Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was.

Postanowiłem dołączyć do grona osób znerwicowanych, liczę oczywiście na nienerwicowe przyjęcie ;)

Abstrahując od wszelakich chorób, chciałem pozdrowić wszystkie osoby z biorące aktywny udział w dyskusji nad bądź co bądź bardzo "życiowym" tematem jakim jest znalezienie właściwej osoby z którą planujemy spędzić resztę naszego nerwowego życia :D. Niech spojrzę na zegarek. Otóż mamy 02:00 w nocy, ale sie w pracy zasiedziałem :smile: i pewnie jeszcze sobie posiedzę tak do około 7:00 :D. Przeczytałem kilkanaście ostatnich :roll: stron wątku jak w temacie i pomyślałem, że także mógłbym co jakiś czas wypowiedzieć się w tym temacie, w końcu ze mną w sprawach damsko-męskich też nie jest przesadnie cudownie. Nie chciałbym pisać na samym początku za dużo( to akurat mi zawsze dobrze wychodziło :lol: ), chciałem jednak zaznaczyć, że odnajduję z ludźmi którzy tu piszą wiele mniejszych lub większych punktów styczności, z którymi w mniejszym czy w większym stopniu utożsamiam sie począwszy od powiedzmy [10,25) roku życia. Będzie mi zatem niezwykle miło od czasu do czasu zapisać tu kilka krótkich zdań, wymienić się poglądami, otwarcie i szczerze porozmawiać o problemach, z uwzględnieniem dla mnie osobiście wyjątkowo trudnych nie tylko damsko-męskich relacji. Kto wie może uda mi sie zmienić mój raczej szary pogląd na otaczającą mnie depresyjno-nerwicową rzeczywistość - ależ mi sie ciekawie napisało :D. Jeszcze raz pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmodeusz witamy :)

 

No tak to juz jest ze "sola zycia jest milosc". Ale kazdy przechodzi w zyciu okres nieszczesliwego zakochania - po prostu niektorzy przezywaja to bardziej np. ja.

No ale to juz chyba mi przeszlo choc dzis mi bardzo smutno bylo :/

Ale uwazam teraz tak patrzac obiektywnie ze tamta osoba nie byla mnie warta i moze faktycznie dobrze sie stalo ze z tego nic nie wyszlo. Co to za zwiazek jesli bym jej nie ufal i ciagle o zdrade podejrzewal....

Ja osobiscie na razie nie licze ze ktos mnie pokocha bo stalem sie zimnym skur.... Widze jak z czulego faceta, ktory kochal calym sercem przeradzam sie w drania :/ Nie chce tego ale to jest silniejsze ode mnie. Sam nie wiem co z soba poczac....oddaje sie chwili...i czekam co bedzie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zmienie lekko temat a nie mogłam nigdzie tego znaleźć..

Mam pytanie .Jak pozbyć się poczucia winy? Nie wiem skąd sie to wzieło u mnie i nie chce już myślec co inni czują/co chcą chce pomyślec o sobie i nie miec poczucia winy..

Ostatnio zakochało się we mnie 2 facetów .Nie czułam do nich niczego więcej niż przyjaźni .Jednemu odmówiłam a mówcą dobrym nie jestem ale przyjął to. Czułam straszne poczucie winy. Dlaczego we mnie ? Uspokoiło sie z nim i jest teraz ok.

Teraz drugi, w życiu tego nie wyzna chociaż może robić dalekie aluzje i zazdrości. A ja mam poczucie winy i sytuacja się powtarza .Nie wiem co zrobić by tego nie było :(..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nie dawaj nadziei komuś, z kim na pewno nie chcesz być. Podejrzewam, że tamci się z Tobie zakochali, bo się z nimi umawiałaś, dając im tym samym nadzieję. Jeśli już musisz odmawiać, to rób to stanowczo. Powiedz NIE, nie podawaj powodów(bo co masz im powiedzieć, żeby se np. operację plastyczną zrobili? ;) ). Nie to znaczy nie i koniec.

 

Dla mnie "solą życia" jest spełnianie swoich marzeń tyle tylko, że w tych marzeniach nie ma miejsca dla kobiet ;) . I bardzo dobrze.

 

Człowiek myśli jedno, a wychodzi drugie.... Od niedawna spotykam się z pewną dziewczyną(choć oficjalnie parą nie jesteśmy) . Czy jestem szczęśliwszy? Może trochę, ale w dalszym ciągu szczęśliwy nie jestem, jedynie kilka razy w tygodniu miło spędzam czas, jestem bardziej zaspokojony seksualnie i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednym było kilka spotkań ale nie cierpię czegoś takiego jak za szybkie napalanie się .Ja muszę przemyslec ,popatrzeć czy chce a nie podejmować decyzję pochopnie .Powiedziałam nie ale i tak było mi szkoda że cierpiał. Strasznie jestem empatyczna i nie poradze na to .to moje przekleństwo :(

Drugi to znajomy ,wieloletni ,moznaby rzec że przyjaciel chociac kontakt się urywał kilka razy i czułam że on kiedyś mógł coś do mnie czuć .Myślałam że mu przeszło ,ale ostatnio świruje.

Chciał mi pomóc ale wiadomy jest jego moty ,dlaczego chce pomóc..

Nie mówi nic głośno ale ja wiem od dawna i to mnie jakoś boli .Już nie wiem czy to poczucie winy czy coś innego..

Nie chcę naciskać żeby się przyznal i jednocześnie by znajomość się urwała (a tak zwykle bywa) .Tylko ja wierze w przyjaźń damsko -męska? T.T Czemu zawsze 1 osoba czuje cos więcej? Może w ogóle nie zadawajmy się z inną płcią bo to grozi romansami ,małżeństwem itp.

 

---- EDIT ----

 

Z jednym było kilka spotkań ale nie cierpię czegoś takiego jak za szybkie napalanie się .Ja muszę przemyslec ,popatrzeć czy chce a nie podejmować decyzję pochopnie .Powiedziałam nie ale i tak było mi szkoda że cierpiał. Strasznie jestem empatyczna i nie poradze na to .to moje przekleństwo :(

Drugi to znajomy ,wieloletni ,moznaby rzec że przyjaciel chociac kontakt się urywał kilka razy i czułam że on kiedyś mógł coś do mnie czuć .Myślałam że mu przeszło ,ale ostatnio świruje.

Chciał mi pomóc ale wiadomy jest jego motyw ,dlaczego chce pomóc..

Nie mówi nic głośno ale ja wiem od dawna i to mnie jakoś boli .Już nie wiem czy to poczucie winy czy coś innego..

Nie chcę naciskać żeby się przyznal i jednocześnie by znajomość się urwała (a tak zwykle bywa) .Tylko ja wierze w przyjaźń damsko -męska? T.T Czemu zawsze 1 osoba czuje cos więcej? Może w ogóle nie zadawajmy się z inną płcią bo to grozi romansami ,małżeństwem itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja wierze w przyjaźń damsko -męska? T.T Czemu zawsze 1 osoba czuje cos więcej? Może w ogóle nie zadawajmy się z inną płcią bo to grozi romansami ,małżeństwem itp.

 

Muszą zostać spełnione pewne warunki, by taka przyjaźń była możliwa. Najważniejszy to taki, aby żadna ze stron nie czuła niczego więcej. Żeby ten warunek był spełniony, to musi zostać spełniony kolejny- obie strony wzajemnie muszą się odpychać fizycznie. On Ciebie odpycha, ale Ty go przyciągasz i tu jest problem. Facet tylko cierpi z tego powodu. Najgorzej, jak znajdziesz sobie kogoś, wtedy to będzie dla niego prawdziwy cios.

 

Zwykle jest tak, że kobiecie na przyjaźni z facetem zależy, natomiast facet przyjaźniąc się z kobietą niemal zawsze liczy na coś więcej, to taka męska niezbyt dobra(jak nie ma pociągu fizycznego, to i tak nic nie wskóra) taktyka.

 

---- EDIT ----

 

Z jednym było kilka spotkań ale nie cierpię czegoś takiego jak za szybkie napalanie się .Ja muszę przemyslec ,popatrzeć czy chce a nie podejmować decyzję pochopnie .

 

Nie ma sensu czekać, takie niepotrzebne czekanie tylko może wypalić pożądanie i wówczas nic z tego nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie ma sensu czekać, takie niepotrzebne czekanie tylko może wypalić pożądanie i wówczas nic z tego nie będzie.

Żadnego pożądania nie było ,tylko początkowe u mnie zauroczenie ,fascynacja kimś nowym .Dobrze że się nie udało ,facet znalazł kogoś i jest szczęśliwy. My tylko byśmy się dołowali nawzajem lub jedno by pocieszało drugie i tak w kółko..

Tylko co ja mogę zrobić w tej sytuacji jaką opisałeś na początku ?(o odpychaniu z 1 strony i ciosie gdybym kogoś znalazła albo jakby tak to wygladało..) Bo wyglada na to że nic .Tylko nie rozumiem czemu mam poczucie winy ,że ludzie cierpią przeze mnie ..

 

---- EDIT ----

 

 

Nie ma sensu czekać, takie niepotrzebne czekanie tylko może wypalić pożądanie i wówczas nic z tego nie będzie.

Żadnego pożądania nie było ,tylko początkowe u mnie zauroczenie ,fascynacja kimś nowym .Dobrze że się nie udało ,facet znalazł kogoś i jest szczęśliwy. My tylko byśmy się dołowali nawzajem lub jedno by pocieszało drugie i tak w kółko..

Tylko co ja mogę zrobić w tej sytuacji jaką opisałeś na początku ?(o odpychaniu z 1 strony i ciosie gdybym kogoś znalazła albo jakby tak to wygladało..) Bo wyglada na to że nic .Tylko nie rozumiem czemu mam poczucie winy ,że ludzie cierpią przeze mnie ..

 

---- EDIT ----

 

 

Nie ma sensu czekać, takie niepotrzebne czekanie tylko może wypalić pożądanie i wówczas nic z tego nie będzie.

Żadnego pożądania nie było ,tylko początkowe u mnie zauroczenie ,fascynacja kimś nowym .Dobrze że się nie udało ,facet znalazł kogoś i jest szczęśliwy. My tylko byśmy się dołowali nawzajem lub jedno by pocieszało drugie i tak w kółko..

Tylko co ja mogę zrobić w tej sytuacji jaką opisałeś na początku ?(o odpychaniu z 1 strony i ciosie gdybym kogoś znalazła albo jakby tak to wygladało..) Bo wyglada na to że nic .Tylko nie rozumiem czemu mam poczucie winy ,że ludzie cierpią przeze mnie ..

 

---- EDIT ----

 

Wybaczcie ale serwer był przeciążony i dlatego tyle editów się zrobiło :|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko co ja mogę zrobić w tej sytuacji jaką opisałeś na początku ?(o odpychaniu z 1 strony i ciosie gdybym kogoś znalazła albo jakby tak to wygladało..) Bo wyglada na to że nic .Tylko nie rozumiem czemu mam poczucie winy ,że ludzie cierpią przeze mnie ..

 

Bo bez winy niestety nie jesteś. Skoro widzisz, że on chce z Tobą być, że przyjaźń mu nie wystarcza, to powinnaś zerwać z nim wszelki kontakt, by mógł o Tobie zapomnieć.

 

A brałaś pod uwagę to, czy by się z nim nie związać? Skoro się z nim przyjaźniesz tyle czasu, to jakieś plusy ten facet w Twoich oczach musi mieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się niedawno nauczyłem, że większość KOBIET gardzi uczuciami tych, którzy o nią zabiegają. Zaraz dostanę opieprz od żeńskiej części, ale fakty są faktami.

 

Moje starania spęzły na niczym, nawet wtedy, gdy się przed NIĄ ukorzyłem i wyznałem otwarcie jak bardzo ją kocham. I co z tego, skoro jakaś 48-letnia pi.da, z którą ONA pracuje, i która ma w sumie ważne stanowisko w wakacje poprosoiła NIĄ, żeby poszła z JEJ SYNEM (28-letnim) na wesele. Niedawno paczką spotkaliśmy ię w barze i ona przyszła z tym nie wiadomo kim. Człowiek taki co, jakoś zagadnąć do niego nie można, wypalił swojego szluga, nic nie mówił i już hciał wychodzić. Gdyby nie ONA to on by się z nami nie pożegnał. A ONA za nim idzie jak pies. Przysłał jej jakieś 20 róż do roboty, żeby wszystkie pracownice widziały, a ja myślę, że to wszystko wina tej jego MAMUŚKI, a ONA boi się, że jak z nim nie będzie, to ta MAMUŚKA może się przyczynić do jej zwolnienia. Widocznie woli jak jakaś baba podsyła jej swój pomiot, niż żeby ktoś starał się o nią bez udziału matki. Nigdy nie miałem dziewczyny, ale kur.., nigdy nie dopuszczę do tego, żeby moja własna matka szukała mi dziewczyny. Nigdy nie będę starał się o dziewczynę w tak melepetowski sposób jak "przez mamusię". Chociaż z tym psem to ja nie wiem, bo w sumie jak się tak patrzy z oku to chyba oboje próbują dominować, ale wyjście zainicjował ON. I niech mi teraz ktoś powie, że dziewczyny są święte. I pomyśleć, że się tyle miesięcy łudziłem, że moja szczerość względem jej coś wskóra. Tylko sobie w łeb strzelić.

 

---- EDIT ----

 

Ja się niedawno nauczyłem, że większość KOBIET gardzi uczuciami tych, którzy o nią zabiegają. Zaraz dostanę opieprz od żeńskiej części, ale fakty są faktami.

 

Moje starania spęzły na niczym, nawet wtedy, gdy się przed NIĄ ukorzyłem i wyznałem otwarcie jak bardzo ją kocham. I co z tego, skoro jakaś 48-letnia pi.da, z którą ONA pracuje, i która ma w sumie ważne stanowisko w wakacje poprosoiła NIĄ, żeby poszła z JEJ SYNEM (28-letnim) na wesele. Niedawno paczką spotkaliśmy ię w barze i ona przyszła z tym nie wiadomo kim. Człowiek taki co, jakoś zagadnąć do niego nie można, wypalił swojego szluga, nic nie mówił i już hciał wychodzić. Gdyby nie ONA to on by się z nami nie pożegnał. A ONA za nim idzie jak pies. Przysłał jej jakieś 20 róż do roboty, żeby wszystkie pracownice widziały, a ja myślę, że to wszystko wina tej jego MAMUŚKI, a ONA boi się, że jak z nim nie będzie, to ta MAMUŚKA może się przyczynić do jej zwolnienia. Widocznie woli jak jakaś baba podsyła jej swój pomiot, niż żeby ktoś starał się o nią bez udziału matki. Nigdy nie miałem dziewczyny, ale kur.., nigdy nie dopuszczę do tego, żeby moja własna matka szukała mi dziewczyny. Nigdy nie będę starał się o dziewczynę w tak melepetowski sposób jak "przez mamusię". Chociaż z tym psem to ja nie wiem, bo w sumie jak się tak patrzy z oku to chyba oboje próbują dominować, ale wyjście zainicjował ON. I niech mi teraz ktoś powie, że dziewczyny są święte. I pomyśleć, że się tyle miesięcy łudziłem, że moja szczerość względem jej coś wskóra. Tylko sobie w łeb strzelić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się niedawno nauczyłem, że większość KOBIET gardzi uczuciami tych, którzy o nią zabiegają. Zaraz dostanę opieprz od żeńskiej części, ale fakty są faktami.

 

Sporo racji w tym jest. Kobieta musi przede wszystkim szanować faceta, a jak tu szanować kogoś, kto biega za kobietą jak pies, upokarza się przed nią, jest na każde jej zawołanie? Dla mężczyzny taka starająca się kobieta to prawdziwy skarb, ale dla kobiety taki facet nie jest wogóle atrakcyjny.

Wcale bym się nie zdziwił, jakby ta dziewczyna o której piszesz czuła coś do do syna tamtej kobiety.

Jak kobieta czuje się zbyt pewnie, to zaczyna jej odbijać. Uganianie się za nimi to największa głupota, bo tylko pogarszamy tym nasze notowania u niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się niedawno nauczyłem, że większość KOBIET gardzi uczuciami tych, którzy o nią zabiegają. Zaraz dostanę opieprz od żeńskiej części, ale fakty są faktami.

 

Sporo racji w tym jest. Kobieta musi przede wszystkim szanować faceta, a jak tu szanować kogoś, kto biega za kobietą jak pies, upokarza się przed nią, jest na każde jej zawołanie? Dla mężczyzny taka starająca się kobieta to prawdziwy skarb, ale dla kobiety taki facet nie jest wogóle atrakcyjny.

Jak kobieta czuje się zbyt pewnie, to zaczyna jej odbijać. Uganianie się za nimi to największa głupota, bo tylko pogarszamy tym nasze notowania u niej.

Panowie, nie histeryzujcie. Kobiety nie są wcale "gorsze" od mężczyzn. To, co Knup nazywa faktami, jest czysto subiektywne.

Problem leży raczej w komunikacji damsko-męskiej. Kobiety są wychowywane i "nastawiane" na emocje, mężczyźni w emocjach gubią się, za to sa nastawieni na konketne komunikaty. Kobiety szybciej, niż mężczyźni wychwytują czyjeś intencje. I wiedzą np. kiedy facet o nie zabiega, jednak chcąc być delikatnymi nie dają znaku dość czytelnego dla faceta, że nie są nim zainteresowane. A jak postapiłby w takiej sytuacji facet ? Powiedziałby raczej konkretnie i mało delikatnie np. "nie jesteś w moim typie".

Facetowi, gdy poczuje się zbyt pewnie, też "nie odbija" ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko co ja mogę zrobić w tej sytuacji jaką opisałeś na początku ?(o odpychaniu z 1 strony i ciosie gdybym kogoś znalazła albo jakby tak to wygladało..) Bo wyglada na to że nic .Tylko nie rozumiem czemu mam poczucie winy ,że ludzie cierpią przeze mnie ..

 

Bo bez winy niestety nie jesteś. Skoro widzisz, że on chce z Tobą być, że przyjaźń mu nie wystarcza, to powinnaś zerwać z nim wszelki kontakt, by mógł o Tobie zapomnieć.

 

A brałaś pod uwagę to, czy by się z nim nie związać? Skoro się z nim przyjaźniesz tyle czasu, to jakieś plusy ten facet w Twoich oczach musi mieć.

Teraz widzę że mu nie przeszło.Nie mogę sie zmusić do bycia z nim skoro tego nie chcę. Lubię go jako przyjaciela ale nie jestem w stanie być z nim ,nie chce .Dobrze mi się z nim rozmawia ,mamy inne podejście na świat.

Próbuje zniwelować ten kontakt ,bo z takim typem człowieka jest ciężko .

Zgadzam się z God's Top 10 .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadarxx, mam wrażenie, iż chcesz powiedzieć, że moje ukorzenie się i przyznanie się do miłości powoduje, iż nie mam u niej szans, bo przez to nie jestem dla niej atrakcyjny. I jak tu zrozumieć kobiety. Źle im jak się nikt o nią nie stara i źle im jak się ktoś o nie stara. Więc jaki z tego morał? "Nie staraj się, bo swoim niestaraniem postarasz się i Ci się uda??" A nieważne. W dodatku on przesiaduje całymi dniami z nią w uczelni na jej wykładach, a potem jadą do jej domu. Z kolei kiedyś słyszałem istorię innej koleżanki, która zerwała ze swoim chłopakiem, bo właśnie był z nią ałymi dniami. A ona chciała w tym związku jednak mieć trochę "własnej" przestrzeni. Czasem ciężko trafić do dziewczyny, bo raz przyjedziesz i ją uszczęśliwisz, a za drugim razem zrobisz to sami i Cię znienawidzi.

 

God's Top 10 - jak wygląda takie odbijanie?? Widziałem takie odbijanie u jednej pary. 50 opisów GG zmienianych co godzinę o treści: "Kocham Cię mój ty Skarbulku", "Mój Skarbulek mnie kocha", "Mój jedyny Misiaczek", "Jedyny Misiaczek z Moim Słoneczkiem"/ Ja nie mogę. Wg mnie takie rzeczy to się robi przez mail, sms, osobiście się mówi a nie wystawia na widok publiczny, bo w sumie każdy kto ma jakąś osobę na liście GG to widzi jej opis i ogarnia go śmiech na sali. A potem jak się ktoś to skomentuje, to oni się obrażają, że narusza ich prywatność i foch do końca życia. PRYWATNOŚĆ UKAZANA NA PUBLICZNYM OPISIE GG. NO ŚMIECH NA SALI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadarxx, mam wrażenie, iż chcesz powiedzieć, że moje ukorzenie się i przyznanie się do miłości powoduje, iż nie mam u niej szans, bo przez to nie jestem dla niej atrakcyjny. I jak tu zrozumieć kobiety. Źle im jak się nikt o nią nie stara i źle im jak się ktoś o nie stara. Więc jaki z tego morał? "Nie staraj się, bo swoim niestaraniem postarasz się i Ci się uda??" A nieważne. W dodatku on przesiaduje całymi dniami z nią w uczelni na jej wykładach, a potem jadą do jej domu. Z kolei kiedyś słyszałem istorię innej koleżanki, która zerwała ze swoim chłopakiem, bo właśnie był z nią ałymi dniami. A ona chciała w tym związku jednak mieć trochę "własnej" przestrzeni. Czasem ciężko trafić do dziewczyny, bo raz przyjedziesz i ją uszczęśliwisz, a za drugim razem zrobisz to sami i Cię znienawidzi.

 

Kiedyś zrozumiesz o co w tym wszystkim chodzi, już zaczynasz to kumać :).

 

 

Lariana naprawdę najlepsze dla niego będzie to, jak mu jak najszybciej wprost powiesz, że razem nie będziecie. Dając mu ciągle nadzieje(nawet nieświadomie) powodujesz, że on będzie wiecznie nieszczęśliwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadarxx, mam wrażenie, iż chcesz powiedzieć, że moje ukorzenie się i przyznanie się do miłości powoduje, iż nie mam u niej szans, bo przez to nie jestem dla niej atrakcyjny. I jak tu zrozumieć kobiety. Źle im jak się nikt o nią nie stara i źle im jak się ktoś o nie stara. Więc jaki z tego morał? "Nie staraj się, bo swoim niestaraniem postarasz się i Ci się uda??" A nieważne. W dodatku on przesiaduje całymi dniami z nią w uczelni na jej wykładach, a potem jadą do jej domu. Z kolei kiedyś słyszałem istorię innej koleżanki, która zerwała ze swoim chłopakiem, bo właśnie był z nią całymi dniami. A ona chciała w tym związku jednak mieć trochę "własnej" przestrzeni. Czasem ciężko trafić do dziewczyny, bo raz przyjedziesz i ją uszczęśliwisz, a za drugim razem zrobisz to sami i Cię znienawidzi.

 

Troche zostali tu ludzie zapuszkowani przez Ciebie. Przecież wiesz ze są rózni faceci ,rózne kobiety ,różne potrzeby. Jedni chcą poczuć niezależność i opieke w związku inni chcą być poddanymi ,inni chca rządzić .. itd

Nie wiem jak moge to mu powiedzieć skoro jest strasznie skryty ,jeśli chodzi o uczucia .I jakiekolwiek gadanie o nich wywołuje łunę tajemniczości nawet jeśli chodzi o błahe sprawy ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja chyba jestem ciągle sama bo za bardzo po mnie i w rozmowach ze mną widać ze chcę z kimś wreszcie być.. zaniedługo będzie rok jak jestem sama... podejrzewam ze z tą datą wpadnę w głęboki dół i tylko mnie będzie można w nim zakopać ;(;(;(;(

 

---- EDIT ----

 

a ja chyba jestem ciągle sama bo za bardzo po mnie i w rozmowach ze mną widać ze chcę z kimś wreszcie być.. zaniedługo będzie rok jak jestem sama... podejrzewam ze z tą datą wpadnę w głęboki dół i tylko mnie będzie można w nim zakopać ;(;(;(;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm, u mnie niedługo stukną 3 latka... az smutno jak się o tym myśli :P nie martw sie samotna, wszystko w swoim czasie... ja tam wierze że jeszcze sobie znajde kogoś i będzie super :) czekam czekam troche już długo, mam wrażenie że już więcej się nie da czekać, ale najwyraźniej się da... cierpliwości ci życzę, i wszystkim innym też ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cadarxx, mam wrażenie, iż chcesz powiedzieć, że moje ukorzenie się i przyznanie się do miłości powoduje, iż nie mam u niej szans, bo przez to nie jestem dla niej atrakcyjny.

Mimo, ze to skierowane do cadarxx, to jednak pozwole sobie odpowiedziec na to. Wg mnie szans u niej nie miałes wcześniej, jednak dopiero gdy się ukorzyłeś, dostałes czytelną dla Ciebie odpowiedź.

Poza tym nie razi Cię to, że ta dziewczyna swoim zachowaniem niemal aspiruje do tego, by być "drugą Anetą K." ? Bo jak nazwać sytuację, gdy ona umawia się z synem szefowej dla utrzymania pracy ?

Nie sądzisz, że wart jesteś kogoś lepszego ?

 

jak wygląda takie odbijanie?? Widziałem takie odbijanie u jednej pary. 50 opisów GG zmienianych co godzinę o treści: "Kocham Cię mój ty Skarbulku", "Mój Skarbulek mnie kocha", "Mój jedyny Misiaczek", "Jedyny Misiaczek z Moim Słoneczkiem"/ Ja nie mogę.

takie odbijanie u mężczyzn czujących się zbyt pewnie polega np. na ignorowaniu potrzeb, słów, uczuć swoich partnerek, na bezczelnym oglądaniu się za innymi dziewczynami, gdy są w towarzystwie swoich partnerek, itp. Uogólniając: ani kobiety, ani mężczyźni nie są "święci" - i jedna, i druga płeć potrafi krzywdzić, ranić. Gdyby chcieć uniknąć całkowicie zyciowych potknięć, to i nauczyć się chodzić byłoby niemożliwością. :roll:

 

Nie wiem, co dla Ciebie jest tak irytującego w czyichś opisach na gg. Czy te opisy są wobec kogoś obraźliwe ? Czy zdradzają czyjeś sekrety albo kogoś ?

Ludzie mają różne upodobania - jedni chcą cieszyć się swoim szczęściem tylko we dwoje, inni chcą o tym "trąbić na cały świat". Sądzę, że tak samo jest z całowaniem się w miejscach publicznych - to nadal jest "czynność prywatna", bo dotycząca dwojga i nie zmienia tego fakt, że pocałunek może być obserwowany przez dziesiątki ludzi.

 

a ja chyba jestem ciągle sama bo za bardzo po mnie i w rozmowach ze mną widać ze chcę z kimś wreszcie być.. zaniedługo będzie rok jak jestem sama... podejrzewam ze z tą datą wpadnę w głęboki dół i tylko mnie będzie można w nim zakopać ;(;(;(;(
hmm, u mnie niedługo stukną 3 latka... az smutno jak się o tym myśli nie martw sie samotna, wszystko w swoim czasie... ja tam wierze że jeszcze sobie znajde kogoś i będzie super :) czekam czekam troche już długo, mam wrażenie że już więcej się nie da czekać, ale najwyraźniej się da... cierpliwości ci życzę, i wszystkim innym też

Najlepszym wyjściem "na samotność" i "z samotności", jest zajać się sobą, swoimi pasjami, zainteresowaniami. Po pierwsze, by zająć myśli. A po drugie, by w miarę możliwości dać się poznać innym ludziom w momencie, gdy ma się ten błysk w oku towarzyszący radości, spełnieniu ;) Powodzenia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nikogo nie miałem i nie wiem czy będe mial czy nie.

 

Najlepszym wyjściem "na samotność" i "z samotności", jest zajać się sobą, swoimi pasjami, zainteresowaniami. Po pierwsze, by zająć myśli. A po drugie, by w miarę możliwości dać się poznać innym ludziom w momencie, gdy ma się ten błysk w oku towarzyszący radości, spełnieniu Powodzenia

Nic dodać,nic ująć:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spotkalem sie 3 razy z dziewczyna, bylo super, dogadywalismy sie swietnie, jedno spotkanie to byl 5-cio godzinny spacer, a ostatnie to bylo wesele na ktorym bylismy wspolnie, takze bylo na nim ok. Ja sie zakochalem, ale jej tego nie powiedzialem, tylko spytalem sie czy chce abysmy poznali sie blizej. No i powiedziala mi ze nic z tego nie wyjdzie bo nic do mnie nie poczula, a skoro do tej pory nic nie poczula to juz nie poczuje. Ma 25 lat, a jej najdluzszy zwiazek trwal miesiac...Chce abysmy zostali kumplami i nic wiecej. Powiedzcie wiec czy jest sens ludzic sie jeszcze ze cos do mnie poczuje, ze zmieni zdanie czy tez dac sobie spokoj??? Prosze o odpowiedz!!!

Dodam tylko ze to ze jej najdluzszy zwiazek trwal miesiac nie znaczy ze jest jakas "dziewczyna lekkich obyczajow" ale to ze ona chyba szuka milosci od pierwszego wejrzenia, i to Ona mysli ze skoro od razu nic nie poczula to nie poczuje. Twierdzi ze jej sie to nie zmieni. Mi sie wydaje ze to nie zawsze musi sie sprawdzac, ale Ona twierdzi inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic z tego nie wyjdzie,lepiej się nie łudż,jeżeli nie poczuła nic do Ciebie to nie poczuje.Poza tym ona sama powiedziała ze chce Ciebie jako kumpla ale nie faceta,tzn.nie jesteś dla niej atrakcyjny seksualnie

A poza tym nie ma czegos takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia,pierwszym uczuciem może być zauroczenie a potem ewentualnie miłość

.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma swoją drogę ja od siebie mogę powiedzieć, że im bardziej będzie się skupiać na szukaniu, tym gorzej :)

 

Im więcej ciekawych rzeczy w życiu robimy, tym więcej spotykamy ciekawych ludzi... Tym większa szansa na trafienie na tą jedyna osobę. SAMOISTNE trafienie, bo gdy szukamy (świadomie lub nie) na siłę, widzimy w kimś swoje wyobrażenie o tej osobie, a nie Tą/Tego, kim jest naprawdę. A głupio ''kochać'' wyobrażenie :) Lepiej człowieka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×