Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Anel92, moje emoc­je są jak wy­sypis­ko śmieci położone obok porządnie wys­prząta­nej ulicy. niby wszystko ok i cacy ułożone ale bajzel jednak tkwi. spadam gdzieś. nara.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83 a tak sobie, zasnąć wczoraj nie mogłam i jak widziałam na forum nie tylko ja :roll: czuję się taka wyrzuta i wypluta i odliczam godzinki do wzięcia leków :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anel92, o której masz wziąć leki? widzę, że paro bierzesz od dawna na lekach jestes ? ja 12 lat z przerwami max pół roku

 

-- 23 mar 2014, 15:57 --

 

nazywam się niewarto, a bardzo fajnie, że wyszłam do Nich sie spotkać :smile:

 

-- 23 mar 2014, 15:58 --

 

nazywam się niewarto, musi byc pyszne :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anel92, o której masz wziąć leki? widzę, że paro bierzesz od dawna na lekach jestes ? ja 12 lat z przerwami max pół roku

właściwie mogę wziąć jak się uprę prop doraźnie ale nie wiem, chyba wolałabym zostawić na sen, chyba,że sobie podzielę dawkę pół teraz pół na sen bo już nie wiem. Ja na lekach ogólnie jestem z 7 lat ale z przerwami, teraz po dłuższej przerwie wróciłam do leków bo było bardzo fatalnie. U lekarza "latałam" na krześle z nerwów i dostałam dawkę na obiad, śniadanie, kolacje :oops: wcześniej miałam też serię antydepresnatów, na lęki, potem zolafren potem hydroksyzynę, bioxetiny itd itp. Zamieszanie z zakręceniem. Ostatnio jak byłam u lekarza doszłam do wniosku,że pierwsze objawy nerwicy pokazały się u mnie 12 lat temu i od tego czasu praktycznie jest ze mnie różnie, potem dołączyły też inne objawy urojenia jak to ładnie się nazywa

 

nazywam się niewarto podziel się trochę słodkościami :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nazywam się niewarto trochę daleko mam :cry:

Faraway no właśnie jestem bardzo młoda, (chyba) 22 lata, na podstawie wszystkich wypisów- omdleń, problemów z sercem, których realnie nie było a wszystko zaczęło się w 2002 roku moja lekarka pokazała mi kiedy to się już zaczynało wszystko dziać, czyli miałam jakieś 10 lat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faraway u mnie się rozkręcało i to nie było ciągle tak samo, po prostu ciągły za duży stres latami się coraz bardziej nawarstwiał i im byłam strasza tym było gorzej i więcej problemów teraz jest już całkowita masakra, pierwszy duży epizod poważny przeszłam tak gdzieś około 18nastki 17nastki i kilka miesięcy temu wywalił kolejny, i tak to wygląda. A jak miałam 10 lat to miałam omdlenia, szybkie bicia serca i byłam w szpitalu tam nic nie wykazali tylko po opinii psychologa i badaniach wyszło,że mma pić "meliskę" :roll: itd, potem zaczęły się problemy ze szkołą, nie chodziłam unikałam jej jak ognia, w podstawówce raczej fizycznie źle się czułam, w gimnazjum już zaczynałam unikać szkoły i tak się wszystko nawarstwiało, trafiłam na oddział dzienny do szpitala tam te terapie i to wszystko nie przyniosło dużego efektu i tak łażę i się męczę

 

-- 23 mar 2014, 16:20 --

 

amelia83 u mnie na samym zupełnym początku też szpitalem ale na kardiologii potem dopiero psychiatryk był

 

 

pierwszy duży epizod koło 18nastki miałam na myśli już z urojeniami, a wcześniej ze 4 lata czyli około 14 lat chyba miałam pierwszą próbę samobójczą ale chyba koło 14 bo dokładnie już nie pmaiętam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anel92, rozumiem, u mnie było podobnie uwazam, że wczesniej powinnam była brac jakies laki a nie ziołowe i melisę bo miałam za dzieciaka w pdstawówce okropne lęki przed szkołą, rówiesniakmi - były takie epizody, było tez i wporządku, ale dziwnie potrafiłam sie zachowywać już jako dzieciak a rodzice chyba nie dopilnowali była nas 5 więc mieli co robić, nie było łatwo a ja byłam zalęknionym, zamkniętym w sbie dzieckiem z mega kompleksami

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

amelia83 No właśnie, zresztą lekarze też poważnie nie podchodzili do mnie. W szkole też nie było lepiej, moja wychowawczyni mówiła,że jestem leniwa nie chcę mi się chodzić i sobie wymyślam, dopiero potem jak zobaczyła mnie zapłakaną i wystraszoną zaproponowała psychologa :roll: wtedy to ja już byłam u psychiatry i byłam w trakcie pójścia na oddział dzienny, także dużo osób zawaliło. Lekarze w szpitalu też (na kardiologii) zamiast melisy którą mam wpisaną na wypisie mogli zaproponować coś innego, no ale po co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faraway ja też sobie nie zdawałam sprawy, dopiero te wypisy to wszystko mi pokazało jak wcześnie to wszystko zaczynało się dziać.

A teraz oprócz tego,że przeszkadza mi ciągłe napięcie, lęki, moje myśli i zachowania to jeszcze strasznie przeszkadza mi uczucie oderwania od rzeczywistości, kiedy wszystko wydaje mi się nierealne czyli albo to się nie dzieje albo mnie tu nie ma i przeszkadza mi strasznie moja pamięć i jej dziury, jak można być dobrą z ortografii? brać udział w konkursach a teraz nagle nie wiem jak co się pisze i dobrze,że tu mi podkreśla na czerwono :oops: denerwuje mnie też mieszanie mi się wszystkiego, nie jestem w stanie powiedzieć o faktach z mojego życia czy wszystkie są prawdziwe czy niektóre też wymyślone przeze mnie, zatraciłam to kiedy zostało mi uświadomione,że coś takiego się nie wydarzyło np. Otworzyłam się dzisiaj bardzo przed wami aż mi wstyd :oops:

 

-- 23 mar 2014, 16:54 --

 

idę się kąpać i trochę ogarnąć, głodna się zrobiłam jeszcze

miłego wieczorku :papa::105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×