Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Hehe gula potrwa, póki nerwica Ci nie minie :D ja za to teraz wyczytałam, że pieczenie skóry na piszczeli, które mnie ostatnio męczy też się wiąże z nerwicą :D więc obie mamy się z czym męczyć :D

 

A co do avka to szukam czegoś odpowiedniego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka, uczucie przeszkody w gardle to na ogol tzw. globus histericus - częsta przypadłość u nerwicowcow. Raki tych okolic dają trochę inne objawy. Kiedy chorowałam na depresje zdarzało mi się czasami mieć uczucie jakbym polknela tabletkę i ta tabletka utkwiła mi w przełyku na cały dzień. Oczywiście żadnej tabletki nie polknelam. Jak poczułam się lepiej - przechodziło.

 

A wczoraj był chyba jakis dzień do dupy. Też ryczalam, miałam atak paniki przed nagła śmiercią na zatrucie jadem kiełbasianym, trzeslam się jak galareta, nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca. W końcu doszłam do wniosku, ze zatrucia toksynami są chyba najgorsze, bo nawet leków na to nie ma tylko zależy ile się tego cholerstwa zezre. Skończyło się alkoholizowaniem się na noc, co z kolei podrażnia mi żołądek i zaraz mam nudności (naturalna ochrona przed alkoholem). Ale tego na trzeźwo znieść się nie da...

Dziś piękny dzień, wiec było w miarę spokojnie z wyjątkiem wieczornych pomiarów znamienia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny nie martwcie się, pewnie jesteśmy zdrowe jak ryby a wydziwiamy ;/

Niestety, ale inni są naprawdę chorzy i pewnie mają więcej energii do życia niż my, którzy wymyslamy... dla nas to jest niestety choroba i nas zatrzymuje :( sprawia, że chcemy żyć, ale tak naprawdę nie mamy na to energii, bo całą ją pochłania myślenie o najgorszym, to jest właśnie ten problem :P Ja mam chorego tatę, tzn. nie widać po nim, że choruje, ale ma HCV, marskość wątroby i on ma powera do życia, co prawda jest słabszy przez leczenie (to taka jakby półchemia można powiedzieć), ale jeździ do pracy, cieszy się nawet z najdrobniejszych rzeczy... nawet z tego, że sobie po długim czasie zjadł jakiegoś loda w kawiarni. Korzysta z życia, jeździ z mamą na basen, na weekendy nad morze lub do jakiegoś SPA, kupił teraz jakies auto i nie mysli "po co mi nowe auto, skoro umrę ", tylko żyje tak, jak do tej pory, zmaga się z chorobą, z leczeniem, ale się nie poddaje i on jest pełen wiary, że wszystko będzie dobrze. Wg mnie tylko mu hobby trochę brakuje, bo jak się nudzi po południu albo w weekendy to się 'snuje' po domu i wymyśla, gdzie by pojechać, co by zjeść, czasem nas to denerwuje, ale przyjdzie okres na ryby to przynajmniej będzie chodził wędkować. :P I kurcze... tak naprawdę on bardziej chory niż my żyje lepiej niż my, bo jego choroba nie przytłacza, a nas przytłaczają wymyslone choroby...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka, uczucie przeszkody w gardle to na ogol tzw. globus histericus - częsta przypadłość u nerwicowcow. Raki tych okolic dają trochę inne objawy. Kiedy chorowałam na depresje zdarzało mi się czasami mieć uczucie jakbym polknela tabletkę i ta tabletka utkwiła mi w przełyku na cały dzień. Oczywiście żadnej tabletki nie polknelam. Jak poczułam się lepiej - przechodziło.

 

A wczoraj był chyba jakis dzień do dupy. Też ryczalam, miałam atak paniki przed nagła śmiercią na zatrucie jadem kiełbasianym, trzeslam się jak galareta, nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca. W końcu doszłam do wniosku, ze zatrucia toksynami są chyba najgorsze, bo nawet leków na to nie ma tylko zależy ile się tego cholerstwa zezre. Skończyło się alkoholizowaniem się na noc, co z kolei podrażnia mi żołądek i zaraz mam nudności (naturalna ochrona przed alkoholem). Ale tego na trzeźwo znieść się nie da...

Dziś piękny dzień, wiec było w miarę spokojnie z wyjątkiem wieczornych pomiarów znamienia...

 

Inne tzn jakie :D???? ja tam nie czuje jak przeszkoda i tabletka, ale cos mi roslo od przedniej sciany i ale ogladam te teraz tv to tego nie czuje -.- najgorzej jak leze na wznak -.- tak jakby od jednej strony cos rosło i mnie podduszalo :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka, celowo nie pisałam jakie, bo nie chcę zebys się denerwowała ;-) ale kiedyś, całe lata temu jak sobie szukałam coś na temat powiększonego migdala to znalazłam, ze takie jednostronne powiększenie niezwiązane z infekcją może świadczyć, że dzieje się coś złego, podobnie jak długotrwałe bóle. Tyle że czasami jeden migdał zostaje powiększony po silnej infekcji, wloknieje, przerasta, a gardło nieraz boli długotrwałe z przesuszenia śluzówki (sezon grzewczy). Czyli jak ze wszystkim - charakterystycznych objawów brak, bo różne dolegliwości objawiają się tak samo. Poza tym bardziej narażeni są palacze (ale nie mówimy o sporadycznej fajeczce tylko nałogowcach wieloletnich). No i jeśli laryngolog to widział, to na pewno zobaczyłby nowotwora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny a mnie dziś rypło na schodach i tak mnie boli stopa ze na nią nie stane, chodze na pięcie, też boli ale mniej trochę. Niewiem czy jechać na prześwietlenie czy przejdzie? Boli mnie najbardziej (ale tak strasznie w skali 1:10 to boli 10) poniżej kostki w nodze, tak jakby w połowie długości stopy. Mogłam tam coś złamać?

 

-- 10 mar 2014, 08:36 --

 

aaa i chrupło mi wtedy coś w stopie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myszka ja w czerwcu spadlam ze schodow...i to jeszcze z dzieckiem na reku...dzieki Bogu jemu nic sie nie sie nie stalo...a ja na noge stanac na moglam chyba 3dni...mialam mocno zbita...smarowalam mascia i owinelam opaska uciskowa....przeszlo...ale powiem ci szczerze ze do dzis odczuwam ta noge..jak np duzo potancze lub pobiegam...

 

a spuchla dzis??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, ja problemy z kolanem mam od jakiegos miesiąca, nie mogę nawet wchodzić po schodach (a muszę, bo mam schody w domu). I nawet nie mogę zrobić prześwietlenia bo jestem w ciąży ani używać żadnych maści, bo mogą zaszkodzić maluchowi :( więc pozostaje mi się męczyć do porodu (a kolano lubi puchnąć wieczorem).

 

Dzisiaj za to mam fazę na guza kości przy nadgarstku (nie wiem, czy nie walnęłam o coś w nocy, ale jak dotykam, to boli niemiłosiernie) i oczywiście zgrubienie.:( ehh ta nasza hipo....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miro, Pożyjemy, zobaczymy, w sumie jestem z tym już pogodzona w 80% ale wszystkie objawy i opinie lekarzy wskazują jednoznacznie na SM. Aj no i cóż, jeżeli tak będzie, będę musiała się z tym pogodzić i leczyć się, ażeby zwiększyć komfort swojego życia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×