Skocz do zawartości
Nerwica.com

LORAZEPAM (Lorabex, Lorafen, Lorazepam Orion)


Gość

Czy lorazepam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy lorazepam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      35
    • Nie
      4
    • Zaszkodził
      3


Rekomendowane odpowiedzi

Lekarz powinien przepisać Ci 2/3 leki: antydepresant (najlepiej o profilu uspokajającym), diazepam służący do schodzenia z dawek benzodiazepin i ewentualnie jakiś neuroleptyk o działaniu uspokajającym (np. Promazin), który pozwoli Ci opanować nerwy, gdyby sam antydepresant nie wystarczył. Powinieneś stopniowo schodzić z dawek benzodiazepiny, np. ćwiartka co tydzień/dwa.

 

Oprócz tego to, co Ci inni radzą: ruch, spacery, rower - żeby nie siedzieć w domu i nie "wczuwać" się nadmiernie w objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ZGADLAS-MAM PROBLEMY ZE SNEM!NIE MAM NIKOGO ZA BARDZO ZEBY O TYM POROZMAWIAC-NIE MAM KOBIETY,MIESZKAM SAM I JESTEM TYPEM SAMOTNIKA!A ZRESZTA NIE CHCE ZEBY DUZO LUDZI O TYM WIEDZIALO!MOJA MAMA WIE I PARE INNYCH OSOB W RODZINIE.MAMA SAMA KIEDYS BRALA!ALE MA JUZ DOSYC MOJEGO TRUCIA O TYM!NAJWIEKSZYM MOIM PROBLEMEM ZE JEST MI TAK ZLE TO CHYBA TO ZE NIE MAM ZADNEJ PASJI W ZYCIU I KONKRETNYCH ZAINTERESOWAN! TAK KONKRETNIE TO MAM DEPRESJE,OKROPNE NAPADY PANIKI I LEKI!BRALEM JUZ ROZNE LEKI W ZYCIU,CZUJE SIE NIE NAJLEPIEJ JUZ OD LADNYCH PARU LAT! ZADEN Z MOICH ZNAJOMYCH NIE WIE O NICZYM-WYGLADAM NA NORMALNEGO GOSCIA!A WALCZE ZE SOBA KAZDEGO DNIA!U LEKARZA BYLEM PARE RAZY ALE NAJWIDOCZNIEJ U SLABYCH!FAJNIE ZE MOZNA O TYM TUTAJ POROZMAWIAC-KTOS KTO NIE MIAL TAKICH PROBLEMOW I NIE BRAL NIGDY TAKICH SWINSTW TO NIE ZROZUMIE JAK TO JEST!DZIEKUJE ZA CIEPLE SLOWA...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CO DO SPORTU,JAZDY NA ROWERZE I BYCIA NON STOP W RUCHU TO MYSLE ZE JEST TO MADRY POMYSL I STARAM SIE JAK MOGE!ALE CORAZ GORZEJ JEST MI SIE ZA TO ZABRAC!CZESTO MAM TAKIE DNI ZE BYM TYLKO W LOZKU LEZAL CALY DZIEN!I Z RESZTA ROBIE TAK CORAZ CZESCIEJ!NIESTETY DEPRESJA TAK DZIALA!I TEN LORAFEN MNIE TAK SPOWALNIA!!!KURDE SPIE PONAD DZIESIEC GODZ. NA DOBE!ALE OD JUTRA POSTANOWILEM DUZO SPACEROWAC!DZIEKI I POZDRAWIAM WSZYSTKICH...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Tak czytam tu i czytam, i zaczynam sie wprost bac tego lorafenu (w moim przypadku lorazepamu, mieszkam w us)

 

Bylem wczoraj u lekarza i Przepisal mi Lexapro a takze Lorazepam, aby mi pomogl jakos przejsc przez ten okres w ktorym LexaPro bedzie sie ladowal. Sa to tableteczki 0.5mg i mam brac dwie w sytuacji kryzysowej, czyli takiej ze jestem bardzo wnerwiony/czegos sie boje. czy jesli bede bral to poweidzmy raz na pare dni, to uzaleznie sie? dziekuje..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

 

Tak czytam tu i czytam, i zaczynam sie wprost bac tego lorafenu (w moim przypadku lorazepamu, mieszkam w us)

 

Bylem wczoraj u lekarza i Przepisal mi Lexapro a takze Lorazepam, aby mi pomogl jakos przejsc przez ten okres w ktorym LexaPro bedzie sie ladowal. Sa to tableteczki 0.5mg i mam brac dwie w sytuacji kryzysowej, czyli takiej ze jestem bardzo wnerwiony/czegos sie boje. czy jesli bede bral to poweidzmy raz na pare dni, to uzaleznie sie? dziekuje..

 

Jeśli będziesz brał raz na kilka dni w kryzysowych sytuacjach to nic ci nie grozi. Tylko twardo się tego trzymaj i bierz tylko wtedy jak naprawdę potrzebujesz, a jak zacznie działać lexapro to odstaw ten lorazepam całkowicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich, ja biorę Lorafen od trzech miesięcy, najpierw brałam 1 mg dziennie, ale niepomagało, więc generalnie teraz biorę 3 mg dziennie i ogólnie czuje się o wiele lepiej niż bez leków, ale kolorowo też nie jest, boje się uzależnienia, ale kiedy mówiłam o tym mojemu lekarzowi to on powiedział, że mam się nie bać tylko brać te leki tyle czasu ile będzie to potrzebne bo nerwicę trzeba leczyć przez dłuższy czas, a poza tym same leki nie zdziałają cudów, że trzeba też zmienić podejście do życia...no a teraz jak przeczytałam wasze opinie na temat tego leku to się przeraziłam:/myśle, że lekarz słusznie przepisał mi te leki bo najpierw brałam afobam ale wogóle nie działał,a jak drugi raz do niego poszłam to byłam w fatalnym stanie, naprawdę nie wiem co o tym myśleć, chyba bez leków nie dałabym na razie rady, a wy ile mniej więcej czasu musieliście brać to świństwo żeby się lepiej poczuć?a wogóle już całkiem się przeraziłam jak dowiedziałam się, że to jest psychotrop;/nie znam się na lekach:/

 

[*EDIT*]

 

ale dolina...mieć 20 lat i brać psychotropy:/ciekawe co będzie dalej :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóź, o leku tym mogę napisać tylko dobrze. Dostalem go przed tygodniem w ramach zmiany farmakoterapii i tydzień przed psychoterapią. Miał spotencjalizować działanie Seroxatu. Już po godzinie po zażyciu ustąpiły mi wszelkie objawy! Nie wierzyłem, ale była to prawda. Niestety, już trzeciego dnia zażywania 1 tabletki dziennie poczułem, że działanie leku jest nieco słabsze. W końcu w sobotę wziąłem 2 i miałem najlepszy dzień od pół roku. W niedzielę też dwie i też było ok. We wtorek mam odstawić lorafen i dostać coś mniej uzależniającego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was. Dopiero dzisiaj zaczęłam szukać informacji jak pomóc sobie w wyjściu z tych cholernych leków,obaw i całej reszty bez zazywania leków.

Niestety zaczełam od czytania informacji odnośnie Larafenu-bo taki zazywam od miesiaca(między innymi).Nie znałam całkowicie dzialania jego wiec JUZ SIE DOWIEDZIALAM!.Ja byłam na Xanaxie.

10 lat temu,po7-miu latach małżeństwa z alkoholikiem,nagle zaczeły sie u mnie okropne lęki!!.Bałam się wyjść do pracy i z powrotem.Pracowałam w Szpitalu (na ironie).Tam po przyjściu na dyżur z wesołej dziewczyny stawałam sie rozklekotanym wrakiem.

Niestety nie"chwaliłam"sie nikomu co tak naprawde dzieje sie w moim zyciu osobistym i starałam sie Usmiechami i żartami pokazywać jaka to ze mnie super szcześliwa kobieta.

Ale i mnie dopadło.Przeżyłam SZOK!! Przez 3 lata uczyłam sie na nowo zycia ale najpierw

musialam zrozumieć przyczyne mojej depresji i lęków które całkowicie mnie paraliżowaly.

Nie potrafiłam zrobić dosłownie jednego kroku sama!.Nazwałam pijaństwo mojego męża"po imieniu" a swoja chorobe-koalkoholową-zaakceptowałam.Po 3 latach walki o przetrwanie

stanęłam na rozdrozu:mogłam wybrac dalsze zycie z mężem alkoholikiem i powolne moje

samozniszczenie albo...rozwód i zycie w pojedynke.

Ciezko bylo wybrac poniewaz od męza byłam tak samo uzalezniona jak od leków które brałam.

Wytrzymalam tak jeszcze 7 lat ale w koncu powiedzialam DOŚĆ i teraz jestem juz 4 lata po rozwodzie.

W tamtym czasie brałam mnostwo róznych leków ponieważ nie pomagały mi one.

W koncu EFFECTIN, Xanax i cos tam jeszcze zrobiły swoje.

POCZUŁAM W KONCU ZE ZYJE!!!

JEDNAK BEZ PSYCHOTERAPII,WIELKIEJ POMOCY MOJEJ PANI DOKTOR I ZROZUMIENIU SWOJEJ CHOROBY-same leki nic by nie zdziałały.

Xanax po paru latach-odrzuciłam ale zupełnie nie pamietam jak się wtedy czułam.

Do tej pory przez wszystkie te lata zazywałam EFFECTIN(VELAFAX,VELAXIN)o przedłużonym działaniu aby zapobiec ponownemu nawrotowi lęków.

No i do tej pory jakos sie udawało chociaz moje życie to droga przez kłody i kamienie(3 powazne wypadki samochodowe).

Cieszyłam sie tym co mam bo wiedzilam,ze moze byc gorzej.Dziekowałam Bogu za każdy"normalny"dzien.

I nagle,miesiąc temu-w czasie grypy JAK GROM Z JASNEGO NIEBA POWRÓCIŁ LĘK!!

Z CAŁĄ SWOJA SIŁĄ!!.Bylam bardzo zaskoczona ale i zdruzgotana,ze moge znowu przechodzic przez to piekło!!.Znowu zaczęły sie wizyty u lekarza psychiatry no i LEKI!!

Zwiekszono mi EFFECTIN do 150mg rano,do tego własnie ten LORAFEN 1mg 1-1-0.I

jakis nowy lek p-depresji MIRTAMERCK.

Pierwsze dwa tygodnie były super,jednak potem zaczal powracać lęk,ogromne nerwy,obawa.

jest dzien,ze czuje sie bardzo dobrze a zaraz na drugi dzien budze sie z niesamowitym lekiem i cala sie trzese.

Po przeczytaniu Waszych informacji,teraz wiem,ze przyczyna moze byc zbyt mała dawka Lorafenu i organizm domaga sie wiekszej dawki-stąd te nawracajace lęki.

Dzisiaj byłam u lekarza do kontroli.Powiedzialam mu o tym.owszem wysłuchał ale wydaje mi się,że nie potrafił wczuc sie w moja sytuacje-a przeciez tego od PSYCHIATRÓW wymagamy.

Po Mirtamercku zaczełam tyć-więc zmienil mi na SPAMILAN 3xdz.(nie wiem czy On mi pomoże bo ja jestem bardzo oporna na leki).Ja to musze miec juz konkretnie skutkujace.

No i dalej mam Lorafen-narazie 2 x dzienie-tak jak było chyba,że bedzie atak to mam sobie dołożyc jeszcze jedna tabletke(ale teraz bardzo sie boje to zrobić).

No i dalej EFFECTIN czyli VALAXIN 150-rano.

ALE SIE OPISALAM!!!PRZEPRASZAM WAS ZA TO ALE MUSIAŁAM SIE KOMUS ZWIERZYĆ BO W DOMU I WSRÓD ZNAJOMYCH MUSZE SIE ZGRYWAĆ NA SUPER ZDROWĄ KOBIETE!.

Nie mam nikogo komu mogła bym opowiedziec o moich nerwach.Corka(19 lat) wysmiewa sie ze mnie jak widzi moje ataki i mówi"przestan sie wygłupiac!wmawiasz sobie choroby!wez sie za jakaś prace to zapomnisz"- dlatego pozwolilam sobie do Was napisać

bo uważam,że tylko ten mnie zrozumie kto przechodzi podobne męczarnie.

BARDZO WAS PROSZE O INFORMACJE JAKICH UZYWAĆ METOD PSYCHOTERAPII I CO ROBIC ABY NIE ZWARIOWAĆ!!!. Jak dostaje taki atak to cala sie trzese i wszystko w srodku mnie piecze,Dodatkowo wydaje mi sie,że zaraz zwariuje!!wtedy nie wiem co robic???czy wyjsc z domu,czy poprostu otworzyc okno i z niego wyskoczyć????

Jestem z tym sama!!

BARDZO WAS PROSZE O PORADE.BEDE WDZIECZNA!!Moze ktos z was był na jakims turnusie gdzie ucza metod relaksacji,psychoterapii itp. POZDRAWIAM.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam :!: . nareszcie was znalazlam :D

jestem uzalezniona od lorafenu,biore go ponad 15 lat...

jak do tego doszlo?bo na poczatku lekarze twierdzili ze:pani jest za mloda na depresja,ze to hipochondria no i ile chce pani zwolnienia... hm...

na poczatku bralam 6-8 tabletek 2,5 dziennie :shock: ale gdy pozniej trafilam na "normalnego" psychiatre i poznal ze to jednak depresja obstawil mnie innymi lekami no i probowal odstawic lorafen.niestety ani jemu sie to nie udalo ani lekarzom w szpitalach.ale teraz biore tylko jedna tabletke dziennie choc bywaja dni ze musze wziasc 2-3 tabletki.no i zawsze musze je miec przy sobie zebym czula sie pewnie. a lekarz stwierdzil ze w tej chwili nie ma sensu juz ich odstawiac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idź na długoterminowy detoks, nie ma innego wyjścia, ja byłem w bagnie lorafenu i zamiotło mną tak, że do końca życia zapamiętam objawy abstynencyjne. Powinnaś w razie awarii podpierać się mniej uzależniającym benzo w celu blokady receptorów benzodiazepinowych np. cloranxenem. Lorafen nie jest andydepresantem tylko anksjolitykiem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×