Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety jest jak jest. A co do przystankow to adam_s, ja mam tak ze poprostu jade jade, przez chwile jest ok i nagle, ak chocby wewnetrzny glos mi mowi" tu jest przerazajaco strasznie, zaraz chyba zwymiotujesz, tylko kto cie potem odwiezie do domu, chyba tam nawet nie dojedziesz" opetal mnie diabeł ?

 

Jak na mój gust to raczej nie żaden diabeł ( :lol: ) tylko jeden z objawów nerwicy lękowej ( może fobii społecznej ?). Najlepiej zapisz się jak najszybciej do tego psychologa, możliwe że ten pokieruje Cię do psychiatry. Ważne to się przełamac i zwrócic się po pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj przestałam wierzyć w coś takiego jak miłość ,łudziłam się że ktoś mnie kocha przez 20 lat ,dzisiaj się okazało że niestety nie ma czegoś takiego jak miłość wieczna mężczyzny do kobiety ,żyć się nie chce ,czasem chciałabym żeby to życie pieprzone się skończyło,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie nie traćcie nadziei !

Ja powiem, że chce sie zapisać do psycho tylko wtedy jak mam lęki, a w pozostałe chwile nie chcę, bo czuje ze tak naprawde tego nie potrzebuje.

nie chce nic mowić ale po cichu mysle, ze jak zaczne od czerwca uprawiac duzo sportu, bede wieczorami zmeczona, to lęki nie beda juz tak duze zeby wymagaly interwencji lekarza. ;) Pozdrawiam i wiary.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzień??

BEZNADZIEJNY!

 

Ale od poczatku

Podejrzewajac, ze moge byc w ciazy (ciesze sie ale i sie boje) przestałam zazywac psychotropy- juz 3 dzień.

 

Strasznie, zle sie czuje. Nie moge sie skupic, jestem ospała, dretwieje mi wszystko. Takze w pracy nie moglam sie skupic, nic praktycznie nie zrobiłam. Szefowa niezadowolona, ze nic prawie nie zrobiłam. (Jakjby wiedziala, jakie to uczucie :evil: )

 

Coraz czesciej zastanawiam sie, czy nie zrezygnowac. Ok praca dobra, pensja dobra. Ale to nie jest to co chce robic cale zycie.

 

A jeszcze musze sie pouczyc dzis....

 

Normalnie mi sie płakac chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzień?? Normalnie mi sie płakac chce.

 

Czasem zazdroszczę Wam tych łez - chciałabym popłakać ot, żeby nie czuć takich wyrzutów do siebie, gdy opuszczam moje niebo, wracam do reala, jutro muszę iść do tej paskudnej pracy pomimo iż mam jeszcze l4... Nie umie uronić łzy, za to świetnie wychodzi mi zalewanie robala... Od samego rana moje Kochanie ma smutne oczy - 'tryska' humorem, błyskotliwością, jest dla mnie wyjątkowo czuły, dżiz - ja wsiadam wieczorem w auto i jadę bo muszę a jego oczy błyszczą od łez w reflektorach. Patrzy na mnie z taką czułością, że serce mi się kroi, czuję, że mnie zaraz potarga. Przejeżdżam parę przecznic i zatrzymuję się na poboczu aby powyć trochę w samotności i jadę dalej. Po drodze już kombinuję jakby tu napięcie pieprzone rozładować i dzwoni telefon - zaproszenie na drinka, oczywiście na jednym się nie kończy. Jutro, gdy będę wracać z pracy nie ma mocnych, abym nie zaliczyła baru - nie wytrzymam z kolei tego napięcia przebywania wśród fałszywych ludzi, tego ciągłego strachu, kto dziś wbije mi nóż w plecy... Zaczęłam odliczać dni do przeprowadzki - może coś pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. no to może coś bardziej pozytywnego.

Dzisiaj minął kolejny dzień bez jakichś ostrych dolegliwości i lęków. wiadomo, trochę serducho pokłuło, to się niedobrze zrobiło, to słabo - normalka :D . Siedziałem dziś znowu u kumpla i też nie miałem lęków ( kiedyś miałem zawsze w obcym mieszkaniu czyli zrobiłem teraz krok do przodu :smile: ). Ale ogólnie dzień upłynął całkiem w porządku, to już któryś z kolei że czuję się całkiem nieźle.Oczywiście czarne myśli też były, co to będzie ze szkołą jak ja nawet tam nie dojadę a co dopiero na lekcjach nie wysiedzę :lol: . Ale nawet mimo to staram się jakoś odsuwac od siebie złe myśli i wierzyc, że będzie lepiej. Oby jeszcze się z fobią społeczną uporac to będzie już baardzo dobrze :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj miałem kiepski dzień w pracy. Szef się czepiał, że niby powoli i niedokładnie pracuję.

 

Zauważyłem, że nie mam już tyle sił do pracy co dawniej. Dzisiaj nie byłem w stanie energicznie pracować i co chwilę mi łzy leciały. Jakoś próbowałem się nie rozpaść całkowicie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem zazdroszczę Wam tych łez - chciałabym popłakać ot

Mogę ci trochę odstąpić :roll: Ja umiem płakać jak dziecko, nawet ze zmęczenia czy z nudów.

 

A dzisiaj jestem bardzo zmęczona, cały dzień na uczelni, a potem przygotowania do konferencji. Wspaniale pracuję w grupie 8) Tyle, że sesja za 3 tygodnie i ja bym się na prawdę już chciała zająć czymś innym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomozcie mi prosze kochani. Tydzien temu mialam silnie stresujace wydarzenie. Od tego momentu moje leczenie effectinem jakby wzielo w leb, dzien w dzien budze sie z bolem glowy w skroniach i silnymi mdlosciami, juz nie wyrabiam;boje sie ze zemdleje od tego w autobusie, koszmar-bo te uciski i nudnosci sa tak silne. Co mam robic, gdyz zaczynam wierzyc, ze nerwica wykonczy mnie doslownie, zatruje cale zycie (co juz czyni), a ja po prostu znikne za murami psychiatryka :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może organizm przyzwyczaił się do leku? Najlepiej powiedz to swojemu lekarzowi, miejmy nadzieję że będzie miał łeb na karku i coś wymyśli.

 

Za pół godziny mam kolokwium (pierwsza poważna bitwa w tym semestrze) i zupełnie nie wiem co będzie (albo ok - da zadania jakie były rok temu na kolokwium - albo kompletna masakra - da zadania takie jak miałem na ćwiczeniach). Jednak trochę z tego nadmiernego przejmowania się sprawami szkolnymi mi zostało :? może to i dobrze bo przynajmniej człowieka zmobilizuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Życzę powodzenia.

 

 

 

Ja dzisiaj wstałem wyjątkowo wcześnie. Boli mnie brzuch, i płakać mi się chce. Czuję się jakbym był nikim, nie widzę dla siebie przyszłości :( ...

I na dodatek znowu ta przeklęta robota :cry: . Codziennie taka przerwa w życiorysie :( ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki ;) na kole jednak była bardziej masakra niż ok, mimo że napisałem zdecydowaną większość zadań to jednak mam wrażenie, że będę musiał odwiedzić prowadzącego na kole poprawkowym. Życie :P

 

Sorrow może taka ocena samego siebie wynika z tego że nie zauważasz pozytywów w swojej osobie i swoim życiu? A może skupiasz się tylko na negatywach? A z robotą każdy ma swój bagaż, wszyscy jesteśmy jak te małe mróweczki, ja skończyłem pisać koło, wróciłem i zapowiada się na resztę dnia pisanie projektu na jutro, będzie dobrze jeśli zdołam skończyć to wcześniej niż w nocy. Nikt nie ma lekko, ale to nie powód żeby się łamać, głowa do góry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorrow może taka ocena samego siebie wynika z tego że nie zauważasz pozytywów w swojej osobie i swoim życiu?

Nie wiem. Już nawet nie pamiętam kim jestem. Utknęłem w teraźniejszości. Ani nie potrafię dobrze pracować, ani nic tworzyć :cry: ...

Czuję się, jakbym stracił osobowość, jakbym był nikim w tym sensie, że już nie wiem kim jestem. Chyba tylko automatem robiącym jakąś głupią pracę i próbującym się komunikować przez internet :cry: ...

 

Nie wiem, chciałbym się z tąd wydostać, tak by móc żyć w jakichś ludzkich warunkach :cry: ...

Czuję, że mnie za niedługo wyleją z pracy :cry: ...

 

A może skupiasz się tylko na negatywach?

Nie wiem, na razie nie mam pozytywów :cry: ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję, że mnie za niedługo wyleją z pracy :cry: ...

Bo może nie pasujesz do tej pracy, co nie znaczy że w ogóle się do jakiejkolwiek pracy nie nadajesz

Nie wiem, na razie nie mam pozytywów :cry: ...

Albo nie starasz się ich zauważyć. Od kiedy widzę cię na forum, nie wyglądasz mi na jakiegoś tępaka, dziecko neostrady, które bezmyślnie klika i wypisuje same głupoty. Inteligentny z ciebie koleś, do tego masz naprawdę dobry zmysł artystyczny, więc nie pisz tu takich pierdół jak ta którą zacytowałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś jechałem autobusem i spotkałem ją....Tą, dla której byłem gotów skończyć ze sobą. Wcześniej o niej pisałem, niektórzy pewnie wiedzą o co chodzi(o ile jeszcze pamiętają). Jechała z koleżankami, weszła i nieźle była zaskoczona jak mnie zobaczyła, uśmiechęła się powiedziała cześć(ach ten jej uśmiech niepowtarzalny...byłem ogarnięty dziwnym uczuciem którego nie potrafię opisać, takie....dziwne... w mięśniach, a nawet w zębach :/ :evil: :evil: :evil: ) Z tego wrażenia, aż nie wiedziała co zrobić z biletem . Usiadła z przodu wiem, że o mnie myślała. Gdy wysiadałem czułem jej wzrok na sobie, gdy szedłem to samo, spoglądała na mnie. Ja starałem się robić kamienną minę i nie zwracać uwagi, ale w wewnątrz szalałem. Znów serce strasznie zabolalo. A już było lepiej, chyba kogoś poznalem, przez serwis randkowy, na razie tylko poznaliśmy swoje imiona i wymieniliśmy się gg, ale może coś z tego mogło być, teraz już wątpie, ciągle myślę o tej pierwszej i nie mogę przestać ;/ Znów wróciła nadzieja(taka niewielka, ale jest i zaprząta mi głowę), że może moglibyśmy być razem, ale to raczej niemożliwe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam coś optymistycznego i miłego - nie mam dziś lęków. Nawet przestrzeni mnie dziś nie chwycił. Czuję taki spokój w duszy. Ale widzę też na trzeźwo że nerwica zrobiła w moim życiu pobojowisko - i to mnie smuci... Mam ochotę nadrabiać te wszystkie zaległości jakie zrobiły mi się przez nią (i nie mam tu na myśli zaległości szkolnych), ale nadal coś jakby mi mówiło że to jeszcze nie moment na to. W każdym razie pomału odzyskuję nadzieję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie pomału odzyskuję nadzieję.

No i świetnie tak trzymaj Zimbabwe.

 

(ach ten jej uśmiech niepowtarzalny...byłem ogarnięty dziwnym uczuciem którego nie potrafię opisać, takie....dziwne... w mięśniach, a nawet w zębach :/ )

Skąd ja to uczucie znam :twisted::(

Miłość to bagno :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień.. Hmm jakbym się nie dowiedział jakąś godzinę temu że od piątku mam wrócic do szkoły na indywidualne ( po 2,5 miesięcznej labie ) to powiedziałbym że dzien był super ekstra udany. Niestety ta wiadomośc zepsuła mi nieco humor :? .

Ogólnie było w porządku, dzień nieco rozrywkowy i generalnie bez większych ataków. Dopiero teraz mi trochę niedobrze ale to przez szkołę.. No ale w porównaniu z tym jak czułem sie miesiąc temu to jest i tak super :). Widzę że jednak idę małymi kroczkami naprzód. Albo leki zaczynaja działac albo wreszcie normalnieję :).Oczywiście o niektórych rzeczach (np. jezdzie autobusem ) nadal nie ma mowy ale i tak czuję że wszystko zmierza w dobrą stronę :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Offtopic też tak sobie kiedyś myślałam - a co by było gdybym przyszła na świat jeszcze raz ze świadomością taką jaką mam teraz... Ale stwierdziłam po dłuższej refleksji że to bez sensu tak myśleć, bo bez tych właśnie popełnionych błędów nie bylibyśmy mądrzejsi, lepiej rozwinięci. Ja w każdym razie wiem że pewne rzeczy w moim życiu musiały się stać, co prawda mogłam w 90% uniknąć błędów, ale... Ale gdybym uniknęła tych, to pojawiłyby się inne, może gorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×