Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

@Koniec,

zgadzam się z Twoim ojcem, że jesli sama sobie nie pomozesz to nikt Ci nie pomoze, ale...tylko częściowo.

Pomoc sobie na tym etapie mozesz idąc do psychiatry i zaczynając leczenie.

Ludzie zdrowi czesto mysla, ze trzeba tylko chcieć zmienić siebie i będzie ok. A tego bez leków nieraz się nie da zrobić.

Także pomóż sobie idąc do lekarza i zacznij się leczyć. To będzie najlepsza pomoc samej sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podałam ten przykład a propos tego, ze wydaje się nam często, że inni mają łatwe i beztroskie zycie, a oni w srodku przezywaja tragedie która prowadzi do samobójstwa.

Ja mam wrażenie, że zdecydowana większość ma gorzej i utwierdza mnie to w przekonaniu, że moja niska samoocena jest adekwatna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podałam ten przykład a propos tego, ze wydaje się nam często, że inni mają łatwe i beztroskie zycie, a oni w srodku przezywaja tragedie która prowadzi do samobójstwa.

Ja mam wrażenie, że zdecydowana większość ma gorzej i utwierdza mnie to w przekonaniu, że moja niska samoocena jest adekwatna.

 

Czy Twoja samoocena nie powinna być wyższa skoro większość ma gorzej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podałam ten przykład a propos tego, ze wydaje się nam często, że inni mają łatwe i beztroskie zycie, a oni w srodku przezywaja tragedie która prowadzi do samobójstwa.

Ja mam wrażenie, że zdecydowana większość ma gorzej i utwierdza mnie to w przekonaniu, że moja niska samoocena jest adekwatna.

 

Czy Twoja samoocena nie powinna być wyższa skoro większość ma gorzej?

Ja samoocenę opieram o ocenę charakteru i umiejętności, a nie o warunki w życiu. No a jak se pomyślę, że większość ma gorsze warunki w życiu i jakoś żyje to tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mam beznadziejny charakter i zero umiejętności przydatnych do dawania sobie rady w życiu.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Czy Twoja samoocena nie powinna być wyższa skoro większość ma gorzej?

Ja samoocenę opieram o ocenę charakteru i umiejętności, a nie o warunki w życiu. No a jak se pomyślę, że większość ma gorsze warunki w życiu i jakoś żyje to tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mam beznadziejny charakter i zero umiejętności przydatnych do dawania sobie rady w życiu.

 

fajnie że rozszerzyłes wypowiedz, teraz jest jasniejsza :)

Ale nie zgadzam sie z ocenianiem siebie przez pryzmat innych. Nie wszyscy są tacy sami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Koniec,

 

Ludzie zdrowi czesto mysla, ze trzeba tylko chcieć zmienić siebie i będzie ok. A tego bez leków nieraz się nie da zrobić.

No właśnie takie gadanie, że weź się w garść też mi tylko działa zazwyczaj na nerwy. To wcale nie pomaga a wręcz przeciwnie. No jak już człowiek nie leży i nie smuci się tylko to może coś pomyśleć o wzięciu się w garść ale wcześniej to raczej nie za bardzo. Ja to w sumie hehe czuję, że co jakiś czas muszę brać się w garść. Starać się wyrzucać z głowy wszystkie złe myśli i wspomnienia i odczucia z tym związane ale to jest cholernie trudne i ciężkie nie myśleć o jakiejś traumie mniejszej czy większej jak ci to ciągle wraca do głowy i czasem podczas oglądania ulubionego serialu/filmu wyłączam się zwyczajnie bo zamyślę się o czymś albo wracają mi przed oczy/myśli jakieś nieprzyjemne zdarzenia z danego dnia/dni. A najgorse jest to, że ten stan poddenerwowania jeszcze mi nie pozwala zasnąć do późnych godzin nocnych. :evil: A często "rano trzeba wstać, ranooo to jeeest...." :P

Mark

Ja samoocenę opieram o ocenę charakteru i umiejętności, a nie o warunki w życiu. No a jak se pomyślę, że większość ma gorsze warunki w życiu i jakoś żyje to tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mam beznadziejny charakter i zero umiejętności przydatnych do dawania sobie rady w życiu.

Ja często czuję się bardzo podobnie jak, że kurde nie nadaję się do tego czy owego a potem się okazuje, że jednak nadaje się i może nie będzie tak strasznie jak coś sobie wyobrażałem. Ciężko jest walczyć z niską samooceną i takim myśleniem ale warto i jest taka walka jak najbardziej możliwa. :tel2: Choć to mozolna i ciężka praca nad sobą, nad budowaniem własnej wartości, która czasem jak domek z klocków runie za czyimś sprawstwem.

Ps Cieszy mnie, że w końcu na forum zaczęły się wypowiadać osoby dotknięte jakimś problemem czy kłopotami, chorobą a ucichli "hejterzy", których złośliwie plucie odstręczało mnie czasami od tego forum. Ale widzę już tu parę osób dla których póki co na nowo warto zaglądać. ;) Jest mi lepiej dzięki wam (mam zwłaszcza na myśli osoby z tego tematu ;) ) Przywracacie mi wiarę w człowieka i podnosicie mi moją własną samoocenę. ;) Forum (przynajmniej w tym temacie) zaczyna znów trochę mi przypominać to z czasów moderatorki paradoxy i innych. Fajnie wtedy było. Był taki czat dość zabawny z możliwością pogadania na głos. :great: Naprawdę było wtedy na tym portalu dość miło. Ci, którzy pamiętają jeszcze te czasy to wiedzą o czym mówię. ;) Potem zrobiło się dosyć smętnie i nie zawsze grzecznie. Ale to tak na marginesie. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Forum (przynajmniej w tym temacie) zaczyna znów trochę mi przypominać to z czasów moderatorki paradoxy i innych.
Tyle się osób tu już przewinęło... W końcu ludzie układają sobie życie i odchodzą, przynajmniej większość...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja często czuję się bardzo podobnie jak, że kurde nie nadaję się do tego czy owego a potem się okazuje, że jednak nadaje się i może nie będzie tak strasznie jak coś sobie wyobrażałem. Ciężko jest walczyć z niską samooceną i takim myśleniem ale warto i jest taka walka jak najbardziej możliwa. :tel2: Choć to mozolna i ciężka praca nad sobą, nad budowaniem własnej wartości, która czasem jak domek z klocków runie za czyimś sprawstwem.

Ja akurat chyba bardziej powinienem pracować nad swoimi umiejętnościami niż nad samooceną, ale na razie chyba bardziej mam włączony tryb oczekiwania na śmierć niż tryb nabycia jakichś umiejętności.

 

-- 08 maja 2014, 13:27 --

 

Ale nie zgadzam sie z ocenianiem siebie przez pryzmat innych. Nie wszyscy są tacy sami.

Wydaje mi się, że trzeba porównać się z innymi, by lepiej ocenić swój charakter i poziom umiejętności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech ludzie weźcie pomóżcie bo już nie wiem co mam robić.

 

Ostatnimi czasy samotność staje się moją obsesją,a raczej jest jeszcze większą obsesją niż zwykle.....

 

W sumie zaczęło się od tego że zobaczyłem taką '' dziewczynę moich marzeń'',bardzo piękną i zdolną,ze swoim chłopakiem.I okazało się że to zupełnie zwykły gość,z wyglądu jak dla mnie,to troszkę gorzej wyglądający ode mnie,też studiuje budownictwo,nie wiem czy kasiasty ale nie wyglądał na to.No i chodzi z laską o jakiej ja tylko mógłbym marzyć,NIGDY w życiu nie pomyslałbym sobie że ja mógłbym taką mieć,dla mnie jest tak odległa jak Angelina Jolie albo nie wiem....

 

Nie życzę im źle po prostu zachodzę w głowę co jest ze mną nie tak że ja nigdy nie miałem nikogo,nie mówiąc już o takiej dziewczynie...

 

Codziennie rano jak tylko się obudzę pierwsze o czym myśle,autentycznie codziennie,to to jakby to było jakbym miał dziewczynę,jakby mnie ktoś kochał,pewnie z godzinę mi to zajmuje,nie chce mi się wstawać z łóżka,przerywać tych marzeń i iść do tej paskudnej rzeczywistości.

 

Jestem już całkiem stary a czas ucieka i nic sie nie zmienia..

Nie wiem co robić ale ja już tak dalej nie mogę bo to rujnuje mi życie.

 

Pomóżcie coś......

 

:pirate::pirate::great: >

hEABE1485

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

udalo sie dzieki kotkowi dotrwalam do konca! moze laski wyczuwaja to parcie na bliskosc? bo sorka ale to zdeka desperackie ze tak bardzo chcesz miec dziewczyne jakas bo tej wymarzonej nie jestes w stanie wyrwac : P jak wygladaja twoje relacje kolezenskie? (chodzi o te do ktorych nie startowales)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie zaczęło się od tego że zobaczyłem taką '' dziewczynę moich marzeń'',bardzo piękną i zdolną,ze swoim chłopakiem.I okazało się że to zupełnie zwykły gość,z wyglądu jak dla mnie,to troszkę gorzej wyglądający ode mnie,też studiuje budownictwo,nie wiem czy kasiasty ale nie wyglądał na to.No i chodzi z laską o jakiej ja tylko mógłbym marzyć

 

Myślisz, że ludzie wiążą się ze sobą ze względu na wygląd? Ładny z ładnym, brzydki brzydkim, bogaty z bogatym, a biedny z biednym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Was czytam i dopiero teraz wyraznie widze, dlaczego tyle czasu bylam samotna.

Na wlasne zyczenie.

Jęczałam, że jestem samotna, ale nie wychodziłam do ludzi z inicjatywą.

Uzalałam sie, ze jestem sama, ale nie robilam nic, zeby to zmienic. Oczekiwałam, że ktos lub coś zmieni to za mnie.

Odnosze wraznie ze samotnosc w duzej mierze jest stanem, ktory mozemy sobie wybrac lub odrzucić. Ona nie kieruje naszym życiem, to my kierujemy nią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś może za bardzo pragnie miłości to ona Go omija szerokim łukiem

W sumie to nie wiem co jest gorsze samotność i życie bez miłości

CZY KU"WA MIŁOŚĆ ODRZUCONA I SAMOTNOŚĆ

I PYTANIE JAK PRZESTAĆ KOGOŚ KOCHAĆ ? PRZECIEŻ TAK SIĘ KU WA NIE Da

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie zaczęło się od tego że zobaczyłem taką '' dziewczynę moich marzeń'',bardzo piękną i zdolną,ze swoim chłopakiem.I okazało się że to zupełnie zwykły gość,z wyglądu jak dla mnie,to troszkę gorzej wyglądający ode mnie,też studiuje budownictwo,nie wiem czy kasiasty ale nie wyglądał na to.No i chodzi z laską o jakiej ja tylko mógłbym marzyć

 

Myślisz, że ludzie wiążą się ze sobą ze względu na wygląd? Ładny z ładnym, brzydki brzydkim, bogaty z bogatym, a biedny z biednym?

 

 

Przeraża mnie ta wszechobecna fascynacja fizycznością, sprowadzająca wszystko na tym świecie do powłoki/opakowania, które jest czymś tak gównianym i przemijającym i tym samym mało ważnym. Przeraża i frustruje i zadziwia, że aż mi się chce rzygać. 'Zwykły z wyglądu' - jak to możliwe, że są razem?! A może ma jej czym zaimponować i dobrze ją traktuje? Olakurvaboga

 

Chyba mi żyłka pękła :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Was czytam i dopiero teraz wyraznie widze, dlaczego tyle czasu bylam samotna.

Na wlasne zyczenie.

Jęczałam, że jestem samotna, ale nie wychodziłam do ludzi z inicjatywą.

Uzalałam sie, ze jestem sama, ale nie robilam nic, zeby to zmienic. Oczekiwałam, że ktos lub coś zmieni to za mnie.

Odnosze wraznie ze samotnosc w duzej mierze jest stanem, ktory mozemy sobie wybrac lub odrzucić. Ona nie kieruje naszym życiem, to my kierujemy nią.

Ooooooo to to własnie! i dokładnie ,cały czas pisze nic nikt za nas nie zrobi nie zmieni jakość naszego życia w dużej mierze zależy od nas samych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś może za bardzo pragnie miłości to ona Go omija szerokim łukiem

W sumie to nie wiem co jest gorsze samotność i życie bez miłości

CZY KU"WA MIŁOŚĆ ODRZUCONA I SAMOTNOŚĆ

I PYTANIE JAK PRZESTAĆ KOGOŚ KOCHAĆ ? PRZECIEŻ TAK SIĘ KU WA NIE Da

 

Uwierz że lekami można zabić każde uczucie.

Ja zapomniałem co to miłość, ulżyło mi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jolantka, A no niestety takie prawa rządzą tym światem ale to nie znaczy straconej pozycji dla tych z gorszej partii. Fakt ptaszek co ma bardziej kolorowe piórka zawsze ma łatwiej ale np: gdy ma się przyjaciółkę którą taki ktoś bardzo zranił często szuka pocieszenia z rąk przyjaciela wiedząc że także jest dla niej kimś ważnym i wtedy wygląd może zejść na drugi plan oboje się znacie i oprócz wyglądu jest mnogość innych zalet tych wewnętrznych które w innym przypadku byłyby po prostu niewidoczne :). Wbrew pozorom nie jest to takie niespotykane jak mogłoby się wydawać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

THJ_nw, ja prawie nigdy nie mam wolnego czasu, więc o tym nie myśle. Nie mam czasu nawet się zastanowić, poniewaz oprocz samotności dokuczają mi jeszcze inne sprawy. Ale... kiedy nadchodzi noc czasem czuć to osamotnienie.

 

Próbujesz działac jakoś zeby uciec przed tą samotnoscia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×