Skocz do zawartości
Nerwica.com

Plany, marzenia, cele...


Misiek

Rekomendowane odpowiedzi

Schudnąć do 45kg i zejść w talii przynajmniej do 70cm (czyli pozbyć się tego przeklętego "ciążowego" brzucha :evil: ).

45 kg? A ile masz wzrostu? Taka waga jest odpowiednia ale dla wzrostu jakieś 1,50m. Ja mam 162 i ważę 47 i robię co mogę żeby jakoś przytyć bo to o dużo za mało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, U mnie wybór jest stosunkowo łatwy: albo filologia angielska lub lingwistyka. Do niczego innego się nie nadaję ;) Co do Twojego wyboru, to wszystko zależy od tego co chcesz robić i dlaczego. Pośpiech jest kiepskim doradcą, więc możesz zawsze zrobić sobie małą listę "za i przeciw" ;) Jakie kierunki chodzą Ci po głowie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie chcę już iść na pielęgniarstwo :( Coś mi odbiło i zaczęłam szukać czegoś innego. No bo w sumie to nie widzi mi się praca fizyczna... Potrzebuję czegoś do myślenia, analizowania, liczenia. Jestem dość dobra z maty więc patrzyłam na coś takiego jak finanse i rachunkowość, ekonomia. Problem w tym, że bez rozszerzenia z matematyki będzie bardzo ciężko się dostać. Sama już nie wiem. Po pielęgniarstwie mam pewną pracę i medycyna to coś, co zawsze mnie interesowało. Ale co jeśli całe życie będę sobie pluła w brodę, że stać mnie było na więcej? Każdy wie, jak wygląda zawód pielęgniarki i jak są w Polsce traktowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, medycyna to jest dobry kierunek i zawsze tak będzie. Jeśli zawsze chciałaś to robić, to powinnaś się tego trzymać. Wybieranie kierunku z czysto praktycznych pobudek, nie jest najlepszym rozwiązaniem, zapewniam Cię... Jak skończysz pielęgniarstwo, to kto wie? Może pojedziesz za granicę pracować w tym zawodzie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, jako już-prawie-magister opierając się na własnym doświadczeniu i z opowiadaniach innych, pozwolę sobie wyrazić swoje skromne zdanie 8):

 

1) najważniejsza jest moim zdaniem znajomość języków obcych, jakie wybierzesz - poza angielskim - to już Twoja sprawa. Możesz zdecydować się na język większego sąsiada (np. niemiecki) albo bardziej "niszowy" np. czeski.

 

2) wybór studiów determinuje Ci w dużym stopniu możliwości pracy w kraju. Za granicą też, ale w PL jako pielęgniarka dostałabyś - ja wiem - z 1,5 k zł, za granicą (jak przypuszczam, bo nie pracowałem za granicą) zapewne więcej, i to w eurasach.

 

3) nie ma co wybierać studiów które Cię nie interesują. Jeżeli zdecydujesz się na takie studia np. skuszona lepszymi perspektywami pracy po skończeniu studiów (albo nawet w ich trakcie) może się okazać, że wcale nie jest tak różowo (bo nie ma pracy albo jest za kiepskie pieniądze) i będziesz żałować tych 3 albo 5 lat poświęconych na ten teoretycznie lepszy kierunek. Dlatego rozważ jeszcze raz, dwa albo i siedem razy Twój pierwotny pomysł, czyli pielęgniarstwo albo położnictwo.

 

Ale co jeśli całe życie będę sobie pluła w brodę, że stać mnie było na więcej

 

Staraj się tak nie myśleć, nie ma zawodów lepszych i gorszych, tak samo jak nie ma ludzi lepszych i gorszych. One są po prostu inne. Ktoś może mieć predyspozycje do zostania chirurgiem, inny talent malarski a jeszcze ktoś inny lubi liczyć. Co wcale nie oznacza, że np. malarz jest gorszy od lekarza. Oni wykonują po prostu inne zawody. Fakt, stoisz przed ciężkim wyborem, bo wybierzesz to co lubisz lub to, z czego jest $. Moim subiektywnym zdaniem ekonomia to zły kierunek, jeśli chcesz po nim pracować w Polsce. Przejrzyj rankingi bezrobotnych, np. ten: http://student.dziennik.pl/artykuly/442593,bezrobocie-wsrod-magistrow-kierunku-studiow-po-ktorych-nie-ma-pracy.html. Znam osobiście kilka osób po ekonomii lub kierunkach podobnych, i chyba żadna z nich nie pracuje w zawodzie. Dlatego naprawdę dobrze przemyśl Twoją decyzję.

 

Niezależnie od tego, co wybierzesz, skorzystaj z rady z punktu 1. i rozwijaj siebie poprzez naukę języków. Twoje możliwości na rynku pracy będą wtedy większe, będziesz mogła rozważać pracę za granicą, a w dodatku studia mijają dość szybko i bez bieżącego kontaktu z językiem pozapominasz wiele z wiedzy nabytej w liceum (wiem po sobie ;)).

 

Btw - nie żebym Cię straszył, ale wybór studiów jest naprawdę bardzo istotny w życiu i chciałbym, żebyś miała pojęcie w co się pakujesz :P.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fugu, ale warto też sobie uświadomić że zmiana studiów to nie żadne tragedia, w ogóle zmiana decyzji to nie jest żadna tragedia ani porażka , nie ma co straszyć że ten wybór jest aż tak ważny, czasem takie poszukiwania i zmiany są bardzo cenną nauką na przyszłość, a tak poza tym zgadzam się z tym co napisałeś w pkt 1 i 3 a co do drugiego to przeczytałem dziś że średnio pielęgniarka w Polsce zarabia 2350 z groszami a tylko 0.05% zarabia powyżej 3k , więc szału nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fugu, jej, dzięki za taką wyczerpującą odpowiedź :) A więc:

Języki obce-nawet mnie nie strasz drugim językiem. Wiem, że na pielęgniarstwie go nie ma ale innych kierunków nie sprawdzałam. Otóż w gimnazjum uczyłam się niemieckiego, teraz nie pamiętam nawet jak się przedstawić. W liceum uczę się francuskiego i... mam taką nauczycielkę, że jedynym co umiem to się przedstawić. Tak czy siak, jak powiedziałam, nie chcę wyjeżdżać.

nie ma co wybierać studiów które Cię nie interesują. Jeżeli zdecydujesz się na takie studia np. skuszona lepszymi perspektywami pracy po skończeniu studiów (albo nawet w ich trakcie) może się okazać, że wcale nie jest tak różowo (bo nie ma pracy albo jest za kiepskie pieniądze) i będziesz żałować tych 3 albo 5 lat poświęconych na ten teoretycznie lepszy kierunek. Dlatego rozważ jeszcze raz, dwa albo i siedem razy Twój pierwotny pomysł, czyli pielęgniarstwo albo położnictwo.

Ale po pielęgniarstwie raczej jest praca bo jest dużo braków w szpitalach a w przyszłości będzie jeszcze więcej. Przynajmniej tak wyczytałam. Za to położnictwo w ogóle odpada, po nim pracy nie ma. Medycyna mnie interesuje. To fakt, ale biologia to nauka typowo teoretyczna. A ja wiem jaki mam umysł. Nie cierpię na przykład teorii na sprawdzianach, nawet zauważyła to kiedyś nauczycielka chemii i specjalnie dla mnie dała na spr. równania reakcji (ku niezadowoleniu reszty klasy :P). Ogólnie brakuje im też rozwoju. Na innym forum wytoczyły mi pielęgniarki wojnę no ale... Wiem przecież, że medycyna ciągle się rozwija, ciągle uczyłabym się czegoś nowego, mogłabym robić kursy i tak dalej. Ale co z tego skoro dalej będę tylko pielęgniarką, z narzekającymi pacjentami, traktującymi mnie jak służącą i z zarobkami niższymi niż pracownicy w sklepie spożywczym. Nie stanę się z biegiem lat chirurgiem... I boję się, że to będzie dla mnie niesatysfakcjonujące. Na 1 roku odpada część studentek. Teraz jak zasiałam w sobie wątpliwości to pewnie byłabym jedną z nich. Nie cierpię zmieniania kierunku i śmiałam się jeszcze niedawno ze znajomych którzy 2/3 raz będą zaczynać kolejne studia na całkiem innym kierunku. Dlatego chcę coś wybrać z czego nie zrezygnuję, po czym znajdę pracę w zawodzie i czym będę usatysfakcjonowana. Mogę nawet iść na zaoczne jeśli miałabym się nie dostać. Tylko chcę być pewna swojego wyboru. Ciężko znaleźć coś takiego a rekrutację zaczną się lada moment :( Wiem, że się wpakowałam. Ale dobrze, że teraz a nie po rozpoczęciu pielęgniarstwa. Nie chciałabym być tam "za karę".

Co do ekonomii-wiem, że nie ma pracy bo to zbyt ogólny kierunek. Dlatego szukam czegoś podobnego. Finanse i rachunkowość-masa, ale to masa chętnych na ten kierunek. Trzeba byłoby być bardzo dobrym, wybić się ponad innych. To nawet brzmi zachęcająco :D Ale jeśli jednak miałoby się nie udać... Na prawdę nie chcę stracić roku.

 

-- 27 mar 2014, 21:22 --

 

przeczytałem dziś że średnio pielęgniarka w Polsce zarabia 2350 z groszami a tylko 0.05% zarabia powyżej 3k , więc szału nie ma.

Wątpię, że aż tyle. Może to jakaś średnia z największych miast? Nie znam się, nie pracowałam i nie mam znajomych pielęgniarek, moja wiedza oparta jest tylko na artykułach i przede wszystkim komentarzach ze stron ale myślę, że tyle to zarobi pielęgniarka ale właśnie w dużym mieście i dodatkowymi dyżurami. Co do komentarzy-są bardzo ciekawe. Praktycznie każda pielęgniarka odradza wszystkim zawód i bardzo narzekają, oj bardzo. Ale te młodsze pielęgniarki z reguły są zadowolone z tego co zauważyłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Polsce współcześnie to chyba większość ludzi nie pracuje w wyuczonym zawodzie, także nie ma co przesadzać z ważnością studiów, szkół. To chyba bo medycynie i pokrewnych jednak zdecydowana większość robi w swych fachach bo niedobory kadr są duże, a w innych branżach często sytuacja odwrotna panuje. Mi się moje studia i szkoła średnia( nie liceum a technikum) nigdy do niczego nie przydała i tak chyba ma większość ludzi dziś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

indifference1 wiesz mam znajoma ktora przez swoje niezdecydowanie ma rok w plecy ale nie zaluje ze postawila na pielegniarstwo. tak jak ty interesuje sie medycyna i widze jak te studia dodaly jej skrzydel. strasznie sobie chwali praktyki i to ze moze sie wykazac. szpital to jej drugi dom i wcale nie narzeka na pacjentow. co do finansow to bym odradzala bo do banku nie kazdy sie przepcha :P

 

annisokay podpisuje sie pod tym!

 

nie ma co wybierać studiów które Cię nie interesują. Jeżeli zdecydujesz się na takie studia np. skuszona lepszymi perspektywami pracy po skończeniu studiów (albo nawet w ich trakcie) może się okazać, że wcale nie jest tak różowo (bo nie ma pracy albo jest za kiepskie pieniądze) i będziesz żałować tych 3 albo 5 lat poświęconych na ten teoretycznie lepszy kierunek.

 

jak to mowia czlek sie na bledach uczy szkoda tylko ze na wlasnych. dwa lata zmarnowalam bo sie szarpnelm z ambicja ale dosc mam juz tej zabawy i powiedzialam rodzicielce ze koniec z nauka dla prestizowego tytulu i hajsu. szkoda tylko ze ta nie podziela mego entuzjazmu skoro po bibliotekoznawstwie nie ma roboty :great: (w sumie moge skonczyc w kiosku i tak nie bede plakac)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

annisokay, co do zasady masz rację, ale są kierunki studiów (i zawody), w których praca za granicą jest utrudniona i naturalnym jest wykonywanie tego zawodu w kraju.

 

w ogóle zmiana decyzji to nie jest żadna tragedia ani porażka

 

Zgadzam się z Tobą w 100%. Nawet zmiana kierunku w trakcie studiów nie jest porażką, bo lepiej wybrać kierunek, który nas naprawdę interesuje zamiast męczyć się na innym.

 

przeczytałem dziś że średnio pielęgniarka w Polsce zarabia 2350 z groszami a tylko 0.05% zarabia powyżej 3k , więc szału nie ma.

 

 

Dla mnie podawanie średnich zarobków to trochę jak mierzenie długości penisa razem z kręgosłupem. Skoro średnia krajowa to bodajże ok. 3,600 zł brutto, to jeżeli tylko 0,05% pielęgniarek zarabia gdzieś w okolicach tej kwoty, to co powiedzieć o przedstawicielach innych zawodów? Tym bardziej, że większość ludzi w Polsce - jeśli się nie mylę - zatrudniona jest w usługach, dlatego ich zarobki są pewnie porównywalne albo jeszcze niższe. No i matematyka (i statystyka) w polskich realiach bywają zawodne - jeżeli np. 10 osób zarabia minimalną krajową a "pan prezes" 10x tyle co każda z nich, to daje nam to średnią pensję na każdą z tych osób ok. 2909 zł. Czyli każdy z pracowników dostaje ok. 1300 zł (czyli prawie o połowę) mniej, niż wynikałoby to ze średniej. Dlatego nie ma u nas praktycznie klasy średniej, albo zarabiasz bardzo mało albo bardzo dużo (albo siedzisz za granicą) :P.

 

Btw - wątpię, że "przeciętna" pielęgniarka tyle dostaje, myślę że mniej niż 2000 zł na rękę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo, nie ubzdurałam sobie tych finansów tak całkowicie, jestem otwarta na inne, podobne kierunki. Lubię matematykę, analizowanie, liczenie. W gimnazjum ledwo zdawałam z maty a teraz żałuję, że to wszystko okazało się dopiero w trakcie liceum i nie poszłam na rozszerzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, co do zasady tak, ale np. mój współlokator studiuje administrację. Robi też podyplomówkę i chce pracować jako doradca biznesowy. Zatem wbrew pozorom admin nie musi skończyć się etacikiem w jakimś urzędzie polegającym na konsumpcji zestawu kawka + ciacho (do tego trzeba mieć znajomości ;)), są po tym kierunku także inne - szersze - możliwości.

 

Budownictwo raczej odradzam. Branża budowlana od kilku lat przoduje w Polsce pod względem upadłości firm. Może za kilka lat coś się zmieni :P (jeżeli zmienią chociażby prawo zamówień publicznych, w co wątpię ;)). Kilkoro znajomych to studiuje, ale dawno z nimi nie rozmawiałem. Nie wiem jak u nich z pracą. Są w moim wieku więc teraz będą dopiero kończyć studia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W każdym kierunku znajdą się ci co znajdą pracę :bezradny: Chyba po prostu wybiorę ze 2 kierunki, być może fir i administracje, może coś innego i pielęgniarstwo w razie jeśli te powyższe kierunki to chwilowa zachcianka. A jeśli się nie dostanę i pielęgniarstwo nie będzie mi odpowiadało to chyba zaoczne, to nie jest chyba jakaś tragedia. Jeśli ktoś coś wie o tych kierunkach albo podobnych to niech pisze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×