Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem

Arhat, Arhat, jak mam atak paniki to nie myślę w ten sposób...

Lekarze są już coraz bardziej świadomi niebezpieczeństwa tych leków. Poza tym jeżeli nie bierzesz dłużej niż trzy do czterech tygodni to raczej nie problem. Dlatego przepisują. Jeśli jednak robią to latami to raczej uzależniają pacjentów od siebie szczególnie gdy chodzisz prywatnie i płacisz. Ma Cię wtedy w kieszeni.

scarlett33, wiesz ile ja razy mówiłam lekarzowi, że chcę odstawić klona. Zawsze mi powtarzał, że jak czuję się ok to czemu z tego mam rezygnować. Brałam nie wiedząc o jego skutkach. Dzisiaj mój lekarz nie wie, że schodzę z benzo.

powstają nowsze i bezpieczniejsze lekarstwa i lekarze raczej wolą takie zapisywać

scarlett smuto mi gdy to czytam, wiem że ludzie różnie mają gdy rzucają leki. Ja taki minimalny dystans potrafię zachować. Bardzo chciałbym Ci pomóc. Jedyna nadzieja w tym że ataki paniki mijają dość szybko choć to takie uczucie jakbyś miała zaraz umrzeć....

monmaria, Ja jestem aktualnie w takim stanie, że coraz częściej nachodzą mnie myśli, że któregoś pięknego dnia kipnę z przedawkowania, całkiem przypadkowo

monmaria, może lepiej żeby wiedział? dałby Ci coś zastępczego i łatwiej byś to zniosła?

to w sumie co dziala bardziej uspokajajaco afobam czy clon?

scarlett33, może, ale spróbuję bez czegoś zastępczego i może się uda, jak nie dam rady to udam się, ale do innego lekarza

Arhat, uwierz,to najgorszy ze stanów jakie w życiu przeżywałam. jakby zaraz coś strasznego miało się stać...

Zresztą zobaczymy jak będzie tym razem. Poprzedni nieudany detox to rzucanie mniejszych dawek. Niewiele mniejszych ale jednak. Teraz może się okazać że tego dystansu już nie będzie.

scarlett33, może, ale spróbuję bez czegoś zastępczego i może się uda, jak nie dam rady to udam się, ale do innego lekarza

Wiem scarlett: uczucia jakbym miał paść na zawał , jakby za chwilę miało stać się ze mną coś strasznego. Fatalna sprawa.

monmaria, jeśli dasz radę to podziwiam Cię

-- 09 mar 2014, 23:22 --

Arhat, to już chyba umieranie jest lżejsze

scarlett33, sorki, że pytam ale masz jakieś wsparcie w bliskiej osobie

-- 10 mar 2014, 00:23 --

scarlett33, cholernie tego pragnę i mam nadzieję, że się uda

a na klonikach taki luzik: myślisz sobie wtedy "wystarczy mała tabletka i po sprawie"... To tak niewiele a tak może pomóc a jednak chcemy się tego pozbyć. Powinien być po nich chociaż kac po każdorazowym użyciu to byłoby łatwiej. A jest fajowo trochę może głupawo ale fajowo. Tak jak piszesz scarlett. Wszystko można załatwić a nawet opieprzyć kogoś jak coś nie pasuje. Jakim się jest asertywnym , elokwentnym, aż lgnie się do ludzi a tu nagle taki zjazd... :)

monmaria, prawda jest taka,że nikt kto tego nie przeżył-niestety nie zrozumie

Arhat, kurde ja tego tak nie odbieram, jaka byłam "wyszczekana" przed klonami to i tak mi z klonami zostało

monmaria: uda Ci się!

a na klonikach taki luzik: myślisz sobie wtedy "wystarczy mała tabletka i po sprawie"... To tak niewiele a tak może pomóc a jednak chcemy się tego pozbyć. Powinien być po nich chociaż kac po każdorazowym użyciu to byłoby łatwiej. A jest fajowo trochę może głupawo ale fajowo. Tak jak piszesz scarlett. Wszystko można załatwić a nawet opieprzyć kogoś jak coś nie pasuje. Jakim się jest asertywnym , elokwentnym, aż lgnie się do ludzi a tu nagle taki zjazd... :)

charakter dosłownie się zmienia. można góry przenosić

Ja nie. Stonię od ludzi, jestem raczej aspołeczny, wycofany i lękliwy. Klony zmieniają to o sto osiemdziesiąt stopni.

Dlaczego wpakowaliscie sie w uzalezenienie od clona. Czybyscie czuli taka wyrazna ulge po zazyciu?

Można góry przenosić: fakt :)

Arhat, a ja na odwrót nie lubię być sama

wieslawpas: ulga to mało powiedziane. Ja po pierwszym to czułem euforię. Krótko ale zdziwiło mnie to. Potem rzeczywiście ulga a raczej zmiana na kogoś kim wcześniej nie byłeś.