Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Depakiniarz, w drugiej połowie głownie o pracy piszesz, a ja nie mialam okazji zbyt dlugo popracować no i o depresji, ktora sie utrzymuje u ciebie juz długi czas, a ja caly czas sie hustam, tak wiec skupiłam sie na pierwszej części gdzie napisales o czasach szkolnych i u mnie one identycznie wyglądały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depakiniarz, dobrze chociaz, ze jestes pod stała i częsta obserwacja lekarza bo ja chodze tylko raz na 3 miesiace, a tak to karze mi chodzic na pogaduchy do psycholog w stylu "ciocia dobra rada", ktore gowno dają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę, że tego też nie mam, wszak na poprzednim wypisie też to widnieje. no ale na boga, na siłę komuś wciskać oddział całodobowy w kocborowie z poleceniem leczenia borderline, gdyż farmakologia zawodzi i jest nieskuteczna to już lekka przesada. Spełniam wszystkie kryteria ciężkiej depresji a nie /cenzura/ bordera.

 

border i ChAD się przecież nie wykluczają, w pakiecie z ChAD często idą zaburzenia, bardzo ciężkie depresje, lęki, nałogi, po prostu szwedzki stół

pół roku w szpitalu to naprawdę nie jest głupi pomysł w twojej sytuacji, ale może wybierz taki oddział, który ci będzie odpowiadał - w którym będziesz miał tego laptopa i łączność ze światem, może poczekasz w kolejce ale lepiej się wybrać do miejsca, w którym są specjaliści od ChAD i w którym będziesz się czuł w miarę komfortowo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech się zgłoszą Ci u których depresja nie jest lekoodporna. Jestem ciekawa ilu was jest.

Ja na przyklad i z tego forum wynika, ze calkiem spora grupa ludzi. W zakladce dot. lekow, z ankiet tez wynika, ze skutecznosc siega nawet ok. 70% (z tym, ze nie wiadomo ilu z glosujacych choruje na chad). Czyli w zasadzie zgodnie danymi w literaturze.

Oczywiscie duzy procent jest lekkoodporna. Pisalem o tym wielokrotnie a ostatnio wspomniala Weiss, ze kluczem do stosowania antydepresantow jest odpowiedni moment i okres ich podawania. Nalezy tez zrozumiec, ze antydepresanty tak jak srodki antymaniakalne stanowia "leczenie uzupelniajace". Podstawa sa leki stabilizujace. Stad moze efekty dzialania antydepresantow czesto sa gorsze niz moglyby byc?

 

-- 18 mar 2014, 10:01 --

 

Depakiniarz,

Dokladnie jest jak pisze Barsinister. Wielokrotnie czytalem, ze chadowi towarzyszy wielu innych zaburzen psychicznych i czesto wlasnie borderline.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stad moze efekty dzialania antydepresantow czesto sa gorsze niz moglyby byc?

 

W moim przypadku tak napewno jest, co wiecej dopiero pare lat temu zdalam sobie sprawe z tego, ze moje stany dluzszej subdepresji w ktorych bylam po antydepresantach wyciagajacych mnie ze stanu depresyjnego - przypadaly zawsze na okres w ktorym bylo cos nie halo "na zewnatrz".

W takim czasie, bylo obojetnie czy biore leki 8 czy 16 tygodni :roll: moj stan koncowy nie przeskakiwal tego pulapu.

Mnie w subdepresji malo co rusza, funkcjonuje normalnie ale wewnetrznie jest pusto. Odczuwanie dobrych czy zlych uczuc czy emocji jest jakby zablokowane czyli w takich okresach zyciowych, jest to poprostu dla mnie bezpieczne i chyba sobie sama to robie :shock: w koncowym rozrachunku siedze tak, bo jest mi tak podswiadomie wygodnie w danej sytuacji. Szkoda tylko, ze ta swiadomosc czlek ma tylko jak jest w miare dobrze a jak jest duzo pod kreska albo nad, to jakos ta swiadomosc sie ulatnia.

W tej chwili, jestem na normalnym poziomie - gdyby nie to, ze topamax mnie meczy troche, to byla by calkiem spoko - 2 miesiace temu wykapac sie nie mialam sily i mysle ze Wenla dobrze zrobila swoja robote.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

S jak..., może to tylko chwilowa zniżka. Pogoda taka paskudna. Przestałem już oceniać swój stan na podstawie jednego - kilku dni. Oceniam kilka tygodni. Mam pojedyncze zwały, jak np. wczoraj. Przeciwlękowce z zasady swojego działania ciągną w dół i mogą powodować stan depresyjny. Czasem sięgam po alprazolam, zostało mi kilka tabletek z opakowania, które dziubię od grudnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś byłem u swojej psychiatry.

(...)

Tak więc lipa.

...

 

Btw. No ale Ty wiesz :D Nie będziemy się powtarzać ;)

 

Na szczęście znam umiar,dzięki czemu mogę spokojnie wywiązywać się ze wszystkich obowiązków przez cały kolejny dzień ( a jest ich sporo ) Jeśli jednak z jakichś powodów nie mogę-jest stymulant ,ktory daje moc sprawczą. Czasami są to tabletki "ibuprom zatoki" ( w odpowiedniej ilości oczywiście, w ktorych zawarta pseudoefedryna powoduje stan wewnętrznego roztrzęsienia przypominający początki nerwowej hipomanii - nieprzyjemne, ale motoryczne )

Pseudoefedryna to ch*j, nie używka :P Pozazdrościć dobrego tolerowania "speedów" ;) Od siebie proponowałbym Ci ten dość bezpieczny, nieneurotoksyczny NDRI, jak etylofenidat (legalna pochodna metylofenidatu, nota bene sama tworząca się w organiźmie po zmieszaniu MPH z alko. Analogicznie jak ten kokatylen - kokaina zmieszana z alkoholem ;)), albo (skoro nie przykładasz już takiej wagi do względów zdrowotnych :P) szereg innych bardziej wypierdalających, ale już mniej bezpiecznych/w jakimś stopniu neurotoksycznych (ale jest "harm reduction" - antyksydanty, suple, minerały :P) ketonów RC :D

 

Chociaż, skoro masz dojścia do "dobrej", w miarę taniej amfetaminy, to ketony raczej można by sobie podarować :P Za to z takim etylofenidatem bym obowiązkowo spróbował ;) Albo z kupnem czarnorynkowego metylofenidatu, ale to już dużo drożej :P

 

http://hyperreal.info/talk/etylofenidat-podsumowanie-informacji-faq-t36437.html

 

Pozdro :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Intel. Masz nagrania (audio video) z poprzedniego badania przez kłamliwych biegłych. Nagraj kolejne badanie. Masz dowody na nieuczciwość, złą wolę i przestępstwo (fałszywe zeznania w sądzie). Wczoraj na TVP info był chłopak- rencista, od którego ZUS chciał bezprawnie zwrotu 50000 zł. Co mu pomogło? "Pomogły mi tylko media i opinia publiczna". Ostatnio widziałem kilka lekarsko-sądowo-urzędniczych skurwysyństw, które dzięki pismakom nabrały pozytywnego obrotu.

Masz chyba adwokata - niech pokaże to sędziom. Nie pomoże? Wal do mediów i to na grubo - pochwycą temat jak świeże mięso.

Skocz im do gardeł. Niech się dobiorą do tej mafii. Najlepszą obroną jest atak.

Wiem, że łatwo jest być "wujkiem dobra rada" samemu nie będąc w takiej sytuacji ale próbując postawić się na Twoim miejscu tak bym chyba postąpił.

 

-- 20 mar 2014, 09:35 --

 

Trochę mi rura zmiękła jak poczytałem o psychiatrii sądowej, prokuratorsko-sądowniczo-psychiatrycznej mafii:

 

http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdrowie/psychiatria_-_afery,_korupcja_i_dewiacja_-_XXI_wiek.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wasze ulubione leki przeciwlękowe? Ja swój muszę odstawić ze względu na skutki uboczne. Szukam alternatywy. Niestety kryzys wali wielkimi krokami :(

Ja jeszcze przed diagnoza ratowalem sie relanium i klonozepamem, ktore mialem w apteczce po innej osobie.

Ale depresja sie poglebiala a fobia spoleczna byla coraz wieksza.

Marwil bardzo dobrze sugeruje w swom wpisie. Nie nalezy sie przejmowac kiludniowym obnizeniem formy.

Przejmowanie sie moze tylko poglebiac dalsza znizke nastroju. Wiem, ze nawet jeden dzien potrafi starsznie zabolec

ale staram sie to traktowac jak przeziębienie/grype podczas ktorych nikomu do glowy nie przychodzi funkcjonowac na 100%.

Podsumowujac moze trzeba sie nauczyc i pozwolic sobie aby pochorowac na chad ;)

 

Leki sa typowe dla obnizonego nastroju. Stres, jakies nierozwiazane problemy wraz z obnizonym nastrojem nakrecaja sie wzajemnie.

Rozwiazaniem jest chyba jedynie zrozumienie tego mechanizmu u siebie, czyli zrodla lekow (wplywu na depresji na leki) jak i w jaki sposob leki moga powodowac obnizenie nastroju. Leki w tym przypadku tylko zamaskuja i w krytycznych sytuacjach moga pozwolic uporac sie z powinnosciami.

Ale kluczem jest zrozumienie jak, dlaczego i kiedy lek sie pojawia. Duzo ostatnio sie nad tym zastanawiam ale nie znam (na razie mam nadzieje) odpowiedzi. Wydaje sie jednak, ze stres i trudnosci w realizacji zadan zyciowych mocno nasilaja u mnie lek co prowdzi do obnizonego nastroju. Obnizony nastroj z kolei utrudnia funkcjonowanie co powoduje napiecie i lek... i kolo sie zamyka :/

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

S jak - Anafranil i paraksetyna w niskich dawkach. U mnie Anafranil, to Numeros jeden przeciwlekowo. Jak chcesz cos lzejszego, to mozesz sprobowac Spamilan, dla mnie dzialanie przeciwlekowe lepsze niz hydroksyzyna, tyle ze ja po nim nie za bardzo spac moglam.

Teraz zauwazylam ze Mianseryna w wyzszej dawce dobrze sie u mnie tez sprawda - jak doktorka zwiekszyla mi Mianse z 10 mg do 30 mg, to leki poszly precz. Ogolnie bardzo dobrze sie czuje po Mianserynie i jak zejde z Wenli, to zostawie sobie Mianseryne na noc, bo jak wezme ja odpowiednio wczesnie tz ok 20.oo, to okolo polnocy spac mi sie chce i spie do 7.oo dosc dobrze a rano nie czuje juz przymulenia. Fakt wybudzam sie ale to jest u mnie norma, tak ze nie ma co narzekac..... najwazniejsze, ze nie budze sie o 4-tej i juz koniec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałam, że całkowita remisja będzie trwała w nieskończoność... Jednak od 2 tygodni mania przebiła się przez barierę moich leków.

Jestem w kontakcie z lekarzem. Miałam iść na wizytę po pół roku jednak już mam na kwiecień i czekam na decyzję lekarza co do podwyższenia dawki ze 100mg Etiagenu ( kwetiapiny) do 150 ? Rok temu było gorzej, bo byłam bez leków. Troszeczkę bagatelizowałam w ostatnim czasie lekkie objawy mani, ale przyszedł piątek prawie tydzień temu i przez pól godziny nagle jakby leki w ogóle nie działały ( przeginałam z cytrusami uwaga! ), rzucało mną jakby coś mnie opętało, prawie mdlałam,szybkie oddechy jakby atak paniki mieszany z nerwicą. Od razu połknęłam nową dawkę i po pół godziny wszystko ustało jak ręką odjął. Lekarz napisał, że nie jest jednoznaczne co to spowodowało, ale z tego co mu opisałam odpowiedział, że to był objaw stanu lękowego. Inni twierdzą, że prawie jak przedawkowanie. Doczytałam, że nie możemy jeść pewnych owoców przy tych lekach.

Czekam na decyzję z dawką...

 

Etiagen 100mg na noc - jak na razie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie leki pojawiaja sie przewaznie, jak sie "skatuje" fizycznie albo jak biore sobie za duzo na glowe :roll: I jest obojetnie czy mam dobry czy zly nastroj i czy cos co robie jest przyjemne czy nie :evil: nie dosc, ze za diabla nie moge zasnac w takich okresach, to jeszcze zaczyna sie po mnie rozplywac lek ktory musze zabic benzo, bo nie daje rady. Cos mi w mozgu przestaje dzialac wrrrr w takich sytuacjach.

Motylek zaje..... juz go lubie :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

S jak..., może to tylko chwilowa zniżka. Pogoda taka paskudna. Przestałem już oceniać swój stan na podstawie jednego - kilku dni. Oceniam kilka tygodni. Mam pojedyncze zwały, jak np. wczoraj. Przeciwlękowce z zasady swojego działania ciągną w dół i mogą powodować stan depresyjny. Czasem sięgam po alprazolam, zostało mi kilka tabletek z opakowania, które dziubię od grudnia.

Ach alprazolam-cudowny lek-u mnie 100% hipo :mrgreen: solennie przyrzekłam sobie, że z niego rezygnuję. Jednak po raz kolejny żyłka ryzyka wygrała. Dziś po wizycie u psychiatry. Dorzuciła minimalną dawkę sulpirydu ale bardziej na moje IBS niż na CHAD. No i właśnie sobie siedząc wypompowana psychicznie chwilowymi problemami osobistymi pyknęłam sobie jedną tabletkę alprazolamu. A niech tam. Lubimy sobie ryzykować. Jedni tym, drudzy tamtym by tylko uzyskać chwilową choć namiastkę nirwany.

Używki mi szkodzą...- to myk coś jak najbardziej legalnego.

Marwil zapewne masz rację zanim zacznę panikować poczekam jeszcze. Z psychiatrą co do jednego jesteśmy pewni. Stosuję minimalne dawki leków by nie dopuścić po poprzedniego całkowitego zdebilenia. Z osobistego punktu widzenia ciężki czas przede mną. Nie staję na kolejną komisję ZUS. Wracam do pracy-co mnie wręcz przeraża. PANIKUJĘ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja was pytam-bo za cholerę tego pojąć nie mogę. Dlaczego lekarz zabrania brać leki przeciwlękowe które wbijają w hipo za to daje Cloranxen który powoduje depresje? (Możliwe skutki uboczne: Senność, ból i zawroty głowy, znużenie,stany depresji) W CHAD hipo to przestępstwo a depresja cacy?

Póki siedzę na rencie mam gdzieś te tabletki jakoś funkcjonuję. Ale renta do 31 maja i marsz do pracy. Bez przeciwlękowych w tydzień stracę pracę ( nie będę obrazowo pisać co się ze mną dzieje przed wyjściem z domu)

To jest qwa chore. Najlepiej żyć jak robot w subdepresji i jako pracę wykonywać zbieranie śmieci na ulicy(nie obrażając tych co taką pracę wykonują) albo zamknąć się w domu w depresji nie wadząc nikomu. Tylko nie hipomania bo za bardzo człowiek szczęśliwy jest!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylem wczoraj na wizycie. W zasadzie pani doktor byla zadowolona z mojego stanu i ja patrzac w przeszlosc rowniez jestem obecnie zadowolony. Chciala mi zwiekszyc lamo ale sie skapla ze biore 200 wiec pomysl odpadl. Lekkie wachania sa ale nie sa mocne. Da sie zyc:) Zwiekszyla mi paroksetyne z 10 do 20mg bo reasumujac wszystko mam delikatna depreche i zbyt czesto widze wszystko w ciemnych kolorach i czesto brak mi motywacji. Ale ogolnie nie jest zle. Pewnie byloby tragicznie gdyby nie moja kobieta. To punkt oparcia i chec do zycia. Mam niezle dziury w glowie od lekow. Kiepska pamiec, koncentracja. Czesto sie zastanawiam z ktorej strony bloku samochod zaparkowalem albo trzy razy w ciagu dnia pytam sie kobiety czy jutro idzie do pracy na rano czy popoludnie. Wczoraj na wizycie zbieram sie do wyjscia i pytam czy recepty jakies mi da, a lekarka ze dawala mi i chowalem w portfel. Twierdzi ze od lekow mam zaburzone funkcje poznawcze. Co zrobic... cos za cos. Chyba ze wiecie czym albo jak poprawic funkcje poznawcze?

 

Trzeba przetrwac zime, by moc poczuc wiosne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×