Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

melisa, ile razy mamy cie zapewniać że to typowe, jeszcze raz powiem TYPOWE, reakcje nerwicowe...

i te stany przygnębienia, i te zmiany nastrojów, i ta płaczliwośc i wreszcie te wszystkie inne Twoje reakcje...

 

idź do lekarza... pod wpływem terapii wprawdzie twoje samopoczucie nie zmieni sie z dnia na dzien, ale bedziesz juz na dobrej drodze, a od czegoś trzeba zacząć..

 

pozdrawiam ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roccola, tak masz racje ta choroba polega m.in na wkręcaniu sobie różnych rzeczy, ale myśle, że melisska powinna zakazac sobie tego czytania o chorobach. Ja chodząc na terapię dostałam wiele zakazów np. czytania ksiazek takich jak "neurotyczna osobowosc naszych czasów", zakaz analizowania i rozkładania wszystkiego na czynniki pierwsze i przewidywania.....heh:)

Melisska, kiedyś wiele razy rozczulałam sie nad sobą szczególnie wtedy gdy opowiadałam o swoim dzieciństwie........az szkoda mi było samej siebie! Teraz mam do tego troszke wiekszy dystans........ale tylko troszke:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj żożo. Derealizacja to dla mnie najgorszy stan w jakim kiedykolwiek sie znajdowałam. Czujesz jak zycie ucieka i nic nie możesz zrobić. Jest to stan pewnej wegetacji. Wszystko wydaje sie dziwne, jakby działo się we śnie, niby są te same osoby co zwykle, ten sam dom, ale ja czuję się jakbym była biernym obserwatorem tego co dzieje sie wokół mnie, tak jakbym" patrzyła na świat przez szybę". W tym stanie boję się, że nigdy mi to nie minie, że juz po mnie. Po jakimś czasie (dłuższym lub krótszym) wszystko przemija. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Uczucie derealizacji towarzyszy mi praktycznie bez przerwy już około 1.5 roku.

Mam te same objawy ,o których pisała moja przedmówczyni.

Z tego ostatniego czasu szczerze mówiąc mało co pamiętam.

Od dawna mam problemy ze zdrowiem,jednak muszę przyznać że to jest najgorsza dolegliwość ze wszystkich jakie przeżyłem.

Nie wiem ile można tak wytrzymać,ja już walcze od roku (wcześniej nie zażywałem żadnych leków) i jak do tej pory moim największym sukcesem jest to że jeszcze zyję.

Ciągle mam nadzieję,że jakoś wyjdę z tego.

 

Trzymajcie się i nie dajcie się tej strasznej chorobie.

 

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wstyd mi gdy pomyślę ile osób cierpiało przez moje napady szału ;/.

Agresja to rzecz,ktorej nienawidze najbardziej na świecie.Wstydzę się każdej chwili,kiedy to ona wzięła górę.

A dziś się dowiedziałam,że ponoć sprawiam wrażenie,że nie lubię ludzi i się wywyższam :? .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś normalnie spojrzałam na koleżankę (po prostu na nią spojrzałam ,jak na jakiś element przestrzeni,a myślami byłam gdzie indziej),a ona zaczęła się wypytywać o co mi chodzi.Generalnie poszło o to,że ponoć moje spojrzenie było 'krytyczne'.

Można by uznać to za fanaberie koleżanki,ale ja wyjątkowo często jestem źle odbierana.Może mam jakąś taką fizjonomię niesympatyczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie tez odbierają niesympatycznie a po kilkiu chwilach spedzonych razem mowią "całkiem fajna z ciebie babka, taka normalna" U mnie to złe ocenianie na pierwszy rzut oka wiąże sie poniekąd z moim wyglądem. Chodzi o to ze zawsze jaestem powsciągliwa i powazna do tego (podobno) atrakcyjna więc ludzi odbieraja mnie jako zadufana w sobie, niedostępną...tak było zawsze :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie tez odbierają niesympatycznie a po kilkiu chwilach spedzonych razem mowią "całkiem fajna z ciebie babka, taka normalna" U mnie to złe ocenianie na pierwszy rzut oka wiąże sie poniekąd z moim wyglądem. Chodzi o to ze zawsze jaestem powsciągliwa i powazna do tego (podobno) atrakcyjna więc ludzi odbieraja mnie jako zadufana w sobie, niedostępną...tak było zawsze :(

 

To samo :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam na odwrót. Mnie ludzie uważają za dziecinna, niepozorną istotę :roll: Zawsze zaniżają mi wiek. Kiedy powiedziałam koleżance z roku, że jestem chora na nerwicę i jakie mam objawy to myślałam, że się biedna przewróci. Powiedziała, że sprawiam wrażenie wiecznie szczęśliwej i takiej, która nie ma większych problemów w życiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam to samo, czasami mierze ciśnienie kilkanaście razy dziennie aż mi wstyd domowników, dobrze że mogę iść do osobnego pokoju i tam mierzyć. Pracuję w dużym zakładzie produkcyjnym i według przepisów musi być tam stały dyżur pielęgniarki, wszystkie mnie już tam znają bo przynajmniej raz dziennie muszę zmierzyć w pracy a bywa że częściej, myślę żeby kupić sobie drugi ciśnieniomierz żeby jeden mieć stale w biurku w pracy. U mnie nadciśnienie ma podłoże nie tylko nerwicowe bo miałem je już wcześniej ale od kiedy mam nerwicę mam na tym punkcie fobię a kiedy się nakręcam to czasami berdzo rośnie, raz wzywałem pogotowie bo miałem 200/120 i drgawki, dali mi jakąś tablete to pomogło. Teraz jak mam atak to też ciśnienie skacze ale jakoś udaje mi się opanować, a jak się nie udaje to biorę Milocardin i po tym się udaje. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ech, skąd ja to znam..na to nie ma leku..jakikolwiek lek zażyje, myślę, że on mi zaszkodzi i wzrośnie mi ciśnienie, czy dostane zawału (szczególnie ze jest to wymieniane w ulotce jako działanie niepożądane). dlatego lepiej nie brać leków, chyba ze nie ma sie wyjścia. sama zastanawiam sie, jak to pokonać. dobrze wiedzieć, że nie jest sie samemu z tym problemem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,to samo mialam z cisnieniem kupilam sobie cisnieniomierz bo wydawalo mi sie ze mam ciagle za wysokie i tak sobie mierzylam jakies pol roku nawet kilkanascie razy dziennie az mi sie to znudzilo i dzisiaj prawie go nie uzywam wcale bo wiem ze to nakreca niestety niepozytywnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×