Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rhodiolin


stz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość why so serious

Z początku działał motywująco, lecz po niecałym miesiącu regularnego zażywania przestał to robić. Zamiast tego zaczęły się nasilać lęki i paranoja, wzmogły się trudności z wysławianiem się, zapowietrzanie się, częste potknięcia językowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość why so serious

Z początku działał motywująco, lecz po niecałym miesiącu regularnego zażywania przestał to robić. Zamiast tego zaczęły się nasilać lęki i paranoja, wzmogły się trudności z wysławianiem się, zapowietrzanie się, częste potknięcia językowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz się wypowiem jeszcze na temat Rhodiolin. Brałem kilka lat z przerwami. Bywało różnie moich kłopotów zdrowotny nie rozwiązały ale było dużo lepiej. Jak nie było poważniejszych stresów to faktycznie suplement wzbudzał pozytwyne emocje i człowiek czuł, że ma więcej energii. Chociaż na poczatku podchodziłem do tego preparatu sceptycznie to ostatnie kilka lat znacznie pomogł mi na nerwy. Tylko w moim przypadku i jak słyszałem też u niektórych trafiały się momenty ze cięzko było zasnąć po kilku miesięcznym stosowaniu i nawet zauważyłem że serce mi jakoś szybciej biło więc co jakiś czas robiłem kilka dni przerwy w stosowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę rhodiolin i ashawgadhe od miesiąca (ashwagadne trochę krócej) i na razie nie widzę efektów zbyt dużych. Odstawiłem paroksetynę, udało mi się ale bezsenność nadal trwa i nie wiem co robić? Czy wrócić do paro czy zostać przy tych ziołach i poczekać jeszcze miesiąc czyli do końca marca, jak nie zadziałają to wtedy wrócić do paro. Co myślicie na ten temat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś, że bezsenność nadal trwa. O której bierzesz te zioła? Bo generalnie rhodiolin, jak już, to w stronę pobudzenia idzie i raczej Twoich problemów nie rozwiąże ;) Poza tym nie wiem, czy się jedno z drugim nie gryzie czasem. Z suplami przy lekach trzeba uważać. Mógłby DP się wypowiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biore dwa razy dziennie 6.30 i 15.00, dawka 2 tab. ashwagadny i jedną rhodiolinu. Czytałem że nie można brać po 16-17ej tego zioła. Spodziewałem się cudów po tych ziołach ale na razie brak efektu, stąd moja frustracja i nie wiem co dalej począć bo uwolniłem się od paro które na mnie działało. Zauważyłem że przy bezsennej nocy tak jak dziś którejś z kolei nie boli mnie głowa tak jak kiedyś na paro. U mnie chodzi głownie o sen tak jak pisałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli cierpisz na bezsenność, to niestety te zioła raczej Ci nie pomogą. Ja sama brałam rhodiolin, ale rano i niby w celu pobudzenia i też po paru miechach specjalnej różnicy nie widziałam. Na jednych może działać, na innych nie. Zwłaszcza, że jeśli ma działanie pobudzające, to może przestań to brać o 15, być może w jakiś sposób działa na Ciebie, że nie możesz spać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, co Ci pomoże. Skoro źle reagowałeś na paro, to może czas na konsultację z lekarzem? Bo jeśli to jakieś cięższe schorzenie, bezsenność, a nie krótkotrwały problem ze snem, to moim zdaniem żadne tego typu specyfiki nie pomogą niestety. Może się mylę, a jeśli się mylę to niech mnie ktoś z błędu wyprowadzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W związku z tym że biorę rhodiole od dawna pozwolę sobie wypowiedzieć się jak to działa na mnie.

 

Zacznę od tego że Rhodiole dostałem w prezencie, nie tabletki ani ekstrakt lecz susz. Na początku sceptycznie podchodziłem do efektów o których mowa w amerykańskich mediach i książkach jednak postanowiłem spróbować w związku z nasilającymi się lękami i hipochondrią. Zacząłem od niewielkiej ilości (ilość tyle co mały paznokieć u ręki), zalewam letnią lub ciepłą wodą, mieszam dokładnie, ewentualnie czekam 10 minut aż nasiąkną i wypijam wyszystko. Stwierdziłem że każdego dnia będę zwiększał dawkę docelowo wypijając 1/3 płaskiej łyżeczki suszu.

 

Brałem przez około 10-14 dni i nastąpił przełom i szok! Ta roślinka na mnie działa, 2-3 godziny po użyciu euforia, dobry humor i takie łaskotanie w żołądku, wróciło mi libido (przez hipochondrię straciłem ochotę na cokolwiek, tłumaczyłem sobie że wzrost ciśnienia przy podnieceniu może spowodować u mnie wylew - dodam że mam 20lat i to śmieszne), wróciło do tego stopnia że teraz mogę 2-3 razy dziennie. Ale żeby nie było że to tylko placebo po 2-3 miesiącach brania ziółka zrobiłem 2 dni przerwy, i co? Drugiego dnia stany lękowe, znów lęk przed śmiercią, zawałem i wylewem.

Oprócz zalety w postaci zmniejszenia stanów lękowych doszło poprawienie skupienia, lepsza koncentracja i lepszy czas reakcji, do tego nie podnosi ciśnienia (badam ciśnienie rano i wieczorem średnia z 3 miesięcy to 121/72 i tętno 76).

 

Dodam tylko że w moim przypadku dawka powyżej 1/3 płaskiej łyżeczki (raz spróbowałem pół łyżeczki) powoduje wzrost tętna (do około 100 uderzeń na minute) w czasie spoczynku oraz problemy ze snem jeśli spożyte po 16 godzinie.

 

Osobiście spożywam na czczo, o 9 rano i o 14-15 przed obiadem.

 

Zalety:

+ łatwe w przygotowaniu i spożyciu

+ bezpieczne

+ skuteczne!

+ w 100% naturalne

+ nie podnosi ciśnienia

 

Wady:

- długi czas przyswajania (10-20 dni od rozpoczęcia)

- smak (trawiasto ziemisty)

- większe ilości znacznie zwiększają tętno

- cena

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie Rodiolin działa wspaniale. Wcześniej brałam Sertralinę, Fluoksetynę, Wenlafaksynę, Paroksetynę. Działał tylko Setaloft, ale przestał. Od miesiąca biorę 1 tabletkę Różeńca Gorskiego z prepatatu Euphorian, do tego rano herbatka ze zmielonego korzenia Rozenca Gorskiego i 100g Sertralinu . Po prostu stanęłam po tym ziółku na nogi. Wiem, że to od niego, bo Setaloft w tej samej dawce nie działal, gdy brałam w listopadzie.

Polecam jeśli ktoś ma depresję z nadmierną sennością, zero motywacji i napędu, kompletny brak sił.

Mam tylko wątpliwości czy Rodiola działa sama czy w połączeniu z Sertraliną. Zobaczę co będzie gdy zmniejszę dawkę Sertraliny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz wspomnę, że brałem i pomaga. Chwilami nawet bardzo dobry humor miałem po nim. Ze snem było jednak gorzej po dłuższym stosowaniu. Trzeba uważać o której godzinie też się go bierze. Już przestałem brać Rhodiolin bo wcinam coś innego. Poza tym mam jeszcze z 2 czy 3 opakowania prosto z apteki w sumie to bez recepty jest więc chętnie bym je komuś sprzedał ale tu na forum CHYBA nie można :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mozna brac rhodiolin z psychotropami?

 

Ja biorę, ale na własną odpowiedzialność. Na stronkach w necie są ostrzeżenia, aby nie brać rhodiolinu z lekami antydepresyjnymi z grupy SSRI.

Biorę rhodiolin od miesiąca razem ze 100 mg sertraliny.

Póki co czuję się bardzo dobrze, bo gdy brałam samą sertralinę miałam depresję.

Każdy musi sam zdecydować czy odważy się stosować niezalecane połączenie. Ale wiem, że ludzie biorąc rhodiolin odstawiali niemal bezboleśnie SSRI. Są takie relacje w necie. Generalnie jest to dość słabo zbadana roślina, jej interakcje z lekami również.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej. zażywam sertralinę i mirtazapinę, ale w bardzo małych dawkach (jedna czwarta tabletki, bo większe dawki mnie fatalnie mulą) i czy mogę do tego dołożyć ten rhodiolin? czytam, że z ssri ma interakcje, więc to bym ewentualnie odstawiła, ale czy z mirtazapiną ma?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej. zażywam sertralinę i mirtazapinę, ale w bardzo małych dawkach (jedna czwarta tabletki, bo większe dawki mnie fatalnie mulą) i czy mogę do tego dołożyć ten rhodiolin? czytam, że z ssri ma interakcje, więc to bym ewentualnie odstawiła, ale czy z mirtazapiną ma?

 

To jest tak, że Różeniec nie jest zalecany z lekami z grupy SSRI. Ale to nie znaczy to samo co np. z Dziurawcem, który jest bezwzględnie zakazany przy tych lekach. Termin " nie jest zalecany" znaczy tyle co, trzeba ostrożnie stosować i monitorować reakcję organizmu.

Ja znam dobrze swój organizm, dlatego postanowiłam spróbować połączyć sertralinę z różeńcem. Jak na razie jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×