Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

depresyjny, spróbuj amitryptyliny, ja ten lek jak na razie bardzo dobrze toleruję, choć wiele jeszcze nie mogę powiedzieć bo jestem dopiero 4 dzień na ami.

Co zdążyłem zauważyć, to działanie antycholinergiczne daje u mnie duży spokój, myśli stają się czyste, nie takie chaotyczne, rozbiegane, jestem bardziej zrelaksowany, dłonie mniej spocone, częściej są całkowicie suche.

 

Widzę, że nie tylko ja jestem w początkowej fazie testów AMItryptyliny? Wątek o tym temacie jest dość wymarły. Ja przez 4 dni także, 1 tabletkę godzinę przed snem (10mg). Podobno to dawka minimalna. Ale jak 5 dnia wzięłam już dwie (czyli 20mg) kiepsko się czułam następnego dnia. I jedno co mnie zaniepokoiło - bardzo powiększone źrenice (w tym jedna większa, od drugiej). Jest to w objawach ubocznych. Ale czego tam nie ma ;) Lista iście imponująca.

@ Popiół, miałeś też takie objawy? Jaką masz dawkę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zrobie, zamulam już półtora roku, mózg jest w jakichś sidłach. Opuszczam matrix. I tak samodzielnie zszedłem do 37,5 z 200. Dziwne że zamuła jest cały czas taka sama. Jakby dawka nie miała już znaczenia.

 

-- 22 kwi 2014, 14:36 --

 

To seretonina tak odczłowiecza? Może tak być. Myślałem może że blok h1, ale w amili jest jeszcze większy. Stawiam na seretonine odmóżdżyciela.

 

-- 22 kwi 2014, 15:01 --

 

Ja chce pójśc na dyskotekę i się zajebiście bawic, miec libido. To jest mój mały cel. Ale to nie na anafranilu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sunREmo, nie zwracałem uwagi na źrenice, zobaczę dziś wieczorem czy się powiększają. Ja biorę 50mg, pierwszego dnia wziąłem 25mg żeby się nie zdziwić w razie czego, ale jak pisałem, prócz suchości w gębie nie odczuwam żadnych skutków ubocznych.

Zobaczymy jak będzie z "dwójką" w toalecie 8) bo dziś jeszcze mnie nie przycisnęło, pewnie trzeba będzie zmienić trochę sposób odżywiania i jeść produkty które przyspieszają perystaltykę jelit.

Ciekawe jest to że od strony psychicznej, nie odczuwam żadnego dyskomfortu jak np. w przypadku SSRI kiedy to męczę się strasznie na początku (stan przypominający trochę akatyzje).

 

depresyjny, ciężko tu coś wywnioskować, co daje u Ciebie takie objawy, czy to leki czy choroba. Taki "zalew" serotoniny na pewno może człowieka psychicznie wyjałowić. Musisz próbować, bo tak gdybać to sobie można.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie jak jest źle, to alkohol też nic nie zdziała, nie poprawi nastroju, nie wyluzuje, nie doda pewności siebie itd, chociaż nie wiem jak bym się zalał, to nic to nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obstawiam ze seretonina odczula. Mi na lęki ratuje dupe, ale jest antagonistą dobrej zabawy, jeżeli można to tak określić. Mozna coś poudawać, potańczyć, ale to średnio ma sens. No wy rozumiecie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też nie pije, może dlatego że teraz nigdzie nie wychodzę, z nikim się nie umawiam, nie imprezuję itp. ale też nigdy mnie specjalnie nie ciągnęło do alkoholu, tylko okazjonalnie w dobrym towarzystwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sunREmo, nie zwracałem uwagi na źrenice, zobaczę dziś wieczorem czy się powiększają. Ja biorę 50mg, pierwszego dnia wziąłem 25mg żeby się nie zdziwić w razie czego, ale jak pisałem, prócz suchości w gębie nie odczuwam żadnych skutków ubocznych.

Ciekawe jest to że od strony psychicznej, nie odczuwam żadnego dyskomfortu jak np. w przypadku SSRI kiedy to męczę się strasznie na początku (stan przypominający trochę akatyzje

Przez przypadek zobaczylam, rzęsy malujac... nie to żeby szukać specjalnie. Wyglądało to conajmniej jakbym miala specjalne szkła kontaktowe.

Na ssri niestety podobnie reaguje. Widać nie jestem odosobnionym przypadkiem. ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sunREmo, nie jesteś, bo chyba wszyscy mają rozszerzone źrenice po SSRI tylko nie każdy zwraca na to uwagę.

Odpowiedzialny jest za to zjawisko "nadmiar" serotoniny.

 

Przyzwyczaiłem do zasypiania na mirtazapinie i teraz ciężko mi się odzwyczaić, jeszcze jej nie odstawiłem i pomagam sobie w zasypianiu.

 

-- 22 kwi 2014, 23:12 --

 

sunREmo, czyli zaczęliśmy leczenie ami w tym samym czasie, fajnie, bo będę miał się z kim powymieniać doświadczeniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sunREmo, nie jesteś, bo chyba wszyscy mają rozszerzone źrenice po SSRI tylko nie każdy zwraca na to uwagę.

Odpowiedzialny jest za to zjawisko "nadmiar" serotoniny.

 

Przyzwyczaiłem do zasypiania na mirtazapinie i teraz ciężko mi się odzwyczaić, jeszcze jej nie odstawiłem i pomagam sobie w zasypianiu.

 

-- 22 kwi 2014, 23:12 --

 

sunREmo, czyli zaczęliśmy leczenie ami w tym samym czasie, fajnie, bo będę miał się z kim powymieniać doświadczeniami.

Tak jest, ja jak zaczynałem swoją przygodę co prawda bardzo krótką z Escitalopramem to też miałem rozszerzone źrenice i jakby intensywniejsze odcienie barw, bardziej barwy ,,biły'' po oczach, za rozszerzone źrenice na SSRI najprawdopodobniej odpowiada pośredni agonizm receptorów serotoniny 5TH2A.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alkohol ble - czuję cię po nim dokładnie jak na tabletkach, czyli totalnie fatalnie, nie do życia, do kitu i w ogóle.

 

 

a ze źrenicami też tak miałam - tylko, że ja to zauważam dopiero teraz :lol: kiedy schodzę z tabletek, a źrenice mi się robią malutkie jak szpileczki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anafranil to jest piekielnie mocny lek. Teraz to czuje jak jestem na 37,5. Biore o 18 i jest takie jebnięcie. Jestem zmulony i rozdrażniony. Ja teraz gram o większą świeczke. Chce odstawić ten szajs tak jak zaczarowana. Jak polecacie teraz zjechać? Pobiore z 2 tygodnie w tej dawce.Nie moge sie doczekać kolejnego zmniejszenia.:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem, że im mniejszą dawkę mirty biorę, tym libido jest większe. 45mg nie poprawia libido, ale biorę ćwiartkę 45mg i libido jest przyzwoite. 7/10 (10 to libido sprzed depresji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sunREmo, nie jesteś, bo chyba wszyscy mają rozszerzone źrenice po SSRI tylko nie każdy zwraca na to uwagę.

Odpowiedzialny jest za to zjawisko "nadmiar" serotoniny.

czyli zaczęliśmy leczenie ami w tym samym czasie, fajnie, bo będę miał się z kim powymieniać doświadczeniami.

 

Uspokoiliście mnie trochę, już myślałam, że tylko ja to zauważyłam (te źrenice). W ulotce tego nie zauważyłam.

Byłam u neurologa nawet (bo zaniepokoiło mnie, że tylko jedna źrenica jest większa). Wysłał mnie na MRI głowy i prześwietlenie płuc. Mam nadzieję, że to standardowe. Dla spokoju zrobię te badania, ale strachu mi to napędziło.

 

Razem raźniej. ;)

Ami bierzesz w ciągu dnia a 'mirtę' wieczorem?

 

Też ją kiedyś miałam, spało się całkiem miło, tylko w dzień przez pierwsze dwa tygodni miałam wrażenie, jak by mi mózg "pływał" nie nadążał za ruchem głowy. :bezradny: No i to tycie i puchnięcie (niestety nie tylko biust, ale cała z rozmiaru 36 na 38 się powiększyłam).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sunREmo, generalnie to mam zamiar brać tylko amitryptylinę i lamotrygine, ale tak przyzwyczaiłem się do zasypiania na mirtazapinie że ciężko mi się z nią rozstać. Ami' biorę na wieczór 50mg i 30mg mirty, sama ami bardzo mnie uspokaja i wycisza ale i tak mam problem z zaśnięciem. Na działanie antyhistaminowe wyrobiła mi się już tolerancja i te leki nie zwalają mnie już tak z nóg, czuję tylko delikatnie wchodzącą senność.

Niestety w ciągu dnia nadal jestem często "wzbudzony" ręce mam mokre i odczuwam niepokój, dlatego niewykluczone że dodam następne 50mg Ami z rana.

Zobaczę jeszcze jak się będę czuł gdy odstawie całkowicie mirte, bo oba te leki *zwiększają* noradrenaline a u osób takich jak ja, żyjących w patologicznym stresie, to działanie może nie być zbyt korzystne.

 

wieslawpas Niestety LPD głównie te silne serotoninowo mają niekorzystny wpływ na libido i funkcje seksualne, mnie najbardziej kastruje paroksetyna, sertralina i wenlafaksyna, najlepiej pod tym względem wypada fevarin i ogólnie najlepiej go toleruję z pośród tych leków, chociaż nie próbowałem nigdy escitalopramu i fluoksetyny.

Są też LPD które mają neutralny wpływ na libido czy nawet korzystny, te leki to np. mirtazapina, mianseryna, trazodon, welbutrin, tianeptyna, moklobemid, agomelatyna.

 

sunREmo, ja na mircie zazwyczaj wracam do swojej naturalnej wagi (78kg) która później utrzymuje się na tym samym poziomie. Inaczej było na mianserynie, która powodowała u mnie taki efekt "puchnięcia" jednak na tkance tłuszczowej nie przybierałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marian_Paździoch, czy leki rzeczywiscie tak wplywaja na libido czy to sobie wmawiamy?

Myślę że tutaj dużo zależy od osoby, ale fakt faktem że SSRI obniżają libido u przeważającej większości. Ale jeśli chodzi o Mirtazapinę to nie powinno być takiego problemu raczej, bo mirtazapina nie blokuje pośrednio dopaminy, którą to pośrednio blokują SSRI. Dopamina generalnie wpływa chyba najsilniej korzystnie na libido, serotonina też podobno odpowiada za potrzeby seksualne ale raczej wycisza zapędy, ale to zależy od człowieka, osobowości itp. Każdy jest inny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zachwalałam ten lek (biorę od czerwca 90mg na noc) i klops. Od miesiąca czasu dosłownie rzucam się na jedzenie, zwłaszcza na słodycze, których wcześniej w ogóle nie jadłam (wolę mięsko) i nie wiem co robić. Ślub za miesiąc z hakiem a ja już przestaję dopinać się w kieckę! Aż się boje co będzie 14 czerwca. Normalnie tyję w oczach i czuję się strasznie napompowana (chyba gromadzi mi się woda). Co robić? Odstawić lek i po ślubie do niego wrócić? W pracy zaczynają się śmiać, że ślub się zbliża więc zaciążyłam. :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anna P., chciał bym mieć tylko takie problemy - czy zmieszczę się w spodnie od garnituru ;)

 

Myślę że ten problem da się załatwić racjonalnym odżywianiem, ograniczyć węglowodany proste jak np. białe pieczywo, kajzerki na spulchniaczach, słodycze i inne cukry a najlepiej odstawić całkiem. Posiłki jeść częściej w małych porcjach, kolacja powinna być bardzo skromna i bez węglowodanów. Nie trzeba stosować żadnych super diety, wystarczy wiedzieć co jeść i kiedy, resztę można znaleźć w sieci.

Niestety nie ma nic za darmo, ludzie ciężko pracują by np. osiągnąć wymarzoną sylwetkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×