Skocz do zawartości
Nerwica.com

[panxyz] Moje PYTANIA do ŚWIATA i LUDZI


panxyz

Rekomendowane odpowiedzi

Tak zauważyłam na tym forum, że jeżeli tylko ktoś sam włącza swoje kije samobije to od razu zjawiają się chętni do bicia i sami go zaczynają okładać.

Potrzeba dowartościowania się że jest się lepszym? Możliwośc pozbycia się agresji?

Jakiś szósty zmysł włącza się takim osobom że potrafią od razu znaleśc taki wątek w którym ktoś się użala nad sobą i pokazuje że jest słaby.

Słabemu trzeba dokopać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inga_beta, to chyba nie chodzi o to, ze mozna sie wyleczyc samemu z ciezkiej depresji. Bo nie mozna to jest pewne. Wez pod uwage to, ze tutaj kazdy ma swoje problemy mniejsze lub wieksze. Chodzi o pewna motywacje.

Autorowi watku na pewno jest niezwykle trudno, bo czytalam fragment jego bloga i faktycznie wyglada to na ciezka depresje. Z tym, ze z jednej strony szuka pomocy i porady a z drugiej wszystko neguje, cokolwiek ktos mu napisze...

Chociaz z tym dziurawcem np. widze progres;)

Chodzi o to, ze owszem mozna kogos pocieszac i glaskac po glowie ale dana osoba musi chciec cos zmienic a nie tylko czekac, az ktos potwierdzi jej przekonanie o tym, ze swiat jest okrutny, kobiety to materialistki a on sam jest taki biedny, ze ktos musi sie nim zaopiekowac i poprowadzic za raczke przez zycie. Kazdy z nas sie zali w ktoryms momencie na cos, ja sama np. rowniez i to bardzo czesto ale jezeli robilabym to notorycznie i nikt zadnym sposobem nie moglby do mnie dotrzec, to podejrzewam, ze kazdy by sie w koncu zdenerwowal i stwierdzil, ze nie ma to sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak zauważyłam na tym forum, że jeżeli tylko ktoś sam włącza swoje kije samobije to od razu zjawiają się chętni do bicia i sami go zaczynają okładać.

Potrzeba dowartościowania się że jest się lepszym? Możliwośc pozbycia się agresji?

Jakiś szósty zmysł włącza się takim osobom że potrafią od razu znaleśc taki wątek w którym ktoś się użala nad sobą i pokazuje że jest słaby.

Słabemu trzeba dokopać?

(...)Chdziło mi o ostatnie wypowiedzi osób twierdzących że samodzielne wyleczenie się z ciężkiej depresji to nic wielkiego i kazdy to potrafi, a szczególnie autorzy tych wpisów.

Ciekawe jakich wielkich rzeczy sami dokonali.

Jako, że dodałem małą cegiełkę do tego tematu, to czuję się wywołany do tablicy, celem ustosunkowania się do Twoich słów.

 

Otóż, po pierwsze - swoim postem nie miałem na celu negować ani podważać parszywego stanu jakim jest depresja autora tematu. Natomiast pozwoliłem sobie przedstawić mój punkt widzenia - czasami warto uderzyć pięścią w stół, powiedzieć sobie i przyznać, że własne stwierdzenia i przekonania nie mają sensu i zmienić je. Potrzeba dużo czasu i wysiłku, ale da się.

Choćby te o domniemanym stosunku kobiet do majętności swoich przyszłych partnerów. Są absurdalne, bo sam znam wiele naprawdę cudownych kobiet, dla których nie ma znaczenia jakim samochodem jeździsz i w jakich restauracjach jadasz.

 

Dlatego poradziłem autorowi szereg audiobooków, które doskonale przedstawiają i obalają każdą wymówkę, którą sami sobie stwarzamy na drodze do osiągnięcia celu.

Po prostu uważam, że aby wyjść z depresji potrzeba dużych zmian, przede wszystkim w postrzeganiu siebie - a co za tym idzie świata. I chyba przysłowiowej Ameryki tu nie odkryłem. A jako, że w depresji nic nie idzie, to trzeba się bardzo zmuszać i trenować motywację i samodyscyplinę.

 

A co do drugiej części Twojego posta i moich dokonań: będąc nikim, małym ludkiem DDA z małego miasta wyjechałem na studia i dzięki sukcesywnej pracy (mając wiadomo gdzie świadomość skąd pochodzę) osiągnąłem wiele sukcesów: zdobyłem tytuł mgr inż., otrzymywałem wieloletnio stypendium dla najlepszych studentów. Ostatecznie pokonała mnie choroba, ChAD.

Także wiem co to znaczy leżeć i chcieć umrzeć, mieć dość tego świata.

Dzisiaj się na nowo zbieram.

"I've been to heaven, I've been to hell"

 

Zapraszam do naszego Chadowego wątku, tam możesz poczytać, że inni mają w życiu O WIELE gorzej. Świadomość tego mi czasami bardzo pomaga, bo nie pozwala na użalanie się nad swoim losem.

 

Morał z mojego długiego posta: zmienić swoje nastawienie => szczęście, sukces, osiąganie celów, praca, kasa

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem zgodzę się z wami że bez lekarza się nie obejdzie. Ale jeszcze popróbuje. Cod o picia dziurawca to piję i jeśli komuś to nie pasuje lub ktoś ma z tym problem bo wmawia sobie że manipuluje ludźmi to proszę te osoby o ignorowanie mnie i nie udzielanie się w tym wątku. Serdecznie dziękuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi,

To nie było adresowane do ciebie. Chdziło mi o ostatnie wypowiedzi osób twierdzących że samodzielne wyleczenie się z ciężkiej depresji to nic wielkiego i kazdy to potrafi, a szczególnie autorzy tych wpisów.

Ciekawe jakich wielkich rzeczy sami dokonali.

 

Czuję się wywołany do tablicy ponieważ sam sobie poradziłem z ciężką depresją, którą miałem jeszcze niedawno i pokonanie tego przyszło bardzo szybko. Depresja to nie rak tylko stan umysłu. I nie ma czegoś takiego jak depresja, która przychodzi z zewnątrz tylko jest odpowiedź organizmu na myśli.

 

torres, Jestem beznadziejny bo z niczym sobie nie radzę, wiele zadań zarówno w pracy jak i tych domowych przerasta mnie. Nie potrafię zapanować. Czuję się przez to gorszy bo innym w życiu się udaje. Godzą karierę zawodową z pasją i wszystko im wychodzi. A mi jak zwykle nie, daję dupy na każdym zadaniu. Nie potrafię się skoncentrować i nauczyć czegoś co zapisano w książce czy w internecie. Czytanie książki np. jakiegoś kryminału kończy się po kilku zdaniach bo odechciewa mi się, a dodatkowo jeśli przeczytam rozdział to i tak nie pamiętam o czym czytałem. To wszystko kumuluje się i w efekcie końcowym okazuje się że nie mam kasy, nie ma na nic, żadna kobieta mnie nie chce bo nie mam kasy. W moim podpisie jest zawarta stara rozmowa z pewną dziewczyną. Wiec jak mam znać swoją wartość skoro nie mam pieniędzy, jak mam myśleć pozytywnie skoro wyglądam jak śmieć i tak się czuje przez to wszystko.

 

Nie potrafię zdefiniować tego słowa bo nigdy nie spotkałem się z teorią. Wydaje mi się tylko że jest to osoba nie radząca sobie w życiu, mająca depresje.

 

Nie widzę konkretów w tej wypowiedzi. To co napisałeś raczej świadczy o depresji i jej skutkach a nie przyczynie. A co do kobiet to nie lecą one na kasę i widzę tylko, że masz kiepski wzorzec. Kasa i osiągnięcia to pryszcz na dupie w porównaniu z tym co jest naprawdę ważne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poczucie humoru, umiejętność wsparcia opieki, siła (nie tylko fizyczna). Kobieta potrzebuje męskiego ramienia, które ją wesprze w trudnej sytuacji. Kobiety pod warunkiem, że nie są typem matkującym, nie szukają mazgajów, którymi trzeba się opiekować i prowadzić za rękę, tylko takiego który będzie sę potrafił odnaleźć w każdej sytuacji.

Mój mąż gdy go poznałam nie miał nawet roweru o samochodzie już nie mówiąc i jakoś mi to nie przeszkadało.

Więc jak słysze takie generalizowanie, że tylko kasa się liczy,..to mnie szlag trafia.

 

Równie dobrze mo zna to samo powiedzieć o niektórych meżczyznach.

 

-- 17 mar 2014, 17:50 --

 

dodałabym jeszcze ciekawą pasję i tajemniczość:) Trochę się nazbierało:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ellwe, A jeśli czasem mężczyźnie też jest potrzebne kobiece wsparcie. Czy my zawsze musimy być bogami?

 

Owszem zgodzę się z Twoimi i przedmówczyni argumentami. Ale nie każdy facet jest siłaczem, nie każdy facet jest wysoki i potężny jak dąb.

Rozumiem, że dla tych chudszych nie ma miejsca, są zepchnięci na boczny plan, w końcu kobieta poszukuje mężczyzny a nie chłopca. No cóż, ta dyskusja chyba nie ma sensu.

 

Może niech zostanie u mnie tak jak jest. Może faktycznie ja mogę tylko "patrzeć i się oblizywać".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że dla tych chudszych nie ma miejsca, są zepchnięci na boczny plan, w końcu kobieta poszukuje mężczyzny a nie chłopca. No cóż, ta dyskusja chyba nie ma sensu.

 

Napisałam, że nie chodzi o siłę fizyczną. Tylko wsparcie. Taką świadomość, że będzie w stanie stawić czoła trudnej sytuacji. Nie znaczy to oczywiście, że nie ma prawa się załamywać. Każdy ma takie prawo. Chodzi tylko o to, żeby nie było to notoryczne.

 

Poza tym, oprócz tych cech wymieniłyśmy wiele innych, a ty przyczepiłeś się do takich, którym jakby Twoim zdaniem nie potrafisz sprostać. Coraz bardziej sam pogrążasz się w swojej beznadziei. Nie można mieć wszystkiego. Nie znam człowieka, który byłby idealny pod każdym względem.

 

Moim zdaniem dyskusja ma w tej chwili sens, bo zaczęły docierać do Ciebie argumenty innych:) Choćby częściowo:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ellwe Trudno, jak nie zauważy teraz to kolejny raz nie powtórzę się- sama źle się czuję ale to nie wątek do mojego stękania i nie mam siły udowadniać niczego. Facet też może mieć doły, ale szukanie dziury w całym nie jest fajne u obu płci. Przepraszam, może jestem wredna ale na psychologa się nie nadaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Anel92, nie jesteś wredna tylko szczera i masz całkowitą rację:) Każdy może mieć dosyć jeśli chce pomóc a rady odbijają się jak od ściany. Każdy z nas ma problem a mimo to staramy się pomagać ale jeśli ktoś tą pomoc odrzuca, to tak jak mówisz nie ma sensu drugi raz czegoś powtarzać:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerość nie jest dobra w dzisiejszych czasach. W pracy jestem szczery i za każdym razem odbija mi się to bo "temu panu powiedziałem cześć, a tamtemu dzień dobry, bo wyraziłem swoje zdanie", ale to tylko przykład z mojego życia. Więc może i ja powinienem obrazić się jak wszyscy na mnie się obrażają i mają wielki żal, bo ja wiecznie źle się odezwę.

 

Wracając do tematu. Wy dwie może i tego potrzebujecie, ale z tego co zauważam i co coraz bardziej mnie utwierdza, kobiety potrzebują tylko kasy by kupić sobie nowy ciuszek, gadżet itp. A najlepiej niech facet kasę wykłada ja będę miała wszystko a na boku będę się puszczała i będzie git. Tak ja widzę świat kobiet i mężczyzn. Co więcej niektóre perełki są mega wk..... Przykład, poznałem dziś dziewczynę w internecie nie ważne gdzie nie ważne o której godzinie. Piszemy na początku jest miło fajnie, po czym postawiłem pytanie czy możemy porozmawiać przez telefon i czy może podać mi numer tel. Dostałem wykład że ona nie rozdaje numeru (dobrze to jestem w stanie zrozumieć), po chwili kolejne zdanie że miała nieprzyjemności itd. (jak zwykle przypomniana bajka z bravo girl), że dała komuś tam numer i ta osoba była nie miła i zaczyna porównywać mnie do jakiś oszołomów, a skąd może wiedzieć jak ja się zachowa? Dobra dałem sobie na luz olałem. Trudno, "chociaż zaraz, zaraz, czy one wszystkie są takie same?".

 

Zawsze ta sama śpiewka, zawsze bo... to interneto, bo to nie realne, bo ona chce tylko popisać, bo ona się boi, bo ona pierdneła, bo ona zastanawia się, bo ona musi myśleć, a dlaczego za nią inni nie myślą. A gdzieś tam mi mówi że ona jest taka spontaniczna, ze lubi poznawać ludzi, o tak właśnie zauważyłem tą spontaniczność i chęć poznawania ludzi. A już najbardziej osłabiają mnie te które na różnych portalach randkowych wypisują trudno jest pisać o sobie, albo inne tandetne teksty, wymyślone metodą kopiuj-wklej.

 

Więc powiedzcie mi gdzie one szukają tego co wy wymieniłyście w punktach.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×