Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

Kalebx3, nieśmiały w związku. mnie to tam rybka czy ktoś jest nieśmiały czy nie, każdy ma takie prawo uważam, a że jest to cecha utrudniająca życie - wiadomka - ale mojego życia czyjaś nieśmiałość nie utrudnia.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jetodik , niektórzy mężczyżni ( pewnie z dobrą bajerą i poukladaną osobowością ) trafiają na zdrowe , chodzące kobiety i tworzą razem udane związki . Coś w tym musi być.

Powiem Ci szczerze ,że jakbym był sam ( beż żony ) a potrzebował do życia kobiety ,to zainwestowałbym( mówie poważnie ) w feromony seksualne , ale nie te za 50 zł tylko te za około 1000zł . Podobnież dziewczynki lecą wtedy na Ciebie jak pszczoły do miodu ,,, i wcale nie musisz byc piękny ani krasomówczy . Odpowiedni zapach to z 70 % sukcesu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, no nie wiem czy ten cały rozgłos wokół feromonów nie został wywołany jedynie w celach biznesowych :) może pomaga w jakimś tam stopniu tak jak ładny ubiór, ale zastrzegam, że nie znam się na tym, wiem, że są takie dla kobiet i jak się popsika nieładna to zacznie się podobać nagle facetom?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, no nie wiem czy ten cały rozgłos wokół feromonów nie został wywołany jedynie w celach biznesowych :)

NA BANK. Jakby to było naprawdę skuteczne to całe tematy "Samotność" czy "Prawiczki" od dawna zionęłyby pustką i chyba tylko amfce by tam czasem wpadał.

 

Chyba jedyne co mi przychodzi do głowy pod kątem skuteczności feromonów za tysiąc złotych to to, że kobieta mogłaby sobie pomyśleć: "Hmm, stać go na perfumy za tysiaka = biere póki wolny!!" :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby to było naprawdę skuteczne to całe tematy "Samotność" czy "Prawiczki" od dawna zionęłyby pustką i chyba tylko amfce by tam czasem wpadał.

 

I tu się mylisz kolego Deader ;) . Mianowicie nie każdy zainteresowany zainwestuje w ciemno 1000zł . Każdy się tłumaczy ,że mógłby kupic kota w worku , przewalic tyle kasy ( argumenty zawsze sie znajdą ) ,,, ale nikt ( niewielu ) sie zdecyduje , zaryzykuje i wie przynajmniej. Ja w to wierzę , duzo o tym słyszałem , wywiad z Typem w telewizji , nawet Tu jeden Kolo o tym pisał . Ja bym w to wszedł , poważnie, jakbym byl sam . Myslę ,że to nie jest przekręt . I nie pachnie to zaraz perfumami , bo ma to tyle wspólnego z perfumami i ich zapachem co kot domowy z Lwem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

annisokay, nie za bardzo widze zwiazek miedzy równouprawnieniem a brakiem kultury osobistej. Sytuacje opisane przez Krystynę Jandę dobrze znam, bo sama wiele podrózuje, najcześciej objuczona wielka walizką. Normalka, ze za granica 10 facetów się rzuca żeby mi pomóc, a autobus specjalnie podjeżdża tak, żeby łatwiej było wsiaść. W Polsce ni chvja, stratuja Cie na chodniku albo przepychajac się do wolnego miejsca. A tłumaczenie tego równouprawnieniem jest żenujące, to po prostu zwykłe zwykłe hamstwo i brak uprzejmości. Nie oczekuję od mężczyzny pomocy bo jest meżczyzną, tylko z prostego faktu, że jest silniejszy ode mnie fizycznie. Tak samo jak ja pomagam dziecku czy osobie starszej lub chorej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poznalam zajebistego gostka - jaramy sie tymi samymi muzykami/pisarzami/rezyserami/malarzami=artystami po calosci + fizjonomia jak najbardziej

fuckable [chociaz to akurat i tak mnie nie interesuje] i tak bardzo chcialabym mu powiedziec prosto w twarz ze go niesamowicie cenie

 

w czym problem? mieszka jakies 9975 kilosow ode mnie... w linii prostej :great:

No własnie, w czym problem jesli mieszka w USA to wiza 160usd, bilet lotniczy mozesz wyrwac po promocji za jakies 2000PLN, 11h w samolocie i juz mówisz wybrankowi co chcesz prosto w oczy :D

Problem solved.

Przy okazji miałbym żywy kanał przerzutowy noży z USA i możliwość omijania cła + vatu,do biletu mógłbym się dorzucić.

Tyle wygrać.

 

Co do tematu,nie doskwiera,dobre jest.

no super mi to zawsze wiatr w oczy okazalo sie ze w tej calej pensylwanii to tylko dorabial i na stale mieszka w meksyku :great:

[videoyoutube=KdhwopvTf18][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Meksyk zawsze spoko,dragi + tony gnatów,żyć nie ómieroć D: !

seniorita plus teqila i ich jedzenie po którym srasz ogniem, jesli dasz rade przelknąć :D

Odniosłem wrazenie,po tym jak meksykanin na moich oczach zjadł całe habanero i nawet łezka mu nie poszła z oka ze ich kubki smakowe reaguja zupełnie neutralnie na kapsaicyne zawarta we wszystkich

ostrych jak sam skurwysyn papryczkach.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a tak niektórzy tłumaczyli ten brak kultury ze strony faceta:

 

Pomagasz - jesteś mięczakiem

Męska część czytelników zareagowała na wpis Krystyny Jandy z ogromnym oburzeniem. Pan Sebastian tłumaczył, że mężczyzna, który spieszy usługiwać kobiecie uważany jest za mięczaka i "miłego faceta". Nie przez facetów, przez kobiety. – Nie warto być "miłym facetem". Z miłofacetowości trzeba się leczyć, co przy okazji jest zdrowe dla kręgosłupa – napisał czytelnik.

 

to jest strasznie smutne, że niektórzy się wstydzą być uprzejmi czy pomocni, za to popisują sie cwaniactwem, chamstwem i cynizmem...efekt tego jest taki:

 

Krystyna Janda oburzyła się tym, że ktoś nie podał jej walizki. Ale porozmawiajmy o tym, jak w przejściu podziemnym późną nocą kobieta nie może przejść obok grupy chłopaków, by nie usłyszeć steku bluzgów i nie dowiedzieć się, że jest najgorszą ze szmat – zwraca uwagę Paulina Młynarska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a tak niektórzy tłumaczyli ten brak kultury ze strony faceta:

 

Pomagasz - jesteś mięczakiem

Męska część czytelników zareagowała na wpis Krystyny Jandy z ogromnym oburzeniem. Pan Sebastian tłumaczył, że mężczyzna, który spieszy usługiwać kobiecie uważany jest za mięczaka i "miłego faceta". Nie przez facetów, przez kobiety. – Nie warto być "miłym facetem". Z miłofacetowości trzeba się leczyć, co przy okazji jest zdrowe dla kręgosłupa – napisał czytelnik.

taa, zauwazyłam że poza chama-twardziela parktykowana jest przez meżczyzn głownie wobec kobiet... do mnie koleś potrafi bluzgnąć i drzeć mordę, jesli z tła wyłoni się w takiej sytuacji mój chłop, ten sam "twardziel" w ciagu sekundy przeobraza sie w potulego i grzecznego. Nagle jednak warto byc miłym facetem ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

facet nie ma prawa być nieśmiały,

jak typaś jest nieśmiały , to niech cos z tym zrobi i zacznie ćwiczyć sie w nabywaniu Odwagi . Niesmialośc to jest wada charakteru i trzeba sie jej pozbywac . Nikt tu nie mówi o jakiś wielkich wyczynach , ale bardziej tych zwyklych codziennych ,a w sumie do siebie podobnych . W tym życiu nie wolno byc nieśmiałym ( kobiety czy mężczyżni , jeden czort ) , utrudnia to życie , rozwijanie jego możliwości i władzy ,,,ba poczucia szczęścia . Zadal bym inne pytanie , do czego nieśmiały lub kogo ? No bo nieśmialośc nie jest monolitem i ta sama ma wiele zdarzen . Ktoś może być nieśmiały w stosunku do kobiet , ale może byc wielce śmiały w kontakcie w kontakcie z ludżmi jak dyrektor w firmie , czy zwykły pracownik . Sytuacji antonimicznych może być dużo ,,,dobrze czaję ? :?:

 

 

Brawo!!! i to takze mialam na mysli. Bo mnie niesmialosc kojarzy sie z niemoca na wszystkich polach. I to co napisalam bittersweet: facet po prostu jest silniejszy i tego nam barkuje i tego szukamy w wiekszosci. I tu nawet nie chodzi o sile fizyczna. Znalam niskich, niepozornych facetow o tak silnej osobowsci ,ze czulo sie w nim Lwa. A jesli chodzi to czy facet nie moze byc niesmialy? alez oczywiscie ,ze moze tylko,ze wielu kobietom taki nieodpowiada i juz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taa, zauwazyłam że poza chama-twardziela parktykowana jest przez meżczyzn głownie wobec kobiet... do mnie koleś potrafi bluzgnąć i drzeć mordę, jesli z tła wyłoni się w takiej sytuacji mój chłop, ten sam "twardziel" w ciagu sekundy przeobraza sie w potulego i grzecznego. Nagle jednak warto byc miłym facetem ?

Myślę że to trochę "wina" systemu,czy poglądu/schematu,jakoby facet powinien być chamem,macho,zdobywcą,ale równocześnie dżentelmenem i typem z kulturą,często jednak jednostka wyłamuje się ze schematu i zbyt schodzi w którąś ze stron.

 

Aczkolwiek czasem czytając tu forum,wydaje się jakoby znalezienie partnera/ki miało być czymś...nie wiem,kooorwa jak szturm na bastylie,czy co,tymczasem,nie może to chyba być aż TAK trudne - wszak ludzie jakoś się wiążą i sobie partnerów/ki znajdują,mimo że czasem były to osoby o mentalności debila/ogra itd... Nie wiem,sam raczej odcinam tę sfere życia i pozostawiam "martwą" z powodu problemów realnych i tych których sobie do łba ujebałem,a także mi po prostu nie zależy. Ale na pewno nie jest to kwestia czegoś,co jest nie do rozwiązania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no bo znalezienie partnera to zaden tam skompikowany wyczyn. ale tu sie rozchodzi znalezienie ODPOWIEDNIEGO DLA NAS partnera czyli takiego no... jak w moim poscie : P

Meksyk zawsze spoko,dragi + tony gnatów,żyć nie ómieroć D: !

seniorita plus teqila i ich jedzenie po którym srasz ogniem, jesli dasz rade przelknąć :D

Odniosłem wrazenie,po tym jak meksykanin na moich oczach zjadł całe habanero i nawet łezka mu nie poszła z oka ze ich kubki smakowe reaguja zupełnie neutralnie na kapsaicyne zawarta we wszystkich

ostrych jak sam skurwysyn papryczkach.

ahhhhhhhhhhhhhhhhh chlopcy z forum jak zwykle pomocni! <3

 

a moral z tej bajki jest taki - glowka muru nie przebijesz stref czasowych tez nie bardzo wiec podpitol jak najwiecej haj$u i w nogi! uciekaj przed samotnoscia za granice polski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet,

 

taa, zauwazyłam że poza chama-twardziela parktykowana jest przez meżczyzn głownie wobec kobiet... do mnie koleś potrafi bluzgnąć i drzeć mordę, jesli z tła wyłoni się w takiej sytuacji mój chłop, ten sam "twardziel" w ciagu sekundy przeobraza sie w potulego i grzecznego. Nagle jednak warto byc miłym facetem ?

 

dlatego uważam, że bycie kulturalnym wobec kobiet i w ogóle powinno się osadzać na jak najbardziej niezależnym poczuciu przyzwoitości, a nie kalkulacji jak w wypadku tego faceta -

Pan Sebastian tłumaczył, że mężczyzna, który spieszy usługiwać kobiecie uważany jest za mięczaka i "miłego faceta". Nie przez facetów, przez kobiety. – Nie warto być "miłym facetem". Z miłofacetowości trzeba się leczyć, co przy okazji jest zdrowe dla kręgosłupa – napisał czytelnik.

- który imo mógłby pomyśleć również o drugim kręgosłupie, aby jego kultura osobista stała się mniej kontekstowa.

...użyłaś fajnego słowa "poza chama-twardziela", myślę, że ludzie często nie mając pomysłu na siebie, a jednocześnie chcąc się wyróżniać, uciekają się do stylizacji, najczęściej oczywiście takiej, która przynosi uznanie, wtedy przykładowo dr House zapełni pustą lukę, a otoczenie - wraz ze swoim myśleniem hasłowym, które kulturę zestawia z epoką wiktoriańską - dostarczy pozytywnego wzmocnienia i sprawa załatwiona.

 

 

inna sprawa to pewien taki przymus, którego nie lubię, ja tam kiedy kobiecie coś upadnie czy trzeba dźwignąć, bardzo chętnie pomogę sam a wyprzedzenie moich zamiarów słowami typu "a Ty nie widzisz, że wypadły mi papierki?" skutecznie mnie do tego zniechęci, tak jak "przeproś" zniechęca do przeprosin kiedy odczuwało sie niezależną tego potrzebę.

 

podobnie też jest z tą rolą zagadywania pierwszemu, nie jest to przecież jakiś problem o ile nie stoją za tym roszczenia i przypomniała mi się sytuacja kiedy siedziałem w milczeniu sam na sam z jakąś kobietą w poczekalni do lekarza...jak wychodziła to mi powiedziała z przekąsem, że "bardzo miło było porozmawaić", przy czym też się przecież nie odezwała, jakby moim obowiązkiem było rzucić sprawy, które akurat wtedy mnie zajmowały i zabawiać ją rozmową :/

 

Perplessa,

 

A jesli chodzi to czy facet nie moze byc niesmialy? alez oczywiscie ,ze moze tylko,ze wielu kobietom taki nieodpowiada i juz.

 

teraz inaczej to ujęłaś, zgadzam się, że takie są powszechne preferencje kobiet, no i okej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W czasach jakich żyjemy, samotność jest swego rodzaju standardem.

Zazdroszczę ludziom wolności, wolności umysłu, że potrafią się do wszystkiego zdystansować,

że potrafią żyć "na niby" mimo wszystko czując szczęście i jakiś procent spełnienia.

 

Ja porzuciłem wszelkie kontakty i przyjaźnie, bo czuję że już mnie nikt nie zrozumie,

jedynie kiedyś umawiałem się na piwo ze starymi znajomymi, i pod wpływem tego alkoholu

potrafiłem porzucić wszelkie "hamulce" emocjonalne i nabrać pełnego dystansu.

No ale przecież nie mogę popaść w alkoholizm tylko po to by się z innymi jednoczyć,

z resztą sami wiecie, że alkohol tak samo jak inny narkotyk po pewnym czasie

pokazuje swoją ciemną stronę - sami wiecie po alkoholikach jak to jest.

 

Najgorsze jest to, że im bardziej jest się mądrym/oczytanym oraz inteligentnym,

tym trudniej się z innymi jednoczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaqzax-3,

Najgorsze jest to, że im bardziej jest się mądrym/oczytanym oraz inteligentnym, tym trudniej się z innymi jednoczyć.

 

słuszne spostrzeżenie, ja już od dawna czuje przemożną granicę między mną, a społeczeństwem i nie dlatego, że jestem jakiś super inteligentny, bo nie jestem, ani nie dlatego że nie lubię prostych rozrywek, bo czasem lubię, chodzi tu o samo to, że ciekawią mnie zupełnie różne rzeczy i o to, że często inaczej do wielu spraw podchodzę...rozwiązaniem takiej sytuacji jest pozostanie outsiderem wobec ogółu i znalezienie sobie swojej niszy w odpowiednim, selektywnie dobranym towarzystwie

 

Perplessa,

 

jeszcze naszła mnie taka myśl - pisałaś, że to facet zabiega o kobietę odwołując się do natury, tylko, że tym argumentem zaprzeczyłaś sama sobie, bo po co w takim razie takie odgórne wyznaczanie kto powinien pierwszy zagadać? bez tego w sposób naturalny facet będzie wykonywał pierwsze kroki, w większości przypadków, a jednocześnie te kobiety, które same chciałyby to robić również ze względów naturalnych (są takie które lubią przewodzić) nie byłyby ograniczane i nie musiałyby się zastanawiać czy nie wypadną idiotycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to co napisalam bittersweet: facet po prostu jest silniejszy i tego nam barkuje i tego szukamy w wiekszosci. I tu nawet nie chodzi o sile fizyczna. Znalam niskich, niepozornych facetow o tak silnej osobowsci ,ze czulo sie w nim Lwa.
Mnie kiedyś interesowali faceci o silnej, przywódczej osobowosci, ale w bliższym poznaniu okazali sie hitlerkami w wydaniu kieszonkowym. Teraz wolę naturalność z wszystkimi wadami i zaletami, bez image samca alfa.
Myślę że to trochę "wina" systemu,czy poglądu/schematu,jakoby facet powinien być chamem,macho,zdobywcą,ale równocześnie dżentelmenem i typem z kulturą,
Kestrel, kiedys przeczytałam w babskim piśmidle, że kobieta pragnie mężczyzny "twardego jak hartowana stal, a jednocześnie mieknącego przy niej jak wosk" :lol:
dlatego uważam, że bycie kulturalnym wobec kobiet i w ogóle powinno się osadzać na jak najbardziej niezależnym poczuciu przyzwoitości, a nie kalkulacji jak w wypadku tego faceta -
jetodik, dla mnie jest się kulturalnym albo nie jest :bezradny: jeśli ktoś zachowuje sie uprzejmie, kiedy mu sie opłaca, /np w pracy wobec szefowej albo koleżanek ; a w domu wobec starej to juz nie musi/ to nie jest uprzejmy, tylko żałosny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

]Perplessa[/color][/b],

 

jeszcze naszła mnie taka myśl - pisałaś, że to facet zabiega o kobietę odwołując się do natury, tylko, że tym argumentem zaprzeczyłaś sama sobie, bo po co w takim razie takie odgórne wyznaczanie kto powinien pierwszy zagadać? bez tego w sposób naturalny facet będzie wykonywał pierwsze kroki, w większości przypadków, a jednocześnie te kobiety, które same chciałyby to robić również ze względów naturalnych (są takie które lubią przewodzić) nie byłyby ograniczane i nie musiałyby się zastanawiać czy nie wypadną idiotycznie.

 

Absolutnie nie o chodzi mi o zadne narzucanie. Chodzi wlasnie o to by z natury mezczyzny wynikl ten pierwszy ruch. Ale co oznacza: pierwszy ruch? nie wiem czy wiesz, ale w 90% to kobieta namierza sobie samca i wysyla mu milion sygnalow az on ja zauwazy i bedzie przekonany,ze to on ja wylowil i byl pierwszy ;) mnei nie chodzi o taie oczekiwania jakie miala tamta panienka w poczekalni. Uwazam to tak samo za absurd. Ty juz zrozumiales poza tym "co autor mial na mysli" i nie ma sensu tego juz rozkladac na czynniki pierwsze bo ja lubie kontekst a nie szczegoly :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×