Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

koszykova, jedna z uczennic, jakimś dziwnym trafem po pierwszej klasie poszła do innej szkoły i to nie było liceum :P

Ale często to tak wygląda jak wymieniają się balsamami, komentują kto jaką dziś kreskę robił i jakiego pudru użył albo obserwują czy ktoś nie daj Boże ubrał ten sam ciuch. Ale tragedię wtedy mają :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To źle ci się wydaje. Przynajmniej u mnie w liceum zachowujemy się jak przystało na pełnoletnich ludzi. Poza tym to w ogóle już wygląda inaczej. W gimnazjum, podstawówce dzieciaki się obrażają nawzajem, wyśmiewają i w ogóle mają gówno w głowie (w większości przypadków). Jeśli kogoś na coś nie stać albo ma problemy to jest wyśmiewany przez całą klasę i tyle. Nikogo nie obchodzi, że sprawia się komuś przykrość. W szkole średniej za to takim osobom się pomaga.

 

Ja jak chodziłem do podstawówki i gimnazjum, to w klasie nie było dręczenia czy wyśmiewania z powodu wyglądu albo nieśmiałości. Chłopaki z podstawówki i gimnazjum mnie bronili, jak ktoś z innej klasy się mnie przyczepiał. Dla mnie to jest teraz dziwne, bo nie kolegowałem się z nimi z powodu nieśmiałości.

Natomiast w liceum było beznadziejne, każdy mi dokuczał i uciekał ode mnie, nawet tzw. normalne i ułożone osoby....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak chodziłem do podstawówki i gimnazjum, to w klasie nie było dręczenia czy wyśmiewania z powodu wyglądu albo nieśmiałości. Chłopaki z podstawówki i gimnazjum mnie bronili, jak ktoś z innej klasy się mnie przyczepiał. Dla mnie to jest teraz dziwne, bo nie kolegowałem się z nimi z powodu nieśmiałości.

Natomiast w liceum było beznadziejne, każdy mi dokuczał i uciekał ode mnie, nawet tzw. normalne i ułożone osoby....

Mnie dokuczali od podstawówki, z punktem kulminacyjnym w pierwszej klasie szkoły średniej. W sumie chyba już wiem, czemu mi dokuczali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, wiesz, z jednej strony nie wyobrażam sobie wchodzić komuś do łóżek czy też robić innych rzeczy, o których gadają na lekcjach czy przerwach, nawet się cieszę, że nie potrzebuję do szczęścia takiego pustego i bezsensownego życia. No ale z drugiej to zamyka mnie na jakiekolwiek kontakty z rówieśnikami, bo np. o sensie istnienia raczej gadac nie będą :mrgreen: Ja po prostu potrzebuję kogokolwiek, by wyjść z domu, móc przedyskutować ostatnio przeczytaną książkę czy jakieś wydarzenie sportowe, no cokolwiek.

 

chyba się rozgadałam nie na temat, ale to norma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym mieć choć jednego znajomego... Nikt nie chce mieć ze mną nic wspólnego, najlepiej by było, gdybym nie istniała. Nawet inni samotni mnie odrzucają. :cry: Jestem aż tak beznadziejna?

Aurora92, przestan pie.rdolic :roll: Tyle razy zapraszalismy Cie na spotkania i zawsze olalas. Na kolanach mamy blagac? :roll: Zawsze jakies wymowki. Jak sie chce miec znajomych to trzeba cos dac z siebie a nie tylko czekac na gotowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, o samotność zahacza, tragedii nie ma :D

wiesz co, z doświadczenia wiem, że po prostu nie da się wejść w towarzycho, które nas ani trochę nie kręci. Zostań sobą. O wiele lepiej jest nawet znaleźć jakichś ludzi przez neta niż się męczyć. Jeszcze na pytanie 'co myślisz o życiu pozagrobowym?' pomyślą, że masz poczucie humoru... ;)

 

tak w ogóle, probowalas sie spotkac z kims z neta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

koszykova, tak, próbowałam. Cóż, skończyło się tak, że praktycznie tylko zdrowy rozsądek i moja wieczna reguła bardzo ograniczonego zaufania ochroniła mnie przed wykorzystaniem :roll: Ale oczywiście to wszystko była moja wina, ja już tygodniami przed spotkaniem garnęłam się do dania dupy i inne takie.

Teraz jedna osoba bardzo by chciała się ze mną spotkać, bardzo ją lubię, cenię i chyba za bardzo się boję, że to spartolę. (Ponoć już śpi, ale jak czyta, to pozdrawiam :*) Wiele rzeczy nowych dla mnie zebrałoby się na raz - pierwszy wyjazd na taką odległość samodzielnie, nocowanie u kogoś, takie inne sprawy. Boję się, że jestem zbyt dziwna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chetnie wpadla na trojmiejski zlot, ale mam za daleko, a inni to tylko narzekają. Aurora miala by poznac okazje na prawde sympatycznych ludzi to wymysla znowu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza

Candy14, khaleesi, k*rwa, nie - na forum naprawdę jest ktoś, kogo znam. :evil: Skąd mogę mieć pewność, że ta osoba akurat nie przyjdzie? Nie wiem, jaki ma nick - wiem tylko, że tu jest. Być może nawet zdarzyło mi się z nią rozmawiać, nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×