Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Rozpiera mnie radość... A dziś moja wychowawczyni się do mnie w ogóle nie odzywała na zakończeniu roku ;) Jest obrażona o to, że dzięki mojemu doktorowi miałam 10 dni więcej wakacji :D No, ale sama chciała zwolnienie, a że facet mi wypisał od 11 do 17...

Bardzo się cieszę że moja przyjaciółka ma do zdania już tylko cztery przedmioty.

Ogólnie widzę wszystko w jaśniejszych barwach. Czuję że opuściłam piekło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IceMan, a co studiujesz dokladnie? Ty to masz tego od cholery powiem Ci szczerze... ja bym nie wiedziala za co sie zlapac!! wspolczuje szczerze!!

Dzięki ;) studiuję informatykę na wydziale informatyki i zarządzania politechniki wrocławskiej. Właśnie wróciłem z poprawki poprawki na którą zaspałem i nawet mnie nie dopuścił, bo byłem za późno (budzik w komórce mi nie zadzwonił albo nie dobudził mnie), po egzaminie dowiedziałem się od znajomych zdających, że w sumie mogłem nie wstawać i nawet mi to nie zrobiło różnicy że się spóźniłem, dał pytania otwarte i to takie że nie wiedzieli za co się złapać. Praktycznie szansę na zaliczenie mają tylko właściciele smartphone'ów, którzy mieli pod ręką google, wikipedię, skrypt itp itd.

Kurde, jak student myśli, że nie da rady ma po to uczelnię, która przy pomocy poczciwego "ciała" akademicko-pedagogicznego udowodni mu, że jednak da rady.

A to nie na odwrót być powinno napisane :twisted: ? Tak w ogóle to pozdrowionka, dawno cię na forum nie było.

offtopic szczerze mówiąc jeśli chodzi o tą sytuację, to egzaminator mógłby przymknąć na to oko. Sytuacja była nieco patowa. Ale jak reszta poszła dobrze to z ciebie widać ok kierowca.

clover nie łam się, zakończenie roku to nic takiego...

adam_s, zimbabwe miło czytać takie posty ;)

Pyzia, Darek nie łamcie się, dzień przejdzie i będzie ok

 

A tak wracając do uczelni to mam wrażenie że na mnie jakieś voodoo odprawili, było 5, 4, 4.5, nagle trach i od prawie 2 tygodni same dwóje, niepokonana bariera zaliczenia, fuck :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no umnie lepiej moj dzien teraz zaczyna sie ok 10:D, a jescze m-c temu byla to 12. mam duzo pracy bo robimy podjazd do domu tak ze zaraz rydel w lapy i harowa xD ostatni tydz w polsce tak ze trzeba cos jeszcze popracowac kolo domu:) a poztym to dobry humor i energi troche jest::)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie ostatnio samopoczucie takie nijakie. Ani dobrze ani źle. Nie chce mi sie wogóle nawet z domu wychodzić. Prawie całe dni przesiaduje w domu. Wczoraj dzwonił do mnie kolega że organizuje w za tydzień impreze i mnie zaprasza:) Niby fajnie bo ostatnio to na imprezie byłem chyba z rok temu:/ Ale tu sie zaczyna problem, już teraz mam lekkiego stresa z tego powodu. Zawsze mnie zżerają nerwy przez wyjściem gdzieś:/ Ehh zawsze narzekam że nie mam gdzie iść, a jak w końcu coś sie szykuje to ja sie boje i zastanawiam sie teraz czy dam rade iść...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień jest kiepski. Byłam wczoraj ze znajomą w knajpce poza miejscem zamieszkania. Miałam lęk przed jazdą samochodem i spotkaniem a z drugiej strony bardzo się cieszyłam. Spotkanie przebiegło miło ale tak się podświadomie nakręciłam, że rozbolało mnie w okolicy mostka i po prawej stronie. Nie mogłam też oddychać. W nocy spałam bardzo nerwowo. Po wstaniu miałam silny ból za mostkiem i złe samopoczucie. Poszłam plewić ogródek ale ciemno mi się robiło przed oczami jak wstawałam i ten ból. Jestem jakaś rozedrgana wewnętrznie i ciężko oddycham. Od ponad tygodnia biorę Zoloft i zastanawiam się czy to nie zaostrzenie nerwicy w pierwszym okresie brania leku. Czasami mam już wszystkiego dosyć a z drugiej strony chcę bardzo żyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jeszcze 4 egzaminy, no w zasadzie 5 ale jeden jest tak głupi, że szkoda zwracać uwagę. Za tydzień już będzie po zawodach. Mam nadzieję, że będę się potrafiła tym cieszyć i raczej będę odreagowywać stres radością a nie smutem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj mialem poteżny lęk że coś mi się stanie ale na szczęscie przeszło.

ech.. poza tym nie mam zadnych planow na wieczor a dzis przeciez jest sobota!!:(

moj dzien jest beznadziejny. leki przed choroba - nieustajace :cry: caly czas mysle ze mam raka.. czy to kiedykolwiek przejdzie?! :cry: ech.. poza tym nie mam zadnych planow na wieczor a dzis przeciez jest sobota!!:(

Kitty napewno nie masz raka,po prostu tylko sobie to wmawiasz.Naprawde nie masz raka i jesteś zdrowa ;)

A co do planów na wieczór to mam tak samo w każdą sobote.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, po tym jak przeczytalam posta kogos w temacie - hipochondria, mysle tylko o raku. jesli masz lek przed chorobami nie radze Ci tego czytac. ja sie od kilku dni boje jak cholera, o niczym innym nie mysle. jeszcze az tak to chyba nie mialam;( PORAŻKA!!

a Ty, jesli tez nie masz co robic, to chodzmy na kawke, od razu zrobi sie weselej ;) siup!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kitty341, moje zdanie na temat Twoich węzłów znasz.. Zresztą tomakin w innym z tematów potwierdził to co pisałem Ci wcześniej - że to zwykła alergia a nie nowotwór. Taką już niestety mamy porę roku że alergia staje się naprawdę dokuczliwa..

 

A mój dzień też jakiś nijaki. Co prawda optymizmu we mnie ostatnio jakoś więcej ale dzisiaj znowu dziwnie się czułem. Nie tak źle jak kiedyś ale dobrze też nie było. Złapała mnie dziś derealizacja a dawno nie miałem już tego uczucia.. Były też jakieś zawroty głowy i nudnosci ( w sumie dalej są ) ale staram się je zignorować ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się właśnie uczę do egzaminu, którego na pewno nie zdam. Myślałam, że jak sobie powtórzę wszystko co było na wykładach i ćwiczeniach to jakoś dam radę, ale jak zobaczyłam pytania z zeszłego roku, to na prawdę nie wiem, po co w ogóle tam iść. To są rzeczy, których w 3 tygodnie by się nie dało przerobić.

:cry: :cry: :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wam taaaaaaa sobota znam to uczucie b dobrze. I az za mocno zlosliwi daja mi odczuć jak b się nie liczę. Ludzie ktorzy mieszkają obok mnie porazka komplertna jakas masakra zero dobrego wychowania i do tego chamstwo .... Ammy Lee czemu z gory zakladasz że nie zdasz? uczysz się wklądasz duzo czasu, pracy i wysilku w to aby się udalo i aby wreszcie miec zasluzony odpoczynek głowa do gory napewno będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ammy Lee czemu z gory zakladasz że nie zdasz?

Zobaczyłam pytania z poprzednich lat :cry:

No nic, zrobię ile mogę do wtorku i albo mi jakimś psim swędem podejdą pytania, albo z czystym sumieniem dojdę do wniosku, że to formalnie nie było do zdania :shock:

Znaczy wymagania egzaminacyjne są takie, że gdyby to były jedyne zajęcia w tym roku to może udało by się to zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amy Lee,

główka do góry!! musi być dobrze :lol:

moze przerob sobie pytania z zeszlego roku, a nóż da te same? ;) ja mam taka wlasnie nadzieje ze do 1 egzaminu ktory niestety mam we wrzesniu..

adam_s, dzieki ze caly czas mnie uspokajasz, kochany jestes:)

smutna48, ze mna tez sie nie licza ale nawet nie chce mi sie dzisiaj o tym juz gadac i myslec..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ALEKS*OLO, gratulacje!! a ja dzis sie obudzilam z potwornym lekiem ze mam raka skóry.. (oczywiscie wezlow chlonnych na chwile zniknal ale potem stwierdzilam ze to glupie jak nagle mi znika jakis rak tak po prostu wiec to musza byc przerzuty). odkrylam ze mam przebarwienie skory i na dodatek taka krostke(a;le w innym miejscu niz przebarwienie) jakby podskorna(ona znika i pojawia sie co jakis czas - nie wiem co to bo przeciez myje sie itp!!). mysle ze to jest rak, nie ma innej mozliwosci. :cry: jak myslicie?? bo ja obudzilam sie o 7 rano i od razu o tym mysle, juz nie moge!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adam_s, dzieki ze caly czas mnie uspokajasz, kochany jestes:)

Dzięki dzięki mów mi dalej :P .

Muszę Cię też zmartwić że w raka skóry też nie wierzę, bo jakoś troszkę za młoda chyba jesteś na raka ( no chociaż niby w każdym wieku można mieć )a jakieś krostki na skórze to każdy ma i to nic groźnego. kitty341 nie psuj sobie życia hipochondrią ! ;)

ALEKS*OLO gratulacje, oby tak dalej.

A u mnie źle, znowu mam na maxa nasilone objawy nerwicy.. Zawroty głowy, nudności etc. aż szkoda to wszystko wymieniać. Znowu jest strasznie, źle i do d... :? . A miało być tak pięknie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adam_s, będę, będę mówić dalej ;) hmm nie martw sie ze swoja nerwica, powiedz jej ze dzisiaj taki ladny dzien i nie bedziesz sie jej sluchac! (ja jej tak powiedzialam przed chwilka;)) najlepiej spotkaj sie z kims i pogadaj - ja tak wczoraj mialam i ani razu nie pomyslalam o raku :mrgreen: za to dzis juz tak. nie wiem jak mi przylazl do glowy ten rak skory.. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Ja wczoraj miałam mega napięcie nerwowe. Rano bylo w miare wszystko okey. Po obiadku wybrałam sie z mężem do naszego domku za miasto. No i z chwilą kiedy sie ubierałam wzieło mnie, już cos w głowce mi sie roiło o lęków ,ze coś mi sie stanie w autobusie i w ogóle mega wyobraźnia :mrgreen: w razie co wziełam "valerin mite" z trudem udałam sie do autobusu , a tam miałam mega napiecie nerwowe mięsni , czulam do szpiku kosci jak mnie przeszywa lęk. Musiałam sie zając pisaniem smsa do kolezanki i czulam jak mi przechodzi , z chwila kiedy zblizalismy sie do naszego domku bylo juz cudownie....a tam poszliśmy na długiiii spacer (oczywiscie to wszystko poza miastem cisza, spokój , śpiew ptaków) i byłam na maxa wyluzowana zapomniałam co to lęki .....i tak zostało do konca dnia....a kiedy wracalismy nic mi juz nie było....mam dość juz tych lęków, czasami są tak silne jak ten wczoraj , a czasami wcale , uśpione jak wulkan :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze przerob sobie pytania z zeszlego roku, a nóż da te same? ;)

To by było nawet w jego stylu :P

 

No nic, cudotwórcą nie jestem, zrobię tyle ile mogę. Za tydzień tak czy siak będzie po zawodach. Tylko wtedy też wynika mi sporo zaniedbanych spraw, które siłą rzeczy wypchnęłam na 'po sesji'...

 

A teraz sobie miętę piję, bo coś brzuch nie w formie :/

 

Ech, w ogóle mi słabo jakoś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tragedia. Przyjechał do mnie mój chłopak spędziliśmy razem nawet fajny dzień i o 19 powiedział mi że jedzie do domu. Chciałam go kawałeczek odprowadzić rowerem dosłownie jedną ulice i on wpadł w taki szał że zaczął krzyczeć że w żadnym wypadku i uderzył mną o szafę po czym wyszedł na podwórko i spuścił mi powietrze z opon i odjechał :( Jestem w takim szoku że sama nie wiem co mam o tym myśleć :(:(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milenka, :shock: o matko, jak to przeczytalam to ciarki mnie przeszly!!! co mu sie stalo?!! jak mogl Cie tak potraktowac!? rozmawialas z nim potem, dowiedzialas sie dlaczego sie tak zachowal???

eh, ja sie czuje dzisiaj fatalnie, a przez kogo? przez faceta!!! wszyscy jestescie tacy sami!!!

milenka, nie zalamuj sie! musisz sie czuc strasznie ale 3maj sie!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz tak się zachował :(:( Na rękach mam jeszcze siniaki tak mocno mnie trzymał i uderzył o tą szafę :( Teraz wyłączyłam telefon nie mam ochoty z nim rozmawiać a nie mam pojęcia dlaczego tak zrobił. Najbardziej przeraża mnie myśl że może był z kimś umówiony i dlatego nie chciał żebym go odprowadziła. Dlaczego faceci tak się zachowują?? Czy jestem aż tak beznadziejna że chłopak może mnie tak traktować? A najgorsze jest to że ja boję się zerwać bo wiem że nie znajdę żadnego innego chłopaka:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×