Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Połączenie SSRI+SSRI JEST bez sensu. To nie jest standard leczenia i to nie jest popularne połączenie w praktyce klinicznej. Co do badań klinicznych były tylko dwa w których łączono dwa SSRI i wyniki były niejednoznaczne.

 

Praktyka mówi, że jeżeli łączymy dwa SSRI to należy ich dawki "obciąć" do połowy dawki zwyczajowej. Czyli np. jeżeli ktoś bierze escitalopram w dawce 20mg, a chce mu się dołożyć paroksetynę to łącząc te dwa SSRI obcina się o 1/2 dawki obu i mamy w ten sposób 10mg paroksetyny i 10mg escitalopramu.

 

Co tak naprawdę mamy w tym połączeniu?

- dwa leki o bardzo zbliżonej selektywności

- dwa leki o taki samym profilu(przeciwlękowy)

- dwa leki o idetycznym mechanizmie działania= dość silne blokery SERT

 

Czy są jakieś zalety? Śmiem wątpić. A jakie są wady?

- do escitalopramu, który ma najniższe ryzyko interakcji na poziomie metabolizmu wątrobowego spośród wszystkich SSRI dołożono paroksetynę, która jest silnym inhibitorem CYP2D6, CYP2B6 oraz słabym pozostałych enzymów mikrosomalnych cytochromu P450= wzrasta ryzyko interakcji z innymi lekami

- wzrasta obciążenie wątroby, bo bierzemy dwie różne substancje chemiczne

- przez paroksetynę spada nam dodatkowo synteza tlenku azotu, co już w ogóle kastruje permanentnie

- dochodzą nowe działania niepożądane wynikające z umiarkowanego działania antycholinergicznego paroksetyny- senność, suchość w ustach, zaparcia, zaburzenia akomodacji, na samym escitalopramie brak takowych

- oba te leki(esci i paro) przyłączają się do allosterycznej strony transportera serotoniny, badania nad tym są w powijakach, ewentualne inne interakcje są trudne do przewidzenia

 

Reasumując- a idź pan w ch... z tym połączeniem. :twisted:

 

Może to by jeszcze miało sens, gdyby łączyć dwa SSRI o różnym profilu(np. przeciwlękowe & aktywizujące) z różnymi smakowitymi dodatkami farmakologicznymi, ale też wątpię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie o to chodzi ze to moze w ogole nie działać bo pisał ostatnio tu ktoś ze dodanie fluo do paro bardzo dobrze zadziałało, pytanie jest tylko po co akurat w taki sposob, gdzie leki dublują się swoim działaniem

 

-- 08 mar 2014, 12:56 --

 

magnolia84,

wiedziałem ze to napiszesz :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84,

no tak, widziałem tez, ale to ze efekt jest dobry nie zmienia tego ze te leki sie wzajemnie dublują swoim dzialaniem, a jakby zamiast fluo dodać cokolwiek innego pozbawionego dzialania na serotonine to juz by tego nie było, mało tego, ja dostałem mix który się swoim działaniem wzajemnie wyklucza, no a dostałem jakimś cudem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger, a jak to jest z tym działaniem antycholinergicznym. Wałkuję ten temat, ale widzę tu same sprzeczności. To działanie wg. wikipedii pobudza, podnosi ciśnienie i powiększa źrenice, działa na układ sympatyczny, to jak to się ma do sedacji i usypiania? Nie kumam

http://pl.wikipedia.org/wiki/Cholinolityki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tańczący z lękami,

fluoksetyne i sertraline dał jednocześnie?

 

-- 08 mar 2014, 13:13 --

 

mi lekarz mowil ze za sennosć po paroksetynie nie odpowiada dzialanie antycholinergiczne tylko antyhistaminowe jezeli ktos ma nadwrażliwe te receptory, jednak jego teza zostałą tu mocno skrytykowana :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, a dziewczyna zawsze była spokojna i zrównoważona. Po tej kuracji była agresywna i kompletnie nie była sobą. A z tego co mówiła brała normalne dawki obu leków. Ja byłem zdziwiony, że przepisał jej 2 leki i o tym jej napomknąłem, ale się nie wtrącałem. Poza tym rok temu moja wiedza była jeszcze mniejsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No zgodnie z jego teorią to przy takiej wartości Histamine H1 receptor (Ki=22,000 nM), ktoś musiałby mieć naprawdę ostrą nadwrażliwość tych receptorów, żeby paroksetyna wywołała u niego sedację przez blokadę histaminy, jeśli dla hydroksyzyny to jest wartość (Ki = 2 nM) a niektórych ona w ogóle nie usypia. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tańczący z lękami do poczytania: "Managing Anticholinergic Side Effects"

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC487008/pdf/i1523-5998-6-s2-20.pdf

 

Tak jak pisałem, spróbuj czystego antycholinergika to szybko sobie wyrobisz zdanie na ten temat. Nie czytaj polskiej wersji wikipedii, jak już to poczytaj angielską:

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Anticholinergic#Acute_Anticholinergic_Syndrome

 

Zauważ, że jest dużo bogatsza...

 

Jak Cię interesuje wpływ acetylocholiny na depresję to poczytaj: "Cholinergic Mechanisms in Depression"

 

http://deepblue.lib.umich.edu/bitstream/handle/2027.42/26059/0000133.pdf?sequence=1

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie mogą do pewnego stopnia powodować senność, jedne bardziej od drugich. A czym to tłumaczyć nie mam pojęcia. ;)

 

Tańczący z lękami, Acetylochylina jest nie tylko mediatorem w pns- autonomicznym ukł. nerwowym, ale też w cns- centralnym układzie nerwowym. Ogólnie antycholinergiki mogą ośrodkowo wywołać zarówno sedację jak i ekscytację, pobudzenie. Przedawkowanie antycholinergików, np. atropiny powoduje nadmierne pobudzenie oun.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sedacja i senność jest wymieniana w skutkach ubocznych leków antycholinergicznych, więc dla mnie nie ma tu żadnego zaskoczenia, że paroksetyna powoduje senność większą od reszty SSRI - nawet mimo jej pewnego działania noradrenalinowego.

 

Poza tym taka siła serotoninowa jaką ma paroksetyna potrafi dość skutecznie "zalać" dopaminę i ogólnie tramisję katecholamin (także noradrenaliny), co też ma pewne znaczenie w powodowaniu sedacji i senności (oraz czasami anhedonii i zaburzenia funkcji seksualnych).

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem i biperiden i oxybutyninę i obydwa leki powodowały senność i zmułę przypominającą tą z paroksetyny (oczywiście na paro było to dużo słabsze).

 

Jako ciekawostkę podam, że żaden z leków które próbowałem nie działał na mnie tak silnie uspokajająco jak właśnie leki antycholinergiczne. Żadne benzo, metylofenidaty, nic.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, dzięki za źródła- na pewno poczytam

DarkPassenger, czyli takie działanie ambiwalentne

Dlaczego wszystko musi być takie kuźwa skomplikowane i niejasne w tej naszej bańce? :silence: Wyczytałem o lecytynie i zacząłem ją stosować na ochronę neuronów i lepszą pamięć i chciałem sobie coś wytłumaczyć, ale widzę, że to wszystko przypomina jazdę na rowerze bez trzymanki z grubą opaską na oczach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież alkohol nie jest antycholinergikiem. Etanol jest przede wszystkim pozytywnym allosterycznym modulatorem podjednostek delta rec. GABA-A, antagonistą glutaminowych rec. NMDA, AMPA i KAR, inhibitorem wychwytu zwrotnego adenozyny, blokerem kanałów wapniowych, sodowych i potasowych, agonistą receptorów glicynowych i agonistą cholinergicznego receptora nikotynowego alfa7(przez to jest klasyfikowany jako cholinomimetyk). Alkohol sam powoduje sedację, senność, ale na innej zasadzie i nasila działanie/toksyczność cholinolityków. Alkohol nie blokuje rec. muskarynowych ani nikotynowych. To był żart?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, to nie był żart.

 

"Other euphoriants including marijuana, alcohol, barbiturates, and opiates show a similar capacity to antagonize cholinergic systems. Marijuana, ethanol, and barbiturates are all inhibitors of acetylcholine release, whereas classic antimuscarinic agents, and tricyclic antidepressants directly block the postsynaptic muscarinic receptor."

 

Rozdział 11 - drug abuse data, artykułu "Cholinergic Mechanisms in Depression"

 

http://deepblue.lib.umich.edu/bitstream/handle/2027.42/26059/0000133.pdf?sequence=1

 

Też byłem zaskoczony...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DarkPassenger, ja podejrzewam, że właśnie blokowanie rec NMDA, AMPA może dawać właśnie tą relaksację i odprężenie, ale widzę, że jego działanie jest bardzo szerokie, stąd znajduje uznanie u wielu ludzi, którzy preferują leczenie nawet o 6 rano pod sklepem spożywczym

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84, Oj, przecież wiem, że alkohol zmniejsza uwalnianie acetycholiny w pewnych partiach mózgu, ale to jeszcze nie czyni z niego antycholinergika. Zgodnie z dobrym zwyczajem lekami antycholinergicznymi/cholinolitykami nazywa się tylko te związki, które:

 

według podziału 1)- są antagonistami cholinergicznych receptorów muskarynowych albo cholinergicznych receptorów nikotynowych

według podział 2)- wykazują działanie antycholinergiczne w autonomicznym układzie nerwowym i/lub w ośrodkowym układzie nerwowym czyli: antagoniści rec. muskarynowych, leki ganglioplegiczne oraz leki leptokurarowe.

 

Dlatego alkoholu mimo, że obniża acetylocholinę nie można nazwać antycholinergikiem. Ponadto, przez agonizm rec. nikotynowego alfa7 jest zaliczany do cholinomimetyków, nie cholinolityków/atycholinergików.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×