Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zagadki biblijnie.


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

deader, troche za bardzo sie zagalopowales. Przede wszystkim feministki bardzo lubią swoją płeć i bronią jej praw, a dlaczego by nie?? Druga sprawa jest taka że nie zyjemy w epoce kamienia łupanego, kiedy to samiec maczo dorwał samice i ja gwałcił po czym płodzili dzieci a wieczorem zasiadali do wspolnego ogniska.

Trzecia sprawa ja tam nie mam nic przeciwko bysmy pracowały tyle co faceci czy jesli mamy na tyle siły dzigały tak samo. Przepraszam bardzo ale moja matka zapierdalała i dalej zapierdala za mojego ojca , który sie w ogóle nie przemecza bo tak on lubiał sie oszczedza. Takze prosze Cię nie generalizuj , bo smierdzi az nienawiscią za to, że tylko chcemy miec tez swoje prawa a nie byc lalka do ruchanka czy rodzenia dzieci :twisted:

 

to jest Polska, albo trzeba się przyzwyczaić, albo szarpać nerwy. Takie podejscie: feministki można upokarzać, dyskryminować, wyzywać, ale one nie mają prawa do tego samego :bezradny:

to doskonale świadczy o sfrustrowaniu wielu ludzi. Zawsze trzeba znaleźć sobie wroga: dokuczy mi szef, wkurzy żona/mąż, ale przynajmniej moge sobie powyzywac feministki bezkarnie i zaraz mi tyle osób przyklasnie :silence:

Ja juz się częściowo przyzwyczaiłam, że dla jednych jestem "samicą, która nie chce być kobietą i nienawidzi innych kobiet", dla innych z powodu orientacji jestem wykolejeńcem, osobą drugiej kategorii. ale tak się patrzę na te osoby i widze, ze wcale szczęśliwi nie są i na kimś się muszą wyżyć. Więc stwierdziłam, że na złość innym będe uparcie pracować nad sobą, pozbyć się moich chorób i dążyć do szczęśliwości :mrgreen:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, powtarzasz regułki za Ko-ko-ko-korwinem. To jest tylko opinia. Nie jest to w żaden sposób fakt. Ja mam opinię, ze są jak najbardziej kobietami. A twierdzenie o tym, ze nienawidzą kobiet, to już wyjątkowa brednia, ale masz prawo mieć taką opinię.

Od czasów jaskiniowców wiele się zmieniło i oprócz urodzenia dziecka wiekszość innych zajęć można dzielić, albo po prostu dogadać się, kto i co chce robić. Czasy się zmieniają, a podział na role męskie i żeńskie nie jest zapisany w konstytucji. Zmienia się wraz z mentalnością, postępem, itp.

Feministki własnie walczą o to, zeby mężczyzna mógl brać urlop, ale to raczej panowie się przed tym bronią.

sądy? Gdyby mężczyźni WYSTĘPOWALI o oddanie im dziecka, to łatwiej by im było o nie walczyć, ale poczytaj sobie, ile panów występuje z takim wnioskiem.

Argument - jakoby feministki chciały więcej od mężczyzn - z d... wzięty. to też tylko Twoja opinia. Zresztą wyrażona w sposób niezbyt miły. Ale wiadomo, ze w naszym kraju w feministki zawsze można mierzyć, zwyzywać je, itp. Poglądy masz obrzydliwe (to stwierdzenie o samicy)

"Niestety" poglądy takie miałem jeszcze zanim dowiedziałem się o kimś takim jak Korwin i tylko schlebia mi że moje tory myślowe przebiegały tak samo jak tego wyjątkowo inteligentnego człowieka (o głupich poglądach w wielu sprawach, to inna kwestia).

 

Od czasów jaskiniowców zmieniło się wiele, ale to chyba właśnie feministki nie są w stanie ogarnąć tego umysłem. Żaden mężczyzna (nie: szowinista - to kolejna grupa debili, równych poziomem feministkom) nie twierdzi że kobieta ma siedzieć w domu, rodzić dzieci, prać, zmywać i sprzątać. Nie. Jeśli słyszałaś takie opinie - to od szowinistów, czyli mężczyzn nienawidzących kobiet. Ja kobiety przez znaczną część życia uwielbiam. Nie znaczy to jednak że będę ślepo akceptował każdy pomysł który ich dotyczy. Jak chociażby wspomniane już równouprawnienie. Twierdzenie że kobiety i mężczyźni są równi, czy tacy sami, czy jak to w różnych wariantach ludzie ujmują - jest całkowicie, totalnie bezsensowne. Nie jesteśmy tacy sami. Walka o równe prawa jest śmieszna. Dlatego kobiety o coś takiego nie walczą. Nie walczą, bo zbyt lubią bycie kobietami, żeby tracić to dla jakichś bzdurnych idei wymyślonych przez jakąś frustratkę.

 

Natomiast nie wiem co jest obrzydliwego w poglądzie o samcach i samicach, zdaje się że płci nie pomyliłem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, wiem wiem, dlatego lepiej sobie odpuscić a swoje mysleć;)

 

-- 15 kwi 2014, 13:43 --

 

Twierdzenie że kobiety i mężczyźni są równi, czy tacy sami, czy jak to w różnych wariantach ludzie ujmują - jest całkowicie, totalnie bezsensowne.
tak tak są równi i równiejsi bla bla bla :blabla::blabla:

 

-- 15 kwi 2014, 13:45 --

 

Nie jesteśmy tacy sami. Walka o równe prawa jest śmieszna.
ganisz szowinistów a piszesz jak szowninista , bardzo wymowne :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak kobieta na tym samym stanowisku co koleś zarabia mniej, to co, zarabia mniej bo gorzej pracuje, ma cycki czy jak?

Dyskusja raczej bez sensu, bo jeśli ktoś feminizm postrzega tylko przez pryzmat wnoszenia lodówki na 8 piętro, biologiczne funkcje i równouprawnienie pojmuje w kwestii zwiększania wieku emerytalnego tudzież zmian w prawie jeśli chodzi o ciężar, to raczej nie pohula ta dysputa za daleko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od czasów jaskiniowców zmieniło się wiele, ale to chyba właśnie feministki nie są w stanie ogarnąć tego umysłem. Żaden mężczyzna (nie: szowinista - to kolejna grupa debili, równych poziomem feministkom) nie twierdzi że kobieta ma siedzieć w domu, rodzić dzieci, prać, zmywać i sprzątać. Nie. Jeśli słyszałaś takie opinie - to od szowinistów, czyli mężczyzn nienawidzących kobiet."

 

Łatwa wymówka. coś jak w przypadku żydów. Jak donosil żyd - to wiadomo, tacy są żydzi. Jak donosił Polak, to był to tylko wyjątek:) Coś tych szowinistów wiele....

 

Jak chociażby wspomniane już równouprawnienie. Twierdzenie że kobiety i mężczyźni są równi, czy tacy sami, czy jak to w różnych wariantach ludzie ujmują - jest całkowicie, totalnie bezsensowne. Nie jesteśmy tacy sami. Walka o równe prawa jest śmieszna. Dlatego kobiety o coś takiego nie walczą. Nie walczą, bo zbyt lubią bycie kobietami, żeby tracić to dla jakichś bzdurnych idei wymyślonych przez jakąś frustratkę.

 

Nie mają równych praw? Kobiety i męzczyźni? W jakim sensie? Kto ma w takim razie więcej praw, a kto mniej i dlaczego? Stosujesz taki typowy szantaż: kobieta nie walczy o równouprawnienie, bo chce być kobieta. Jak walczy, to znaczy, że nie jest kobietą. Słabiutkie to. Jedne kobiety walczą, inne nie. A takie szantaże słowne to dość prymitywna zagrywka. Feministka nie musi nic tracić ze swojej kobiecości. Ale może napiszesz, co w takim razie kobieta straci, jesli będzie miec feministyczne poglądy. Tylko proszę cię, daruj sobie teksty o kwiatach i przepuszczaniu w drzwiach, bo to związane jest z wychowaniem i chyba każdy to rozumie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, Tą Madzię Buczek z Radia Maryja to nawet taki bezborznik jak ja zna 8) .

Dla mnie to takie tłumaczenie głupiego. Z reszta przeprosiny na antenie Kuby podobnie.

 

Ja jestem totalnym bezboznikiem ale serio nie znam jej, w ogóle czegos takiego jak radio maryja w zyciu nie słuchałam ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona_wszystkim, Tą Madzię Buczek z Radia Maryja to nawet taki bezborznik jak ja zna 8) .

Dla mnie to takie tłumaczenie głupiego. Z reszta przeprosiny na antenie Kuby podobnie.

 

Magde Buczek tak naprawdę wszyscy poznali po tej aferze. Jak ktoś nie słuchaj jej audycji, to skąd miał ją znac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takze prosze Cię nie generalizuj , bo smierdzi az nienawiscią za to, że tylko chcemy miec tez swoje prawa a nie byc lalka do ruchanka czy rodzenia dzieci :twisted:

Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wam odmawiał czegoś w granicach zdrowego rozsądku. Nikt wam nie broni się nie ruchać albo nie mieć dzieci. Ale zdecydowanie jestem za zabronieniem rozpowszechniania takiej postawy jako godnej naśladowania, ponieważ nasz gatunek przetrwał właśnie dzięki ruchaniu i rodzeniu dzieci tyle tysięcy lat.

 

-- 15 kwi 2014, 13:51 --

 

ganisz szowinistów a piszesz jak szowninista , bardzo wymowne :D

Przepraszam, gdzie..? Gdzie ja mówię że kobieta to powinna na łańcuchu w kuchni popierdalać? Gdzie ja mówię że kobieta to nie człowiek? Ja kobiety lubię, szanuję, bywa że kocham nawet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wam odmawiał czegoś w granicach zdrowego rozsądku. Nikt wam nie broni się nie ruchać albo nie mieć dzieci. Ale zdecydowanie jestem za zabronieniem rozpowszechniania takiej postawy jako godnej naśladowania, ponieważ nasz gatunek przetrwał właśnie dzięki ruchaniu i rodzeniu dzieci tyle tysięcy lat.

 

a o granicach zdrowego rozsądku kto będzie decydował? Dla mnie np. Twoje opinie o feministkach są poza tymi granicami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja raczej bez sensu, bo jeśli ktoś feminizm postrzega tylko przez pryzmat wnoszenia lodówki na 8 piętro, biologiczne funkcje i równouprawnienie pojmuje w kwestii zwiększania wieku emerytalnego tudzież zmian w prawie jeśli chodzi o ciężar, to raczej nie pohula ta dysputa za daleko.

 

a czy kiedykolwiek hulała dalej? to stereotypowy zestaw argumentów, a nawet nie faktów, tylko opinii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wam odmawiał czegoś w granicach zdrowego rozsądku. Nikt wam nie broni się nie ruchać albo nie mieć dzieci. Ale zdecydowanie jestem za zabronieniem rozpowszechniania takiej postawy jako godnej naśladowania, ponieważ nasz gatunek przetrwał właśnie dzięki ruchaniu i rodzeniu dzieci tyle tysięcy lat.

 

a o granicach zdrowego rozsądku kto będzie decydował? Dla mnie np. Twoje opinie o feministkach są poza tymi granicami.

 

wg deadera napewno meżczyna no bo przeciez nie kobieta haha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×