Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''


anita27

Rekomendowane odpowiedzi

Ehhh skąd ja to wszystko znam? Mógłbym napisać prawie to samo. Nie wiem czy jest na to lekarstwo ale wydaje mi się że w pewnym momencie nie ma się zupełnie pomysłu na to co zrobić ze sobą i swoim życiem i chyba wskazana jest czyjaś pomoc. Bo to jest trochę tak że będziesz próbował, miotał się walczył, szarpał a nic się i tak nie będzie układać. I to tylko zwiększa frustrację.

 

A kobieta......to może tylko pogłębić nerwicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh, kobieta? chyba myśl o mojej eks o której nadal myślę - właśnie podbija moją złość i frustrację . Sytuacja patowa ...

W takim razie co robić ? Może to ta samotność też działa na niekorzyść samopoczucia ... NIe wiem już sam co robić i czym się zająć. Gdybym miał pieniądze coś by się wymyśliło - choćby jakiś wyjazd , a tak człowiek i tak cienko żyje do pierwszego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sam zauważyłeś to samotność Cię dobija, w pierwszych słowach o sobie po za stanem depresji wymieniłeś słowa: "Mam 28 lat, mieszkam sam" to mnie zastanowiło.

 

Są i kobiety, są i mężczyźni którzy ze zmiennym szczęściem się rozumieją, znajdź taką z którą się zrozumiesz, albo wybacz lub poproś o wybaczenie eks. Wiem to nie modne, ale dobry związek można stworzyć z każdą kobietą, trzeba tylko wiedzieć czego się chce i czego oczekuje partnerka. Nie jestem jakimś ekspertem, ale kobiety chcą by je okłamywać, dużo i namiętnie, nie chcą szczerości chcą komplementów :) Tak słyszałem :P najlepiej niech się wypowie jakaś kobieta :)

 

Pieniądze druga namiętność faceta po kobietach, dla niektórych pierwsza ;P Jest jeszcze władza ale ona zazwyczaj idzie w parze z pieniędzmi hehe.. to nic, najważniejsi są ludzie którymi się otaczamy, pieniądze nie są najważniejsze, podobno ;)

 

Najważniejsze coś w końcu zrobić, przestać analizować sytuację setki razy z każdej strony tylko obrać drogę i działać, ale mam świadomość że to tylko gadanie że trudniej zrobić, mimo wszystko życzę powodzenia! :)

 

pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Archetyp - dokładnie :)

Jak pokazałem że mi zależy to dała nogę z innym . To mnie chyba znowu dobiło. Mimo wszystko ciężko przechodzę rozstania i się przywiązuję do kobiet, już nie chodzi tu o seks, ale o to coś więcej... Analizując siebie, widzę że jednak jestem depresyjny, narzekający i nawet z kolejną dziewczyną będę znowu taki ... i chyba dlatego też nie podejmuję związków z kolejnymi albo zawiązuję je drogą netową , tworząc jakąś namiastkę poznania - albo się dowartościowując - nie jestem śmiały raczej - a z kobietami to już wogóle - kopniak i brzydkie rozstanie z eks to pogłębiło . Zauważyłem że lepiej wychodziłem gdy byłem ' chamski ' i olewający - wtedy dziewczyna za mną latała i kontrolowała na każdym kroku . Chyba czas znowu takim zostać ; ]

Tylko czym szpanować jak się nie ma kasy :D Raczej nie porządzę ;)

 

Niestety aspekt pieniędzy i władzy jest u mnie cięzki do osiągnięcia, tak jak napisałem na początku - znajomi po studiach mają o wiele lepsze prace i pieniądze , nawet Ci młodsi . Ja przez dłuższy czas nie mogłem nawet znaleźć roboty ://

 

pozdrawiam

 

PS. tak wogóle - bardzo cenne uwagi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe nasze kochane kobiety :)

 

podobno "jedne są po to, by je wielbić, inne - żeby je bzykać, problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi" i żeby było jasne jak słońce słowa zasłyszane od kobiety :P

 

A teraz serio, (może niektóre kobiety to zdziwi) mężczyźni też czują, wiec nie rozdrapuj ran to nie ma sensu (kurcze radzę Tobie a sam mam podobną sytuację hehe), zacznij myśleć o sobie, nie marnuj życia myśląc o eks, tracisz przez to szansę na spotkanie dziewczyny z która się dogadasz.

 

Jeśli widzisz że twój nastrój przeszkadza Ci w dobrych kontaktach z ludźmi, to postaraj się zrobić coś ze stanami depresyjnymi, być może powinieneś porozmawiać z psychiatrą, pomyśl nad tym.

 

Wiesz według mnie "chamski ' i olewający" działa na krótką metę i tylko w stosunku do niedowartościowanych kobiet, ale ja się tam nie znam.

 

Podobno są kobiety które nie lecą na kasę, spróbuj u takich ;)

 

powodzenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Początkowo nie patrzylam na to jak na powazny problem, myślałam że to przejściowe, szcególnie że są też okresy remisji, kiiedy wszystko wraca do normy a mnie wydawało sie ze to juz koniec jego dziwnych za zachwowan.

Przez te problemy sypie sie mój związek, przez jego kłamstwa nie mam w tym pattoloogicznym związku za grosz poczucia bezpieczeństwa i zufania

Z drugiej strony jestesmy razem 4,5roku, bardzo sie kochamy, i nie chce go zostawiać samego z tym problemem,mimo ze to własnie mnie rani on naibardziej swoim zachowaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...objawy pojawiają sie cyklicznie,co dwa tygodnie-miesiąc, od około 6miesięcy.Pomiedzy tymi okresami jest względny spokój...

 

Podstawowa zasada:

 

1. Wykluczyć organikę i podłoże somatyczne ( CT/ MRI głowy, Encefalogram )

2. Wykluczyć wpływ substancji psychoaktywnych

 

jak to zrobisz

 

to może to być ( ale nie musi )

coś ze spectrum chorób afektywnych ( w szerokim tego słowa znaczeniu )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, Archetyp - masz rację :)

postaram się to wcielić w życie, no ale cieżko bo te złe chwile wracają niemal codziennie ... No i że tak powiem nie udaje już mi się nikogo za bardzo 'poderwać' - po prostu ta eks, ucieła mi skrzydła. Obiecywałem sobie, że z dziewczyn nie oszukam i nie będę ściemniał, ale czuję że chyba tak spróbuję żeby się "rozkręcić" - bo widzę jak skapcaniałem ...

.. chociaż wiem że taki nie jestem ... ciężko będzie, ale już chyba dosyć dołowania się

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

singiel, masz nerwice natrectw epwnie. tez to mialem po frycie ja peirdole obserwowali mnie, wydawalo mi sie ze sie zesralem w gacie jak szedlem po ulicy albo ze mam cos na twarzy itp..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak psycholog nie pomoże to zapraszam do psychiatry(nie ma sie co obawiać),moze być poprostu za późno na psychologa(albo i to i to).Lekarz da leki i szybko wyciągną Cie z deprechy i nerwicy-nie ma sie co obawiać uzależnienia-jeśli oczywiście trafisz na rozsadnego psychiatre i nie przepisze Ci np. clonazepamu (tylko nowej generacji antydepresanty).W Twoim przypadku mogła by pomóc np.fluoksetyna(prozac) mnie ten lek nigdy nie uzależnił choć brałem go ok.3 lat i bardzo pomógł-byłem kiedyś w podobnym stanie psychicznym do Twojego(teraz biorę już inne leki)

Trzymaj się-rzycze sukcesów w powrocie do "normalności" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Problem jest taki: 22letnia dziewczyna skończyła właśnie studia licencjackie jako wzorowa studentka, i nagle spadło na nią całe dorosłe życie. nie widzi jednak sensu pójścia do pracy, nie widzi sensu rozpoczynania studiów uzupełniających. Na dodatek wyniszcza samą siebie, bo z tych nerwów źle je i źle spia. Niedawno trafiła do szpitala, miała puls 32, wylądowała na oddziale intensywnej terapii medycznej, jednak nadal nie chce jej się żyć. Zawsze była bardzo silną i twardostąpającą po Ziemi osobą. Teraz jakby tak samo mocno zamyka się w sobie... Jest to osoba bardzo inteligentana zarazem i we, co się w koło niej dzieje, ale nie chce wyrazić zgody na jakiekolwiek leczenie "głębsze" a lekarze po rozmowie z nią twierdzą, że najpierw sama musi dojść do tego czy chce się wyleczyć. Wydaje mi się, że dobry lekarz mógłby ją otworzyć, przełamać bariery... Jeśli ktoś zna takiego dobrego lekarza w okolicy Gorzowa Wlkp., to bardzo proszę odpisać. Jeśli jednak nie znacie dobrego lekarza w moich okolicach, proszę, piszcie o lekarzach w całej Polsce. Jako rodzina jesteśmy zdesperowani, i pojedziemy z nią wszędzie!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi drodzy Państwo. Trzeba dać Jej po prostu trochę czasu. Może za jakiś czas sama się zastanowi co chce w życiu robić. I zacznie realizować swoje plany. Co znaczy określenie "źle je" :?: Bo nie rozumiem. Na razie radziłbym poczekać jakiś czas. Ale to zależy od jednej rzeczy. Od kiedy Ona się tak zachowuje :?: Ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie.

Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o lekarza psychiatre to bardzo dobra jest Pani Orska(ale to aż w Krakowie na os.Kolorowym w Nowej Hucie).Mi bardzo pomogła i nie ma mowy abym zamienił ją na inna a byłem u kilku innych wcześniej, i byli beznadziejni(wszyscy chcieli mnie kierować do szpitali psychiatrycznych, a ona jedna przepisała mi odpow.leki i wyciągnęła z takiego dołka,że szkoda gadać-chodziłem po okolicy i szukałem drzewa,na którym mógłbym sie powiesic-w takim byłem stanie).

Ma bardzo dobre podejście do młodych pacjentów,chętnie wysłucha,doradzi porozmawia-napewno coś wymyśli-ale od pacjenta wymagana jest choć odrobina współpracy,to oczywiste.Jeśli ktoś nie chce aby mu pomóc to nikt mu nie pomoże.

Także do tego musi dojść Wasza pociecha;do tego,że potrzebuje tej pomocy.

Cóż wiecej,to wszystko (pierwsza wizyta kosztuje około 40zł-to naprawde tanio na dzisiejsze czasy-no ale skoro Państwo są tak zdesperowani,to myślę,że cena nie ma dlaWas większego znaczenia.

Proponowałbym,na początek pochodzić po lekarzach w Waszym mieście, a po znalezieniu takiego rozsądnego(odpowiedniego;z powołania)dopiero zaciągnąć tam córkę(po co jeździć po całej Polsce-Gorzów to duże miasto i jest tam napewno sporo specjalistów).

Życzę powodzenia Wam i córce!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w Warszawie jest Pani Doktor Koreywo, ja do niej chodzę, jest to lekarz o wszechstronnej wiedzy, cierpliwy, taktowny, czuje się że naprawdę chce pomóc. Miałam 2 razy zmieniane leki, szukała tych które na mnie zadziałają. I jest dobrze :)

Jedyny mankament - 200 zł za wizytę. Ale te koszta naprawdę nie grają roli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam ponad 18 lat od nie dawna zauważyłem że ze mną jest coś nie tak jednak to zaczęło się może pod koniec gimnazjum[?]... mój dołek tak mnie zniewala że nawet nie chce mi się pisać... Nie chce mi się nic... nie wiem co mam w życiu robić jak sobie pomyśle o przyszłości widzę że jestem przegrany(np. jak myślę o maturze to pierwsze co przychodzi na myśl "nie zdam") kiedyś tak nie miałem teraz za każdym podejściem do czegokolwiek nie udaje mi się albo myślę że mi się nie uda... Nie umiem się skoncentrować na tym co robię(np. jak pisze kartkówkę wszystko wiem ale i tak dostane 4.. 3 a później się zastanawiam dlaczego tego tak nie zrobiłem skoro to umiałem...) a teraz jak piszę i słucham muzyki czasem się odłączam... 100 myśli na sekundę i 99 negatywnych...[chcialbym włączyć gre ale po minucie chce posłuchać muzyki... nie muzyka nie ciekawa.... lepiej włączyć TV....ale nudne te TV itd.] często bywa że chodzę w kółko i myślę o pierdołach a po czasie dociera do mnie że to nie ma sensu.... Straciłem pewność siebie albo ktoś mi ją odebrał nie wiem kiedy(może to było za młodości kiedy kilku kolesi zaczepiali mnie?)....np. w towarzystwie kilku osób boje się że ktoś mnie o coś spyta a ja odpowiem nie tak albo ktoś mnie wyśmieje.... Nie lubię własnej osoby myślę że jestem głupi i nic wielkiego nie osiągnę... Przebywam także bardzo mało czasu wśród ludzi[o dziewczynie mogę sobie pomarzyć] zazwyczaj w towarzystwie kilku osób ja siedzę cicho i słucham a we mnie się gotuje i chciałbym wybiec i ulotnić się gdzieś gdzie nikt mnie nie znajdzie... próbowałem już przebywać z ludźmi odnaleźć moje towarzystwo ale za każdym razem widzę ze jestem inny....Jeśli chodzi o dziewczyny to zawsze mówią mi że jestem przystojny a po 1,3 spotkaniu papa-tak było z 2 którymi sie spotykałem... mój wygląd mnie samego nie dowartościowuje nie lubię jak ktoś mówi mi że jestem przystojny... jedyne co mnie zadowala to sen bo wtedy nie myślę jednak przed snem bardzo się czegoś boje(sam nie wiem czego) nie usnę bez zaświeconego światła. Próbowałem wiele razy usnąć w kompletnej ciemności ale dziwne rzeczy się ze mną dzieją(nie jestem w stanie tego opisać)... :oops: wstydzę się siebie-nawet tego co tutaj piszę....

>>przepraszam za błędy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×