Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

- ale mimo wszystko wolę być zdrowym nierockmanem niż zaćpanym gitarzystą (dziś pewnie zresztą - martwym)

 

dokładnie .

Ja tak samo wolę byc żywym beztalenciem , niż martwym przewrażliwionym poetą ( o którym i tak nikt nie wspomni nawet , ani nie opsika ciepłym moczem jego sfrutrowanej poezji ) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O 11:00 na terapię uzależnień idę. Jutro po leki na rejon typu klon albo alpra, jakiś nasenny, żeby odstawić coś, bo miałem wpadkę.

Pomóżcie mi! Nie wiem jaki antydepresant wybrać... Waham się pomiędzy wenlafakasyną, paroxetyną + Solian.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AmnuM, ja pierdziele, to lekarz ma wybrać nie Ty. Przestań się leczyć sam. A Solian jest do dupy. Nie polecam. Przy najmniej u mnie się nie sprawdził. Ale nie łączyłam go z paro. Wenla jest dobra, ale ja dostałam po niej manii. Jezeli nie masz ChADU to wenlę Ci polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AmnuM, ja pierdziele, to lekarz ma wybrać nie Ty. Przestań się leczyć sam.

Coma , chyba nie końca jest tak ,że tylko lekarz ma decydować co Amunowi najlepiej zapodać . I lekarze się mylą , a tylko Amun zna swój organizm najlepiej . I w jego przypadku nie ma juz czasu na eksperymentowanie z atydepami ,,, chłopak ( można powiedzieć ) tonie w opoidowym bajzlu .

A Solian jest do dupy. Nie polecam. Przy najmniej u mnie się nie sprawdził.

- do dupy ten lek !( chociaż po prawdzie i tam bym sobie go nie wsadził ) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, też tonęłam w opioidowym bajzlu może jeszcze gorszym nawet, i oddałam się w ręce lekarzy, dla mnie mieszanie się lekarzowi w leki to jest zwykły ćpunski mechanizm. Ja własnie zaczęłam z tego wychodzić kiedy zaufałam psychiatrom i terapeutom.

 

A jeżeli coś jest nie tak to zmienia się lekarza, nosz kuurfa, nie wyobrażam sobie leczenia się na podstawie tego co przeczytało sie na Wikipedii, chyba zee kolega skończyl medycyne lub farmację; nie wierzę, żeby wiedział więcej niż jego psychiatra, nie wie nawet połowy tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcem sę z Tobą Coma kłócić ,,,ale żeby trafic na kumatego lekarza , którego damy radę obdarzyć zaufaniem i oddać się bezgranicznie w jego Ręce tooooo trza mieć nie lada szczęśćie .

dla mnie mieszanie się lekarzowi w leki to jest zwykły ćpunski mechanizm.

 

- przesadzasz . Gdybym słuchał tylko lekarzy , mówię Ci szczerze juz dawno nabawiłbym się parkinsonizmu lekowego po setkach opakowań przeje- banych neuroleptyków , które mi serwqowali mi obficie .

 

nie wierzę, żeby wiedział więcej niż jego psychiatra, nie wie nawet połowy tego

może .

Ostatnio poprosiłem swoja lekarz psych. ( z ponad 30 letnim stażem ) o Baclofen . Wcześniej uprzedziłem ja ,że mam silne głody alkoholowe ( chciała od razu dać Anticol ) . O baclofenie kazala zapomnieć ( widac było ,że nie wie o co chodzi ) . A lek ten jest super skuteczny na leczenie alkoholizmu . Widoczne trochę niedouczona , niedoczytana . Studia skończyła bardzo dawno temu , gdzi psychiatria stała na niskim poziomie ( w porównaniu z dzisiaj ) . Bo w psychiatrii trzeba cały czas sie kształcic , a nie mechanicznie- fabrycznie wypisywac leki .

- Oto moje skromne zdanie .Chociaż jak to się mówi " w dupie byłem i gówno widziałem " . Jestem głupszy niż wczoraj , bo ,,, dzis znowu pier-dolone depresje . KUŻWA!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, spoko, masz swoje zdanie i ja je szanuję, moze masz rację z tym ze trudno znalezc dobrego lekarza. Ale powoedz mi, jak mozna doradzac koledze tak jakby On chciał, , jeżeli ludzie różnie reagują na leki? Czy jesteś w stanie doradzic i wziąc za to odpowiedzialność? Psychiatra bierze, my niekoniecznie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy jesteś w stanie doradzic i wziąc za to odpowiedzialność? Psychiatra bierze, my niekoniecznie

nie jestem w stanie .

Czy psychiatra bierze odpowiedzialność to bym się z Toba kłócił . Chirurg na stole operacyjnym to tak . Jednak to lekarz i to lekarz .

Chirurg jak sie pomyli może iśc siedzieć . Psychiatra ? ,,, juz niekonioecznie , albo w ogóle .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopiero 3 psychiatra postawił mi prawdziwą diagnozę, więc lekarz nie jest świętą krową, Szczególnie kiedy lekarz wmawia ci

że alprazolam 0,5mg jest słabszy od klorazepatu. Taki przykładów mam mnóstwo. Ale teraz to nie istotne...

Potrzebuję czegoś na lęki, fobię i aktywizację społeczną, więc wenlę wezmę.

To, że ktoś trafił na dobrego lekarza, oznacza że miał dużo szczęścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cholera,drugi dzień bez benzo i już dziwnie mi się robi...dziś już nie wezmę,ale boję się jutra rana...

 

 

scarlett33 A nie jest to czasem psychika? Psychika, czyli mam na myśli myśli (masło maślane! :)..) np takie jak nr 1 " mija drugi dzień odkąd nie wzięłam Clona!" = niepokój (emocja), myśl nr 2 tzw pewnik " Na pewno zaraz zacznę czuć się źle, bo (?)..bo już drugi dzień nie biorę Clona,więc już mnie nic "nie zabezpiecza" nie chroni przed lękami" = niepokój ,lęk! A przecież jakby się zastanowić i tak obiektywnie ocenić, to 2 dni temu "nafutrowałaś" się 4-krotną dawką Clona, niż masz to zalecone, wiec masz go pewnie skumulowanego w organizmie i możesz mieć go w sobie jeszcze ho ho ..to nie jest lek krótkodziałający

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cholera,drugi dzień bez benzo i już dziwnie mi się robi...dziś już nie wezmę,ale boję się jutra rana...

 

 

scarlett33 A nie jest to czasem psychika? Psychika, czyli mam na myśli myśli (masło maślane! :)..) np takie jak nr 1 " mija drugi dzień odkąd nie wzięłam Clona!" = niepokój (emocja), myśl nr 2 tzw pewnik " Na pewno zaraz zacznę czuć się źle, bo (?)..bo już drugi dzień nie biorę Clona,więc już mnie nic "nie zabezpiecza" nie chroni przed lękami" = niepokój ,lęk! A przecież jakby się zastanowić i tak obiektywnie ocenić, to 2 dni temu "nafutrowałaś" się 4-krotną dawką Clona, niż masz to zalecone, wiec masz go pewnie skumulowanego w organizmie i możesz mieć go w sobie jeszcze ho ho ..to nie jest lek krótkodziałający

Ja też niekiedy się łapie na tym, że w ogóle nie czuje potrzeby zazycia clonazepanu a mimo to gdzieś przeleci przez głowę myśl o nim. Myślę że to psychika w głównej mierze płata nam figle a nie potrzeba zazycia dawki leku. To tak z moich obserwacji podczas odstawiania benzo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przemek_44, na pewno jest w tym prawda. ciągle myślę o tym,że nie wzięłam i łapię się na tym,że wsłuchuję się w swój organizm tak,jakbym na siłę szukała objawów głodu. mam wrażenie,że w każdej chwili nadejdzie. z drugiej strony wiem ,że to i tak nastąpi i znów zacznie się ta cholerna walka. dziś 3 dziń bez benzo,podbudowuję się myślą że wtedy tyle wzięłam i że może to jeszcze trzyma.oby tak dalej. zwariować można

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×