Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

To jest zespół niespokojnych nóg. Czasem się zdarza podczas leczenia i dobrze to skonsultować z lekarzem.

 

No to ja to mam zanim zacząłem brać SSRI. Tyle że ja nie mam żadnego uczucia pieczenia ani mrówek. To jest takie ruszenie stopą. Kładziesz się spać i żeby usnąć ruszasz stopą. Idiotyczne. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest zespół niespokojnych nóg. Czasem się zdarza podczas leczenia i dobrze to skonsultować z lekarzem.

 

Osobiscie sadze, ze raczej to nie bedzie ten zespol.

Wiem, ze ludzie z tym zespolem maja to bez przerwy, w dzien takze. Tutaj sie objawia w nocy, tylko i wylacznie.

 

 

Ale masz racje, trzeba isc do lekarza, albo choc zadzwonic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej witajcie. Udzielałam się na tym forum dawniej, jak wiadomo w sprawie leków. O esci mam pozytywne zdanie jesli chodzi o pomoc w nerwicy lękowej i depresji. Po nieudanej ''sesji'' z sertaliną szybko mi pomógł ... ALE !!!!! No własnie.. i tu jest do Was pytanie. Jak u Was było z wagą? Ja od kiedy zaczęłam brać ten lek PRZYTYŁAM i to sporo !!!!! 11 kg w pół roku.. Tak po prostu. I to na dodatek jedząc mniej niż wcześniej. Pytałam się swojego lekarza czy to normalnie to stwierdził, że na pewno nie tyję po tym leku. Więc po czym skoro mniej jem niż kiedyś i nie mogę spaść z wagi wręcz rosnę ... :( Raz chciałam odstawić lek, zeszłam do dawki 5 mg ale miałam straszny nawrót lęków, za pewne to efekt odstawienia, lekarz powiedział że 5 mg to prawie już jak nic, jak się zejdzie z 10 do 5 i że mam nadal brać 10 dopóki nie poukładam sobie życia.. ale przecież każdy schodzi z dawki aż do zera i efekty odstawienne przechodzą po jakimś czasie więc jeszcze trochę i będę wyglądać jak słoń :( dzisiaj wziełam już 5 mg, na własną reke odstawiam gdyż czuję się chyba już lepiej.

 

Czy ktoś z Was też przytył na tym leku ? Czy da sie wrócić do poprzedniej wagi gdy całkowicie odstawi się esci????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja raczej nie zauważyłem dużych anomalii wagowych na tym leku. Apetyt nawet jakby nieco mniejszy, ale też mniej chęci do ruchu - może w tym problem...

Ja teraz właśnie biorę 5mg i uważam że to całkiem dobra dawka, bo nie powoduje aż takich skutków ubocznych, a jest odczuwalna na samopoczucie. No i ekonomiczna :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja raczej nie zauważyłem dużych anomalii wagowych na tym leku. Apetyt nawet jakby nieco mniejszy, ale też mniej chęci do ruchu - może w tym problem...

Ja teraz właśnie biorę 5mg i uważam że to całkiem dobra dawka, bo nie powoduje aż takich skutków ubocznych, a jest odczuwalna na samopoczucie. No i ekonomiczna :P

U mnie wręcz przeciwnie - zwiększona chęć do ruchu, nawet bardzo. Tylko bym coś robiła, nawet, o zgrozo, naszła mnie ochota na bieganie :D, czego do tej pory nie robiłam, wręcz unikałam jak ognia. Kto wie, może się skuszę :D Wróciłam też do treningów z psem i jest cudownie. Naaarreeszcie! No i życie, świat cały zaczynam widzieć wreszcie w kolorach, zaczynam dostrzegać rzeczy, których do tej pory nie zauważałam, jakbym cały czas miała głowę spuszczoną do ziemi i patrzyła tylko pod nogi.

Jeśli chodzi o 5mg, w moim przypadku oczywiście... powiedziałabym, że nadzieja może czynić cuda ale też, nadzieja jest matką głupich ;) Innymi słowy na 5 czułam się o niebo lepiej niż przed braniem leków i już myślałam, że to jest właśnie to, ale dopiero 10mg i odczekanie odpowiedniego czasu przyniosło efekt. I tak między piątką i dziesiątką w moim przypadku jest przepaść. Na plus dla dziesiątki oczywiście. Teraz mówię sobie, że będzie już tylko lepiej. Trzymam się tej myśli mocno, z całych sił!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do moich doświadczeń z wagą. Najpierw schudłam, ale to wiązało się z tym, że żyłam w ciągłym napięciu i nie mogłam jeść.Teraz waga wróciła do normy. Chyba nigdy nie tylam ani nie chudłam na żadnym leku.

Ja też mam tak, że chęci do życia są, potrzeba ruchu jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry!

Od miesiaca-od poniedzalku ponad miesiac, tez jestem na 5 mg ESC, i jest na razie bardzo dobrze.

 

Biore pod uwage, to, ze jesli sie cos bedzie nie tak, zwieksze powoli dawke na 10 mg.

 

W tej chwili nie widze takiej potrzeby. Jest o niebo lepiej niz bylo.

 

Zawroty glowy prawie sobie poszly, a czasu potrzeba na kazda "odpowiedz" leku. Duchowo tez jestem ok.

 

Kazdy z nas jest indywidualnoscia, i wcale nie jest powiedziane, ze jak ktos zle sie czul na 5 mg, to drugi tez musi.

 

Trzeba wsluchiwac sie w swoje cialo, a kto lepiej je zna, niz my sami.

 

Powodzenia zycze :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przytyłam na Mozarinie, ale trudno określić, czy to stricte po leku, skoro pierwszy rok przeleżałam w depresji albo spiąc po xanaxie czy sedamie po ataku paniki. Mało ruchu też swoje robi.

 

Mnie Mozarin pomógł, brałam prawie 2,5 roku. Przed leczeniem miałam straszne lęki, nie mogłam spać, jak zasypiałam to budziłam się po 5 minutach z "zawałem serca", z myslą że umieram. Serce biło mi tak szybko, że czułam, jak staje...

Teraz jest dobrze. Od 2 miesięcy nie biorę Mozarinu, ale depresja wraca. O ile opanowałam jako tako stany lękowe, to czuję się źle. Samotna, do bani, nic mnie nie cieszy, do wielu rzeczy sie zmuszam, nic nie ma dla mnie sensu, pracę odwalam tak, zeby miec z głowy i móc położyc sie do łóżka...

 

Zastanawiam się nad powrotem do leków, ale tym razem pewnie do Rexetinu (juz podczas brania Mozarinu miałam propozycję zmiany go na rexetin) Rexetin podobno skuterczniejszy.

jeśli mam sie czuć do dupy tak, jak teraz to wole do konca zycia brac leki, niż miec myśli samobójcze i spędzać życie w łóżku. Na razie jednak czekam, staram sie pomoc sobie sama.

 

Za sobą mam psychoterapię która pomogła mi rozwikłać pewne zagadki z mojego zycia. Jednak do źródeł lęku nigdy nie dotarliśmy.

 

Chciałam jeszcze napisac moje spostrzeżenia, a konkretnie co zaobserwowałam z paru forów. Nie sugerujcie się opiniami innych osób o leku.

Ja naczytałam sie strasznych rzeczy o Mozarinie, jak miałam wziąc pierwsza tabletkę to płakałam ze strachu. Zupełnie niepotrzebnie. Dobrze zdiagnozowana choroba i odpowiednio dobrany lek dobrze sie przyjmuje.

Ja wprowadzanie leku przez pierwsze dwa tygodnie robiłam wraz z sedamem i xanaxem który niwelował uczucie napadu paniki po pierwszych dawkach mozarinu.

Pierwszego dnia było mi okropnie gorąco, drugiego było juz ok. Przez jakis czas miałam kłucia w skórze, w głowie, ale to przechodziło.

najlepiej czułam sie na dawce 10 mg, na 15 po 2-3 tyg czułam agresję. Ale moja koleżanka bierze 20 i nic nie czuje więc to sprawa indywidualna.

 

Przy wprowadzaniu zaczynałam od 2,5 zamiast od 5 mg, tak samo wychodziłam z leku: przez 5 do 2,5 aż do dnia w którym nie wzięłam nic.

Kilka dni tak miło kręciło mi sie w głowie, ale nie było to uciążliwe i tylko chwilowe. Gorzej bylo przy probie odstawienia na etapie 5 mg, nie dalam rady. Stąd to 2,5.

Podczas leczenia jezdziłam autem, leki nie przeszkadzały w normalnym funkcjonowaniu. Czasem chciało mi sie spac ale wtedy starałam sie przyciac komara nawet na godzinke, w aucie woziłam jaśka ;)

 

Mysle ze cała tajemnica tkwi w dobrze dobranym do choroby leku, wtedy nie ma drastycznych skutkow ubocznych.

 

Mozarin wyciągnął mnie z naprawdę ciężkiej depresji i napadów lęku panicznego. Dziś mam jakies swoje plany zyciowe i zyję, gdy zaczynalam leczenie nie mialam sily sie nawet umyć.

Niektorzy pisza zeby nie brac SSRI bo szkodza. Coz, ja wstrzymalabym sie od takich opinii. Mnie SSRI pomogly, a przynajmniej wtedy gdy je bralam.

Kosciol caly czas przestrzega przed braniem antykoncepcji, ze szkodliwa. Nigdy nie bralam antykoncepcji, a teraz mam miesniaka i musze brac tabletki. Od lekarza uslyszalam ze gdybym brala antykoncepcje - nie mialabym miesniaka wielkosci kurzego jaja.

Proponuje sluchac swojego organizmu i lekarza, a nie porad pseudo lekarzy z forów.

pozdrawiam wszystkich depresantów i panikarzy :)

 

-- 01 maja 2014, 21:15 --

 

To jest takie ruszenie stopą. Kładziesz się spać i żeby usnąć ruszasz stopą. Idiotyczne. :mrgreen:

 

 

ja tam lubię sobie ruszać stopa jak leżę, ostatnio zaobserwowałam, że lubię ją sobie wcisnąć miedzy dwa materace na łóżku na którym spię ;) Za zespół niespokojnych nóg bym tego nie uważała, raczej za tęsknotę za kocim ogonem ;) Nie mam ogona więc macham i kręce stopą :) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tym leku z reguły się nie grubnie ,wręcz odwrotnie ;) Przestań jeść ,to nie będziesz wyglądać jak słon ;)

"dzisiaj wziełam już 5 mg, na własną reke odstawiam gdyż czuję się chyba już lepiej."

Będzie płacz

 

Często przy odstawieniu leku jest płacz; ) u mnie to nawet przed okresem jest płacz; )

Biorę lek osiem miesięcy. Jak na razie z 10 na 5 nie jest źle. Czasem czuje mrowienie jak zapomnę wziąć. Ogólnie to zastanawiam się czy to nie za szybko odstawiam? PS. Co do jedzenia to prawie nic nie jem.tarczyca ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tym leku z reguły się nie grubnie ,wręcz odwrotnie ;) Przestań jeść ,to nie będziesz wyglądać jak słon ;)

"dzisiaj wziełam już 5 mg, na własną reke odstawiam gdyż czuję się chyba już lepiej."

Będzie płacz

 

Często przy odstawieniu leku jest płacz; ) u mnie to nawet przed okresem jest płacz; )

Biorę lek osiem miesięcy. Jak na razie z 10 na 5 nie jest źle. Czasem czuje mrowienie jak zapomnę wziąć. Ogólnie to zastanawiam się czy to nie za szybko odstawiam? PS. Co do jedzenia to prawie nic nie jem.tarczyca ;)

 

ja kiedyś wyjechałam na 1 dzień i....ZAPOMNIAŁAM WZIĄĆ MOJEJ KOSMETYCZKI Z LEKAMI!! :)))))

 

Pół dnia zastanawiałam się, czy wracac do domu.

Postanowiłam wytrzymac.

Nie miałam ze sobą ani xanaxu, ani sedamu, nie mówiąc już o mozarinie i że nie wzięłam swojej codziennej dawki.

No ale pojechałam z nowym facetem miło spedzić czas i nie chciałam robić problemów tym bardziej, że on nic nie wiedział.

 

Oczywiście cały czas czekałam na napad lęku :)

Napad lęku - skoro na niego czekała - oczywiście nadszedł, ale miesiące brania Mozarinu skutecznie zdusiły go w zarodku. Lęk dał radę podejść gdzieś do żołądka i spadł.

 

Przerwa w braniu Mozarinu trwała jakieś 1,5 doby. Nic sie nie stało. Wróciłam do domu, wzięłam swoją dawkę i było ok. Lekarz mówił mi, że Mozarin ma to do siebie, że dzień przerwy nic nie zmieni. I miał rację.

Od tamtej pory zdystansowałam się do SSRI, dzięki temu łatwiej tez było mi Mozarin odstawić. Przeżyłam naprawdę delikatne objawy odstawienne (na dawce 2,5 dziennie) i jak widac - żyję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja przytyłam na Mozarinie, ale trudno określić, czy to stricte po leku, skoro pierwszy rok przeleżałam w depresji albo spiąc po xanaxie czy sedamie po ataku paniki. Mało ruchu też swoje robi.

 

Mnie Mozarin pomógł, brałam prawie 2,5 roku. Przed leczeniem miałam straszne lęki, nie mogłam spać, jak zasypiałam to budziłam się po 5 minutach z "zawałem serca", z myslą że umieram. Serce biło mi tak szybko, że czułam, jak staje...

Teraz jest dobrze. Od 2 miesięcy nie biorę Mozarinu, ale depresja wraca. O ile opanowałam jako tako stany lękowe, to czuję się źle. Samotna, do bani, nic mnie nie cieszy, do wielu rzeczy sie zmuszam, nic nie ma dla mnie sensu, pracę odwalam tak, zeby miec z głowy i móc położyc sie do łóżka...

 

Zastanawiam się nad powrotem do leków, ale tym razem pewnie do Rexetinu (juz podczas brania Mozarinu miałam propozycję zmiany go na rexetin) Rexetin podobno skuterczniejszy.

jeśli mam sie czuć do dupy tak, jak teraz to wole do konca zycia brac leki, niż miec myśli samobójcze i spędzać życie w łóżku. Na razie jednak czekam, staram sie pomoc sobie sama.

 

(.....)

Bardzo madry post. Przeczytalam go dwa razy i kazdemu radze, bo wiele w nim prawdy.

Jesli mozna poradzic, to nie morduj sie sama-wez leki, zycia szkoda. Mozna zyc na lekach i przez cale zycie.

I sadze, ze powinnas isc na terapie, dokonczyc to, co zaczelas. Z calego serca pozdrawiam i zycze zdrowia. :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam w środę u psychiatry, dostałam esci na kolejne cztery miesiące. Czyli dwa za mną, cztery minimum przede mną... Ale jest mi smutno, bo tyję... Nie wiem, czy to moja psychika, działanie uboczne, lenistwo czy co, ale mam już 6 kg na plusie od dwóch miesięcy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajcie, że 10mg ESCI = aż 40mg Citalopramu, ja wiele lat brałem zaledwie 20mg Citalopramu = 5mg ESCI.

Jeśli lęk macie pod kontrolą, to nie podwyższajcie dawki, bo zareagujecie tylko większym stłumieniem

emocjonalnym co skutkuje samo w sobie fizyczną depresją (brakiem sił/motywacji).

 

A polecam też branie ESCI na noc, nie dość że zapewni głęboki sen, to następnego dnia

odbije się to lepszym samopoczuciem, bez zamulenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Od wczoraj biorę Wellbutrin 300mg i 10mg esci. W dzien jest w miarę ok, nie mam takiej koncentracjim jak kiedyś, ale nie ma lęku napadowego w dzień, ale po południu i wieczorem zaczyna mnie dusić w klatce piersiowej i robię się nerwowy, ból brzucha i troche jestem wybuchowy, generalnie brak mi cierpliwości. Do wczoraj schodziłem z Paroksetyny, bo nie chcę już jej brać , przestała działać jak wcześniej. poza tym przytyłem na niej 25 kg. Jak myślicie czego są objawy, które opisałem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybuchowośc, nerwowość z odstawienia paroksetyny albo po Wellbutrinie, jedno i drugie daje takie objawy

 

-- 02 maja 2014, 20:12 --

 

Pamiętajcie, że 10mg ESCI = aż 40mg Citalopramu, ja wiele lat brałem zaledwie 20mg Citalopramu = 5mg ESCI.

chyba coś Ci sie pomyliło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Do wczoraj schodziłem z Paroksetyny, bo nie chcę już jej brać , przestała działać jak wcześniej. poza tym przytyłem na niej 25 kg.

 

Eeee? 25 kg?

Weź mnie nie załamuj...

 

Ale swoją drogą coś jest w tym tyciu po lekach, czy one czasem nie zatrzymują wody w organiźmie??

Moja mama mieszkała jako dziecko blisko szpitala psychiatrycznego (co za ironia losu swoja drogą ;)) i mówiła, że chorzy w większości byli grubi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Do wczoraj schodziłem z Paroksetyny, bo nie chcę już jej brać , przestała działać jak wcześniej. poza tym przytyłem na niej 25 kg.

 

Eeee? 25 kg?

Weź mnie nie załamuj...

 

Ale swoją drogą coś jest w tym tyciu po lekach, czy one czasem nie zatrzymują wody w organiźmie??

Moja mama mieszkała jako dziecko blisko szpitala psychiatrycznego (co za ironia losu swoja drogą ;)) i mówiła, że chorzy w większości byli grubi.

 

Po moich przejściach z paroksetyną, mogę stwierdzić, że ten lek jest bardzo mocny i bardzo pomaga i szybko wyciągnał mnie z pierwszego epizodu (największego ) depresji. Ale wychodzenie z tego leku jest koszmarem !!! ale trzeba przetrwać zawroty mrowienia etc.. Ja chyba wiecej przytyłam po 10 mg esci niz po paro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Do wczoraj schodziłem z Paroksetyny, bo nie chcę już jej brać , przestała działać jak wcześniej. poza tym przytyłem na niej 25 kg.

 

Eeee? 25 kg?

Weź mnie nie załamuj...

 

Ale swoją drogą coś jest w tym tyciu po lekach, czy one czasem nie zatrzymują wody w organiźmie??

Moja mama mieszkała jako dziecko blisko szpitala psychiatrycznego (co za ironia losu swoja drogą ;)) i mówiła, że chorzy w większości byli grubi.

 

Po moich przejściach z paroksetyną, mogę stwierdzić, że ten lek jest bardzo mocny i bardzo pomaga i szybko wyciągnał mnie z pierwszego epizodu (największego ) depresji. Ale wychodzenie z tego leku jest koszmarem !!! ale trzeba przetrwać zawroty mrowienia etc.. Ja chyba wiecej przytyłam po 10 mg esci niz po paro :)

 

Lekarz też mi mówił, że Rexetin nie jest tak lajtowy, jak Mozarin. Jak Mozarin u zapomnisz raz wziąć to nic sie nie stanie, a jak rexetinu to będą zawroty głowy itd.

Wyjście z Rexetinu też podobno proste nie jest, jednak ocenił go jako lepszy lek i skuteczniejszy.

Cóż, jak będzie ze mną źle to wezmę rexetin, trudno, na razie poobserwuje siebie, dopiero 2 miesiące po zakończeniu leczenia.

 

A swoją drogą macie może takie wrażenie, że lek pomaga - owszem - ale jak się go bierze? A jak się go odstawia to choroba wraca?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. 3 tydzień biorę Aciprex 10mg na fobie społeczną.

 

Największa wada to spadek libido, problem z osiągnieciem wytrysku. Pod tym względem to tragedia, mogę sie kochać, kochać i nic. Partnerka trochę zdziwiona, bo wcześniej nie było z tym problemu, a teraz pytania typu "może Ci się już nie podobam, może masz inną na boku".

Do tego mniejszy apetyt i suchość w ustach.

 

Z plusów to jakby mniejsze lęki społeczne, takie jakby zobojetnienie, ale lek się pewnie do końca nie rozkręcił jeszcze.

 

Ogólnie gdyby nie problemy w swerze seksualnej, byłoby całkiem OK jak na początek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. 3 tydzień biorę Aciprex 10mg na fobie społeczną.

 

Największa wada to spadek libido, problem z osiągnieciem wytrysku. Pod tym względem to tragedia, mogę sie kochać, kochać i nic. Partnerka trochę zdziwiona, bo wcześniej nie było z tym problemu, a teraz pytania typu "może Ci się już nie podobam, może masz inną na boku".

Do tego mniejszy apetyt i suchość w ustach.

 

Z plusów to jakby mniejsze lęki społeczne, takie jakby zobojetnienie, ale lek się pewnie do końca nie rozkręcił jeszcze.

 

Ogólnie gdyby nie problemy w swerze seksualnej, byłoby całkiem OK jak na początek.

 

Miałem tak samo. Zmieniłem na sertralinę i wróciło do "normy" (zawsze byłem długodystansowcem) :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam w środę u psychiatry, dostałam esci na kolejne cztery miesiące. Czyli dwa za mną, cztery minimum przede mną... Ale jest mi smutno, bo tyję... Nie wiem, czy to moja psychika, działanie uboczne, lenistwo czy co, ale mam już 6 kg na plusie od dwóch miesięcy...

Moja lekarz mowila, ze najkrotszy okres brania ESC wynosi 6 mies.

 

Z tym tyciem, to chyba wszystko po kolei sie zlozylo.

Tez mam problem z waga, ale to i wiek, i hormony, itd. :blabla:

 

-- 03 maja 2014, 12:42 --

 

Witam. 3 tydzień biorę Aciprex 10mg na fobie społeczną.

 

Największa wada to spadek libido, problem z osiągnieciem wytrysku. (....)

 

Ogólnie gdyby nie problemy w swerze seksualnej, byłoby całkiem OK jak na początek.

Sadze, ze najlepiej isc do lekarza z tym problemem.

Moze to minie, bo jak pisales nie jestes dlugo na tym leku, ale pomaga Ci na Twoje dolegliwosci nerwicowe-co jest w sumie bardzo wazne.

Moze lekarz powie, ze przejdzie, a moze zmieni lek.

 

Natomiast, powiem Ci Geronimo, ze musisz porozmawiac szczerze ze swoja partnerka.

Jak Cie zrozumie, i bedzie wyrozumiala, to znaczy, ze dobrze trafiles, ze dobra dziewczyna, a jak nie bedzie miala cierpliwosci, to trzeba bedzie sie zastanowic nad nia... Zycie z kims jest na dobre i na zle.

 

Mialam ten problem na poczatku, teraz po miesiacu jest normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, biorę Mozarin od 12 lutego na zaburzenia depresyjno - lękowe, początkowo 10mg, od 28 kwietnia - 15mg, zmniejszył lęki, na depresję pomógł póki co niewiele, większych skutków ubocznych nie zauważyłam, ale jestem okropnie zdemotywowana, nie chce mi się nic i za nic nie mogę się wziąć, dodatkowo wczoraj w nocy prawie nie spałam z niepokoju związanego ze studiami (zasnęłam nad ranem + drzemka w dzień). Zastanawiam się, na ile ta demotywacja jest związana z Mozarinem, czy ktoś z Was tak się po nim czuł? Zastanawiam się nad zmianą, ale dam mu jeszcze czas na działanie (kolejna kontrola w czerwcu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×