Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''


anita27

Rekomendowane odpowiedzi

Trudna diagnoza....napewno masz poważną deprechę,ale to nie tylko to,czuję,że jest jeszcze coś ale niestety nie jestem specjalistą.

Tradycyjnie odsyłam Cie do psychiatry-on Ci może naprawdę pomóc;zrób to jak najszybciej i trzymaj sie,im wcześniej tym lepiej.

Nie wiem jak Cie dowartościować ,ale napewno jesteś coś wart.Weź chociażby pod uwagę to ,że kobiety się Tobą interesują wiec musi być coś w Tobie(pozytywnego) co zauważają inni.To,ze po paru spotkaniach sie kończy to wcale nie musi być Twoja wina;baby poprostu takie są,a do tego Ty z góry wszystko przekreślasz także duży wpływ na Twe życie ma nastawienie do tego co robisz(czyli wszystko "be",wszystko na "nie" itd.)

Głowa do góry i więcej wiary! Tego życzy Tobie i Wszystkim forumowiczom mario,pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle, ze jestes w depresji. idz do psychiatry, musisz sobie pomóc!

mam takie samo nastawienie do życia, tez mi sie wydaje ze nic mi sie nie uda, bo przeciez jestem beznadziejna itd, ale teraz powoli zaczynam dostrzegac ze takie myslenie to objaw choroby, ze moze wcale tak nie jest. mysle ze z toba jest podobnie. na pewno jestes wrazliwym, wartosciowym czlowiekiem!

trzymaj sie, pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale poza tym dlaczego mieliby cie wyśmiac, sorry, ale jestes ich dzieckiem i naprawde powinni to zrozumiec. najwyzej zapisz sie do psychiatry i postaw ich przed faktem dokonanym. mysle tez ze keidy rodzic uslyszy fachowa opinie specjalisty lepiej zrozumie twoj problem i predzej w to uwierzy.

moi rodzice tez srednio mi wierzyli ale kiedy mama uslyszala od psychiatry ze naprawde mam depresje i to nie tylko moje widzimisie, stala sie bardziej przychylna i wreszcie uwierzyla

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gorzej bedzie jesli nie wyleczysz depresji co zazwyczaj prowadzi do sam dobrze wiesz czego

 

postaw sie w sytuacji rodzicow. na pewno chca dla ciebie dobrze!

mozesz najpierw isc sam do psychiatry, chociaz on nie moze zaczac leczenia bez zgody rodzicow. ale chociaz dowiesz sie co i jak i przedstawisz sytuacje rodzicom. matko psychiatra to tez czlowiek! rozumialabym jeszcze twoje obawy gdybys mial naprawde silna chorobe psychiczna, z urojeniami, omamami itd, rzeczywiscie balabym sie wysmiania, ale pomysl czym jest depresja. to po prostu znaczneo obnizenie nastroju itd, nic niezwykle nienormalnego, nic co czyniloby z ciebie wariata, wiec dlaczego mieliby cie wysmiac?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przychodzisz i najpierw opowiadasz z czym przyszedles, co cie niepokoi,opowiadasz o sobie. lekarz pyta cie o wszusytkie objawy, pyta czy przezyles cos traumatycznego, czy znasz powody swojego stanu. stara sie tez okreslic jakie masz objawy fizyczne zeby wykluczyc schorzenia somatyczne.

w moim pryzpadku bylo bardzo milo, naprawde. spodziewalam sie wielkich stresow itd, ale okazalo sie ze lekarz wzbudzil moja sympatie i zaufanie. byl lagodny i kontaktowy.

wizyta trwala okolo godziny. jako ze jestem niepelnoletnia lekarz rozmawial tez z moja mama, co ona o tym sadzi, jak to widzi itd.

 

ogolnie nie ma sie czego bac! ja bardzo lubie te wizyty, wychodze uspokojona i troche mi lzej, tylko trzeba tez znalezc odpowiedniego lekarza. poszukaj moze w dziale miasta/oferty czy ktos nie polecal jakiegos dobrego psychiatry z twojej miejscowosci

 

aha i dodam ze lecze sie na nfz a jestem bardzo zadowolona z lekarza, wiec ot tylko mity ze warto chodzic tylko prywatnie ;) wszytsko zalezy od lekarza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zawodnik17, znam to az z dobrze :(

tez mnie wszystko nudzi.co 5 sekund.

ale co tu duzo mowic..psycholog jest potrzebny.. on pokieruje dalsze leczenie..

na pewno nie zaszkodzi,a moze duzo zdzialac pod warunkiem,ze CHCESZ..

teraz psycholog działa nawet przez internet,osobiscie nie jestem do tego przekonana,ale jesli nie mozesz się przemóc...

 

powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj np. mialem dobre chwile ale jak sie dowiedzialem ze kumpel znalazl prace a ja nie, wychodzi mu z dziewczynami mi nie... zawsze starałem sie wszystko dobrze robic on raczej wszystko olewa.... mam wrazenie ze czynienie dobra nie ma sensu .... :cry::(. Jesli chodzi o dziewczyny to mam wrazenie ze one sie tylko lubią bawić a jak widzą kogoś słabego to olewają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa sprawa ,zuważyłem to już nie pierwszy raz ,że ktoś zwraca na to uwagę.Chodzi o kwestię minowiciee taką(może to też jedna z cech depresji).

Ludzie widzą ,ze choć bardzo sie staraja, robią wszystko jak należy to i tak im nic nie wychodzi,a Ci ,którzy z góry wszystko olewaja, maja jednym słowem wszystko w dup..

mają to szczęście w życiu ,że czego się nie tkną to wszystko im się udaje;każda sprawa załatwia sie pozytywnie.A Ty człowieku im bardziej się starasz tym gorzej na tym wychodzisz ,a co najgorsze jesteś jeszcze postrzegany przez ludzi jako ten zły,nieodpowiedzialny osobnik ,który zachowuje sie nie tak jak należy ,do niczego sie nie nadaje-dlatego jesteś w ich oczach(społeczeństwa) i w swoich oczach tym przegranym.

Często tak bywa ,że ten dobry jest postrzegany jako zły i odwrotnie....

W moim przypadku sie to w 100% sprawdza!!!

 

A najbardziej boli to ,że rzeczywistość jest całkiem inna-a wiesz o tym tylko Ty....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Wiem co czujesz.. jesli chodzi o noce to mam identycznie , przy zapalonym swietle moge usnac ,a jak jest ciemno cos zaczyna sie dziac nie wiem moze to tylko moja wyobraznia ale dopada mnie lęk jakby ktos byl jakby cos sie mialo stac, nie umiem tego wytlumaczyc. Ajesli chodzi o sprawy sercowe to mam juz 18 lat i nigdy nie mialam chlopaka i watpie zebym miala ale nawet mi na tym nie zalezy. Trzymaj sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez zazdroszze ale zaraz sobie mysle co mnie to obchodzi ..moje zycie bedzie zawsze do bani ..a zyje bo musze.. gdyby nie rodzice dawno by mnie tu nie bylo.

Ale idz do lekarza porozmawiaj z rodzicami zaczniesz sie leczyc, chodzic na psychoterapie i bedzie lepiej, zobaczysz. Powodzenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie. Kuzynka trafiła na oddział w szpitalu w Szczecinie z objawami anoreksji i depresji. Narazie dopiero jest tam 4 dzień, ale trafiła na takiego lekarza, który ją do tego nakłonił. Czy moógłby ktoś poradzić co w tej sytuacji powinna robić rodzina??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MUsicie być blisko niej ,ale na tyle blisko na ile ona wam pozwoli(ludzie z depresja lubią zamykać sie w sobie i być sami).Nie możecie absolutnie na siłe jej towarzyszyć bo ona może tego nie chcieć-potrzeba tu ogromnego wyczucia,jeśli jest odpowiednio otwarta w kontaktach z Wami to da Wam napewno jekieś sygnały kiedy będzie Was potrzebowała ,chociażby po to aby sie wyżalić ,czy też wypłakać.

Ja w najgorszych chwilach poprostu szedłem do żony i jej sie żaliłem,a kiedy było naprawdę żle(potrafiłem sie rozpłakać i biadolić jaki to jestem nieszczęśoliwy)spotykałem sie z najbliższa mi osobą

a jest nia moja matka.Ale powtarzam, to ja zawsze robiłem ten pierwszy krok.Czasami jeśli rodzina próbowała ze mna rozmawiać

a trafili na nieodpowiedni moment, potrafiłem ich zbluzgać i odrzucić.Pamiętajcie ,musicie być cały czas gotowi na pomoc kuzynce ale to ona do Was przyjdzie kiedy będzie Was potrzebować,nie możecie robić nic na siłe i sztucznie.Wspomnicie moje słowa- to ona przyjdzie do Was pierwsza kiedy będzie tego potrzebować.

Chciałbym to wyjaśnić dokładniej ale nie potrafie "ubrać" tego co myślę w odpowiednie słowa.Choroba ta charakteryzuje sie ciągłymi zmianami nastrojów,napadami złości,lęków,różnymi nieprzewidzianymi zachowaniami.

Jeśli chory zdaje sobie sprawę z tego co sie z nim dzieje, i dlaczego ,to już połowa sukcesu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie trudno mi to samej zaproponować.Boje sie ze on potraktuje to jak atak(jak mówilam, sama tez miewam problemy na gruncie nerwicowo depresyjnym, i długo podczas kolejnych remisji choroby na kazda sugestię pt ,,psycholog" reagowalam jak na stwierdzenie: jestes wariatką).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×