Skocz do zawartości
Nerwica.com

czy to depresja?


ańa1526917042

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć ańu, miło Cię poznać. Objawów jest chyba tak wiele, jak ludzi na świecie. A jak to się objawia u Ciebie :?: Zapraszam do rozmowy na forum. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,też jestem nowy na forum.Żeby nie zakładać nowego tematu piszę tutaj (założenie nowego tematu raczej obowiązuje mnie do napisania czegoś więcej na mój temat,ale nie jestem w nastroju,nie mogę się nawet skupić,może innym razem).Ja z depresją miewam kłopoty od dzieciństwa,głównie przejawia się to brakiem energii do działania,apatią,niechęcią do wszystkiego na tym świecie (nie mogę znaleźć sobie punktu zaczepienia,nic mnie nie cieszy,nie wiem,co miałbym w życiu robić),lękiem przed ludźmi,przed wyjściem z domu (teraz już rzadziej,ale kiedyś to było nie do zniesienia).Właściwie zawsze trochę się wyróżniałem w towarzystwie,co wiązało się często z brakiem akceptacji (szczególnie w dzieciństwie i okresie dojrzewania).Jestem też raczej nieśmiały.Wiele rzeczy w życiu zawaliłem (np.bałem się wyjść z domu,kiedy musiałem coś załatwić),nie twierdzę,że nie jestem leniwy,ale tu raczej lęk był przyczyną i moja nieśmiałość,wszyscy zarzucali mi lenistwo i naskakiwali na mnie,ale to dłuższa historia.Jakieś dwa lata temu zacząłem medytować i było dobrze,wyciszałem się przed snem i dzięki temu miałem lepszą kontrolę nad tym o czym myślałem (i dawałem sobie radę z lękami dzięki temu,przez spory okres czasu w ogóle ich nie było,czułem się pewny siebie,byłem sprawniejszy intelektualnie).Robiłem to przez prawie 1,5 roku (dokładnie nie pamiętam) i przerwałem,zachłystnąłem się tym stanem szczęśliwości.I tak jak przestałem,wszystko zaczęło do mnie powoli wracać,teraz nawet nie mam siły,żeby sobie usiąść i się wyciszyć,choć wiem,że to mi pomoże.Wszystko mi się pomieszało,mam chaos w głowie,nie wiem co mam dalej robić ze sobą,w jakim kierunku pójść.Nawet niezbyt mi wychodzi nawiązanie dialogu z kimkolwiek (łącznie z przyjaciółmi).Ogólnie czuję się jakbym był tutaj rozbitkiem,kimś z poza Ziemi,czuję,że nikt mnie nie rozumie i nie widzę żadnego celu w tym,co dziennie robią ludzie (nie chodzi o np. pracę jako taką,tylko o przydatność tego co się robi,nie widzę celu w wielu rzeczach).Chcę żyć,ale nie czuję tego że żyję i czuję się jak wrak,jak odpadek.Najgorszym z moim problemów jest taki paraliż woli,kiedy siedzę i nie mogę się podnieść,nie mogę się zmobilizować do tego,żeby zrobić to co mam zrobić.Z jednej strony nie mam energii,a z drugiej (choć tego nie jestem pewien),kiedy nic nie robię czuję się bezpieczny (choć wiem,że to zgubne)i boję się,że moment,w którym zacznę działać zniszczy moje poczucie bezpieczeństwa.Chciałbym np.zdobyć lepsze wykształcenie,znaleźć sobie kogoś,ale jak to zrobić,kiedy nie mogę się do niczego zmobilizować?Kiedy nawet nie jestem w stanie niczego nikomu zapewnić.Ech,wszystko teraz wali mi się na głowę (choć pewnie inni mają poważniejsze problemy).Nie mogę wytrzymać sam ze sobą,mam siebie dość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Voytek, miło poznać - a widzisz, nie było tak źle - można było założyć własny temat ;) Zapraszam do rozmowy na forum - to pomaga przekonać się, że nie zawsze oceniamy siebie obiektywnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam bardzo podobne objawy co Voytek - totalne wycofanie z życia, problemy w kontaktach towarzyskich (praktycznie z nikim się nie spotykam) a jeszcze parę miesięcy temu prowadzilam zupełnie inne życie. Nic mi się nie chce - nawet usiąść do internetu, do tego też muszę się przymusić nadludzkim wysiłkiem. Mam pustkę w głowie, czuję się intelektualnym wrakiem. Poza tym zero pomysłów na to jak spędzać czas - praktycznie całymi dniami leżę w łóżku. Z natury jestem osobą towarzyską i lubię kontakty z ludźmi a od paru miesięcy mam z tym taki problem, że nie jestem w stanie nawet porozmawiać z kimś. Aktualnie jestem w szpitalu na Sobieskiego (na weekandy biorę przepustkę do domu) i tam jest sporo osób w moim wieku. A ja nie potrafię z nikim nawiązać kontaktu, jestem milcząca, spięta, przygnębiona. Przeraża mnie myśl o prowadzeniu normalnego życia (nie mam pracy, nie mam zbyt wielu znajomych). To jest taka potworna męka, że nie życze tego najgorszemu wrogowi. Brakuje mi jakiejś psychoterapii, ale nie mam na to pieniędzy.Potrzebuję pomocy, ale czuję się jakby cały świat się odwrócił, albo jakby był za jakąś ścianą, niedostępny. Krótko mówiąc dno. Ale cieszę się, że mogłam wypowiedzieć się tu na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Witaj wśród swoich Voytek, czy próbowałeś rozmawiać ze specjalistą?"

 

Tak,poszedłem raz do psychiatry-jedno wielkie nieporozumienie.Było sporo ludzi,każdemu poświęcał niewiele czasu,z miejsca powypisywał mi recepty na jakieś tabletki,a nie zamierzam się niszczyć żadnymi farmaceutykami,które tylko mnie otępią.Zresztą to nienaturalne-koncerny farmaceutyczne zarabiają krocie na handlu tym g.....,a problemu w ten sposób nie da się usunąć.Brzydzę się tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie własnie leki najbardziej pomagają. Bez nich jestem jak zombie. Boję się tylko, że juz zawsze bede musiał je przyjmować... :(

 

chodzę tez do psychologa, ale chyba zrezygnuję z dalszych wizyt, bo mi one nie pomagają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zamierzam się niszczyć żadnymi farmaceutykami,które tylko mnie otępią.Zresztą to nienaturalne-koncerny farmaceutyczne zarabiają krocie na handlu tym g.....,a problemu w ten sposób nie da się usunąć.Brzydzę się tym.

Mi leki uratowały życie,wcale mnie nie otępiają,tylko dodają energi i chęci do działania,wreszcie się normalnie wysypiam i nie jestem zmęczona w ciągu dnia.Zdaję sobie sprawę,ze to chemia,ale jeśli dzięki temu staję na nogi to po co mam się męczyć i marnować kolejne cenne lata życia.Jakbyś był w takim stanie jak ja, to nie pytałbyś ile zarabiają na tym koncerny.Pozdrawiam i życzę zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×