Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

piterotr, Poprostu nie myśl o tej osobie :P. Łatwo mi powiedzieć, co? Niech na jej miejsce skoczy ktos inny, wcale nie musi byc to potencjalna sympatia, a osoba, którą lubisz i szanujesz. Może to że zacząłeś o niej mysleć to znak, byś odświeżył dawne znajomości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, ale milo spedziles czas wiec jest zysk :D

Zasadniczo tak choć piwo było trochę drogie ;d :P

Martwi mnie to że gadamy już trochę,znam ją,sporo tańczyliśmy,na fejsie gadalismy też o jakichś intymnych rzeczach,wyglupialismy sie przy piwku a ja wciąż się jej wstydze..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tiber_Septim, Mam tak samo. Jakiś czas temu, wyżywanie się na innych było wręcz sensem mojego życia. Raczej też patrzenie na ich cierpienie. Wydawało mi się wtedy, że ktoś chodź przez chwilę może mieć gorzej niż ja. Z tym że miałam potem niesamowite wyrzuty sumienia, jeśli mi na kimś zależało. Jak było to jakaś nowo poznana osoba to jakoś zbytnio nie przejmowałam się tym, nie zawracałam sobie głowy. Typowe życie bez uczuć, a raczej tylko z takimi jakich nikt nie lubi doświadczać.

Też myślałam, że postradałam wszystkie rozumy i dawałam niesamowite rady, czasem dobre czasem złe. Zależały od mojego obecnego humoru. Później tak jak Ty kogoś poznałam i też tą osobę skrzywdziłam z tym że tutaj miałam ogromne wyrzuty sumienia. Nic z tym nie mogłam zrobić, bo się średnio dało, ale zobaczę może się jeszcze da.

Też wydaje mi się, że na świecie nie ma nikogo kto by to zrozumiał. Nawet ludzie, którzy mówią mi że mają depresję wydają mi się o niebo inni niż ja. Jacyś tacy weselsi i pełni życia, nadziei. Może to ich maska, a może moje wyobrażenie, że ja mam niesamowitą depresje a oni tylko taką ledwo odczuwalną.

Cóż też mam nadzieję, że przebywanie na tym forum i wśród tych ludzi jakoś pomoże;) Chodź trochę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SmutnaTęcza
A ja będę sama do końca życia i tyle. Czas się już z tym pogodzić.

Ja od zawsze byłem pogodzony, że nie będę mieć nawet ani jednego kolegi/koleżanki.

Piątka!

 

Niech no Cię przytulę beczy.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co? A napiszę coś od siebie bo z samotnością jestem na Ty, i nawet z nią spałem, ale niestety jest niezwykle słaba w łóżku... Kończę z nią! Krótko! :lol:

 

Mi samotność towarzyszy praktycznie od zawsze. Zarówno ta w kontekście braku kolegów i przyjaciół, jak i braku dziewczyny. Fobia społeczna i nasilająca się depresja sprawy nie ułatwiały, ale pomimo wszystko starałem się (jak wół, w pocie czoła i pełnymi gaciami ze strachu) nawiązywać nowe znajomości. Jak to zrobiłem? Przywdziałem maskę wesołego człowieka. Była tak realna (na początku była fałszem, tanim kłamstwem), że po pewnym czasie stała się moją prawdziwą twarzą i pomimo tego, że gdzieś tam w środku cierpię (jeszcze) to i tak zachowuję pozory, że jest wszystko git, bo prawdziwą sztuką jest tworzyć komedię kiedy w Twoim życiu dzieje się dramat. Moim, skromnym zdaniem bycie wesołym i miłym jest kluczem do sukcesu, bo nic nie przyciąga do drugiego człowieka bardziej niż uśmiech na twarzy. Pewnie, na początku będzie ciężko - też to przerabiałem, ale ostatecznie będziecie zadowoleni :D Rozwijać swoje pasje, zainteresowania - po co? A może to właśnie przez Twoje hobby ktoś się Tobą zainteresuje?

 

Ja mam 25 lat (prawie), żadnej dziewczyny, żadnego związku na koncie, ale wierzcie mi, że szukam i nawet byłem już blisko (na pocałunku się skończyło) a na tym nie mam zamiaru skończyć, o nieee! Smaku mi dziewczyna narobiła i za to jestem jej wdzięczny :great:

 

Może i moja metoda działa tylko na mnie i nie mówię wam, że tak macie zrobić i koniec, ale... Wiem, że działa, bo sprawdziłem i miałem na to kilka dobrych lat (właściwie to 16). Znam jednak jedną, która działa na wszystkich. Zmień swoje nastawienie - jeśli będziesz twierdzić, że nikt Cię nie lubi to w końcu stanie się to prawdą i stanie się tak w istocie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) Znam jednak jedną, która działa na wszystkich. Zmień swoje nastawienie - jeśli będziesz twierdzić, że nikt Cię nie lubi to w końcu stanie się to prawdą i stanie się tak w istocie...

Bardzo słuszna metoda.. Doszedłem do tego samego wniosku i staram się z całych sił zmienić swoje nastawienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Och tak,perspektywa ,czy raczej obiektywne spojrzenie na własną sytuacje może wiele pomóc...

I też imho ważne jest,by nie patrzeć na samotność,jak na jakąś tragedię,czy największą karę świata,bo to tylko pogłębia niechęć do czegokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, to znaczy ze Ci na niej zalezy :D

 

Heh pewnie tak,a nie powinno...Do tego niestety utradnia mi to sprawę bo ona też się mnie krępuje trochę..Boję sie że jej jej głównym skojrzeniem ze mną będzie uczucie zażeniowania albo krempacji.Powinienem może z nią flirtować,zaczepiać ją,sam nie wiem.Tak czy siak nie umiem i obawiam się że skończy się to jak zawsze...

 

Terapeuta powiedział mi kiedyś że wstyd jest rodzajem lęku.

Pewnie tak,mam wiele lęku w sobie.A nie mówił Ci jak to zwalczyć...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdaje mi się że to najgorsze co mógłbym zrobić...Powiedzieć że jestem nieśmiały.Chyba już do reszty straciłbym w jej oczach.Wyszedłbym na mega słabego chyba nawet słabszego niż jestem a to naprawde kiepsko :pirate:

 

Właśnie, wręcz odwrotnie. Jeśli będziesz z nią szczery i ona to doceni to jesteś na +. Na czym innym można równie skutecznie zbudować relację jak nie na szczerości? Wierz mi, że nie mówiąc nic i zachowując się tak jak się zachowujesz, w jej głowie jest już co najmniej 100 scenariuszy z jakiego powodu reagujesz tak, a nie inaczej. Jeśli powiesz, że jesteś nieśmiały rozwiejesz wszelkie wątpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×