Skocz do zawartości
Nerwica.com

EFT - Techniki Emocjonalnej Wolności


tyska

Rekomendowane odpowiedzi

moze pocieszy cie ze sa osoby ktore maja duzo trudniej. Ktore nigdy nie dostaly szansy. ... Wlasnie od kilku godzin siedze przed biala kartka paieru gdzie na gorze napisalem "dlaczego nie mialbym skonczyc tej meki"?

 

siedze i nie moge nic napisac, nie moge tez miec do siebie pretesji zadnych cokolwiek zrobie mam do tego prawo.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie od kilku godzin siedze przed biala kartka paieru gdzie na gorze napisalem "dlaczego nie mialbym skonczyc tej meki"?

Niepokoi mnie Twój stan. Tkwisz głęboko, głęboko przywalony jakimś wydarzeniem z przeszłości. Mam wrażenie, że kończy Ci się powietrze. Wstaw proszę link do tematu, w którym opisujesz dokładniej Twój problem. Przepraszam, nie wiem gdzie szukać. Na pewno odpisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słońce, jeśli się głębiej zastanowisz nad tym cytatem, zobaczysz jego prawdziwe przesłanie Very Happy I zrozumiesz sens życia.

 

Co Ty piszesz? Życie składa się ze szczegółów. W życiu piękne są tylko chwile. Dzięki nim uśmiechamy się na myśl o przeszłości, wspominając te dobre. Trzymaj się ich jak tonący brzytwy! To one dają nadzieję i wiarę w lepsze jutro. Jeśli przestaniesz je doceniać, przestaniesz je dostrzegać, Twoje życie straci sens!

 

bethi Zastanawiam się czemu do tego się nie stosujesz. Spróbuj zastosować się do tego co sama napisałaś na co dzień w życiu a nie tylko od większej okiazji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze pocieszy cie ze sa osoby ktore maja duzo trudniej. Ktore nigdy nie dostaly szansy. ... Wlasnie od kilku godzin siedze przed biala kartka paieru gdzie na gorze napisalem "dlaczego nie mialbym skonczyc tej meki"?

 

siedze i nie moge nic napisac, nie moge tez miec do siebie pretesji zadnych cokolwiek zrobie mam do tego prawo.....

 

a ja nie mad katrka ale wgłowie ciagle zadaje sobie to pytanie ciagle mi ono brzęczy jak mucha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam zapytanie do 1507 bardzo prosze o odp.przeczytałem twoje posty i wywnioskowałem z nich ze leczysz sie już dwa lata różnymi lekami i w różnych dawkach mnie interesuje problem czy przez cały ten czas prowadziłeś jako kierowca auto? jest to dla mnie bardzo ważne ze względu na dobrego kumpla z pracy który też musi aktualnie poratować sie lekami a jest kierowcą i nie może zrezygnować z pracy.czekam niecierpliwie na informacje jak to wyglądałó[/b]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak cały czas jeździłem, ustawiałem sobie początek brania leków w sobote lub niedzielę lub w wolny dzień od pracy tak by mieć 2 dni na sprawdzenie ale było ok nigdy po dziennych dawkach nie chciało mi się spać, tylko te co brałem na noc to ponich padałem na łóżko i 8-9 godzin sapłem , ale do tego sie przyzwyczaiłem i potem sie budziłem w nocy. Natomiast po odstawieniu leków przyszło osłabienie organizmu i wtedy normalnie oczy mi się zamykały, ale to trzeba przetrwać u mnie takie osłabienie trwało ok 2 tyg. Co mogę doradzić to to by przed zażyciem wziął pare dni wolnego, zazwyczj tak się robi, na próbę, bo różnie organizm reaguje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507 bardzo dziękuje za informacje.Przekaże je koledze napewno ucieszy się ze leczenie nie przeszkodzi mu w pracy.wiadomo praca jest ważna.Ja jeszcze wyjaśnie dlaczego pisze w jego imieniu.On jest cały czas w terenie a w domu nie ma kompa tak ze ja jestem pośrednikiem jego w pytaniach.Jeszcze raz dzięki za informacje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PTSD nie da się wymazać z życiorysu. Pewne elementy tego zaburzenia pozostaną z Nami do końca. Ale to nie ma negatywnego oddźwięku. Człowiek z tymi zaburzeniami nabywa szczególnej wrażliwości, którą można wykorzystać pozytywnie, jeśli pozwoli się sobie na miłość do własnej osoby. To trudne i długotrwałe zadanie ale wykonalne. Wówczas życie nabiera szczególnej jakości: zauważa się wiele cennych rzeczy, które pozwalają świadomie i z czystym sumieniem brnąć przez życie. Dążyć do szczęścia.

I właśnie tu tkwi problem, ponieważ gdy w moim życiu dzieje się dobrze, tak jak na przykład jest obecnie, nie radzę sobie ze sobą: okaleczam się i mam obniżone samopoczucie. Tak, jakbym nie potrafiła żyć bez problemów. Gdy pojawiają się przeciwności automatycznie czuję się silniejsza.

Chciałabym umieć cieszyć się szczęściem. Nie jestem fatalistką. Dlaczego więc tak się dzieje :?::?::?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"gdy w moim życiu dzieje się dobrze, tak jak na przykład jest obecnie, nie radzę sobie ze sobą: okaleczam się i mam obniżone samopoczucie. Tak, jakbym nie potrafiła żyć bez problemów. Gdy pojawiają się przeciwności automatycznie czuję się silniejsza.

Chciałabym umieć cieszyć się szczęściem. "

 

he ja mam tak samo jak coś fajnego się dzieje to ja nie potrafię sie w to włączyć , jest to jakies nienormalne, jak mogę cieszyć sie zyciem, nie potrafię czuć radości spontanicznie, wszystko musi się we mnie odbywać za moim przyzwoleniem, nawet jak idę na zakupy to nie potrafię się cieszyc z nowo zakupionej książki czy butów, bo stwierdzam ze nie będą mi potrzebne bo i tak jestem chory...... normalnie do bani, no ale nowa pani doktor stwierdziła że to sie zmieni, wszyscy lekarze tak mówią, jest nowa iskierka nadzieii może tym razem się uda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że to wynika z Naszej panicznej potrzeby kontrolowania 1507. Dzieją się z Nami takie cyrki, na które mało kto może cokolwiek poradzić. Dlatego jeśli pojawia się sposobność bycia szczęśliwym, kontrolujemy Naszą spontaniczność, bo w tym przypadku mamy na to wpływ. Poza tym myślę, że to wynika również z Naszych złych doświadczeń, które stworzyły w Nas pewien system 'kryteriów' oceny tego co dobre i złe. Widzisz, ja czasem obawiam się być szczęśliwa, bo w końcu wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Po co więc angażować się mocniej? Jest też tak, że za wszystko przychodzi Nam płacić, więc czy ta chwilka szczęścia jest warta zapłaty? Pragniemy szczęścia ale się go boimy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co sie łamać 1507 :lol: Tak czytam tego mojego posta i usta same mi się w banana składają. Tym właśnie charakteryzuje sie lęk: jest nierealny. Zastanawianie się nad tymi kwestiami to jak dzielenie włosa na czworo. Podstawowe pytanie, jakie ciśnie mi się na usta to: czego Ty babo w końcu chcesz :lol::lol::lol:

Wiesz jak to jest: człowiek uczy się na błędach. Więc zamiast się poddawać, lepiej spróbować zmienić nastawienie, nie uważasz? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tk tez staram się robić zmieniać myśli choć jest to b.trudne, teraz mam nawrót mojej nerwicy ale juz nie jest tak jak trzy lata temu jest chyba lżej, więc mysle że sporo czasu minie jeszcze zanim to się skończy ale jest niewielki postęp i to sie liczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1507, najcenniejsze co posiada człowiek i nic ani nikt nie może mu odebrać to doświadczenia oraz zdolność myślenia. Jesteś mój Drogi mądrzejszy o wiele przeżyć, których doświadczyłeś na własnej skórze, jedyne, co przed Tobą to to, aby wyciągnąć z nich jak najwięcej dobrego dla siebie, pomimo, że nie zawsze te wspomnienia są miłe, Ty posiadasz teraz wiedzę, która może sprawić, że masz wpływ na jakość Twojego życia a walka z choroba staje się równa a wręcz masz coraz większą przewagę.

Jak widzisz, trudno zerwać ze starymi schematami myślowymi, ale sam popatrz, czy one są logiczne :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hę temat ciekawie się zaczął, ale potem się rozmył. Przypomnę szanowna bethi i 1507 obiecali się "popukać" testując tym samym nową metodę leczenia EFT oraz podzielić się wrażeniami. Może nie dokładnie czytałem ten wątek, ale nie widzę tutaj żadnej wymiany doświadczen a szkoda, bo jestem na etapie poszukiwania jakiejś dobrej psychoterapii. Mam nadzieję, że 1507 jest jeszcze na forum. Czy testowaliście tą metodę i jakie są wasze doświadczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, jakbym nie potrafiła żyć bez problemów. Gdy pojawiają się przeciwności automatycznie czuję się silniejsza.

 

To samo zauważylam u siebie. Czasem mam wrażenie, że sama podświadomie prowokuję trudne sytuacje.

Co prawda ostatnio wcale tak nie chcialam, ale cóż, bez naszej woli tez czasem pojawia się ból.

 

myślę, że zawsze warto przeżyć coś wspanialego, nawet jeśli ma to krótko trwać.

"w życiu piękne są tylko chwile" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miansemerc - ahh nędzny lek , fakt usypia, ale budzisz sie czujesz sie nie wyspany, nie czujesz tego prawdziwego snu. Strasznie otumania , wytłumia. Orgazm po zarzywaniu tego leku jest praktycznie nijaki , lepszym przeżyciem jest zjedzenie ciastka niż przezycie orgazmu . Ogólnie ja nie wiem jak mozna taki syf brać , ale skoro komus pomaga ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×