatego,że ktoś mnie wysłuchał.

Nie dajcie się! Nie dzisiaj! A jutro powtórzę Wam to samo;))

A Tobie dread współczuję;( Nie chcesz powiedzieć o swoim problemie wychowawcy? Powinien zrozumieć i nie miałabyś takich problemów. Trzymaj się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla wychowawczyni juz to zgloszone i niby sa zapoznani z faktem, ale kurde, chyba samo to, ze uczen zglasza zle samopoczucoe powinno wzbudzic juz jakies zainteresowanie sie sytuacja. Ale ta nauczycielka na wiesc o tym, ze mamtakie stany powiedziala:"kazdy czlowiek ma nerwice" . I to by bylo tyle. Szkoda gadac ;)

Tez dzisiejszy dzien byl dla mnie ciezki, niby przyszli do mnie znajomi i bylo zabawnie, ale jakos nie moge sie dokonca rozluznic. Ciągle kontroluje swoje zachowanie, czy przypadkiem nie czuje sie dziwnie. No, ale cale szczescie poniedzialek soe konczy. Zycze wszystkim dobrej nocki i spokojnego tygodnia ;) :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×