Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

anonim, dziewczę najwyraźniej samo błądzi i nie wie. Widocznie to jeszcze nie "ta jedyna" ;) A co do zawodów, czemu cię nie biorą do starszej kategorii wiekowej?

 

Amy Lee, zazdroszczę imprezki. Ja się już tyle czasu wybieram i jakoś wybrać nie mogę.

 

Ja mam jakieś huśtawki nastrojów - to pewnie skutki odstawiania leków. Poza tym wczoraj zaczęłam się delikatnie rozpruwać i musiałam się położyć :evil: Na szczęście rana się goi. Troszkę mnie jeszcze boli, ale ja nie potrafię cały dzień leżeć, muszę coś robić, bo inaczej zgłupieję. Jutro idę do kontroli, zobaczymy, co dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do zawodów, czemu cię nie biorą do starszej kategorii wiekowej?

To były zawody dla juniorów. Dla seniorów będą dopiero w grudniu o ile się nie mylę, więc mam trochę czasu, żeby się dobrze przygotować.

 

 

 

anonim, dziewczę najwyraźniej samo błądzi i nie wie. Widocznie to jeszcze nie "ta jedyna" ;)

 

Być może gdzieś jest ta jedyna, tylko gdzie.... jak ją znaleźć :roll: Mam takiego pecha, że nie mam dystansu do takich spraw, od razu zakochuje się na zabój, a potem cierpię. Ciężko nawiązuję kontakty z dziewczynami, a jak już mi się uda to mam wrażenie, że to właśnie ta, bo jednak mnie nie skreśliła na początku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna48, przykra sprawa z tą twoją mamą, myślę że ona nie jest złośliwa, po prostu ma piekło w pracy i nie rozumie że robi piekło Tobie w domu, w sumie dobrze cię rozumiem bo miałem tak dopóki się nie wyprowadziłem na studia

 

raven, zauważyłem, że co do tego egoizmu wobec wielu ludzi to prawda, ale co prawda mało, jednak jest trochę ludzi którzy egoistami nie są i powinno się wobec nich inną miarę stosować, ja po prostu staram się wyczuć osobę, jak się do mnie odnosi, jak mnie traktuje i rewanżuję się jej tym samym, czy pozytywnie, czy negatywnie.

 

U mnie dzisiaj na uczelni na +, wybrnąłem z jednego przedmiotu z którego trzeba mieć jakieś plusy albo ocena w dół (a do tablicy nie chodzę bo nie cierpię więc się raz dla świętego spokoju zgłosiłem). Szkoda tylko że pogoda do kitu, można by było jakieś juwenaliowe after party zrobić :mrgreen: a tu kicha :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Normalnie jawnie

 

Sobie syn do mnie dzisiaj tak powiada:

"mamo tu mnie coś tak od niechcenia kluje w mostku i żoląd mnie napala

ja to chyba mam NERWICĘ "

 

... bosh.. do czego zmierza ten świat...

 

ach te dzieciaki... Jak byłem mały i moja mama miała ból głowy, to też zawsze mówiłem wtedy że mnie boli głowa...

 

 

anonim, dziewczę najwyraźniej samo błądzi i nie wie. Widocznie to jeszcze nie "ta jedyna"

 

Ech...Nie dość, że mnie najpierw okłamała, że wyjeżdża, a teraz twierdzi, że z kimś jest to teraz jeszcze wysłała krótkie: "przepraszam" w prywatnej wiadomości jakby myślała, że to wystarczy... Zamiast od razu napisać o co chodzi to ona ściemnia. Ciekawe czy ten "inny" naprawdę istnieje, czy to tylko jej kolejna ściema...

A jeśli to prawda, to znaczy, że jest to zwykła puszczalska...Z jednej strony wysyłała smsy z buźkami do mnie, a z drugiej do kogoś innego. Ludzie są okropni!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Normalnie jawnie

 

Sobie syn do mnie dzisiaj tak powiada:

"mamo tu mnie coś tak od niechcenia kluje w mostku i żoląd mnie napala

ja to chyba mam NERWICĘ "

Mnie dzisiaj też zakłuło, jak pani prowadząca tłumaczyła na czym będzie polegał egzamin ustny, a ja oczy w spodki, no to jak się na mnie popatrzyła to próbowałam się uśmiechnąć.

:shock::arrow::smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja dzis zalamana troche, moje marzenia i plany wlasnie sie zawalily ...

wlasnie sie zorientowalam ze mam male problemy finansowe ... :/

wiec moge sobie pomarzyc o wyjezdzie w bieszczady, 18 kolezanki i moich urodzinach w waskim ale fajnym babskim gronie bo wiadomo ...

 

i jak tu sie nie zalamac ...?

to wszystko mialo mnie oderwac od tej beznadziejnej codziennosci a teaz to ... :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen moze cos wykombinujesz jeszcze :roll: nie wiem co Ci doradzic :(

 

A moje dzisiaj takie standardowe juz sie nawet nie dziwie , omijam poranki bo spie do 12 , zwlekam sie z lozka z taka trudnoscia i zalem, tak jakby mnie cos mialo zabic poza tym wyrem , no ale jednak sie zwlekam , potem łaze ze 2 godzinki w pizamie po domu , od razu sniadanie z obiadem , no ale standardowo net , net , net bo bez niego umieram , odrealniam sie strasznie , tak potem sie wypada ubrac hmmm no bo caly dzien w pizamie to tak niewypada , jakis szacunek chociarz dla tezj pizamy zeby jej tak nie molestowac cały dzien , potem tableteczki , ktore wogole nie dzialaja , no ale to ostatnia deska ratunku wiec je łykam , potem net , net ...jak nie pada to polaze troszke po ogrodku jak krowa po łace , a potem znowu net , net , i tak juz do wieczora ...

od czasu do czasu cos mnie nawiedzi zeby ruszyc tyłek i wyjsc z domu ale robie to na siłe wbrew sobie , zmuszam sie poprostu zmuszam sie do zycia ZMUSZAM SIE DO ZYCIA ... to jest straszne ...z jednej strony pragne zyc ale nie tak nie tak ... nie chce zeby mnie łozko ciagneło ! nie chce sie zmuszac do Zycia ...chce poprostu zyc , a nie walczyc sama z soba o to zycie , chce umrzec i nie chce ...beznadzieja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen moze cos wykombinujesz jeszcze :roll: nie wiem co Ci doradzic :(

 

A moje dzisiaj takie standardowe juz sie nawet nie dziwie , omijam poranki bo spie do 12 , zwlekam sie z lozka z taka trudnoscia i zalem, tak jakby mnie cos mialo zabic poza tym wyrem , no ale jednak sie zwlekam , potem łaze ze 2 godzinki w pizamie po domu , od razu sniadanie z obiadem , no ale standardowo net , net , net bo bez niego umieram , odrealniam sie strasznie , tak potem sie wypada ubrac hmmm no bo caly dzien w pizamie to tak niewypada , jakis szacunek chociarz dla tezj pizamy zeby jej tak nie molestowac cały dzien , potem tableteczki , ktore wogole nie dzialaja , no ale to ostatnia deska ratunku wiec je łykam , potem net , net ...jak nie pada to polaze troszke po ogrodku jak krowa po łace , a potem znowu net , net , i tak juz do wieczora ...

od czasu do czasu cos mnie nawiedzi zeby ruszyc tyłek i wyjsc z domu ale robie to na siłe wbrew sobie , zmuszam sie poprostu zmuszam sie do zycia ZMUSZAM SIE DO ZYCIA ... to jest straszne ...z jednej strony pragne zyc ale nie tak nie tak ... nie chce zeby mnie łozko ciagneło ! nie chce sie zmuszac do Zycia ...chce poprostu zyc , a nie walczyc sama z soba o to zycie , chce umrzec i nie chce ...beznadzieja...

 

Nie martw się mój dzień wygląda podobnie....

 

 

Dziś dostałam takich jazd że ludzie na przystanku uciekli ode mnie :(

Dziś dostałam takich jazd że ludzie na przystanku uciekli ode mnie :(

A co takiego zaczęłaś robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ice moja mama tak ma od początku po przeprowadzce ja się boje myśleć co będzie poźniej ja chce sie wynieśc z tąd nie mogę tak zyć bo mi to robi koszmar z zycia i tak juz pokręconego.Nie mogę bo mi tak nie zrećznie nikogo zaprosić do siebie bo jak matka nie ma drzwi wszystko widzi totalnie niekonfortowa sytuacja... Chcialam zrobić grilla w lipcu i zaprosilam kilka osob ale jak nie dostane kasy to nic nie zrobie:(( mam mase wydatków nie mam kasy i jeszcze prezent dla J na jego urodziny w sierpniu. Jest mi głupio bo mnie nie stac na nic ze tak powiem drogiego wartościowego :( a on mi tyle juz dal i ciagle daje czuje się niezrecznie w tej sytuacji Nie wiele mu moge dać narazie :((((( źle mi z tym ale naprawde na wszystko mi brakuje :(( A ja miałam dostac dziś najpoźniej pieniądze za przepracowane dni i jak narazie nie mam nic i na koncie jestem na - prawie 40 zeta za duzo mi nie zostanie :( bo za tydzień bede miala okolo 200zł :twisted: boje się ze moglam się pomylić albo nie wiem co z kontem swoim bo ja go dawno nie uzywałam i nie wiem czy to jest to właściwe jedno kiedys zamknęłam i otworzyłam 2 boje się czy nie pomylilam się :? czekam na te pieniadze i czekam i mnie to juz irytuje. Co chce sprawdzić czy coś juz mam to mi bankomat zrzera kartę :( i nie wiem dlaczego :(( ja się zastrzelę jak pracowałam tam za free :roll::evil::cry::cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A moje dzisiaj takie standardowe juz sie nawet nie dziwie , omijam poranki bo spie do 12 , zwlekam sie z lozka z taka trudnoscia i zalem, tak jakby mnie cos mialo zabic poza tym wyrem , no ale jednak sie zwlekam , potem łaze ze 2 godzinki w pizamie po domu , od razu sniadanie z obiadem , no ale standardowo net , net , net bo bez niego umieram , odrealniam sie strasznie , tak potem sie wypada ubrac hmmm no bo caly dzien w pizamie to tak niewypada , jakis szacunek chociarz dla tezj pizamy zeby jej tak nie molestowac cały dzien , potem tableteczki , ktore wogole nie dzialaja , no ale to ostatnia deska ratunku wiec je łykam , potem net , net ...jak nie pada to polaze troszke po ogrodku jak krowa po łace , a potem znowu net , net , i tak juz do wieczora ...

od czasu do czasu cos mnie nawiedzi zeby ruszyc tyłek i wyjsc z domu ale robie to na siłe wbrew sobie , zmuszam sie poprostu zmuszam sie do zycia ZMUSZAM SIE DO ZYCIA ... to jest straszne ...z jednej strony pragne zyc ale nie tak nie tak ... nie chce zeby mnie łozko ciagneło ! nie chce sie zmuszac do Zycia ...chce poprostu zyc , a nie walczyc sama z soba o to zycie , chce umrzec i nie chce ...beznadzieja...

 

U mnie prawie tak samo wygląda!! :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LEKS*OLO napisał(a):

 

A moje dzisiaj takie standardowe juz sie nawet nie dziwie , omijam poranki bo spie do 12 , zwlekam sie z lozka z taka trudnoscia i zalem, tak jakby mnie cos mialo zabic poza tym wyrem , no ale jednak sie zwlekam , potem łaze ze 2 godzinki w pizamie po domu , od razu sniadanie z obiadem ,

u mnie od zawsze chyba dni tak wyglądają :? zdarzają się dni kiedy nie ale przewaznie :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam dosc...

poszlam prosic o powtarzanie roku w starej szkole a tam sie okazalo ze chyba mnie nie chca

dyrektor mi poradzil zebym sie przepisala do innej na zaoczne ..

oczywiscie zaznaczyl ze on mnie nie wyrzuca ze skzoly ale w mojej sytuacji to b edzie najlepsze rozwiazanie..

( ja uwazam ze najlepsze byloby zorganizowanie indywidualnego z ktorym sobie nie chcieli problemu robic)

mam metlik w glowie ...

jestem sama z tym i nie wiem co robic na dodatek mam przerosle ambicje

jesli zdecydowalabym sie powtarzac w starej szkole to najpierw Rada musialaby sie zastanowic ... bo wiedza jak ja sie zachowuje ....

 

 

pozniej poszlam do znajomych ktorzy zdawali mature , bylo mi smutno , pozatym juz niewiele ich laczy ze mna, troche ironi wyczulam w ich wypowiedziach w stosunku do mnie ale namawiali mnie zabym jechala w bieszczady i pewnie to zrobie ... :(

 

ale najchetniej to i tak bym skoczyla z mostu ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen, ciężka sprawa, ale co Ci doradzić, walcz o swoje i ani na chwilę nie odpuszczaj. Pukającemu w końcu drzwi otworzą.

smutna48, postaraj się jakoś ją przekonać, dać jej do zrozumienia, żeby odczuła jak to jest w twojej sytuacji, poradzisz sobie ;)

 

Pochmurno i do dupy dookoła, ale jakoś się dzisiaj zebrałem, zrobiłem porządki a zaraz lecę do Empika po prezent dla mamy, tylko nie mam pojęcia co kupić :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje życie jest jak ukladanka, tylko czy uda mi sie te puzzle kiedykolwiek poskladac.... coraz bardziej trace w to sens .....

 

nie mam dzisiaj jakiejkolwiek ochoty do życia,..ostatni okres nie byl zly,ale dzisiaj juz mi jest wszystko jedno...nie wiem czy chce mi sie czekac na dzien który to odmieni..chcialbym sie oderwac na chwile od tego forum-ale jakos nie moge....chcialbym sie tak dzisiaj konkretnie napic ale nawet nie mam zabardzo z kim:] i wogole z dupy dzien!.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xCarmen: może liceum zaoczne to nie jest taki zły pomysł?

No właśnie... Ja skończyłem zaoczne liceum i bardzo się z tego powodu cieszę. W tamtym czasie nie byłbym w stanie skończyć normalnej szkoły a tak na zajęcia 2 razy w miesiący w weekendy, można było się w domu pouczyć spokojnie....

 

U Was też tak strasznie leje? W Katowicach już czwarty dzień takiej wujowej pogody. Zimno jak pieron i nic mi się przez to nie chce :(

W Krakowie też, i ma lać do końca tygodnia...

Nie wiem czy z powodu tej pogody, ale znów czuję się gorzej... Zdałem sobie sprawę jak bardzo mam wszystko zaburzone i od jak dawna nie mogę normalnie funkcjonować, ile zmarnowałem już życia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

offtopic a nie wiesz czy jak skonczylam 2 klase to czy jakbym teraz sie do zaocznego przepisala to musze sie uczyc wszystkich przedmiotow czy moglabym tak jak w profilowanym liceum?

 

bo szczerze mowiac nie chce miec juz tych fizyk. chemi i innych koszmarnych przedmiotow? czy poprostu przepisuja mi wyniki z niektorych przemdiotow ze swiadectwa z drugiej klasy...

 

 

Amy Lee, offtopic, chyba macie racje z tym zaocznym , wszyscy mnie przekonuja ... coz musze troche spuscic powietrza z moich nadetych ambicji... w sumie wole dobrze zdac mature niz miec dyplom najlepszej szkoly w miescie ze slabymi wynikami ....

 

 

 

keram, ja bym sie chetnie z Toba napila i razem ponarzekalibysmy sobie na nasze zycie :( narazie to niemozliwe ale mysle ze niedlugo....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałam jazdę taką że się wkurzyłam na autobusy że nie jechały i w deszczu szłam i klęłam na głos... A ludzie się wystraszyli. Teraz wiem że to tylko zwykła jazda jaką mam podczas pełni. Pełnia już się chyba skończyła więc mam spokój.

A poza tym dziś prawie zasnęłam w teatrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam od kilku dni jakis rozbity humorek źle mi jakos bo zaczynam nadrabiać to co w czasie depresji zrzuciłam(kg) i zaczynam siebie nie trawić :oops::oops::oops: musze pozyczyc od siostry urządzenie do ćwiczeń wioślarza i wogle zacząc ćwiczyć i cos ze sobą zrobić eghhhh bo naprawde źle się czuje we własnej skorze :(:oops::?:?:? tylko czekam az minie mi @ :oops: kasy na koncie dalej nie mam załamka :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jak zwykle problem z małżonem. Otóż wczoraj jak okazało się póżniej pojechał skuterem (7km) do swoich rodziców czyli moich teściów. No i jak zwykle nachlał się tam jak cho......a Około godz 22.00 dzwoni do mnie teściowa że mój popieprzony małżon nie jest w stanie jechać do domu i że będzie u nich spał. Ale się wtedy ucieszyłam że będę miała spokój hi hi. No to grzecznie położyłam się. Ale nie minęło kilka minut i znowu teściowa dzwoni że on nie chce zostać tam pomimo że zamknęli mu skuter i chce jechać w takim stanie do domu :? Kurcze a już tak się cieszyłam że będę miała spokój No i już się wkurzyłam Po około 20 minutach pojawił się palant w domu no i o dziwo był spokój położył się spać ;) Najgorsze było rano około godz 6.00 rano dzwoni teściowa i płacze żeby przekazać jemu że nie chce go już więcej widzieć że nie jest jej synem i że go nienawidzi i mam mu to przekazać pytam się jej co się stało a tu okazało sie że gnój popieprzony uderzył ją Ku...a co za dekiel już nad swoją mamą się znęca!!! Przecież tak nie może być!!! Już nie mam sił na niego dobrze że idę dzisiaj do pracy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dochodze do takiego wniosku że aby w miare spokojnie żyć to trzeba być egoistą bo w przeciwnym razie inni ludzie będą nas wykożystywać.

 

Nie ryzykując nie doświadcza się wielu rzeczy - każde działanie obarczone jest ryzykiem niepowodzenia - jeśli podejmujesz ryzyko to musisz się liczyć z tym, że może coś nie wyjść - wówczas nazywamy to najczęściej tak, że ktoś Nas wykorzystuje, że mamy pecha lub czujemy się gorsi czy mamy pretensję do siebie samych. Problem natomiast tkwi w tym, że nastawiamy się tylko na korzyści, tymczasem niepowodzenia są również ważne - dzięki temu uczymy się być rozsądniejsi w przyszłości. Jeśli natomiast będziemy tylko narzekać, że coś nie wychodzi, na siebie i na innych to nigdy nie doznamy szczęścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×