Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

S jak..., Bo dla lekarzy może nie tak bardzo liczą się nasze subiektywne odczucia. Sukces to: brak mysli samobójczych, lęku, normalny napęd psychoruchowy, możliwość funkcjonowania społecznego, snu, zdolność logicznego rozumowania.

Asmo, Teoretycznie na sprawniejsze funkcjonowanie mózgu: piracetam, miłorząb japoński. (jadłem to bez zauważalnej poprawy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja pod rozwage wloze kij w mrowisko.

Przypomnijcie sobie jak funkcjonowal Wasz umysl w momentach depresji lub hipo/manii a kiedy nie byliscie jeszcze na lekach.

Zawsze mnie zastanawia na ile, w jakim stopniu zaburzenia poznawcze biora sie z chad a na ile z brania lekow.

Moge sie wypowiadac jedynie co do dzialania litu i nigdy nie zauwazylem aby jakos stepial mi myslenie.

Za to kilkudniowa obnizka nastroju potrafila mna kompletnie potargac. Nawet nie tyle, ze nie bylem wstanie myslec w pracy, co nawet za prace sie zabrac. Podobnie z podwyzszonym nastrojem a raczej wszelkimi nieprzyjemnosciami zwiazanymi z hipomania jak

trudnosc w koncentracji, gonitwa mysli itp. W tym przypadku dobrze sobie radzila kwetiapina - dawala spokoj do pracy, ktory byl cenniejszy niz lekkie zmulenie jakie powodowala w pierwszej polowie dnia.

 

Przyszla wiosna, slonce i cieplo ale ja tego pierwszego wiosennego slonca nienawidze. Zbyt mocno mnie pobudza i rozprasza.

Czuje sie troche jak kret ktory stara sie zachowac spokoj po malej dzialce jakiegos stymulatora. Taka dziwna mieszanina pobudzenia, zmeczenia, ktore strasznie przeszkadza w dobrej robocie.

Zawsze tak mialem, ze wiosna buja moimi nastrojami. Jest OK ale doskonale teraz wyczuwam i rozumiem mechanizm jak wygladalo moje samopoczucie w poprzednich latach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

S jak..., Bo dla lekarzy może nie tak bardzo liczą się nasze subiektywne odczucia. Sukces to: brak mysli samobójczych, lęku, normalny napęd psychoruchowy, możliwość funkcjonowania społecznego, snu, zdolność logicznego rozumowania.

Asmo, Teoretycznie na sprawniejsze funkcjonowanie mózgu: piracetam, miłorząb japoński. (jadłem to bez zauważalnej poprawy)

 

Ja tak mam po xanaxie ( prócz normalny napęd psychoruchowy)-a więc mój osobisty sukces. Przypomnę że moja przygoda z tym lekiem zaczęła się od gastrologa na IBS 20 lat temu. (nigdy nie byłam od tego leku uzależniona)

 

To przygoda z antydepresantami przepisywanymi przez psychiatrów na depresje zawsze kończyła się dla mnie tragicznie.

 

Faktem jest że teraz wiedząc jakie faktyczne działanie ma na mnie ten lek jest on o 1000 razy bardziej atrakcyjny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem chory na ChaD , ale mojej mamy koleżanka ma córke chora na dwubiegónowke. Nie wiem jaki dokładnie typ ma, ale w fazie depresyjnej wypala 2-3 paczki dziennie , bo bez tego skręca się z bólu ... Leki działają doraźnie czyli pewnie tylko benzo . Ma ktoś z Was podejrzenie badź zdiagnozowaną depresje nerwicową , depresyjne zaburzenie osobowości ? W ChaD to chyba bardzo prawdopodobne ?!

Z nieco innej beczki zawsze mnie nutrowało pytanie co by się stało jakby osobie w manii podać metamfetamine , może to głupie ale jak taka osoba wtedy by funkcjonowała .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, Wojtek, a może poproś o inne leki lekarza albo o większą dawkę? Przecież nie możesz zostać bez leków. Dużo już tych antydepresantów próbowałeś? A wypis dali Ci chyba tylko dlatego, że miałeś iść do innego szpitala, gdyby nie było takiego planu, to chyba by Cię nie wypisali...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasami sie dziwie sytuacji i braku reakcji lekarzy na to co sie dzieje u niektorych z Was. Roczne schodzenie z anty depa, brak anty depa, brak zmiany dawki/leku, brak dodania kolejnego leku itp. Co prawda ja nie lekarz moze zle mysle, ale skoro miesiace nie przynosza zmian to cos trzeba robic. Najgorsze jest to ze ta wredna choroba nie lubi zmian...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nienawidzę wiosny. Cały otaczający świat budzi się do życia.Ludzie zaczynają się uśmiechać, wychodzą ze swych nor. Przepaść miedzy nimi a mną pogłębia się drastycznie.Ja zostaję w tyle. Zimą czy też jesienią większość "czuje się źle z powodu cholernej pogody i ciemności". Czyli tochę podobnie jak ja stale. Teraz oni odżyją, a ja będę nadal zdychał

Podpisuje sie pod tym obiema rekami, obiema nogami i fiutem :D

Zawsze kochałem wiosne, jarało mnie zbliżające się rozpoczęcie sezonu motocyklowego i grillowego, wkurwiała mnie strasznie zima i jesień, od tego roku cos we mnie sie przeprogramowało, nie chce słońca, chce snieg. Zupełnie chyba juz ześwirowałem.

Zdycham w szpitalu, widzę za oknem słonce, co pewien czas słyszę ryk przejeżdżającego motocykla i ogarnia mnie wkurwienie, jeszcze większe niż jak zdychałem w domu, perspektywa spędzenia jeszcze min 7 tygodni rozpierdala mi system..jasny hooj by to strzelił :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTEL,

Wiem jak to u Ciebie jest. Poprzednim wpisem odnosilem sie ogolnoe do zagadnienia.

Wiosna dokladnie jest jak piszesz. Swiat sie budzi, ludzie odzywaja a ja albo mialem nadal dola albo nadmiar bodzcow robil mi sieczke w glowie.

 

Asmo,

Na pewno zaden rozsadny psychiatra nie zaproponuje psychoterapii pacjentowi, ktory niedawno mial spore wahania nastroju.

Psychoterapia w depresji lub hipomanii i zaraz po nich kiedy w nawet prawidlowo leczonej chad nastroj powoli, powoli wraca do rownowagi nie ma kompletnie sensu.

 

U mnie od razu padlo haslo psychoterapia ale z zastrzezeniem, ze nie teraz i powtornie wrocilismy do tego dopiero po roku.

Jestem po kilku spotkaniach bedacych dotychczas bardziej przekazywaniem informacji o sobie i po kazdym odczuwam pewien niedosyt dzialania. Ale na ostatnim padlo kluczowe zdanie. "Ja nie bede Pana coach'em." Poniewaz czy osoba, ktora mnie zna kilka godzin i z tego co sam chce powiedziec, moze dawac jakies rady?

Ostatecznie i tak rozwiazujemy wszystko sami i tylko chyba wylacznie sami mozemy znalezc odpowiedz na pytanie gdzie tkwi problem i jak go rozwiazac. Obecna moja zagadka polega na tym aby rozpoznac gdzie tkwia problemy wynikajace z objawow chad a gdzie wynikaja one z mojej osobowosci. A granica jest plynna.

Bez tego dalsze poruszanie bedzie wylacznie po omacku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasami sie dziwie sytuacji i braku reakcji lekarzy na to co sie dzieje u niektorych z Was. Roczne schodzenie z anty depa, brak anty depa, brak zmiany dawki/leku, brak dodania kolejnego leku itp. Co prawda ja nie lekarz moze zle mysle, ale skoro miesiace nie przynosza zmian to cos trzeba robic. Najgorsze jest to ze ta wredna choroba nie lubi zmian...

 

Co lekarz - to inna strategia. Od stadardowych złotych zestawów, poprzez kombinowanie, częste zmiany, po leczenie zachowawcze, akceptowanie odstawienia.

Liczba wszystkich leków psychotropowych (antydepów, neuroleptyków, normotymików), oprócz benzo - coś ok. 30 substancji. Przepisuje się je na chybił-trafił, schematycznie, wg. najnowsze mody lub na podstawie sprawdzonej praktyki.

Kilkutygodniowy kurs (dawki, kombinacje, interakcje, interwały czasowe) wystarczyłby mi do otworzenia własnej kliniki chorób afektywnych. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, mam pytanie jak postępować i czego oczekuje osoba z chad i borderline od najbliższego otoczenia. Moja córka na to cierpi i jest nam naprawdę trudno dojść do porozumienia. Chciałabym pomóc ale nie potrafię. Może tu znajdę jakąś podpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asmo, Marwil

Dlatego jak sie wezmie pod uwage ilosc kombinacji lekow, czas w jakim dany lek odpowiedniemu pacjentowi powinien byc podany, objawy uboczne, spory % chorych, ktorzy nie raguja typowo, fakt, ze psychiatra leczy tez szereg innych chorob i tak samo sie na leczeniu nie zna ;) itd.

to jasno widac ze sprawa nie jest trywialna.

Mnie zastanawia inna rzecz. Podobna sprawa jest z mechanikami samochodowymi, kafelkarzami itd. jednak latwiej przychodzi ludziom

zmienic mechanika niz lekarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to mam kanał! Zdesperowana i mająca wszystko gdzieś postanowiłam dać sobie w żyłę w sposób dla mnie dostępny. I co?????? Dziwnym trafem pomimo brania Alprazolamum nie czuję żadnego jego działania. Siedzę w necie tknięta przeczuciem i szukam co jest. i jest! Carbamazepina niweluje działanie Alprazolamum :evil:

A jestem w coraz większej desperacji. Gryzę, warczę....zamieniam się w wściekłego psa. Choć nie bez przyczyny. Niestety każdy kontakt z lekarzami tak na mnie działa. A tym razem tyczy się diagnozowania mojej córki którą od września męczą wciąż infekcje i stany podgorączkowe. Wiecie co lekarz powiedział???

>>Wie pani może córka powinna skorzystać z porady psychiatry macie podobną konstrukcję...

Ja się pytam -czy jakaś choroba na tle psychicznym charakteryzuje się stanami podgorączkowymi bo ja może coś nie wiem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że u mechanika działa albo nie działa, a u psychiatry nie działa albo nie działa.

No niestety w znacznej większości tak jest. Ich praca to plac zabaw, albo się uda albo się nie uda a jak się nie uda to i tak nie ponosimy żadnej odpowiedzialności, bo wszystko można zwalić na pacjenta. To jest po prostu okropne.

Czasami sie dziwie sytuacji i braku reakcji lekarzy na to co sie dzieje u niektorych z Was. Roczne schodzenie z anty depa, brak anty depa, brak zmiany dawki/leku, brak dodania kolejnego leku itp. Co prawda ja nie lekarz moze zle mysle, ale skoro miesiace nie przynosza zmian to cos trzeba robic. Najgorsze jest to ze ta wredna choroba nie lubi zmian...

Czasami trzeba poczekać dłużej na jednym leku i zaufać lekarzowi. Antydepresanty to nie amfetamina i nie działają doraźnie tylko przez wiele miesięcy regulują pracę receptorów i przywracają funkcje podwzgórza. Ja biorę wenlafaksyne dawkę 37,5 już 8 miesiąc i dopiero niedawno była kilkudniowa delikatna poprawa. Teraz znowu jest chujnia ,ale lekarz zapewnia mnie ,że w końcu wszystko będzie ok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

S jak - w lekach czytalam dyskusje o stresie i ubokach z tego wynikajacych

 

Częste charakterystyczne fizyczne objawy chronicznego stresu to :

 

Pocenie się dłoni przez większość dnia (u mnie gdy jestem zrelaksowany są suchutkie a zrelaksowany jestem bardzo rzadko)

Napięcie mięśni

Szybkie bicie serca, bóle w klatce

Osłabiona aktywność seksualna

Wzmożona aktywność gruczołów łojowych

Wszelkie zaburzenia ze strony układu pokarmowego

U pewnych osób też częste przeziębienia

wypadanie włosów, problemy skórne.

 

Z psychicznych objawów to np. osłabiona pamięć, koncentracja, pobudzenie, drażliwość a co za tym idzie niezdolność do relaksu, wahania nastroju aż w końcu depresja, problemy z podejmowaniem decyzji, bezsilność.

 

ja u siebie zauwazylam, ze faze depresyjna bardzo czesto a ostatnimi latami prawie zawsze, poprzedzaja uboki somatyczne albo zalamanie immunologiczne. Czyli albo walna mi korzonki albo zlapie mnie zapalenie zatok albo ciagnacy sie miesiacami kaszel - ktory nie ma zadnego podloza chorobowego. Na poczatku myslalam, ze stan depresyjny wywoluja jakies srodki przeciwzapalne czy antybiotyki ale pare razy nic nie lykalam, zeby sprawdzic a deprecha i tak przylazla.

 

_Jack_, taka mala dawka Wenli ma u Ciebie jakies znaczenie? bo moze lepiej by bylo wskoczyc na wyzsza dawke? U mnie na 37.5 nic sie nie ruszylo - dopiero jak wskoczylam na 75 mg zrobilo sie calkiem przyzwoicie .... pozniej wskoczylam na 150 ale po tygodniu musialam zjechac, bo mnie wywalala w gore.

Teraz juz doktorka zarzadzila odstawienie, bo zaczynam gorke i przestalam spac - mianseryna nie daje rady :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Weiss wiem co z człowieka może zrobić stres, wiem też jednak kiedy u córki podejrzewałam stany depresyjne, a kiedy jest to coś innego. Zapewne zżera ją jakiś pasożyt lub grzyb. Tylko dlaczego po pierwsze sama muszę szukać badań które będą poszukiwać onego obcego w jej organizmie, a po drugie jakim prawem diagnozę córki opierają na mojej osobie??????

 

A stres to zżera mnie. Zaczęły się problemy ze snem. Jakimś dziwnym trafem od kiedy jestem na lekach. Ale dajmy na to że mam urojenia :mrgreen:

 

A propos antydepresantów- i tak macie farta że możecie je brać. Ja mam całkowity zakaz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne zżera ją jakiś pasożyt lub grzyb. Tylko dlaczego po pierwsze sama muszę szukać badań które będą poszukiwać onego obcego w jej organizmie, a po drugie jakim prawem diagnozę córki opierają na mojej osobie??????

 

jakie pasożyty i grzyby? to są naprawdę bardzo rzadkie przypadki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś mi zaczęło ostatnio bardzo rezać mózg, tzn. robić straszną sieczkę. Do godziny 14-16 jestem nie do życia, trudno mi zebrać myśli, normalnie rozmawiać, wykonywać proste czynności... Wcześniej były podobne motywy, ale teraz jest to dla mnie bardzo uciążliwe. Nawet znajomy dzisiaj mnie pytał, dlaczego mam taką dziwną minę :roll:

 

Derealka się nasila, zjazd w dół, czy to któryś z leków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak "Obcy osmy pasazer na Stromo" - takie pasozyty :shock: ze tez takie cos sie do czleka przyplacze :evil:

 

Mnie depresanty zawsze stawiaja na nogi :uklon: nie moge brac dlugo i duzych dawek (mam juz wyprobowanych pare substancji z dobrym wynikiem), do tego jak biore, to musze pokazac sie czesciej doktorce i byc w kontakcie telefonicznym ale funkcjonuje to dosc dobrze u mnie.

Kurcze, kurcze ale mnie ten Topamax mieli strasznie :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, czy u kogoś z Was występowały podczas epizodów depresji lub manii objawy psychotyczne (np. urojenia). Nie jestem już w ciężkiej depresji, nie biorę środków psychoaktywnych (czasem piwko). Wczoraj się wystraszyłem. Zaatakowały mnie rano urojenia ksobne o umiarkowanym nasileniu. Postronne rozmowy dotyczyły mnie. Nadinterpretowałem treści z telewizora, symbolikę kolorów. Miałem świadomość, że coś nie halo. Łyknąłem połówkę alprazolamu i pospałem do popołudnia. Przeszło.

Składam to na karb przeciągającego się stresu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może trzeba brać choć minimum tego lekarskiego paskudztwa by się przed takimi rzeczami uchronić. Nie wiem. Za to wiem że to co teraz biorę na pewno absolutnie nie chroni mnie przed zjazdami w dół i nie łagodzi tych zjazdów. Kolejny dzień zjazdu. I zero perspektyw tabletkowych na poprawę. Cud, miód, maryna.

A urojenia marwil to nie stres, a raczej styki w mózgu się przegrzewają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil, mnie sie zdarzaly rozne "hocki-klocki", moze nie sa to urojenia ksobne ale dosc czesto czuje rozne zapachy ktorych nie ma i nie czuje ich nikt inny a ktore nieraz "laza" za mna i czuje je wszedzie. Do tego zdarza mi sie calkowicie sprzecznie oceniac zachowanie innych i to przewaznie bliskich mi ludzi - potrafilam kiedys mojego M. po wielkich bojach wyslac na grupowa terapie Borderline, wmawiajac mu ze jest agresywny i ma takie wahania nastroju, ze zyc sie z nim nie da. Nawet moja Mam, do ktorej mialam pelne zaufanie, nie byla mnie w stanie przekonac, ze facet w zyciu na mnie glosu nie podniosl i nosi mnie na rekach jak zaden ;)

Do obcych mam raczej poblazliwe nastawienie albo mnie kompletnie nie interesuja. Za to bliscy, jakos tak mieszaja u mnie neurony i nie moge ich pogrupowac wlasciwie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×